06/12/2024
Opieka czy pomoc społeczna?
„Nie ma opieki społecznej, a właśnie pomoc. Na moim biurku stoi kubek z hasłem: »Opieka się kurczaka«” - to cytat z wypowiedzi pracownicy ośrodka pomocy społecznej w tekście na stronie gazeta.pl.
Od razu przypominają mi się historie osób wykonujących inne zawody, np. nauczycielek wychowania przedszkolnego, które nie chcą być nazywane „przedszkolankami” lub pielęgniarek, do których nie powinno się mówić „siostro” (no chyba że masz siostrę pielęgniarkę 😉).
Dlaczego zdaniem pracowników ośrodków pomocy społecznej „opieka społeczna” to nie jest odpowiednie określenie? Dlatego, że słowo „opieka” może kojarzyć się z zajmowaniem się kimś, kto nie potrafi sam sobie poradzić czy wręcz wyręczaniem go.
„Pomoc” to z kolei w rozumieniu tych ludzi, którzy myślą podobnie jak cytowana pani, podanie przysłowiowej wędki zamiast ryby, zachęcenie człowieka do poprawy sytuacji życiowej, a nie zrobienie czegoś za niego:
„Mamy usamodzielnić naszego klienta, ale nie jesteśmy odpowiedzialni za jego życie. Mogę pomóc od 7:00 do 15:00, bo w tych godzinach pracuję. I naprawdę, nie zawsze można przewidzieć, co się w rodzinie stanie po tym, jak pracownik od nich wyjdzie”.
Zmiana używanego określenia ma wpłynąć na zmianę sposobu myślenia (ale mi się zrymowało) o tym zawodzie i jego charakterze. Zdaniem pracowników OPS-ów, to właśnie „pomoc społeczna” obrazuje, czym naprawdę jest ta praca.
Są zresztą miejsca, w których ośrodki pomocy społecznej przekształca się w centra usług społecznych - placówki, które udzielają wsparcia wszystkim mieszkańcom niezależnie od ich dochodów. Nie zawsze trudna sytuacja życiowa wiąże się z brakiem pieniędzy.