29/10/2023
No i tak mija niedziela... kolejny dzień kiedy pan ma relaks. A jak relaks, to i nieco wysiłku fizycznego i pyk rowerek... bo ładnie się zrobiło.
Po rowerku kawka i szybki rzut oka na newsy i tu zasadniczo dwa zagadnienia. Jedno związane z policją a drugie tak nieco mniej ale w sumie również.
Pierwszy tyczy się patogali czy coś w tym stylu. Generalnie to wystartował projekt gdzie udział wzięło sztywniutkie towarzystwo... jakiś blondynek opuchnięty na jakimś takim przedwalkowym evencie zaczął coś pokrzykiwać, że on honorny jest i psu ręki nie poda, że ćwiczył u chłopa i jak się dowiedział, że on z psami trenuje, to zerwał, bo każdy pies to qrwa...
No spluł się strasznie mordeczka i coś tam gestykulował, a na koniec pompował się, ze grypsuje i chłop co z nim gadał ma pojechane :D i że chłopacy go dojadą...
To była chyba pierwsza gwiazda wieczoru, druga walka to jakieś patusiary... niedoszła teściowa level chyba 50 i młoda siksa która zaistniała w czasie patostrimów robionych przez syna i chłopaka zawodniczki level może 22 :D
W podobnym przedwalkowym evencie :D damy się wzajemnie stymulowały :D było o robieniu kresek i krysztale :D oraz o tym, że mama wiedziała i nic nie powiedziała :D No qrwa cyrk...
I doszło do walki, pan honorny w pizde wyłapał i na czworaka biegał po ringu, brakło tylko by zwieracz puścił.
Wyszczekana małolata wyłapała na łeb i nie wiem czy została dobita ale KO...
I tyle z chwały ludu... !!!
Po chwili ten sam lud przeszedł płynnie do oceny wydarzeń dnia i w związku z faktem, że chyba już 10 dni trwają czynności poszukiwawcze w lesie i jeszcze chłopa nie znaleźli, więc lud postanowił podsumować i wyrazić swoje opinie i zdanie... że "on by qrła złapoł".
Tymczasem ten sam naród... potrafi zgubić dziecko w markecie albo samochód na parkingu i alarm !!!
A potem jest, że dziękuje i jest wdzięczny... ale Jaworka, czy Borysa to on by znalazł.
Miesiąc temu znali się na poszukiwaniu ludzi przez internet i analizie zapisu wideo, oraz wyszukiwaniu nieścisłości w informacjach medialnych dot. zdarzenia.
Wcześniej znał się na wojnie i wojskowości, jeszcze wcześniej na tym, jak pilnować granicy, jak walczyć z pandemią, na prawach kobiet i aborcji, na procedurach medycznych, na empatii, na praworządności i konstytucji... no na wszystkim się lud zna.
A jak się zna to ma prawo wyrazić zdanie i wyszydzić, bo przecież wie jak to jest człowieka szukać i jak to jest uciekać. I z tej wiedzy jaką lud posiada wynika, że chyba nie da się uciec, a jak się da to nie dlatego, że ktoś miał środki, przygotował się i planował... tylko dlatego uciekł, bo służby dały dupy... albo ogólnie są do dupy.
Całe szczęście dedektyw Ostrowski jest na tropie i chłopa w bagażniku przywiezie nawet z Grenladnii...
Dobra, póki co tyle... trzymajcie się, ale nie zawsze, bo dzień jeszcze młody i kto wie co przyniesie nim dobiegnie końca.
A i jak widzicie, publikacja wpisu pojawia się na mirrorze, podam na głównej i oznaczę obserwujących. Więc proszę zrozumieć i wybaczyć, bo to może być odebrane jako spam, ale cóż zrobić... nie ma opcji pomiń tych co już obserwują.
Pieskie życie - czyli słów kilka o tym jak widzę świat - mirror
Pieskie Życie - czyli słów kilka o tym jak widzę świat