11/05/2021
Fotowoltaika na dachu, na gruncie – to już znamy... A panele na wodzie?!
Pływające systemy fotowoltaiczne FPV (ang. floating photovoltaics systems) wykorzystują powierzchnie sztucznych i naturalnych zbiorników wodnych takich jak: jeziora, morza oraz oceany. Okazuje się, że na świecie ta idea wcale nie jest nowa. Chiny, Japonia czy Korea Południowa korzystają z niej już od kilku lat. W krajach, w których pojawia się problem z dostępnością gruntów, wykorzystanie zbiorników wodnych jest idealnym rozwiązaniem. Państwa europejskie wcale nie pozostają w tyle.
Wielka Brytania, Francja czy Holandia pobijają rekordy co do mocy pływających farm fotowoltaicznych. Polska również stawia pierwsze kroki w tej technologii. Na jednym z poprzemysłowych zbiorników wodnych w województwie kujawsko - pomorskim zbudowano pływającą elektrownię fotowoltaiczną. Może instalacja nie powstała jako pierwsza na świecie, ale nigdy wcześniej nie budowano na zbiorniku pokrytym lodem!
Panele praktycznie nie różnią się od tych wolnostojących czy dachowych, ich konstrukcja montażowa jest za to zupełnie inna. Są one instalowane nad wodą, na pontonach, po czym zostają zakotwiczone za pomocą ciężarków umieszczonych na dnie zbiornika wodnego lub ustawionych na jego brzegu (system pontonowy). System instalacji może być częściowo zatopiony,
panele są wtedy zanurzone w wodzie, dzięki czemu cały czas są chłodzone (system półzatopiony). W tym systemie panele są umieszczone na elastycznych, pływających bezpośrednio na wodzie podłożach, a pływaki znajdują się na ich krawędziach.
Pływające farmy posiadają wiele plusów. Przede wszystkim oszczędność gruntu, który może zostać wykorzystany w celach rolniczych lub urbanistycznych.
Wydajność paneli jest dużo większa dzięki małemu wpływowi kurzu, refleksyjnemu odbiciu światła od wody i lepszemu chłodzeniu (można dzięki temu wyprodukować aż 10-15 procent energii więcej). Kolejna zaleta – powierzchnia zbiorników wodnych zawsze jest płaska, przez co panele mogą mieć identyczny kąt montażu. Teren trawiasty należy okresowo kosić, aby trawa nie zasłaniała dolnych części paneli, w przypadku pływających paneli możemy zapomnieć o tego typu obowiązkach. Co ważne, ograniczone zostają niekorzystne oddziaływania na środowisko na etapie instalacji i funkcjonowania farm.
Wadą paneli pływających może być chociażby to, że część akwenu zostaje wyłączona z gospodarki rybackiej. Silne falowanie w przypadku instalacji morskich i oceanicznych również może stanowić problem.
Ciekawostka: Jedna z największych pływających instalacji
fotowoltaicznych powstała w Chinach na jeziorze Anhui. Składa się ona z około 170 tysięcy paneli, a w ciągu roku produkuje 40 MWp energii elektrycznej. Instalację możecie zobaczyć w filmie "World's largest floating solar farm in E China"
Co sądzicie o pływających systemach fotowoltaicznych? Niesamowite jest to, że dzięki temu rozwiązaniu możliwość wykorzystania powierzchni zmienia się diametralnie, w końcu 70% naszej planety to morza i oceany!