A tak wyglądał dzisiejszy wschód słońca z nieco innej perspektywy 😍
Nadesłał czytelnik Paweł - dziękujemy
Na skutek pożarów w Hrabstwie Los Angeles śmierć poniosło na tę chwilę 10 osób, a 10 000 budynków zostało zniszczonych. Do domów nie może wrócić 180 000 ludzi, którzy nadal są objęci ewakuacją. W nocy sytuacja nieco się poprawiła za sprawą słabszego wiatru, ale np. pożar Palisades został opanowany dopiero w 6%. Do walki z ogniem zaangażowało się wojsko w tym ciężkie śmigłowce CH-47. Szacuje się, że obecnie z ogniem walczy 8 tys. strażaków, 700 członków Gwardii Narodowej, 990 wozów gaśniczych i około 40 śmigłowców.
Czemu poruszamy temat pożarów? O ile służby podejrzewają, że za pożarami i nowymi ogniskami stoi podpalacz, to nie było by takiej skali pożaru gdyby nie susza i silny wiatr. Zatem o ile pogoda nie jest bezpośrednią przyczyną pożarów to bez wątpienia przyczynia się do ich szybkiego rozprzestrzeniania.
Wideo: jaylunah2
Widok na Skyline Los Angeles
Tak obecnie wygląda Pacific Palisades, luksusowa dzielnica Los Angeles gdzie swoje domy mają m.in. Jennifer Aniston, Bradley Cooper, Eugene Levy, Tom Hanks, Rita Wilson, Reese Witherspoon, Adam Sandler czy Michael Keaton.
Na tę chwilę amerykańskie media informują o dwóch ofiarach śmiertelnych. Bez prądu pozostaje co najmniej 300 tys gospodarstw. Niestety wiatr cały czas się nasila i osiaga w porywach 110-120km/h, przez co walka z żywiołem jest praktycznie niemożliwa. Strażacy skupiają się głównie na ratowaniu życia.
Coraz bardziej dramatyczne informacje z USA. W walce z pożarami zaangażowanych jest już blisko 1500 strażaków, a ewakuacja objętych nawet 100-200 tysięcy mieszkańców. Na filmie poniżej możecie zobaczyć osoby uwięzione w domu, który dookoła otaczają płomienie. Niestety według doniesień służb, takich przypadków jest bardzo dużo.
W mediach pojawia się coraz więcej spekulacji na temat domniemanego ataku zimy, a co za tym idzie mam sporo pytań od Was. Weźmy zatem na tapet aktualne wyliczenia modeli i przyjrzyjmy się co w trawie piszczy.
Od kilku tygodni dominuje nad kontynentem cyrkulacja zachodnia co praktycznie pozbawiało nas szans na powiew zimy. Są jednak symptomy wskazujące na przebudowę pola barycznego i zmianę wzorca pogodowego. Przede wszystkim warto zwrócić uwagę na index NAO (oscylacja północnoatlantyca), który już zaczyna przechodzić w fazę ujemną. Pojawienie się silnego wyżu nad północnym Atlantykiem powinno doprowadzić do przesunięcia się prądu strumieniowego bardziej na południe, co połączeniu z niżami ulokowanymi nad Skandynawią umożliwiłoby adwekcję zimnych mas powietrza nad Europę.
Na te chwilę wiemy, że czeka nas bardzo ciepły Sylwester i bardzo ciepły początek nowego roku z temperaturami nawet do 8°C. Jeszcze cieplej miałoby być 2 stycznia. Wówczas w pierwszej części dnia temperatury miałyby dochodzić do 9°C. Będzie to jednak dzień, kiedy zajdą decydujące zmiany. Nad Bałtykiem znajdzie się bardzo głęboki niż z ciśnieniem około 977hPa, a do Polski wkroczy związany z nim chłodny front atmosferyczny. Temperatury późnym popołudniem zaczną szybko spadać i już w nocy z czwartku na piątek w całej Polsce chwyci lekki mróz. Będzie to początek spodziewanego ochłodzenia. Końcówka tygodnia powinna już przynieść całodobowy mróz. W ciągu dnia przeważnie w przedziale -1/-2°C, natomiast nocami, zwłaszcza przy pogodnym niebie, mróz może być kilkunasto stopniowy. Nie ma na te chwilę przesłanek wskazujących na większe opady śniegu, ale nie można wykluczyć, że krajobrazy się zabielą. Reasumując, czeka nas powiew zimy, ale nie żaden armagedon, którym straszą niektóre media.
Na koniec warto dodać, że przechodzeniu niżu ma towarzyszyć duże wietrzenie nad Polską. Zwłaszcza 2 styczn
We włoskim mieście Campo di Giove spadło już nawet 100cm śniegu, a śnieg nadal pada. To niewielkie miasteczko zamieszkałe przez około 900 osób i leży na wysokości 1063m. Mogli by odrobinę podrzucić do nas ;)
Oto filmik który jasno pokazuje, że nie ma złej pogody, wszystko to kwestia naszego nastawienia :)
Orkan "Quiteria" zbliża się do Polski. Przed nami trudne godziny w pogodzie!
Stabilna i nudna odmiana jesieni już za nami. Wchodzimy w okres większej dynamiki i zmienności zjawisk pogodowych. Musimy się przygotować na całe spektrum zjawisk atmosferycznych. Będzie padać deszcz i śnieg, będzie wiało, będzie duży spadek ciśnienia, pojawi się także mróz.
Głęboki niż, który przyniesie u nas gwałtowne załamanie pogody obecnie jest nad Wyspami Brytyjskimi i kieruje się nad kraje Beneluxu by jutro w południe być już nas północnymi Niemcami cały czas się pogłębiając. Jako pierwszy do kraju wkroczy związany z nim ciepły front atmosferyczny. Dotrze do Mazowsza wczesnym popołudniem. Da u nas dość obfite opady deszczu, których suma może osiągać 5-10mm. Lokalnie może padać deszcz ze śniegiem. W Warszawie padać będzie przede wszystkim w godzinach 12:00-17:00.
Po przejściu frontu dostaniemy się w sektor cieplejszego powietrza. O ile w ciągu dnia na termometrach będziemy mieć około 4-5°C, to pod wieczór temperatury zaczną rosnąć i w nocy z wtorku na środę możemy mieć na termometrach nawet 8-9°C. Pod wieczór niż wkroczy do północno zachodniej Polski i szybko wejdzie nad Bałtyk. Ciśnienie w jego centrum będzie wynosić zaledwie 975hPa, a duże zagęszczenie izobar będzie skutkować bardzo silnym wiatrem. Jutro w ciągu dnia porywy będą osiągać na Mazowszu 55-60km/h, a w nocy z wtorku na środę nawet 70-75km/h. Na północy kraju spodziewane są porywy wiatru do nawet 120km/h! Warto zwrócić uwagę na ciśnienie. O ile jutro rano będzie wynosić około 1008hPa to już w środowy poranek ma wynieść zaledwie 983hPa. Spadek ciśnienia o około 25hPa w dobę przełoży się na fatalny biomet i nasze samopoczucie.
W środowy poranek przejdzie kolejny, tym razem chłodny front atmosferyczny. Przyniesie kolejną partię opadów deszczu i deszczu ze, śniegiem, ale za nim popłynie już zimne powietrze
Jak groźne potrafią być burze wiemy wszyscy. Przekonali się o tym niestety piłkarze peruwiańskiej ligi. Podczas meczu Juventud Bellavista i Familia Chocca piorun uderzył w płytę boiska. Na skutek uderzenia śmierć poniósł piłkarz José Hugo de la Cruz Mesa, a 7 innych piłkarzy jest w szpitalu, w tym jeden w stanie ciężkim.
Dokładnie 15 lat temu, 14 października 2009 roku Polska zagrała mecz ze Słowacja w Chorzowie. Spójrzcie jaka wówczas była pogoda :) Dzisiaj słyszałem narzekania, że jest zimno. Może za ciepło nie jest, ale zawsze mogłoby być gorzej, a śnieg w połowie października w Polsce jak widać, nie jest niczym nadzwyczajnym.
Polska mecz przegrała 0:1 po samobójczym golu Seweryna Gancarczyka. W Warszawie tego dnia temperatury wynosiły około 1°C i także padał śnieg :)
Amerykańska Straż Przybrzeżna (USCG) uratowała mężczyznę, który przez kilkadziesiąt godzin dryfował na turystycznej lodówce po wodach Zatoki Meksykańskiej. Mężczyzną okazał się kapitan kutra rybackiego, który uległ awarii. Mężczyzna wraz z jeszcze jednym członkiem załogi zostali uratowani, ale tuż przed uderzeniem huraganu wrócił na kuter i podjął próbę usunięcia awarii. Niestety ta próba się nie powiodła i mężczyzna musiał stanąć oko w oko z niszczycielskim żywiołem. Szacuje się, że mężczyzna w chwili uderzenia huraganu musiał się mierzyć z falami do 6-7m wysokości i wiatrem o prędkości dochodzącej do 150km/h. Przeżył dzięki kamizelce ratunkowej, sygnalizatorowi wskazującemu jego pozycję awaryjną i ... wspomnianej już turystycznej chłodziarce. W chwili odnalezienia, mężczyzna znajdował się około 48km od wybrzeży Florydy.
Historia wydaje się być gotowym scenariuszem na film, a smaczku dodaje fakt, że wybrzeża Florydy są miejscem gdzie rocznie dochodzi do największej ilości ataków rekinów. W 2023 roku na Florydzie doszło do 16 niesprowokowanych ataków rekinów, co stanowi 44 proc. wszystkich takich zdarzeń w USA i 23 proc. na całym świecie.