18/12/2024
Dzień dobry, Kochani!
Chciałabym podzielić się z Wami osobistą refleksją – jako mama, kobieta i człowiek, który przez lata nauczył się, że miłość i szacunek w rodzinie to coś, nad czym pracujemy każdego dnia.
Dziś, patrząc na moją córkę – już dorosłą, oczekującą swojego dziecka – czuję ogromną wdzięczność za to, gdzie jesteśmy. Ale wiem też, ile nas to kosztowało. Nasze relacje nie zawsze były łatwe. Był czas, gdy ja – młoda mama – uczyłam się życia razem z nią. Popełniałam błędy, a ona jako nastolatka próbowała odnaleźć swoją drogę. Były trudne chwile, różne doświadczenia, które wystawiały naszą relację na próbę.
Zawsze jednak wiedziałam, że chcę dla nas więcej – nie tylko być mamą, ale i jej przyjaciółką. Pracowałam nad tym wytrwale, często w bólu, cierpliwie pokazując swoim przykładem, jak ważne jest bycie silną, niezależną i pełną szacunku – zarówno do siebie, jak i do innych.
To była długa droga, ale dziś wiem, że była warta każdej chwili. Widzę, że można stworzyć piękną więź między mamą a córką – taką, która buduje, wspiera i daje siłę. Wymaga to pracy, mądrości i wytrwałości, ale… czyż to nie najpiękniejsza inwestycja w życie?
A teraz pytanie do Was:
Jak wyglądają Wasze relacje z córkami lub mamami? Co robicie, by budować te więzi? Jakie lekcje z tych relacji najbardziej w Was zapadły?
Podzielcie się swoimi historiami w komentarzach – może wzajemnie się zainspirujemy? ❤️
Z miłością,Sławka