03/01/2025
Niby wszędzie trąbią o przeludnieniu, nadmiernym konsumpcjonizmie i bezrefleksyjnym kupowaniu wszystkiego jak popadnie a z drugiej odnotowujemy drastyczny spadek czytelnictwa i sprzedaży fizycznych nośników muzycznych. Tymczasem mignęły nam ostatnio obowiązujące nad Wisłą progi ilościowe dotyczące sprzedaży albumów aspirujących do pokrycia się złotem, czyli Złotej Płyty – 15 tys. (muzyka rozrywkowa) / 10 tys. (muzyka filmowa) / 5 tys. (muzyka poważna/jazz)
Sporo? Cóż, jak to zwykle bywa wszystko zależy od perspektywy i punktu siedzenia. Jednak gwoli przypomnienia chcielibyśmy tylko, z pewną nieśmiałością nadmienić, iż w PRL-u (od końca lat 60-ych) na Złoto trzeba było sprzedać ... 160 tys. płyt. No dobrze, ale zostawmy czasy słusznie minione i skupmy się na bardziej współczesnych - ot chociażby latach 90-ych (dokładnie to bodajże od 1994), kiedy to Złoto przyznawano za 100 tys. (rep. krajowy) / 50 tys. (rep.zagraniczny). A potem to już poszło z górki, bowiem w 2003 roku ZPAV obniżył progi 50 tys. (rep. krajowy) i 35 tys. (rep.zagraniczny), a w 2006 roku do 15 tys. (rep. krajowy) i 10 tys. (rep.zagraniczny). Warto również zaznaczyć, iż "mnożnik" winyli ustawiono na 2,5 a dla " sprzedaży cyfrowej albumów przyjmuje się, że sprzedaż jednego albumu jest równoznaczna z uzyskaniem przychodu 35 zł z tytułu pobrań cyfrowych któregokolwiek z tytułów albumu w formie pojedyncze nagranie audio (download) i/lub przychód przypisany z tytułu streamingu do danego utworu." (kwotowy próg Złotej Płyty dla Singli to 125 000 zł). Pełen regulamin jest dostępny pod https://www.olis.pl/terms_oliw
No i teraz pytanie, które każdy z nas może sam sobie zadać - obecne kryteria odzwierciedlają smutne realia przypominające barejowską walkę o „złotą patelnię”, czy potwierdzają jeszcze smutniejszy fakt, że "muzyka przestała się sprzedawać" a branża zaklina rzeczywistość niczym orkiestra na Titanicu?