Barbara Krysztofczyk

Barbara Krysztofczyk Ekspertka ds. wizerunku i PR. Trenerka medialna S.Hołowni oraz szefowa PR jego kampanii prezydenckiej. Wcześniej 13 lat zarządzała agencją PR.

Wykłada na London School of PR. Jedna z Mistrzyń LinkedIna 2021 wg Forbes Woman.

👉 jak to, że byłam dobra z matematyki pomaga mi dziś w tworzeniu tekstów  ?👉 dlaczego nie podoba mi się sformułowanie „m...
14/01/2022

👉 jak to, że byłam dobra z matematyki pomaga mi dziś w tworzeniu tekstów ?
👉 dlaczego nie podoba mi się sformułowanie „marka utajona” w kontekście marki osobistej?
👉 jakie benefity dla firmy mogą dawać silne ich pracowników?
👉 jakie są minusy budowania swojej marki osobistej?
👉 jak budować markę autentyczną a nie ekshibicjonistyczną?
👉 co ma wspólnego budowanie marki osobistej z szukaniem sobie żony/męża?
👉 co było dla mnie największym wyzwaniem w ciągu tych kilkunastu lat pracy zawodowej?

Zaintrygowały Was powyższe tematy?
Jeśli tak, to wiecie, gdzie macie kliknąć 😎

Studenckie Forum Business Centre Club zaprosiło mnie niedawno do swojego cyklu rozmów „SFtalks”, za co im serdecznie dziękuję!
Fajnie tak było pogadać sobie wiedząc, że po drugiej stronie słuchać będą studenci 🎓💙

Ale oczywiście studentów na emeryturze też zachęcam do obejrzenia 😉

Zawsze, gdy napiszę tekst o sytuacji kobiet-przedsiębiorczyń czy nierównościach związanych z tzw. gender gap (a tych tek...
13/01/2022

Zawsze, gdy napiszę tekst o sytuacji kobiet-przedsiębiorczyń czy nierównościach związanych z tzw. gender gap (a tych tekstów w ostatnich tygodniach było trochę), pojawia się zaskakująca liczba komentarzy w stylu "szukanie dziury w całym", "jak nie ma ekspertek w TV, to może nie chcą tam być" (alternatywnie też, że nie ma powodu, by tam były) oraz, mój zdecydowany faworyt "a co na to mąż i dziecko?" 🙄

Dlatego w tym tygodniu, w ramach mojego cyklu przywołuję bardzo inspirującą dla mnie postać Reese Whiterspoon. Ta znana aktorka, zmęczona i zniesmaczona zastanymi realiami (a pewnie i podobnymi komentarzami), postanowiła zredefiniować amerykański show business.

Bodźcem były podwójne standardy dla aktorek i aktorów, nie tylko związane z wynagrodzeniami. Whiterspoon obserwowała w scenariuszach brak ambitnych ról kobiecych, a perspektywy biznesowe również były węższe. George Clooney mógł mieć swoją markę Tequilli, a Mark Wahlberg sieć restauracji, ale kto to widział by aktorka zakładała firmę?! O nie! Taki biznes od razu traktowany był jako mało poważny.

Założyła firmę Hello Sunshine, która przez ostatnie 6 lat wdarła się w każdy zakątek mediów i doprowadziła między innymi do:

⭐️ wprowadzenia na wszystkich platformach streamingowych pozycji o empowermencie z mocnymi, gwiazdorskimi rolami kobiet (w tym takie hity jak „Big Little Lies” czy „The Morning Show”)
⭐️ podwyższenia gaży dla aktorek
⭐️ eksponowania scenarzystek, reżyserek, producentek itp., czyli osób właściwie nieistniejących we wcześniejszej świadomości Hollywood

…oraz, niebezpośrednio, wsparcia takich ruchów feministycznych (jak ), oddającym kobietom głos.

Teraz wszyscy się z nimi liczą, a już na pewno liczą się z głosem Reese Whiterspoon, która – trochę tropem swojej najgłośniejszej postaci z „Legally Blonde” – pokazała, że nawet jeśli wszyscy uważają, że max Twoich szans i możliwości to bycie ładnym wieszakiem na różowe ubrania – możesz im wsadzić ten wieszak w… nos 😉 i udowodnić, że miejsce przy biznesowym stole po prostu Ci się należy 💪

Jeśli nie podoba Ci się Twoja rzeczywistość, to z odpowiednim uporem, krok po kroku, możesz ją zmienić.

I mnie takie podejście przekonuje i bardzo inspiruje 💙
A Was?

Foto: okładka magazynu TIME

Mój synek, Jerzyk ❤️, wcinając ostatnio kolację powiedział:Mamusiu, jak będę jadł dużo warzyw i ziemniaczków to będę tak...
12/01/2022

Mój synek, Jerzyk ❤️, wcinając ostatnio kolację powiedział:
Mamusiu, jak będę jadł dużo warzyw i ziemniaczków to będę taki duży jak tatuś i będę mógł jeździć samochodem! Muszę dużo jeść, żeby być duży! Dużo jeść!

I wiecie co… zrobiło mi się przykro.
Bo widząc tą jego determinację w tym, by BYŁ INNY niż obecnie zauważyłam pierwsze oznaki braku akceptacji siebie. Na razie oczywiście niewinne, minimalne – ale zapaliła mi się czerwona lampka 🔴

Chciałabym, żeby mój synek jadł dlatego, że to zdrowe lub/i że mu smakuje. A nie dlatego, że może być bardziej podobny do kogoś, kto ma w jego mniemaniu lepsze prawa.

Im dłużej o tym myślałam, tym bardziej zauważałam niestosowność komunikatu „kiedy dorośniesz”.
A on przecież występuje w słowniku rodziców bardzo często!

❌ „kiedy dorośniesz pojedziemy na wycieczkę w góry”
→ tak jakby obecne wycieczki, były mniej ważne
❌ „kiedy dorośniesz będziesz się mógł uczyć literek”
→ tak jakby obecna nauka rysowania była mniejszym powodem do dumy
❌ „kiedy dorośniesz, będziesz mógł sam decydować jak się ubierzesz”
→ tak jakby dziś, jego gust i potrzeby miały mniejsze znaczenie

Myślę, że nie ma takiego zdania, które – jeśli następuje po zwrocie „kiedy dorośniesz” – byłoby OK. No po prostu nie ma.

Bo zawsze takie sformułowanie oznacza, że dziecko jest chwalone czy też ma składaną obietnicę w sposób warunkowy – a tym warunkiem, jest bycie kimś innym niż jest teraz. Jakby to 𝐭𝐞𝐫𝐚𝐳 było niewystarczające…

***
Pamiętam, kiedy wiele lat temu poszłam do psychoterapeutki i ona spytała mnie:
po co chcę rozpocząć terapię?
Opowiedziałam:
Bo obiektywnie rzecz biorąc jestem w życiu szczęściarą, mam dużo. Ale nie umiem się z tego odpowiednio cieszyć. Nie wiem dlaczego, ale zawsze mam poczucie, że „za zakrętem” czeka coś fajniejszego, lepszego i zamiast rozglądać się dookoła i doceniać to, co jest tu i teraz – ja wyciągam szyję i patrzę tylko na to, co będzie dalej.

Po wielu sesjach zrobiłam duże postępy w tym temacie, ale przypomniałam sobie tę rozmowę właśnie niedawno przy okazji mojego synka, zastanawiając się, czy to właśnie komunikaty pokroju „kiedy dorośniesz” nie są pierwszym krokiem do budowania w nas takiego poczucia, że „jutro” jest ważniejsze niż „dziś”.

A przecież to nieprawda ☝️☝️☝️

W każdym razie obiecaliśmy sobie z Krzysztof, że będziemy unikać takich sformułowań i Was też do tego zachęcam.

Pamiętajcie, że 💙

Pierdyliard już razy 🙄 czytałam i słuchałam tego, co dziennikarze myślą o specjalistach ds.  , którzy zabiegają o ich wz...
11/01/2022

Pierdyliard już razy 🙄 czytałam i słuchałam tego, co dziennikarze myślą o specjalistach ds. , którzy zabiegają o ich względy, ale nigdy odwrotnie 😏

Dlatego pytanie Damian Jemioło o to, co z kolei my myślimy o ludziach mediów po prostu mnie zaskoczyło… ale odpowiedziałam.
Szczerze.
Do bólu.
😈

Takich zaskoczeń było jednak znacznie więcej!

Rozmawialiśmy m.in. o tym, czy prasa umiera, czy PR-owcy przechodzą kryzys tożsamości i czym różnią sią działania na rzecz polityków, gwiazd i biznesu.

Prowadzący nie pozwalał mi się „ślizgać po płyciźnie”, tak wiec wyszła z tego naprawdę mięsista rozmowa – bardzo gorąco zachęcam Was do jej odsłuchania 🎧

A przy okazji ciekawa jestem co W myślicie o dziennikarzach?
Tylko szczerze proszę 😎

10/01/2022

Niedawno pisałam, że w 2021 roku wypowiedziałam się w mediach 4️⃣2️⃣ razy. No ale to nie ilość a jakość ma kluczowe znaczenie jeśli chodzi o działania media relations🗞.

Dlatego dziś kilka słów o tym, jak o tę jakość w kontaktach z dziennikarzami dbać.

I zaczniemy od skrajności 😼

Czego absolutnie nigdy, ale to nigdy nie powinniście robić, kiedy dziennikarz, podcaster czy inna osoba pytająca Was o coś na forum publicznym poruszy wyjątkowo niewygodny temat?

No właśnie o tym opowiadam w dzisiejszym odcinku 😎

Zachęcam Was do obejrzenia i podzielenia się też swoimi spostrzeżeniami… jakiego typu odpowiedzi nie lubicie u osób występujących w mediach?
Które uważacie za szczególnie irytujące, hmm?
Bardzo jestem ciekawa 😊💙



Dzisiejszy post chciałam już opublikować rok temu.Ale miałam pietra 🙈Bałam się, że posypie się fala komentarzy, że się p...
31/12/2021

Dzisiejszy post chciałam już opublikować rok temu.
Ale miałam pietra 🙈
Bałam się, że posypie się fala komentarzy, że się popisuję a nie ma czym itp.… ale tak wczoraj pomyślałam, że właściwie nie byłby to pierwszy raz, więc co mi szkodzi? 😏😎

No to do brzegu.
Chciałam się z Wami podzielić swoim rytuałem, który od kilku lat daje mi dużo radości w sylwestra. Otóż w ostatni dzień starego roku wpłacam pewien określony i stały % swoich oszczędności na 3 (czasem 4) wybrane organizacje charytatywne.

Dlaczego „procent”? Bo kiedyś ciągle się zastanawiałam czy nie powinnam dawać więcej? A może mniej, bo za bardzo naruszam swoją poduszkę finansową? A tak – mam ustalony stały ułamek i jest mi z tym OK.
W tym roku to będzie około 3 tys. zł.

Od dawna „pozycją obowiązkową” jest u mnie WOŚP oraz Fundacja Gajusz, co roku – w zależności od tego, co mnie spotkało przykrego w ostatnim czasie, wybieram pozostałe fundacje, np. w 2019 miałam bardzo ciężkie zapalenie spojówek i wtedy wparłam fundację pomagającą dzieciom niedowidzącym i niewidzącym.

Po co o tym piszę?
Raz – bo jestem dumna, że robię to już tak długo (7 lat), że wymyślam sobie „system”, że sprawia mi to niesamowicie wiele radości (to taki prezent ode mnie dla mnie).
Dwa – żeby Was zainspirować do podobnych aktywności. Chodzi mi o to, że jakkolwiek cenię „porywy serca” jeśli chodzi o pomaganie, to jednak wydaje mi się, że pewna systematyczność w takich działaniach jest też wartością.

Oczywiście nie mogłabym tak sylwestrowo się bawić w pomaganie, gdyby nie to, że nauczyłam się od mojego męża tego, jak wiele wartości (i przyjemności!) daje oszczędzanie 💰. To nie tylko poczucie bezpieczeństwa, ale właśnie też komfort tego, że możesz wesprzeć innych 💞

Tak więc ja dziś wejdę w Nowy Rok nasączona dopaminą wynikająca z jednego z moich ulubionych rytuałów 🥳🤩😍

I życzę Wam, byście w tę sylwestrową noc byli co najmniej tak zadowoleni, niezależnie od tego jak zamierzacie ją spędzić. Bo każdy sposób jest dobry, jeśli jest dobry dla nas, c’nie? 😎
Najlepszego! 🍾🥂💙

🥳🥂🌟 Jutro przekroczymy próg Nowego Roku → temat przekraczania granic wydaje mi się więc bardzo na miejscu.Dziś chciałaby...
30/12/2021

🥳🥂🌟 Jutro przekroczymy próg Nowego Roku → temat przekraczania granic wydaje mi się więc bardzo na miejscu.

Dziś chciałabym się z Wami podzielić sylwetką niesamowicie inspirującej osoby, która pokazuje, że wszystko jest możliwe. Wojciech Sawicki osiągnął więcej niż ktokolwiek mógł się spodziewać, że się da – a zrobił to dzięki swojej determinacji oraz skutecznej komunikacji.

💕 Niedawno głośno było o wywiadzie, który wraz ze swoją narzeczoną, Agatą Tomaszewską udzielił dla Tygodnika Powszechnego. Rozmowa opatrzona była kontrowersyjnym zdjęciem (na którym Wojciech wystąpił nagi), nawiązującym do kultowego portretu Yoko Ono i Johna Lennona z okładki magazynu Rolling Stone... no cóż, ten pan doskonale czuje media i wie, jak zrobić wokół siebie zadymę 😉💙✌️

Historia Wojciecha, a od jakiegoś czasu wspólna historia tych dwojga, robi gigantyczną pracę, by zmienić postrzeganie osób z niepełnosprawnościami w Polsce.

Sawicki jest instagrammerem i bloggerem, zmagającym się od dzieciństwa z dystrofią mięśniową Duchenne'a, nieuleczalną chorobą, która drastycznie ogranicza sposób, w jaki może się poruszać. Mimo tych okoliczności, jak sam twierdzi, chce żyć jak normalny człowiek, ale mi jakoś to określenie do niego nie pasuje – bo to, co robi, nie jest normalne, tylko spektakularne:

👉 Jako dziecko i nastolatek między turnusami rehabilitacyjnymi i pobytami w szpitalach był najlepszym uczniem w klasie. Ukończył prestiżowe III LO w Gdyni (jako rodowita gdynianka wiem, że to serio mega osiągniecie! Ja często mijałam „trójkę” w drodze na bulwar 😉).

👉 Studiował filozofię, ale zawodowo poszedł w kierunku mediów: montował filmy, pisał scenariusze, przez 8 lat był redaktorem naczelnym Porcys - serwisu o muzyce niezależnej.

👉 W 2019r założył bloga LifeOnWheelz, który ma dziś ponad 136tyś followersów i rozrósł się do pełnowymiarowej marki influenserskiej i biznesu, a Wojtek stał się adwokatem i głosem osób z niepełnosprawnościami i m.in. ekspertem ds. społecznej odpowiedzialności biznesu dla BNP Paribas

I to jest prawdziwa .
Bo Sawicki wykorzystuje swój fejm, swoje 5 minut sławy do robienia ważnych rzeczy: mówi o tematach trudnych, ale z dystansem do siebie, a wręcz humorem. Nie godzi się na infantylizację i marginalizację osób z niepełnosprawnościami. Rozwala jedno tabu za drugim. Bywa kontrowersyjny, czasami zaczepia i „doczepia” się do medialnych tematów, by „przypomnieć o sobie”, co jest mu zarzucane.

Ale mnie to nie razi.
Wszak nie on jeden!
Z tą różnicą, że wiele innych gwiazd Instagrama bazuje na kontrowersji dla samej kontrowersji – Wojtek traktuje ją jako narzędzie, by przerzucić światło reflektorów naszej uwagi na tematy naprawdę ważne.

W dzisiejszych czasach, gdzie wszystko musi być „mocnej, głośniej, ostrzej” – inaczej jego głos nie byłby brany pod uwagę ani nawet zauważany.

Foto: LifeOnWheelz (IG)

„Kiedy wracam do domu mam wyrzuty sumienia, że nie mogłam być wcześniej i pobawić się dłużej z synkiem, a kiedy rezygnuj...
29/12/2021

„Kiedy wracam do domu mam wyrzuty sumienia, że nie mogłam być wcześniej i pobawić się dłużej z synkiem, a kiedy rezygnuje z jakiegoś ważnego spotkania biznesowego, bo odbieram go z przedszkole – mam z kolei poczucie winy, że zawodzę współpracowników. W ogóle poczucie winy i frustracja towarzyszą non stop wielu kobietom w podobnej sytuacji. Żeby to wszystko jakoś pogodzić, trzeba zrozumieć, że nie da się mieć w życiu wszystkiego.”

„(…) biznes nauczył mnie tego, że jeśli chcesz doprowadzić do sytuacji win-win, to musisz umieć naprawdę słuchać drugiej strony i rozumieć jej potrzeby oraz oczekiwania. To jest niesamowicie ważne w wychowaniu dziecka, które nie powinno nigdy słyszeć przestarzałego: nie, bo nie”.

To fragmenty mojego komentarza do artykułu dotyczącego rodzicielstwa i biznesu, który powstał w ramach współpracy redakcji Mam Startup z Incredibles Sebastiana Kulczyka.

Gorąco Was zachęcam do lektury tego tekstu, bo – tak normalnie, po ludzku – pokazuje, jak trudno czasem mierzyć się z wyzwaniem pogodzenia tego, by być dobrym rodzicem i dobrym przedsiębiorcą/przedsiębiorczynią.

Dziękuję Damian Jemioło za zaproszenia do skomentowania tego materiału, to wielka przyjemność znaleźć się w gronie m.in. Daniel Arak, Artur Kurasiński, Michal Sadowski.

PS. I przy tej okazji chciałabym podkreślić, że nie wyobrażam sobie godzenia tego wszystkiego bez partnerstwa i zaangażowania obojga rodziców. Krzysztof Krysztofczyk - you rock! 🤜🤛💖

https://mamstartup.pl/rodzic-founder-jak-pogodzic-biznes-z-obowiazkami-wychowawczymi/

Posiadanie własnego startupu czy firmy i bycie jednocześnie rodzicem nie jest łatwe. Nie zawsze możliwe jest całkowite pogodzenie obowiązków wychowawczych z biznesowymi. Rodzice-founderzy często...

Nie wszystko jest tak kolorowe, jak się wydaje…Tydzień temu pisałam o tym, co osiągnęłam od momentu powrotu do pracy. Wi...
28/12/2021

Nie wszystko jest tak kolorowe, jak się wydaje…
Tydzień temu pisałam o tym, co osiągnęłam od momentu powrotu do pracy. Wiele osób jednak dopytywało „jak” udało mi się pogodzić bycie mamą, przedsiębiorczynią i budowanie swojej marki osobistej?

No więc dziś – druga strona medalu.

Na początek dwie idee, które musiałam (w bólach) zaakceptować:
→ Nie da się mieć wszystkiego.
→ Nie czekaj ciągle aż wróci Twoje dawne życie. Nie wróci. TO TERAZ to jest Twoje życie… dostosuj się.

Tyle ogółu, a oto szczegóły:

❶ Wyrzeczenia
Nie chodzę na manicure, ani do kosmetyczki, nie czytam książek (chyba że o dzieciach), nie oglądam wielu seriali, długo nie miałam czasu nawet na newsy. Wiedzę zdobywam słuchając podcastów, zwykle w aucie. Ostatnio byłam na zakupach ubraniowych po raz pierwszy od 3 lat. Nie chodzę do kina, teatru, ani na koncerty. Nie wyprawiam urodzin ani imienin.

❷ Konsultanci
Nie mam czasu na długą naukę czegokolwiek, tak więc płacę ludziom, którzy mnie uczą szybko. Jak nauczyć się „obsługi” LinkedIna podpowiadało mi 3 doradców, korzystam z pomocy osób, które robią dla mnie researche, a także korektę artykułów. Ostatnio skorzystałam z pomocy stylistki, bo moje pojęcie o trendach zatrzymało się na 2018 roku. Ale już nadrobiłam 😉

❸ Stawianie granic
Od samego początku informuję klientów, że np. ze względu na synka nie zawsze mogę odpowiedzieć w ciągu 15mint. Kiedy rozpoczynam z kimś pracę, która wymaga większej dostępności, od razu umawiam się z jednym z moich współpracowników, by w razie czego mógł mnie zastąpić.

❹ Nianie
Do 10. miesiąca sama opiekowałam się synkiem, ale potem przez 1,5 roku miałam dwie nianie – jedna na 2 dni, druga na 3 dni w tygodniu, dzięki temu jeśli jedna się rozchorowała lub szła na urlop – druga ją zastępowała. Zawsze byłam więc zabezpieczona.

❺ Priorytety
Nie biorę wszystkich zleceń. Bardzo szanuję swój czas. Zanim robię ofertę na szkolenia – najpierw podaję cenę, 70% osób rezygnuje, bo jestem jedną z droższych trenerek. Ale też jedną z najlepszych, nie chcę więc marnować czasu na przygotowywanie proposali dla osób, u których decyduje cena. Również z powodu szanowania swojego czasu nie godzę się na robienie rzeczy bez sensu, tylko „dla zasady”.

❻ Spanie
Musiałam zrezygnować z wysypiania się. Po pierwsze dlatego, że pracuję do późna, po drugie dlatego, że nie chcę zrezygnować ze spania z synkiem. Wierzę w ideę rodzicielstwa bliskości, a ponieważ nie mogę zapewnić mu tak dużej obecności siebie w ciągu dnia, jakiej oboje potrzebujemy – nadrabiamy to poprzez wspólne spanie. Warto.

Co jeszcze?

👉 Musiałam stać się bardziej asertywna, bardziej zdeterminowana, bardziej multizadaniowa.
👉 Musiałam pogodzić się z tym, że nie mam już 100% kontroli nad swoim życiem.
👉 Musiałam zaakceptować to, że jeśli chcę przestać zawodzić siebie – muszę w niektórych obszarach po prostu obniżyć poprzeczkę.
I to nie jest porażka. To dojrzałość. Bo gloryfikowanie perfekcjonizmu jest głupie.
A ja bardzo przez te ostatnie dwa lata zmądrzałam.

Barszcz z pasztecikami, pierogi, schab pieczony, śledzik w śmietanie, kaczka w jabłkach, susz zimowy, karp zapiekany w c...
22/12/2021

Barszcz z pasztecikami, pierogi, schab pieczony, śledzik w śmietanie, kaczka w jabłkach, susz zimowy, karp zapiekany w cieście, zupa grzybowa, pasztet, piernik z powidłami… 😋

Jak już spałaszujecie wszystkie swoje ulubione potrawy świąteczne i przyjdzie czas na to, by usiąść chwilę w ulubionym fotelu z lekturą – to polecam Wam ostatni numer magazynu Social Media Manager, a szczególni mój artykuł pt.:
👉 MIEJ ZASADY I ŁAM ZASADY,
czyli jak skutecznie odpowiadać na trudne pytania w mediach społecznościowych.

Z materiału można dowiedzieć się
🔹 jak reagować na krytyczne komentarze,
🔹 jak być asertywnym i wyznaczać innym granice własnej wrażliwości,
🔹 czym powinny się różnić odpowiedzi na pytania kryzysowe od tych na pytania po prostu trudne.

Stare – owe porzekadło 😉 mówi, że kryzysy wybuchają najczęściej w weekendy i święta. W tym roku święta wypadają akurat na weekend, tak więc szanse rosną 😎, warto sobie więc poczytać o tym, jak ugasić je szybko, już na etapie pierwszych komentarzy w

Tak więc zachęcam!
A przy okazji mam pytanie: czy Wy sami macie jakieś ciekawe porady, jak warto reagować na trudne pytania w sieci?
Np. takie, które z shamingiem w tle, hmmm?

𝑷𝒐𝒔𝒕 𝑺𝒄𝒓𝒊𝒑𝒕𝒖𝒎
Ten tekst chyba udał się naprawdę dobrze, bo dostałam tym razem wyjątkowo dużo wiadomości prywatnych na LinkedInie od ludzi, którzy zaprosili mnie do znajomych właśnie po lekturze tego artykułu 💙💙💙

Strach przed nieznanym potrafi paraliżować.Dziś mija druga rocznica najtrudniejszego emocjonalnie dla mnie momentu w kar...
20/12/2021

Strach przed nieznanym potrafi paraliżować.

Dziś mija druga rocznica najtrudniejszego emocjonalnie dla mnie momentu w karierze.
Czyli powrotu do pracy po urlopie rodzicielskim.

Kurde, jak ja się wtedy bałam! 😓
Serio…

Byłam przekonana, że na pewno wypadłam przez te kilkanaście miesięcy „z obiegu”, bo moja branża tak bardzo się rozwinęła, że trudno mi będzie nadążyć. Bałam się nawet tego, że nie będę umiała rozmawiać z ludźmi biznesu – że mój język będzie infantylny, mało profesjonalny. No i oczywiście uważałam, że nie będę umiała opiekować się swoimi klientami, tak jak tego oczekują i być dobrą mamą jednocześnie.

Dużo tego było ‼️
Tak samo jak też dużo było przepłakanych nocy.
Tak po prostu, ze strachu.

I wiecie co?
Wiele z tych moich strachów się spełniło.

Ale jednocześnie okazało się, że moja nowa determinacja, zdrowa asertywność, jeszcze większa empatia i umiejętność skupienia się na tym, co naprawdę ważne… spowodowały, że to były dwa najciekawsze lata mojego zawodowego życia! 💪

W 1️⃣ roku:
👉 zostałam szefową PR Sztabu Wyborczego Szymona Hołowni, którego też przygotowywałam jako trenerka medialna do debat prezydenckich,
👉 otworzyłam agencję butikową Krystal Point, która skupia się na szkoleniach i doradztwie wizerunkowym,
👉 rozpoczęłam swoją przygodę z LinkedInem 💙,
👉 wygrałam duży przetarg, w ramach którego przeszkoliłam ponad 350 adminów socialmediowych z sytuacji kryzysowych.

No i – tak serio – myślałam, że to już jest sufit ☺️

A potem był 2️⃣ rok, w którym:
👉 trafiłam do rankingu Forbes Woman jako jedna z 25 Mistrzyń LinkedIna,
👉 zaczęłam być zapraszana już nie tylko na szkolenia, ale też na wykłady motywacyjne do różnych firm,
👉 wstąpiłam do Polskie Stowarzyszenie Public Relations,
👉 jeszcze nigdy nie dostałam tylu zaproszeń do poprowadzenia wykładów czy udzielenia wypowiedzi w mediach, do tego wystąpiłam w kilku podcastach i filmach na YT,
👉 rozpoczęłam pracę dla Anny Lewandowskiej,
👉 nawiązałam stałą współpracę z dwoma pracownikami w ramach mojego butiku Krystal Point.

Tak szczerze, to teraz – po zakończeniu tego drugiego roku też myślę, że to już sufit 😅, że wyżej nie dam rady… ale też z drugiej strony wiem, że wyżej już nie potrzebuję.

Lubię tę moją małą rocznicę 💙💙..przypomina mi o tym, jak duży postęp zrobiłam.
Nie w zakresie merytorycznym. Talent do zawodu i kompetencje miałam od dawna (bez tego nie mogłabym kierować wcześniej agencją przez 13 lat).
Postęp zrobiłam w zakresie ujarzmiania swojego syndromu oszustki i strachu, który go napędza.

I jest mi z tym naprawdę dobrze.
A jeśli znowu będą jakieś zmiany?
Spoko 😉
Jestem gotowa.
Tym razem już wiem, że sobie poradzę 💪

Wiele jest niesamowitych kobiet, które mądrze dbają o swój wizerunek i świetnie się komunikują. W 2021 roku pięknie zabł...
16/12/2021

Wiele jest niesamowitych kobiet, które mądrze dbają o swój wizerunek i świetnie się komunikują. W 2021 roku pięknie zabłysła tu moim zdaniem aktorka Michaela Coel. To co pokazuje, to prawdziwa .

Kojarzycie w ogóle tą panią?

Jest znana przede wszystkim z serialu „Guma do żucia” i „Czarne Lustro” (Netflix), a ostatnio także z "Mogę Cię zniszczyć". Ten ostatni miał być początkowo realizowany z jej matczynym Netfliksem, jednak koncern wymagał od autorki zbyt wielu zmian. Odrzuciła więc ofertę milionowego kontraktu i poczekała na tych, którzy dadzą jej swobodę twórczą, a było to HBO.

Jest pierwszą w historią czarnoskórą kobietą, która otrzymała nagrodę Emmy za scenariusz. Swoją statuetkę dedykowała survivorkom i survivorom przemocy seksualnej, do których sama należy. Podczas swojej wzruszającej mowy, zachęcała wszystkich do ciszy i spojrzenia w głąb siebie, a nie wzajemnego podglądania świata jedynie przez pryzmat SoMe.

Takich silnych postaci kobiecych jest coraz więcej i mam wrażenie, że są też coraz bardziej potrzebne. Sama przekonuję się o tym tutaj regularnie. Zawsze gdy poruszę na LinkedIn temat ekspertek, feminatywów czy manspleiningu i czytam komentarze (zwłaszcza panów) to widzę, jak wiele jest jeszcze w tym temacie do zrobienia…

A kogo Wy podziwiacie za przemyślaną komunikację ?


Fot. kadr z serialu "Mogę cię zniszczyć"

Nie macie wrażenia, że coraz więcej kryzysów w naszym kraju jest zarządzana metodą „będę udawać, że problemu nie ma”, hm...
15/12/2021

Nie macie wrażenia, że coraz więcej kryzysów w naszym kraju jest zarządzana metodą „będę udawać, że problemu nie ma”, hmmm?
Taka postawa nazywana jest często chowaniem głowy w piasek lub też strategią oblężonej twierdzy.

Ja wolę ją nazywać postawą a’la 𝐍𝐢𝐞𝐰𝐢𝐝𝐳𝐢𝐚𝐥𝐧𝐞 𝐝𝐳𝐢𝐞𝐜𝐤𝐨 i o niej dziś napiszę, bo niniejszy wpis z cyklu sponsoruje nam literka „𝐍” 🔥

W początkowej fazie zarządzania należy „rozdać karty”, czyli określić kto, jaką rolę powinien pełnić w bieżącym konflikcie. Na swoich szkoleniach rekomenduję, by wzorować się tu na rolach, które występują w przypadku rodzin patologicznych, a są to:
🔹 Ofiara
🔹 Bohater (opisywałam go w poście z literą „𝐁”)
🔹 Prześladowca
🔹 No i właśnie: Niewidzialne dziecko

Ze wszystkich wymienionych ról najbardziej kuszą te niewłaściwe, czyli rola ofiary – a jeszcze bardziej rola niewidzialnego dziecka. Czym się ona objawia?

⛔️ nie odbieraniem telefonów od mediów i interesariuszy
⛔️ nie odpisywaniem na maile
⛔️ w razie „złapania” przez dziennikarza – udawaniem, że nie zna się sprawy
⛔️ atakowaniem osób, które zadają niewygodne pytania
⛔️ powtarzaniem jak mantrę, że „to nic takiego”
⛔️ udawaniem przed samym sobą, że problem „sam przejdzie”

Choć taka postawa może być baaaaaaaardzo kusząca, to jednak ma krótkie nogi.

👉 Z perspektywy dobra naszej firmy:
jeśli nie zabieramy głosu, to znaczy, że oddajemy pole dla innych komunikatorów – to oni mogą więc budować narrację i nadawać ton sprawie.
👉 Z perspektywy dobra nas samych:
budujemy wizerunek osób niekompetentnych, tchórzliwych i mało odpowiedzialnych.

Tu powinnam dać jednsk małą „gwiazdkę”:

Nie każdy brak komentarza i nie każde odczekanie 2-3 dni to od razu postawa niewidzialnego dziecka. Nie!
Czasami przeczekanie jest dobrą strategia… pod warunkiem, że wynika z dogłębnej analizy i świadomości różnych scenariuszy rozwoju kryzysu.
Jeśli jednak taka decyzja wynika z tego, że po prostu nie mamy pomysłu, co robić i chcemy w ten sposób zaklinać rzeczywistość… to jest to właśnie wcielanie się w rolę wylęknionego niewidzialnego dziecka, które chowa się przed problemami udając, że one nie istnieją.

𝑷𝒐𝒔𝒕 𝑺𝒄𝒓𝒊𝒑𝒕𝒖𝒎
Jeśli chcielibyście dowiedzieć się trochę więcej o różnych strategiach walki z kryzysem wizerunkowym to zapraszam na swoje szkolenia kryzysowe w ramach Krystal Point 💙

13/12/2021

W wielu firmach grudzień to miesiąc prezentacji.
No bo wygląda to tak:

Podsumowania roczne?
= Zrób prezentację dla zarządu.
Nowy budżet?
= Zaprezentuj, na co chcesz go przeznaczyć.
Strategia na 2022?
= Pokaż ją zespołowi na PowerPoincie.
Poszerzamy portfolio klientów?
= Nastaw się na przetargi z prezentacjami.

I tak dalej…

A do tego większość z tych prezentacji ma naprawdę kluczowe znaczenie dla organizacji. To duża presja. Chcemy sprostać oczekiwaniom, wystąpić dokładnie tak, jak sobie zaplanowaliśmy, bez żadnych wpadek.

Tymczasem może się zdarzyć tak, że właśnie pod wpływem poczucia ważności tematu i presji możemy nagle kompletnie się pogubić w tym, co mamy mówić. Nic. Zero. Biała kartka w głowie…
Inny przykry scenariusz, którego boi się wiele osób zakłada, że zacznie się nagle mówić kompletnie bez ładu i składu lub też okropnie sztucznie, robotycznie.

Jak zminimalizować ryzyko tego, że któraś z tych koszmarnych wizji Wam się spełni?

Właśnie o tym jest dzisiejszy odcinek z cyklu .

Posłuchajcie proszę i dajcie znać – czego Wy boicie się najbardziej jeśli chodzi o wystąpienia publiczne, hmm?

Świat objaśniają nam z telewizorów głównie mężczyźni 📺Udział kobiet (które występowały jako ekspertki czy komentatorki) ...
10/12/2021

Świat objaśniają nam z telewizorów głównie mężczyźni 📺

Udział kobiet (które występowały jako ekspertki czy komentatorki) w głównych serwisach informacyjnych w październiku 2021 wynosił średnio jedynie ❷❹%.

Czyli mniej niż połowę połowy…

Auć 😟
No i jest to dokładnie tyle samo, co rok wcześniej.
Tak więc 𝐧𝐢𝐜𝐳𝐞𝐠𝐨 się niestety w tym temacie nie nauczyliśmy.

Ten przykry wniosek wynika z przeprowadzonego przez Forbes Women Polska oraz Instytut Monitorowania Mediów badania, w ramach którego przez miesiąc analizowano programy informacyjne – czyli te, z których Polki i Polacy czerpią wiedzę o kraju i świecie, a które łącznie docierają do ponad 8 mln ludzi (!!!).

Artykuł redaktora Jan Rakoczy podsumowujący to badanie nosi wymowny tytuł „W połowie głusi i ślepi”. Możecie go przeczytać w najnowszych Forbes Woman, do czego Was bardzo zachęcam.

Osoby, które śledzą moje publikacje wiedzą, że temat promocji kobiet jako ekspertek jest mi szczególnie bliski, dlatego jestem ogromnie dumna, że zostałam poproszona o krótki komentarz do tego badania. Znajdziecie go w przytoczonym artykule.

I chodź materiał jest mocno alarmujący, bo też „głos” kobiet w mediach słychać dziś bardziej jako szept… to ja akurat jestem tu optymistką!

Wierzę, że opinie i ekspertyzy nowego pokolenia cudownych, odważnych młodych ekspertek będą już niedługo wybrzmiewały głośno i wyraźnie 💪
Tak jak to powinno być.
💙 💙 💙

PS. Dzięki Natalia Wesoła za fotkę 😉😘

Czasem naprawdę nie ma sensu stawać do wyścigu „kto najlepszy”.Lepiej zamiast lepszym – być 𝐢𝐧𝐧𝐲𝐦.Przynajmniej jeśli cho...
09/12/2021

Czasem naprawdę nie ma sensu stawać do wyścigu „kto najlepszy”.
Lepiej zamiast lepszym – być 𝐢𝐧𝐧𝐲𝐦.
Przynajmniej jeśli chodzi o efektywność w komunikacji :-)

Słyszeliście o Khaby Lame?
To dwudziestolatek mieszkający niemal całe życie we Włoszech, który stracił pracę w fabryce z powodu pandemii… ale już rok później był jednym z najbardziej popularnych influencerów tiktokowych na świcie.

Tik Tok opublikował właśnie raport o najbardziej popularnych twórcach i wspomniany Khaby Lame jest tam w absolutnej czołówce.
Ma 123 milionów followersów i prawie dwa miliardy (tak, miliardy!) polubień.

Jak to zrobił?

Miał pomysł, czas i konsekwencję, by go realizować.
Aha – no i talent :-)

Khaby w satyryczny sposób obnaża bezsensowność niektórych urządzeń czy podpowiedzi promowanych w socialmediach jako "lifehacki". Zazwyczaj filmiki trwają kilka sekund i kończą się charakterystyczną miną Khaby'ego, który rozkłada ręce w geście pełnym politowania. No bo Kaman, któż potrzebuje specjalnej maszyny do wyciskania pasty do zębów albo urządzenia do trzymania czereśni podczas wyrywania „ogonka”?!

Pomysł genialny w swej prostocie i świetny pastisz przesadnej egzaltacji w sieci.

Zmysł obserwatora, poczucie humoru i ogromny dystans do siebie z posypką z sporej ilości wolnego czasu to jego 𝘮𝘢𝘨𝘪𝘤 𝘴𝘢𝘶𝘤𝘦 w drodze do TikTokowej sławy.

Jak Wam się podoba jego historia?
A może znacie podobne inspirujące przygody osób, które dzięki sprawnej komunikacji zmieniły życie swoje lub innych?
Jeśli tak – napiszcie proszę!

Chętnie będę je opisywać raz na jakiś czas na swoim profilu, bo lubię

𝑷𝒐𝒔𝒕 𝑺𝒄𝒓𝒊𝒑𝒕𝒖𝒎
W tej historii jest i polski akcent. Kilka dni temu marka Tezenis wypuściła swój świąteczny spot, w którym obok Maffashion wystąpił właśnie Khaby Lame. Superowo, c’nie?

fot. Khaby Lame

Dziś kolejny post z serii  : 𝐌 jak 𝐌𝐚𝐧𝐮𝐚𝐥 𝐊𝐫𝐲𝐳𝐲𝐬𝐨𝐰𝐲 🔥Macie?Korzystacie?⬆️ Te dwa pytania dzieli przepaść… bo w większośc...
08/12/2021

Dziś kolejny post z serii : 𝐌 jak 𝐌𝐚𝐧𝐮𝐚𝐥 𝐊𝐫𝐲𝐳𝐲𝐬𝐨𝐰𝐲 🔥

Macie?
Korzystacie?

⬆️ Te dwa pytania dzieli przepaść… bo w większości firm Manual Kryzysowy, czyli Książka Zarządzania Kryzysowego leży sobie spokojnie na półce i nie za bardzo jest używana.
Zbiera jedynie kurz.
True story, jak mawiał Barney Stinson 😏😎

No ale dlaczego tak się dzieje?
Ano dlatego, że większość manuali jest przegadanych.
Za dużo tam treści, do tego poukładanej w mało logiczny sposób.
I ludziom nie chce się tam zaglądać, by sobie wiedzę odświeżać (a warto to robić!).

Jeśli będziecie kiedyś przygotowywać taki dokument dla swojej firmy, pamiętajcie, że on przede wszystkim musi być użyteczny – a więc łatwy w nawigacji, kompletny i konkretny.
Bez lania wody 💦
Jakość, nie ilość.

Jakiego typu elementy taki porządny manual powinien zawierać?
Na przykład:
🔹 Listę najbardziej prawdopodobnych przyczyn kryzysów
🔹 Skład sztabu kryzysowego
(wraz z kontaktami i opisanymi pokrótce obszarami wpływu/kompetencji)
🔹 Kontakty do kluczowych podwykonawców
(Monitoring Mediów, sprawdzony zew. ekspert ds. itp.)
🔹 Kontakty do kluczowych liderów opinii naszej branży
🔹 Zasady pisania oświadczeń kryzysowych
(→ tu polecam Wam moją Oktawę Kryzysową ofkors)
🔹 Przykładowe oświadczenia kryzysowe
🔹 Tak zwane „stanowiska” firmy w newralgicznych tematach
🔹 Dokument Q&A
(trudne pytania i rekomendowane odpowiedzi)
🔹 Spisane podstawowe, uzgodnione wcześniej w organizacji, zasady reakcji kryzysowej.

Dobrze by to wszystko było w formie zdigitalizowanej, zwłaszcza że do niektórych dokumentów dostęp powinna mieć bardzo ograniczona liczba osób.

No i warto też pamiętać, że Manual Kryzysowy jest jak tarcza podczas bitwy – dobrze ją mieć, ale jeśli nie ćwiczysz regularnie tego, jak z niej korzystać to w razie wystąpienia kryzysu sam fakt posiadania tej książki serio Cię przed niczym nie uchroni 🛡

Dlatego warto raz na 1-2 lata robić jednak szkolenia kryzysowe, koniecznie z uwzględnieniem symulacji kryzysowej typu 𝒘𝒂𝒓 𝒈𝒂𝒎𝒆𝒔 💪

No to jak z tymi Książkami Kryzysowymi u Was wygląda, hmm? 🤔

Adres

Warsaw
02-776

Strona Internetowa

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Barbara Krysztofczyk umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Firmę

Wyślij wiadomość do Barbara Krysztofczyk:

Widea

Udostępnij

Kategoria