Tadeusz Pawłowski

Tadeusz Pawłowski O tym, co nie koniecznie ważnego dzieje się w Rawiczu.

21/12/2024
Ten mój poprzedni wpis o Sądnym Dniu miał się ukazać dwa miesiące temu, około 15 października, w rocznicę wygranych prze...
11/12/2024

Ten mój poprzedni wpis o Sądnym Dniu miał się ukazać dwa miesiące temu, około 15 października, w rocznicę wygranych przez demokratów wyborów. Ale w tamtym czasie miałem kilka terminowych zajęć i wpis zamieściłem 10 grudnia, też w symbolicznym dniu, miesiącznicy prezesa.
Nawiązując do tworzenia specjalnych funkcji ofiarnych, warto zwrócić uwagę, że obecnie najpopularniejszym zawodem jest funkcja winiarza. W mediach pełno reklam wyrobów winiarskich – codziennie mówią o winach tego, albo tamtego, więc zawód winiarza jest na topie. Wcześniej, jeszcze rok temu, był popularny tylko jeden winiarz.
Kto obecnie będzie dzierżył palmę „Winiarza Roku”? Myślę, że duże szanse miałby gość, który ma największą winiarnię w Polsce. Ten który z żarliwą miłością wczoraj próbował kopnąć w dupę jakiegoś przeciwnika wyznawców największej sekty w kraju nad Wisłą, w pobliżu schodów - jednego z najbardziej dziwacznych symboli narodowej winiarni.

(Fragment obrazu „Drabina Jakubowa” w wyobrażeniu Williama Blake’a – 1805).

Dzień przebłaganiaW tym roku w kalendarzu żydowskim Jom Kipur, zwany Sądnym Dniem lub Dniem Przebłagania, przypadł 11 pa...
10/12/2024

Dzień przebłagania
W tym roku w kalendarzu żydowskim Jom Kipur, zwany Sądnym Dniem lub Dniem Przebłagania, przypadł 11 października. Stąd pochodzi związek frazeologiczny „kozioł ofiarny”.
W Starym Testamencie, w Księdze Kapłańskiej, w rozdziale „Dzień Przebłagania” jest fragment związany z wypędzeniem kozła na pustynię:
„(20) Kiedy już ukończy obrzęd przebłagania nad Miejscem Świętym, Namiotem Spotkania i ołtarzem, każe przyprowadzić żywego kozła.
(21) Aaron położy obie ręce na głowę żywego kozła, wyzna nad nim wszystkie winy Izraelitów, wszystkie ich przestępstwa dotyczące wszelkich ich grzechów, włoży je na głowę kozła i każe człowiekowi do tego przeznaczonemu wypędzić go na pustynię.
(22) W ten sposób kozioł zabierze z sobą wszystkie ich winy do ziemi bezpłodnej. Ów człowiek wypędzi kozła na pustynię”.
Współcześnie kozłem ofiarnym bywa osoba, którą obarcza się winą za nieswoje czyny.
Ci, którzy nie potrafią wziąć niczego „na klatę”, w sytuacji, gdy już nie ma kogo obarczyć odpowiedzialnością, są gotowi stworzyć specjalne funkcje dla kozłów ofiarnych, żeby mieli na kogo zrzucić winę. A propaganda zrobi resztę.

Jeden z kandydatów na urząd Prezydenta RP stwierdził, że są politycy, którzy nie posiadają "genu polskości". "Gen polsko...
01/12/2024

Jeden z kandydatów na urząd Prezydenta RP stwierdził, że są politycy, którzy nie posiadają "genu polskości".
"Gen polskości" to taki wyróżnik, który podobno jest odpowiedzialny za umiłowanie wolności, indywidualnej i wspólnotowej. Tylko, że genetycy kliniczni twierdzą, że nie ma żadnego "genu polskości", więc jest to kolejny wymyślony mit dla podkreślenia wyjątkowości na wzór narodu wybranego, bo umiłowanie wolności ma wiele nacji i o nią, podobnie jak Polacy, walczyli lub walczą.
Wydaje mi się jednak, że coś na rzeczy może być. Zmiany struktury DNA niekoniecznie muszą dotyczyć braku konkretnego genu (np. wydumanego genu polskości), ale bardziej nabytej lub dziedzicznej zmiany fragmentu tegoż łańcucha, spowodowanego uwarunkowaniami np. historycznymi.
Podobnie, jak to jest ze schorzeniem zwanym bielactwem, które dotyka 0,5 - 2% populacji, jakieś 30% populacji Polaków może być dotknięte buractwem. I bynajmniej nie chodzi o jakichś troglodytów, dresiarzy czy krótkie karki. Dzisiejsi buracy, to także celebryci i niektórzy politycy. Bo buractwo nie jest postchamskie, lecz raczej postinteligenckie. Współczesne buractwo jest rodzajem misji i jest uznawane za swoisty rodzaj posłannictwa. Ale jednak to taki wyróżnik uosabiający niedobór pogłębionej wiedzy i lęk poznawczy. Charakteryzuje się poddaństwem, służalczością i lizusostwem, patologicznym zakłamaniem oraz koniunkturalizmem poglądów, a jednocześnie brakiem tolerancji dla tych co nie podzielają tych samych wartości.
Skąd to się bierze, że zarażeni buractwem gotowi są bezkrytycznie wierzyć w każdy, nawet najbardziej odlotowy mit? Prawdopodobnie większości odjechał w dal „krużganek oświaty” lub kończyli szemrane uczelnie. Część musi wierzyć, bo się uwikłali w zależności i ze strachu o wygodny byt nie mają innego wyjścia. Ostatecznie zaś najbardziej cynicznym gangusom nie pozostaje nic innego, jak tylko pod płaszczykiem wykreowanych zabobonów ucieczka przed odpowiedzialnością za różne bezeceństwa w gusła domniemane podlewane religijnym sosem.

Jeśli w dużym uproszczeniu można przyjąć, że gen jest składnikiem DNA, a w DNA zawarty jest zapis ewolucji człowieka, to z pewnością można domniemać, że w łańcuchu DNA „prawdziwego Polaka” brakuje tego fragmentu ewolucji, gdy w Europie, a z pewnym przesunięciem czasowym i w Polsce, trwała epoka oświecenia.

Gwoli przypomnienia, jak te „geny polskości” drzewiej działały, świadczy opis pobytu na terenach tzw. Prus Południowych Fredericka Wilhelma II, pruskiego króla, zredagowany przez rawickiego, protestanckiego kantora Johna Gottlieba Raschmanna:
- 17 października 1793 r. Jego Królewska Mość z Rawicza wyruszył w dalszą drogę. Po przybyciu do Częstochowy, Frederick Wilhelm II napisał do następcy tronu (Fryderyka Wilhelma III) o tym, jakie wrażenie ten region wywarł na nim: „Nowy kraj, który teraz przemierzam, ma piękne części, ale został bardzo zaniedbany przez złą polską kulturę i gospodarkę. Potrzeba będzie czasu, aby ta prowincja zrównała się ze starymi”.
W Częstochowie 30 października 1793 r. król pruski wydał dekret: „Podczas mojej inspekcji tej prowincji zauważyłem, jak zwykły człowiek ulega złudzeniu, że powinien klękać, aby złożyć wyrazy szacunku, a także składać prośby. Ponieważ jednak jest rzeczą bardzo nierozsądną, aby człowiek klękał przed bliźnimi, masz bezzwłocznie wydać zarządzenie, aby ten nieprzyzwoity zwyczaj został zakazany przez czytanie z ambon, co oznacza, że należy się to tylko Bogu. Ten, kto chce coś osiągnąć przez klęczenie, nie znajdzie posłuchu dla swojej prośby”. Frederick Wilhelm.

Czy ktoś, kto kieruje się racjonalizmem i zdrowym krytycyzmem, ma jeszcze jakieś wątpliwości, co było przyczyną upadku i dlaczego pod koniec XVIII wieku mocarna Rzeczpospolita Obojga Narodów po kawałku znikała z mapy Europy? Otóż był to skutek nagminnego zarażania się „zwykłego człowieka”, mieszkańca I Rzeczypospolitej nabytym buractwem. Dzisiaj 30% populacji jest nosicielem buractwa wrodzonego, niestety jest to przypadłość nieuleczalna.

Kartka z kalendarza.Dzisiaj imieniny świętują jubilaci o imieniu Walerian. W liczbie mnogiej Walerianowie, Waleriani, Wa...
27/11/2024

Kartka z kalendarza.
Dzisiaj imieniny świętują jubilaci o imieniu Walerian. W liczbie mnogiej Walerianowie, Waleriani, Waleriany. 100 lat temu urodził się Walerian (przypadek? nie sądzę) Sobisiak, autor „Dziejów Ziemi Rawickiej”. Z okazji setnej rocznicy urodzin prof. W. Sobisiaka odbyły się w Rawiczu uroczystości. Między innymi w rawickim ratuszu na konferencji wykład o autorze „Dziejów Ziemi Rawickiej” wygłosił prof. Jan Grad, dr hab. nauk humanistycznych, kulturoznawca, profesor uczelni Wydziału Antropologii i Kulturoznawstwa Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.
Na fot. z lewej prof. Jan Grad i Piotr Sobisiak, syn Waleriana.

Ku pamięci i przestrodze.Na zdjęciu Neville Chamberlain na lotnisku Heston po powrocie z Monachium z tekstem układu mona...
18/11/2024

Ku pamięci i przestrodze.
Na zdjęciu Neville Chamberlain na lotnisku Heston po powrocie z Monachium z tekstem układu monachijskiego w ręku.
Arthur Neville Chamberlain (18.03.1869 – 9.11.1940) – brytyjski polityk, premier Wielkiej Brytanii w latach 1937–1940 z ramienia torysów (reprezentujący interesy ziemiaństwa, dworu, Kościoła), autor polityki ustępstw (appeasementu) prowadzonej przez rząd Wielkiej Brytanii, a później także przez rząd francuski z premierem Édouardem Daladierem w latach 1937–1939 względem przywódcy III Rzeszy oraz włoskiego sojusznika Niemiec. Podpisał układ monachijski oddający Niemcom część Czechosłowacji.
Takie ustępstwa utwierdziły Hitlera w przekonaniu, że Wielka Brytania zachowa neutralność wobec wszelkich jego działań w Europie. Chamberlain nie zareagował wobec hitlerowskiego pogwałcenia układu monachijskiego, gdy 15 marca 1939 Wehrmacht wkroczył do Pragi.
Dalsze konsekwencje powinny Polakom być doskonale znane. Ale czy aby na pewno rozumieją je ci, którzy klaskali w Sejmie po wiernopoddańczych gratulacjach dla rozczochranego zza oceanu.
Układy i pakty są tyle warte, ile warta jest armia, która za nimi stoi.
I tu w ramach przestrogi - głosowałeś na tych, którzy rozbroili polską armię, bo usunęli prawdziwych, ale niepokornych dowódców z wojska, uwalili przetarg na Caracale, odmówili zakupu kolejnych nastu baterii „Patriot” i ci cajmerzy podejmowali cały ciąg niefortunnych dla armii decyzji? No to masz na sumieniu to, co w potocznym obiegu jest kojarzone z Targowicą. I teraz pozostaje tylko dziwić się temu, że ci kochasie, którzy do tego doprowadzili, jeszcze nie są gośćmi rawickiego zakładu.

75 lat temu, w 1949 roku pisarz science-fiction Lafayette Ronald Hubbard stwierdził, że „Pisanina po słowie za centa jes...
13/11/2024

75 lat temu, w 1949 roku pisarz science-fiction Lafayette Ronald Hubbard stwierdził, że „Pisanina po słowie za centa jest śmieszna. Jeśli człowiek naprawdę chce zarobić milion dolarów, musi założyć religię”. Brzmi znajomo? Dlatego wymyślił scjentologię.
W Polsce spryciarze wymyślając jakieś religie zarobili nie milion, lecz po kilka milionów dolarów, czyli jakieś kilkadziesiąt milionów złotych, a niektórzy nawet po set milionów i to zaledwie w chwilę.
Hubbard swoje badania nad życiem duchowym i społecznym człowieka rozpoczął pod wpływem narkozy na fotelu dentystycznym. Nieoficjalnie mówi się, że pierwotnie scjentologia miała być żartem, czymś w rodzaju Kościoła Latającego Potwora Spaghetti.
Gdzie polscy prorocy wymyślali swoje religie? Wybuchające parówki, egzorcyzmowane salcesony, święte durszlaki z makaronami-spaghetti, to wszystko wskazuje na to, że polskie religie powstają w kuchni.
Dzisiaj na obiad miałem gulasz, węgierskie danie narodowe, więc była to potrawa bardziej piekielna, czyli odpowiednio ostra, żeby zająć się kosmicznymi tematami.

A teraz coś z realu, ale nie mniej odlotowego - coś o falach elektromagnetycznych widzialnych i niewidzialnych.
Coraz częściej w ostatnich latach zastanawiamy się, co się stanie, gdy jakiś oszalały terrorysta, mający pod ręką czerwony guzik uruchamiający procedury odpalenia bomb atomowych, nie wytrzyma ciśnienia na pęcherz i zamiast udać się biegiem do złotego pisuaru, niechcący naciśnie na czerwony grzybek. Więc szukamy odpowiedzi na pytanie, ile mamy czasu od usłyszenia komunikatu, że grzybek został naciśnięty i już nie ma ucieczki przed nadciągającymi jeźdźcami apokalipsy, do momentu zmiany stanu skupienia z dotychczasowego w miarę stałego, w stan (u)lotny. Jeszcze 30 lat temu ten czas wynosił około 20-40 min. Teraz Putler odgraża się, że może go skrócić do 2 min., czyli zdążymy odmówić jedną zdrowaśkę.
Po odpaleniu bomby A zabójcze pole magnetyczne towarzyszące wybuchowi, wyemituje promieniowanie jonizujące gamma, falę promieni X oraz impuls elektromagnetyczny (EMP), który w minutę od wybuchu zniszczy wszystkie urządzenia elektroniczne.

Zgłębiając naturę fal elektromagnetycznych i promieniowania na pierwszy rzut oka nie można wyobrazić sobie ogromu wszechświata niewidzialnego dla ludzi. Cały wszechświat (o wielkości 14 mld lat świetlnych) przenikają fale elektromagnetyczne, czyli w rozumieniu tym powszechnym, otacza i przenika nas pole elektromagnetyczne. Pole kwantowe (drugie wcielenie pola elektromagnetycznego) zostawmy filozofom, bo jego własności są jeszcze bardziej zakręcone.
Całe spektrum pola elektromagnetycznego, przekładając na długość, można porównać do taśmy filmowej (dawna taśma 35 mm), którą gdyby rozwinąć na płasko, to na jednym końcu byłoby promieniowanie gamma (potem promienie X, itd. w stronę widma widzialnego), a z drugiego końca tej taśmy byłoby widmo podczerwieni, aż do długich fal radiowych. Całe spektrum, jako taśma filmowa, składająca się z kadrów 35 mm, miałoby wtedy ponad 4000 km długości, czyli w linii prostej, odległość z Lizbony do Moskwy.
Jaką długość w całym spektrum zajmuje światło widziane przez człowieka? Zajmuje pojedynczą klatkę filmową, czyli długość jednego kadru 35 mm. Ta odległość 35 mm w stosunku do ponad 4000 km, to jest jak 8 do potęgi -9. I taki wycinek z całego spektrum falowego, jako obraz widzialny, możemy obserwować gołym okiem w danej chwili. Co się dzieje wokół nas w tej niewidzialnej części spektrum pola magnetycznego? Czort jeden wie.

O tym, jak zinterpretować czwarty wymiar rzeczywistości wszechświata – czas liczony jako 14 mld lat świetlnych, następnym razem, bo jak mawiali przedstawiciele germańskich Skandynawów określani mianem Waregów (Rusów), ludu zamieszkującego średniowieczne księstwo moskiewskie, tego tematu „biez pał litra nie razbieriosz”.

Skoro świt spojrzałem przez okno, a tam jesienna mgła. Włączyłem TV, a tam informacje, że demokracja poniosła poważne, b...
06/11/2024

Skoro świt spojrzałem przez okno, a tam jesienna mgła. Włączyłem TV, a tam informacje, że demokracja poniosła poważne, by nie powiedzieć druzgocące zwycięstwo.
Obudziliśmy się dzisiaj w nowej rzeczywistości. Podobno historia lubi zataczać koło. Ci, którzy w Europie cieszą się teraz ze zwycięstwa populizmu, też cieszyli się ze zwycięstwa w 1933 roku.
My, Polacy, jesteśmy wyjątkowym narodem, który jak nikt inny potrafi się cieszyć z nadchodzących kłopotów, by potem mieć okazję do świętowania kolejnych klęsk.
Warto zacytować klasyka, Marksa: „Historia lubi się powtarzać, raz jako tragedia, a drugim razem jako farsa”. Można z dużą dozą pewności stwierdzić, że dzisiaj mamy dwa w jednym. Więc nie wiadomo, czy się śmiać, czy bardziej bać. Może jedno nie wyklucza drugiego.
W Stanach zwyciężył przywódca umacniającego się od 4 lat populizmu, takiego nowego proletariatu. Dla mnie symbolem, emanacją, owego „Nowego proletaryatu” jest „człowiek-bizon” z rogami biegający po Kapitolu i sławiący przyszłego prezydenta. U nas, w Polsce na pewno zostałby świętym, bo póki co nie mamy nikogo z rogami, co najwyżej z salcesonem.
Wracając do historii, która lubi się zapętlać, na koniec jeszcze jeden cytat z klasyków: „Proletariusze wszystkich krajów, łączcie się!” - fragment Manifestu komunistycznego (1848) Karola Marksa i Fryderyka Engelsa, po niemiecku: „Proletarier aller Länder, vereinigt euch!“. Ja jednak wolę tę wersję po czesku: “ Hole dupki, hop do kupki”.

Po ostatnim moim dość przygnębiającym wpisie, dzisiaj coś bardziej na luzie. W Warszawie namierzono delikwenta, który pę...
03/11/2024

Po ostatnim moim dość przygnębiającym wpisie, dzisiaj coś bardziej na luzie.
W Warszawie namierzono delikwenta, który pędząc samochodem przez miasto - używając nomenklatury żużlowej - nieźle zapunktował. Udało mu się zaliczyć jakieś 27 punktów. Przedstawiciel drogówki, komentując całe zdarzenie min. powiedział, że z taką ilością zdobytych punktów kierowca kwalifikuje się na badania psychiatryczne (może powiedział psychologiczne). Otóż ja bym psychiatrze lub psychologowi podpowiedział, żeby delikwentowi zadał jedno pytanie - czy w Smoleńsku był zamach? Po ewentualnej odpowiedzi twierdzącej, natychmiast delikwenta należy ubrać w biały kaftan i do Tworek. Wreszcie z piratowaniem między Toruniem a Warszawą byłby spokój.

Przechodząc do równie wdzięcznych tematów, zacznę od dokończenia utworu Borysewicz & Kukiz – „Bo tutaj jest jak jest”. W ostatniej zwrotce autorzy chcą w odbiorcę tchnąć odrobinę nadziei:

„Wierzę w to, że przyjdzie czas
Wierzę w to, że zmieni się
Wierzę w to, że Ty i ja
Obudzimy nowy dzień
Bo tutaj jest jak jest po prostu
I Ty dobrze o tym wiesz”.

Wracając zaś do polityki, ale tej bardziej z przymrużeniem oka, choć wcale nie zabawnej, zacytuję kilka już chyba „nieśmiertelnych” bon motów, które zapisały się białą kredą w czarnym kominie:
„- Nikt nam nie wmówi, że białe jest białe, a czarne jest czarne.
- Im bardziej niewiarygodne kłamstwo, tym szybciej ciemny lud to kupi.
- Macie przeciwnikom wmówić własne przekręty.
- Jeśli zostajesz złapany za rękę, masz twierdzić, że to nie twoja ręka.
- Aby przejąć władzę, staniemy na pedałach i co sił w nogach będziemy posuwać do przodu.”

Na koniec coś ze świata. W USA kończy się kampania wyborcza. Jeden z kandydatów do prezydentury na wiecach tańcem w miejscu prezentuje rytuał „bunga bunga”, i na wzór E. Hemingwaya przekonuje, że „Stary człowiek i mo(rz)że”.
U nas w Wielkopolsce nazywałby się ten taniec „wiwat”, ale na stojąco. Więc „jo ho ho” i do „wiwata”.

Okruchy współczesności, historii i geopolityki.Czas nostalgii, kontemplacji i wspominania tych, co odeszli. Więc jakby n...
02/11/2024

Okruchy współczesności, historii i geopolityki.
Czas nostalgii, kontemplacji i wspominania tych, co odeszli. Więc jakby nic ważnego nie powinno się dziać, ale w polskiej i światowej polityce aż się gotuje.
W USA gorąco za sprawą wyborów, które zakończą się za parę dni, a w Polsce za sprawą przyspieszania procesów czyszczenia tego, co pozostawił po sobie P*S.
Więc mamy narastający ferment informacyjny, z którego trudno wyłapać, co jest ważne, a co jest biciem piany w przestrzeni publicznej i internetowej.
W nawiązaniu do historii, za dwa tygodnie minie 230. rocznica klęski powstania kościuszkowskiego. 16 listopada pod Radoszycami nastąpiło ostateczne rozejście wojska. Klęska przypieczętowała losy Rzeczypospolitej. Resztę terytorium niegdyś potężnego państwa leżącego w Europie Środkowej rozdzieliły między siebie Rosja, Prusy i Austria.

W ostatnim czasie próbowałem wyłowić w sieci takie wypowiedzi, które objaśniają dokąd zmierzamy jako ludzkość, czy świat demokratyczny się sypie i czy są perspektywy powrotu Europy na drogę zrównoważonego rozwoju z poszanowaniem wszystkich krajów do pokojowego współistnienia.
Ale zamiast odpowiedzi, rodzą się nowe pytania. Na przykład, jest wielu specjalistów, którzy w swoich pracach bardzo fachowo opisali, skąd się bierze fenomen masowych ruchów na świecie, w Europie i także w Polsce, które wynoszą do władzy indywidua o najgorszych cechach. Ale nie znalazłem jakiejś recepty, jak z tym zjawiskiem może sobie poradzić świat demokratyczny.
Ponieważ czas jest nie do śmiechu, więc najpierw proponuję tę mroczniejszą część utworu Borysewicz & Kukiz – „Bo tutaj jest jak jest”
Czasami pytasz mnie, dlaczego tak tu jest?
Chcesz, żebym odpowiedział.
Dlaczego tyle zła i dokąd zmierza świat?
Kto wiarę naszą sprzedał?
Odpowiem Ci, że ja do końca nie wiem sam.
Choć już widziałem wiele.
I uwierz, trudniej mi niż Tobie tutaj żyć.
Tyle mogę odpowiedzieć.
Ref.
Bo tutaj jest jak jest po prostu.
I Ty dobrze o tym wiesz.
Bo tutaj jest jak jest po prostu.
I Ty dobrze o tym wiesz.

A teraz moje zestawienie haseł, skrótów myślowych i tytułów z różnych podcastów, które zasługują na przywołanie, aby nad nimi się dłużej zastanowić:

Kult kłamstwa.
Świat fałszywych wartości zbudowany na kłamstwach.
Mit założycielski rzeczywistości równoległej.
Religia kłamstwa.
Zakłamywanie rzeczywistości.
Wartości odwrócone.
Prawda à rebours.
Mistyfikacja zamachowa.
Igrzyska kłamstw.
Strażnicy kłamstwa zamachowego.
Symetryzm.
Postpolityka.
Presstytutki.

I na koniec tego postu taka konstatacja - Polityka oparta na kłamstwach zwodzi ludzkość na manowce i zachęca do rozwiązań siłowych (T.P., listopad 2024).

Na Halloween, czyli o polskich Dziadach.W niektórych tradycjach ku czci zmarłych na cmentarze przynosi się potrawy i roz...
31/10/2024

Na Halloween, czyli o polskich Dziadach.
W niektórych tradycjach ku czci zmarłych na cmentarze przynosi się potrawy i rozpala ogniska, choć te ostatnie zostały zastąpione przez lampiony, znicze. Przenikanie się słowiańskich rytuałów „Dziadów” z elementami Halloween i Dia de los Muerte, spowodowane jest światową unifikacją kultury i obyczajów, w czym pomagają smartfony i inne różne smarty. Czy to dobrze, czy może źle, nie potrafię ocenić, ale na mnie to nie działa.
Będąc od ponad 5 lat zwykłym emerytem, staram się z większym dystansem obserwować zjawiska społeczne i polityczne w kraju leżącym w środku Europy.
Jednak gdy politykę realizują ludzie mroczni albo szaleńcy, to mają także wpływ negatywny na życie wszystkich, a efekty ich rządów to nie jest to zabawny Halloween, tylko Dziady - „Ciemno wszędzie, głucho wszędzie”.
Zarówno tych, którzy mówią, że to ich nie interesuje, bo żyją własnymi sprawami lub sztuką, jak i tych, którzy choć znają antyczną mądrość – „nawet jeżeli nie interesujesz się polityką wiedz, że polityka zainteresuje się tobą” (cytat z Peryklesa), a mimo tego nie starają się przeciwdziałać politycznej patologii, staram się przekonać - nie dajcie się wodzić na manowce. Czytajcie, słuchajcie, analizujcie, wyciągajcie wnioski i nie bądźcie obojętni.

W Liceum Ogólnokształcącym nr 48 w Rawiczu z przedmiotu propedeutyka wiedzy o społeczeństwie (w skrócie „propa”, wprowadzonego od września 1970 r.) - nauczycielem tego przedmiotu był Zbigniew Łamaszewski (w trzyliterowym skrócie - wiadomo przez „o”) – popełniłem chyba w 1972 r. dość obszerną „pracę domową” o Ruchu Państw Niezaangażowanych. W wypracowaniu zawarłem, skąd ten ruch się wziął, jakimi celami kierowali się ówcześni liderzy państw i przede wszystkim rozprawiłem się z mitem o tym, że Polska może dołączyć do kręgu „krajów niezaangażowanych”. Aby to w miarę przyzwoicie i merytorycznie opisać musiałem „przeorać” wiele książek o historii Polski od czasów pierwszych Piastów, przez Rzeczpospolitą Obojga Narodów, okres zaborów, po czasy współczesne do końca lat 60-tych XX wieku. Część książek pochodziła z okresu II Rzeczypospolitej – głównie podręczniki, które przez lata były chowane w ogromnym koszu na strychu. Potem moja praca zaczęła krążyć wśród uczniów, którzy w klasie maturalnej zdecydowali się na maturę z historii lub „propy”.
Piszę o tym dlatego, że gdy dzisiaj słyszę zarzuty o zdradach i szpiegowaniu na rzecz Wschodu lub Zachodu, to tylko przypominam - przecież to nic nowego. Polski establishment od wieków, w czasach wojen toczonych w Europie, na ogół albo łajdaczył się na dworze carycy Katarzyny II Wielkiej, albo przy dźwiękach polonezów granych na fortepianie balował na salonach w Paryżu. Czasami uciekając zbiorowo przed najeźdźcami i okupacją tworzył rządy na uchodźstwie lub indywidualnie wyprawiał się do Hameryki. W tym czasie ciemny lud i zdesperowani patrioci ginęli podczas wojen na wszystkich możliwych frontach, albo cierpieli, bo nie byli zbyt cwani lub wystarczająco sprytni, żeby „dać nogę” do lepszego świata.
Czy teraz my, ten tzw. „gorszy sort”, mamy się godzić na to, że jacyś cwaniacy zdradzają tajemnice państwowe?
Nieważne dla kogo to robią, czy na Zachodzie, czy na Wschodzie. Jeśli zdradzają za kasę, albo z głupoty dla chorych idei niezgodnych z polską racją stanu, to mają być wykryci, osądzeni i powinni oglądać świat zza krat, bo „Rawicz zawsze otwarty”.

Zegarmistrzowskie wspominki.23 lata temu, z soboty 27 października na niedzielę 28 października 2001 r. też była wprowad...
27/10/2024

Zegarmistrzowskie wspominki.
23 lata temu, z soboty 27 października na niedzielę 28 października 2001 r. też była wprowadzana zmiana czasu z letniego na zimowy. Wówczas znany rawicki zegarmistrz Mieczysław Mencel ustawiał odpowiedni czas na kilku zegarach w mieście. W czasie zmiany czasu na zegarze ratuszowym, towarzyszyłem zegarmistrzowi w wyprawie na wieżę, aby obejrzeć stan mechanizmu zegarowego. Przy okazji wyszedłem na taras na dachu i zrobiłem panoramę miasta od strony wschodniej i zachodniej.
M. Mencel wykonał mechanizm do tego zegara, który od 1 stycznia 1998 roku w południe przez uchylne metalowe drzwi na wieży wysuwał pannę na niedźwiedziu, zaprojektowaną przez Jacka Jarczewskiego.

W sobotę 19 października, w Kinie Promień, Rawicka Spółdzielnia Mieszkaniowa zorganizowała galę podsumowującą obchody z ...
20/10/2024

W sobotę 19 października, w Kinie Promień, Rawicka Spółdzielnia Mieszkaniowa zorganizowała galę podsumowującą obchody z okazji 120-lecia działalności.
Powołany prawie rok temu Komitet Organizacyjny zrealizował od początku 2024 roku trzy festyny oraz kilka wydawnictw. Rozpoczęli od folderu, który towarzyszył wystawie w Muzeum Ziemi Rawickiej. Muzeum zrealizowało także wystawę w postaci plansz, prezentowanych w plenerze w trzech miejscach. Zaprojektowano medal pamiątkowy na 120. rocznicę powstania Spółdzielni. Zaprojektowano 3 kartki pocztowe oraz arkusik z 3 różnymi znaczkami, które po opieczętowaniu okolicznościowym datownikiem ze zmienną datą przez Pocztę Polską kolportowano jako zaproszenia, zarówno na wystawę w Muzeum Ziemi Rawickiej, jak i na sobotnią galę. Ponadto wydawnictwa pocztowe zostały zamieszczone w internecie i prezentowane są na stronie Katalogu Znaków Pocztowych. Na pamiątkę 120-lecia powstało okolicznościowe wydawnictwo książkowe.
Wszystkie prace projektowe i organizacyjne Komitet Organizacyjny wykonał w czynie społecznym, a Spółdzielnia poniosła tylko te koszty, których uniknąć nie sposób, jak np. prace drukarskie i odlanie medali.

Kartka z kalendarza. 60 lat temu odbyło się uroczyste oddanie do użytku Szkoły Podstawowej nr 4. Zaś 10 lat temu w DK Sz...
09/10/2024

Kartka z kalendarza.
60 lat temu odbyło się uroczyste oddanie do użytku Szkoły Podstawowej nr 4. Zaś 10 lat temu w DK Szkoła świętowała 50. rocznicę działalności.

Dzisiaj, w środę 9 października, przypada Światowy Dzień Poczty i Znaczka Pocztowego. Trochę moich projektów znaków pocz...
09/10/2024

Dzisiaj, w środę 9 października, przypada Światowy Dzień Poczty i Znaczka Pocztowego. Trochę moich projektów znaków pocztowych Poczta Polska wydała, więc jest okazja do świętowania. Dzisiaj także jest Międzynarodowy Dzień Pisania Listów. Wysyłanie korespondencji mailem, sms-em lub przez FB możliwe, że też podpada pod to święto. Ale to już nie to co kiedyś, gdy listonosz przynosił odręcznie zapisaną okolicznościową Kartkę Pocztową.

20 maja 1989 r.  na walnym zebraniu sprawozdawczo-wyborczym, które odbyło się w Cechu Rzemiosł Różnych, Rawickie Towarzy...
02/10/2024

20 maja 1989 r. na walnym zebraniu sprawozdawczo-wyborczym, które odbyło się w Cechu Rzemiosł Różnych, Rawickie Towarzystwo Kulturalne zmieniło nazwę na Towarzystwo Przyjaciół Rawicza i wybrano władze TPR. W tym roku minęło 35 lat od powstania Towarzystwa Przyjaciół Rawicza.
Z tej okazji Poczta Polska wydała okolicznościową kartkę pocztową „35-lecie Towarzystwa Przyjaciół Rawicza 1989-2024”, numer: 25/Poznań, nakład: 350 sztuk, termin wprowadzenia do obrotu: 26 września 2024 roku.
Ponadto Towarzystwo Przyjaciół Rawicza z okazji obchodów 35-lecia wydało również MójZNACZEK - arkusik z trzema okazjonalnymi znaczkami. Komplet wydawnictw pocztowych wydanych przez TPR dopełnił jednodniowy datownik: „35-lecie Towarzystwa Przyjaciół Rawicza” stosowany w Urzędzie Pocztowym Rawicz 1 26 września 2024 r.
Data ta jest nieprzypadkowa, ponieważ w tym dniu Towarzystwo Przyjaciół Rawicza zorganizowało XVII konferencję TPR "Kocham moje miasto" dla uczniów siódmych klas wszystkich rawickich szkół. W tym roku tematem konferencji byli „Patroni rawickich ulic”.

O wydawnictwach pocztowych można poczytać na stronie Katalogu Znaków Pocztowych:
https://www.kzp.pl/index.php?artykul=nws-n92-n9288 – kartka pocztowa
https://www.kzp.pl/index.php?artykul=nws-n92-n9289 – arkusik
https://www.kzp.pl/index.php?artykul=nws-n92-n9259 – datownik
zaś o samej konferencji na stronie TPR:
https://przyjaciele.rawicza.pl/konferencje/konferencje-2015-2024/2024-xvii-konferencja-tpr.html

Zaklinanie przeznaczenia.W miniony piątek, 8 września, odbył się w ratuszu „kolejny sezon” poetycko-fotograficzny, tym r...
08/09/2024

Zaklinanie przeznaczenia.
W miniony piątek, 8 września, odbył się w ratuszu „kolejny sezon” poetycko-fotograficzny, tym razem pt. „Kwiatki nieświętego Henryka Pawłowskiego”.
Aranżacja recytacji wierszy z ostatniego tomiku miała minimalistyczną oprawę, choć, jak sądzę po reakcji, oddziałującą na wyobraźnię słuchaczy.
Co poeta ma na myśli tworząc kolejne odsłony swoich wierszy, pewnie tylko on wie najlepiej. Uczestnicząc w spektaklach, za każdym razem mam swoje skojarzenia. Tym razem jakoś tak od początku inscenizacja nieodparcie kojarzyła mi się z rytuałem zaklinania deszczu przez starożytnych Indian.
Zachęcam do poczytania wierszy z ostatniego tomiku i obejrzenia fotogramów prezentowanych w ratuszu.
Choć H. Pawłowski zapewniał, że jest to już ostatnia odsłona jego wierszopisarstwa, to mam nadzieję, że w następnym roku doczekamy się kolejnej próby zaklinania kismetu.

Adres

Rawicz
63-900

Strona Internetowa

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Tadeusz Pawłowski umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Widea

Udostępnij

Kategoria