30/12/2024
Uciekła przed wojną w Ukrainie i założyła firmę w Skarszewach.
Svitlana Voloshchyk, bo o niej mowa, otworzyła właśnie pierogarnię Voloshchykiv. Działa przy ul. Wybickiego 14 i jest czynna od wtorku do piątku w godzinach 10-19, w soboty od 11-19, a w niedziele od 11 do 18.
- Serwuję pierogi z mięsem w czterech rodzajach (kurczak, wieprzowina, wołowina, indyk), z kapustą i grzybami, ruskie, a także z łososiem i fetą, szpinakiem i twarogiem, twarogiem słodkim, borówką, maliną i truskawką, cebulką, z kaczką, kaszą gryczaną z fetą, jak i typowo ukraińskie wraz z twarogiem i koperkiem - podkreśla nasza rozmówczyni, dodając, że sama przygotowuje także ostry sos do tych specjałów. Ceny kształtują się od 22 zł do 55 zł i można zjeść na miejscu lub wziąć osobiście na wynos.
Jak dodaje, można tam również skosztować barszcz ukraiński, rosół i grochówkę, czy wypić kawę lub herbatę. W przyszłości chce serwować jeszcze naleśniki.
Pani Svitalna na własny koszt przystosowała lokal pod gastronomię. Jak mówi, chce być samodzielna i płacić podatki w Polsce, skoro nasz kraj daje jej schronienie. Jej rodzina, m.in. brat walczy na fronie w Ukrainie i każdego dnia martwi się, czy ocaleje. Pochodzą z Chersonia. Rosjanie zabrali im dom i ziemię. Na 11 hektarach prowadzili ogrodnictwo.
Mimo, że ma u nas własny biznes, ciągle myśli o tym co dzieje się w Ukrainie. Cieszy się, jak ktoś ją odwiedzi w lokalu przy Wybickiego, bo jak mówi praca i przebywanie z ludźmi choć na trochę pozwala jej oderwać się myślami od wojny...