
31/01/2025
Jan Szańca:
Najazd na TV Republika miała na żywo oglądać cała Polska. Jednak policjanci zachowali się w pełni profesjonalnie. Nie dali się sprowokować, trzymali nerwy na wodzy. Zrobili co do nich należało.
Prawo i Sprawiedliwość wspierane przez swoją propagandową stację TV Republika zastawiło na rząd Koalicji 15 października pułapkę. Kamery były gotowe. Miał powstać szokujący materiał, na którym policjanci wdarliby się do studia, w którym przebywał Zbigniew Ziobro, rzucili byłego ministra sprawiedliwości na stół, by go skuć, a następnie wyprowadzili do radiowozu, szarpiąc i bijąc, tych którzy stawaliby w obronie bezbronnego człowieka. Nie udało się.
Mamy w pamięci akcję ABW w redakcji „Wprost" z 2014 r., gdzie funkcjonariusze próbowali siłą przejąć laptop zawierający materiały z nielegalnego podsłuchiwania polityków w restauracji „Sowa i Przyjaciele". Mimo, że w podsłuchowej aferze był wyraźny rosyjski ślad, a ABW odpuściło, zdjęcia konfrontacji funkcjonariuszy z dziennikarzami - delikatnie mówiąc - zrobiły bardzo złe wrażenie.
Policja nie dała się sprowokować
To miało się dziś powtórzyć. Zbigniew Ziobro zamiast na przesłuchanie komisji ds. Pegasusa poszedł do studia TV Republika. Najazd na „Republikę" miała na żywo oglądać cała Polska. Warto przesłuchać komentarze pracowników stacji, które w siedzibie stacji zarejestrowały mikrofony, prześledzić wypowiedzi jej funkcyjnych o „dziennikarskim mistrzostwie świata" i obejrzeć zdjęcia, na których wokół Ziobry ustawiają się w szpaler gwiazdy propagandy P*S gotowe do bitki z policją. Wszystko było gotowe…
Tyle, że do żadnego incydentu nie doszło. Policjanci zachowali się w pełni profesjonalnie. Nie dali się sprowokować, trzymali nerwy na wodzy. Zrobili co do nich należało. Państwo polskie nie wpadło w P*S-owską pułapkę.
Polska oglądała za to cyrkowy seans, w którym Zbigniew Ziobro kpił sobie z prawa i z funkcjonariuszy. Widzowie z pewnością musieli zadać sobie pytanie, jak to jest, że w naszym kraju są równi i równiejsi. W społecznym odczuciu –zresztą po te tezy często sięgali politycy P*S – niewinni nie mają się czego bać. Po co więc Ziobro robił cyrk? Mógł stawić się na komisji i się bronić.
Poza tym, gdyby zwykły obywatel nie wpuścił poszukujących go policjantów do mieszkania, musiałby liczyć się z poważnymi konsekwencjami. A do kpiącego z prawa Ziobry policja podchodzi z pełną atencją. Dlaczego?
Trudny wybór Ziobry
Twórcy prawa karnego zakładali, że sytuacje, gdy poseł złamie prawo i będzie musiał za to ponieść odpowiedzialność, będą zdarzać się niezwykle rzadko i że takie osoby spotka powszechny ostracyzm. Nikt nie zakładał, że zarzuty kryminalne będą stawiane tylu posłom, co obecnie, że w zasadzie trzeba będzie rozważyć, czy jako organizacji przestępczej nie trzeba będzie traktować całej partii, która będzie pomagać politykom uniknąć odpowiedzialności. Nikt nie przypuszczał, że, by uniknąć aresztowania, poseł ucieknie za granicę, do kraju, który wspiera wroga Rzeczypospolitej.
Nie mam więc pretensji, że władza jest powściągliwa, a procedury dotyczące immunitetów, sądowych zgód na zatrzymanie czy areszt są skrupulatnie przestrzegane. W demokratycznym państwie poseł, przedstawiciel narodu, jest pod szczególną ochroną. Nie można go inwigilować, bo nie zakłada się, że może gdzieś się ukryć czy zbiec zagranicę. Nie można wobec niego stosować przemocy, nawet gdy grozi, że w domu trzyma arsenał. Do momentu prawomocnego skazania pozostaje posłem na Sejm.
Ludowa mądrość głosi, że „co ma wisieć, nie utonie". Komisja śledcza ds. Pegasusa domaga się aresztowania Ziobry na 30 dni. Ziobro stanie przed ciekawą alternatywą: iść do p**i, czy dołączyć do na Węgrzech do swojego kolegi Marcina Romanowskiego. To będzie prawdziwy test odwagi.
Bartosz T. Wieliński - Gazeta Wyborcza, 31.01.2025
Źr.: https://wyborcza.pl/7,75398,31659388,panstwo-polskie-nie-wpadlo-w-pis-owska-pulapke.html .MT-K.C-B.1-L.1.duzy