18/07/2022
Do taksówki na postoju wsiada zdyszany prezydent miasta Wrocławia i krzyczy:
– Panie, szybko do Urzędu! Mam sesję Rady Miasta o 10.00, a jest za piętnaście!
– Panie, coś pan oczadział?! Teraz przez dezorganizację ruchu w mieście to z godzinę się jedzie!
– Panie, szybko! Jestem prezydentem i muszę tam być!
– Panie, możesz pan być i papieżem, ale nie da rady. Nawet jak się pośpieszę to 40 minut jak nic!
– Dam panu 200 złotych!
– No dobra, zawiązuj pan oczy!
– Ale po co?!
– Zawiązuj pan i nie gadaj, bo inaczej nie jedziemy!
Prezydent zawiązuje oczy, taksówka rusza i pędzi ulicami. Jacka rzuca z tyłu, jak pomidora w reklamówce, ale po chwili taksówka staje.
– Ściągaj pan opaskę!
Prezydent ściąga opaskę i patrzy: O, jest Urząd! Na zegarku za pięć dziesiąta! Zadziwiony pyta:
– Panie, ale jak pan to zrobił?!
– A nie powiem…
– A czemu?
– ... bo też pan weźmie i zamknie !