22/05/2024
Od Spottera:
Upały idą, więc pragnę o czymś przypomnieć.
Ludzie się pocą. I noszą buty. Jak jest gorąco, to śmierdzą (i ludzie i buty), acz spełniają swoje zadanie.
Psy nie.
Ani jedno, ani drugie.
Dzisiaj mijałem panią z yorkiem w kagańcu. Coś mi nie pasowało, więc zawróciłem. A jak, kaganiec weterynaryjny. Pani dumna potwierdziła. Nie dała się przekonać.
Do czego?
Psy regulują swoją temperaturę ciała głównie ziejąc i oblizując nos. Pocą im się tylko trochę okolice poduszek na łapkach. I tyle. To za mało, aby się ochłodzić.
Kaganiec weterynaryjny nie pozwala psu otworzyć pyska, wystawić języka, oblizać nosa. Trochę jakby człowieka na saunie wsadzić w gumowy kombinezon. Miło?
Jeśli piesek na serio potrzebuje kagańca, zadbajcie o to, żeby mógł w nim w pełni oddychać.
A buty? No butów też nie noszą. Asfalt, beton, chodniki, place, ulice - wszystko robi się strasznie gorące. Jajka można na tym smażyć. A są ludzie, którzy ciągną psa po czymś takim. Zdejmijcie buty, skarpety i idźcie obok w ramach eksperymentu.
Pamiętajcie chodzić z psem po obszarach zacienionych w pełnym słońcu. Jeśli rozmawiacie, bo ktoś zaprosił na kawę i ciągnie się rozmowa stawajcie w cieniu ☺️
Także myślmy, edukujmy siebie i innych. Jeśli widzicie kogoś z psiakiem w takiej sytuacji, zwróćcie uwagę. Zwierzak tego nie zrobi.