Wydawnictwo Port Arthur

Wydawnictwo Port Arthur Wydawnictwo Port Arthur

05/01/2025

Fragment koncertu "Nastroje, nas troje". Opole 1977.

03/01/2025

„ — Pociąg wjedzie na tor trzeci przy peronie drugim. Pasażerów prosimy o zachowanie ostrożności i odsunięcie się od torów.
Soli poprawił czapkę z daszkiem, orzełkiem i oliwkowym otokiem, przypisanym wojskom lądowym. Próbował rozluźnić mięśnie pleców. Sztywny, zielony wojskowy płaszcz zawsze mu to robił — wymuszał nienaturalne napięcie mięśni w okolicach lewego barku, co po 27 minutach skutkowało bólem. I żadnego sposobu na to Soli jeszcze nie znalazł, ale wciąż poszukiwał. Stał na peronie dworca Warszawa Centralna…”.

ODLUDEK. SoliTARY SOLDIER
Rozdz. 34 Pancerna / Bukareszt, s. 218
Wydawnictwo Port Arthur
Fot. Archiwum

01/01/2025

„… Soli w pierwszym jako dysponent wozu i nawigator. Założył okulary przeciwsłoneczne, otworzył szybę w aucie. Wiatr momentalnie wdarł się do środka i chłodził nagrzane pomieszczenie... Piękny dzień, pomyślał.
— Piękny dzień! — krzyknął do „Gorbiego” za kierownicą. Brodaty żołnierz w ciemnych okularach spojrzał na Solego i przytaknął skinieniem głowy. Prowadził pewnie, rozpędzając
samochód do możliwej na tej drodze prędkości około 100 kilometrów na godzinę.
— Za przełęczą zwolnimy, bo oni z tym tarpanem to nigdy nie dojadą.
„Gorbi” ponownie kiwnął głową. W „Formacji” służył znacznie dłużej niż Soli, na różnych stanowiskach. Teraz los rzucił go do sekcji ochrony.
Soli przycisnął tangentę samochodowego radia.
— Po lewej check point, dwóch uzbrojonych. Przede mną traktor, będę wyprzedzał.
— Odebrałem!
Przed pędzącą toyotą po popękanym asfalcie przemknęła miniaturowa trąba powietrzna. Soli podniósł wzrok. Ciągnęła się na kilkadziesiąt metrów w górę, wirując z drobinkami suchych roślin, piachu i śmieci prosto do nieba. A pod tym niebem, na skraju drogi, samotny jeździec…”.

ODLUDEK. SoliTARY SOLDIER
Rozdz. 41 Afganistan / Świniosłowik
s. 283-284
Wydawnictwo Port Arthur

Fot. Archiwum autora.

Zapraszamy do naszej księgarni.
14/12/2024

Zapraszamy do naszej księgarni.

Książka Odludek (oprawa miękka) to powieść o żołnierzu i kryzysie wartości. 1128 stron powieści z nieoczywistym finałem. Sprawdź opinie

14/12/2024

“… Kilka godzin wcześniej w willi pojawił się „Argon” z całą szturmową ekipą. Dzisiejszej nocy przewidziano dla nich akcję bezpośrednią. Nie chcieli wzbudzać podejrzeń przeciwnika, przemieszczając się po zmroku, dlatego zdecydowali zjechać w ciągu dnia i przeczekać, wyprowadzając w pole lokalnych obserwatorów. Uderzenie zamierzali przeprowadzić o trzeciej nad ranem. Los miał jednak własne plany. Z informacji centrum dowodzenia i języka migowego pilota apache’a wynikało, że duża grupa demonstrantów, którzy nie chcieli obcych w Bagdadzie, zmierza wprost na willę. Szykowała się więc doraźna obrona tego obiektu. Kolejny raz nieoczekiwana zamiana ról — z myśliwego w zwierzynę.
„Argon” ustalał z amerykańskim dowódcą zakres pomocy, jakiej może udzielić przy obronie zabudowań.
— Snajperzy — stanowiska na piętrze, reszta — zajmujemy pomieszczenia w tym budynku przy kuchni. Nie pokazywać się. Nie strzelać.
— Coś więcej wiadomo?
— Demonstracja, nieuzbrojona, tyle na ten moment. Czekamy.
W budynku gorąco. Dużo terakoty, bogaty dom. Pod ścianami typowy, wojskowy bałagan — zgrzewki wody, racje żywnościowe, skrzynki z amunicją, krzesełka, łóżka polowe...”.

Odludek. Solitary Soldier
Rozdz. 112 Irak / Pilot Apache’a, s. 821-822
Wydawnictwo Port Arthur
ZNAJOMI ODLUDKA

Fot: Archiwum Port Arthur

09/12/2024

“… Spotyka się osoby bardzo skromne i pokorne, a przy tym dumne. Lokalnym wszystko się przyda. Coś z tego zawsze zrobią. Afgańczycy to nie są Arabowie, to potomkowie Persów, islamiści.
To wszystko objaśnił mi nasz tłumacz „Szuk”, mieszkaniec Kabulu. Razem zjedliśmy śniadanie wielkanocne. On się spóźnił, bo autobus długo jedzie do Bagram. Zresztą nikt tak naprawdę
na niego nie czekał. Jesteśmy tu bardzo prości, a im człowiek bardziej prosty, tym bardziej ukrywa, że jest prosty i ma się za kogoś więcej. Ja też spóźniłem się trochę na śniadanie. Nie przepadam za świętami. Biegałem rano, dużo biegałem.
Pojedliśmy i pogadaliśmy z „Szukiem”. Przywiózł mi z lokalnego rynku pieczątki dla „Coral” i Oli. Pieczątki to usługa dla analfabetów. Dzięki nim mogą się podpisywać pod papierami. W Kabulu
szaleje biurokracja. Ludzie mają zajęcie,
a władza tylko w ten sposób może podkreślić swoje znaczenie. Żołnierzy w armii Karzaja jest ledwie 1500.
„Szuk” nie może jeść wieprzowiny, więc z talerza białego barszczu wyjął kiełbasę.
Dziś drugi dzień świąt.
Wydaję zbyt dużo pieniędzy w PX-ie.
W bazie gramy w siatkówkę i piłkę nożną.
Afgańczycy też grają w siatkówkę. Widziałem kilka boisk i lokalnych odbijających piłkę.
Krajobrazy robią tu wrażenie. Ja robię zdjęcia. Pewnie nie znajdę czasu, by je wszystkie przejrzeć. Może przy okazji wystawy Oli, może na starość...”.

Odludek. Solitary Soldier
Rozdz. 96 Afganistan / Welcome to Kabul, s. 656
Wydawnictwo Port Arthur

Księgarnia:
wydawnictwoportarthur.pl/ksiazka-oprawa-miekka/

25/11/2024

ODLUDEK. SOLITARY SOLDIER – powieść o chłopcu, który usiłował zostać żołnierzem, i człowieku, który przechodzi swoją drogę. Od zachwytu ideą przez obłęd odkrytego absurdu do gorzkiego smaku rozczarowania. Finał jednak nie jest oczywisty.
Czy stąpając po śladach bohatera, błądząc z nim jego ścieżkami, Czytelnik dotrze do tego samego co on celu? Dojdzie do tych samych wniosków?
W powieści splatają się wątki wojenne z czasu interwencji w Iraku i Afganistanie z silnie zarysowanym motywem realiów sił specjalnych, a także obyczajowe i etnograficzne, w których sportretowano Polskę schyłku XX i początku XXI wieku. Tę prowincjonalną – z czułością drobiazgowego pejzażysty, i tę wielkoformatową – z zadumą nad jej kondycją. Przez główny nurt wydarzeń przeziera delikatne tło historyczne. Pozbawione mocnych kotwic w warstwie faktograficznej nie przytłacza gąszczem szczegółów, lecz tworzy subtelny kontekst, dzięki któremu strumień akcji nabiera wyrazistości, naprowadzając na nowe tropy i znaczenia.
Nowatorska narracja tworzy siatkę intrygujących połączeń między elementami, które pozornie do siebie nie pasują. Czujność i przenikliwość to ratunek dla zagubionych. Układanka zdarzeń tworzy enigmatyczny wzór, który z biegiem czasu staje się coraz bardziej czytelny, by wreszcie pozwolić odkryć ukryty w nim kod.
Losy bohatera stanowią oś, on sam zaś przygląda się sobie, dostrzegając coraz to nowe pęknięcia w swojej wewnętrznej konstrukcji. Pracowicie dążąc do ponownego złączenia oderwanych fragmentów, używa duchowego i mentalnego spoiwa, które sprawia, że niczym w japońskiej sztuce kintsugi – naprawy potłuczonych ceramicznych naczyń – rysy miast szpecić stają się wartością. Za sprawą szlachetnych dodatków skaza zmienia się w walor. Czy zawsze?
Powieść pulsuje dwoistością, niejednorodną naturą wszystkiego, co z lenistwa lub z upodobania do prostych rozwiązań niektórzy próbują sprowadzić do jednego wymiaru. Tymczasem wszystko ma drugie dno i swoją przeciwwagę. I nic nie jest takim, jakim się wydaje...

Tekst: Aleksandra Musiał

Wydawnictwo Port Arthur
Odludek. Solitary Soldier

16/11/2024

▪️16 listopada: Dzień powieści ODLUDEK. SoliTARY SOLDIER

“… Mężczyzna o ciemnej karnacji i kruczoczarnych włosach zaczesanych do tyłu wszedł do budynku. Momentalnie otoczył go gwar typowy dla takiego miejsca. Przekazał informację osobie stojącej przy drzwiach i spokojnie czekał na rozwój wydarzeń. Te rozegrały się piętro wyżej.
— Tato po Soliego!
— Soli, tato po ciebie, możesz zejść do szatni.
— Do widzenia pani.
— Do widzenia, Soli.
Przedszkolanka odprowadziła chłopca wzrokiem i spojrzała na koleżankę, która przyniosła wiadomość.
— Powinno być chyba po „Solego”.
— Soliego, Solego, a jaka to różnica? Ważne, że reaguje, patrz, pogonił do szatni. Zrobić ci kawę, polonistko?
— A wiesz, może zrób... Tylko pół szklanki, z jednej łyżeczki. Szatnia była pełna rodziców odbierających dzieci z przed-
szkola. Soli ruszył do swojej szafki na buty, oznaczonej naklejką z różą. Tak wypadło. No nic. Tato miał tajemniczą minę, prawą rękę skrywał za plecami. Powoli wysunął ją przed siebie i Soli zobaczył coś, co przypominało gwóźdź. Ale to nie gwóźdź. To kluczyk do motocykla. MZ-ka, enerdowska, niebieska, z nieruchomym przednim reflektorem. Bajka. Soli z przodu, na baku paliwa.
Tato odpalił silnik i dodał gazu, obejmując ramionami syna.
— Trzymaj się kierownicy, bo będzie szybko.
— Fajnie! Dziękuję, tatusiu!
Motocykl drgnął i zaczął się powoli toczyć. Wkrótce przyspieszyli i dojechali do skrzyżowania ulic. Na głównej drodze
było jeszcze szybciej. Soli roześmiany, z przymrużonymi oczami i muchą na zębach.
— Fajnie! Szybciej!
Starał się krzyknąć, ale pęd powietrza i warkot silnika zagłuszyły słowa. Na koniec mucha wpadła mu do gardła, ale i tak był zachwycony…”.

ODLUDEK. SoliTARY SOLDIER
Rozdz. 9 Tomaszów Lubelski / Strażacka piana, s. 58-59

Wydawnictwo Port Arthur
ZNAJOMI ODLUDKA


Fot. Tomek Porębski

09/11/2024
Opinia o powieści Gołębie bez nóg. Opowieść o niepokoju w „Lubimy czyta攄Robert Kulik, ten który był pierwszy 🙂 Jestem ...
04/11/2024

Opinia o powieści Gołębie bez nóg. Opowieść o niepokoju w „Lubimy czytać”

„Robert Kulik, ten który był pierwszy 🙂 Jestem świeżo po lekturze i było to moje pierwsze spotkanie z twórczością autora , z pewnością nie ostatnie. Książka jest niezwykła, podzielona na trzy części, każda z nich zachwyca mnogością wątków , historiami. Sposób opowiadania jest błyskotliwy, dialogi są po prostu cudowne. Pisarz ma zdolność wnikania w cudze myśli , pragnienia, troszkę też zwodzi czytelnika:-) i to poczucie humoru! Polecam.”

Ta powieść nie ma jednego bohatera, przynajmniej tak mogłoby się wydawać. Jest nietuzinkowa i niejednorodna, bo opowiadana oczyma wielu postaci, których losy w przedziwny sposób splatają się ze sobą...

03/11/2024

„…Wraz z wtargnięciem zwalistego osobnika w sklepie rozniosła się pyliście węglowa woń. Krawiec zdołał pomyśleć, że będzie nią naznaczona pamięć dzisiejszego dnia. Zapach był niemal iden- tyczny z tym, jaki zapamiętał z rozmowy z radosnym woźnicą. Nawet nutka spirytusu unosiła się w powietrzu.
— To sklep jest, panie! — Właściciel wciąż stał za stolikiem, a wystraszony Leon Gniew cofnął się do ściany i nawet oparł o nią plecy.
— Nie ma rozmowy między nami. Panów tu nie potrzeba. Sklep, nie sklep, zajmiemy! — Intruz już się rozgaszczał, już wypełniał całą przestrzeń swoim zdecydowaniem, determinacją i kłopotem, jaki zmusił go przed kwadransem do wyrwania karabinu z rąk pobitego policjanta.
W drzwiach pojawiła się grupa rosłych mężczyzn. Spracowana, obdarta, ciemnoszara masa. Po chwili wnieśli podobnych im dwóch rannych. Stolik, filiżanki i krzesła w jednej hałaśliwej chwili też znalazły się pod ścianą, tuż przy nogach wystraszonego krawca. Właściciel w panice zniknął na zapleczu, ale zaraz wrócił.
— Ja pomogę! — zawołał do tłoczących się robotników. — Pomogę.
Od ulicy dobiegło echo kilku strzałów i tętent koni. Ktoś galopował środkiem Fabrycznej. Może nawet nie sam? Może nawet szwadron?!
— Wojsko na nas ściągają. Konni się zjawili — doleciało spod drzwi sklepu z ust człowieka, którego nikt ze znajdujących się w środku dostrzec nie mógł. — A, nie! Może to jednak policja!
— Rannych tu dajcie, ale karabinów nie ustawiać. Nic to nie da. Rannych głębiej dajcie! — nawoływał właściciel sklepu, mo- dląc się w duchu, by wszystko potoczyło się dobrze i spokojnie i szybko wróciło do bezpiecznej rutyny. I jeszcze, żeby mu zbyt dużo towaru nie wytłukli.
Mało kto go słuchał, a on miotał się między leżącymi, siedzącymi i stojącymi robotnikami, których bez końca przybywało. Szukali schronienia, bo ich sprawy pod fabryką i na ulicy przybrały dramatyczny obrót…”.

Gołębie bez nóg. Opowieść o niepokoju
Cz. I Mleczny Pałac
Rozdz. 2 Fabryczna 9, s. 56
Wydawnictwo Port Arthur

01. GOŁĘBIE BEZ NÓG. Opowieść o niepokoju Cz. I Mleczny Pałac, rozdz. 1 Fotograf, s. 30-31Gołębie bez nóg. Opowieść o ni...
30/10/2024

01. GOŁĘBIE BEZ NÓG. Opowieść o niepokoju
Cz. I Mleczny Pałac, rozdz. 1 Fotograf, s. 30-31
Gołębie bez nóg. Opowieść o niepokoju
Wydawnictwo Port Arthur

01. GOŁĘBIE BEZ NÓG. Opowieść o niepokoju Cz. I Mleczny Pałac, rozdz. 1 Fotograf, s. 30-31Wydawnictwo Port ArthurCzyta: autor.

29/10/2024

ROZMOWA Juliusza Ćwielucha (dziennikarz tygodnika Polityka)z aktorem Przemkiem Bluszczem o audiobooku powieści ODLUDEK.SoliTARY SOLDIER, która ukazała się na...

Adres

Wał Miedzeszyński 233/7
Warsaw
04-866

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Wydawnictwo Port Arthur umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Firmę

Wyślij wiadomość do Wydawnictwo Port Arthur:

Widea

Udostępnij

Kategoria