Herezja keys
Na finishu dodaliśmy trochę namiętności🥲🖤 A teraz czas na miks 🎛️
Tak było podczas nagrywania garów z Herezja. Prócz blastów i innych konserwatywnych, black metalowych procedur, było sporo fajnych smaczków zainspirowanych partiami min. takich kapel jak Arcturus czy Shining (chyba wiadomo o jakiego perkusistę chodzi 😈 )
Z brzmienia jesteśmy tak zadowoleni, że na tą chwilę absolutnie nie widzę potrzeby stosowania chociażby pół sampla (czyt. trigger) czy prostowania do siatki, ale tak to już jest jak się posłucha realizatora w kwestii naciągów i stroju 😎
Poza tym to jest black metal i mają być stopy z lasu, werbel z jaskini i ambient z krypty! 👈🔥
Garowy odwalił kawał solidnej roboty! Strach pomyśleć co będzie jak się bardziej wkręci w ekstremalne granie😱
PS. Hellhammer też zaczynał od funku i fusion 😁
More Than Less Intro
Fragment live-owego intra dla More Than Less, miało być filmowo i Blade Runner'owo 🤖Dobrze się od czasu do czasu pobawić synth'ami 🎹🎚 🎛😎
Jakby ktoś potrzebował intra, wstawek, sampli i innych wodotrysków z kosmosu, piekła czy innego Acapulco to chętnie pomogę ;)
Z serii "drummer at the wrong gig" 😂😂
Blasty to nieodzowna część współpracy z Rob-sonic, stety albo niestety 😈
Kończę kolejny utwór dla ANEZ, tym razem w klimatach New Wave, Aga stawia na oldschool - co mi bardzo odpowiada 😎
Po raz PIERWSZY w życiu nagrałem bas piórkiem 😂
No ale jak to mówią "raz w d.. " 😛
Za to jest oczywiście przesterowany chorus jak przystało na ten klimat \m/
ExMetal bass recording, Fender Jaguar Sanders + DG Vintage Ultra
Długi weekend zaczęliśmy basowo; Kamil moczył struny w acetonie od pół roku, poświęcił również całe 3 i pół godziny na ćwiczenie tych riffów, natomiast dbając o to, żeby realizator się nie zesrał ze szczęścia, nie naprawił trzeszczącego od 2 lat gniazda 😂 Tak czy siak to niespotykane poświęcenie w dzisiejszych czasach - bądź jak Kamil Sulma 😁
Na pewno wielu z was nie raz miało problem z grającym w głowie przez jakiś czas lub całkowicie niemożliwym do zweryfikowania motywem. Ja ostatnio zaliczyłem najbardziej bolesną dla mózgu tego typu akcje; znienacka niczym nadjeżdżający wiejską drogą kombajn napadł mnie riff. Początkowo zbagatelizowałem tą średnio raz w miesiącu pojawiającą się psychozę, zakładając że to pewnie jakiś grecki albo ukraiński Black Metal, który w tamtym czasie dość mocno katowałem. Niestety, wszystkie 5 pierwszych "na bank to będzie to" strzałów okazało się chybione, przez pierwsze 2 tygodnie jeszcze jakoś sobie z tym radziłem - bezskutecznie przesłuchując pozycje z ostatnich 2 miesięcy. Czasami na 2-3 dni byłem w stanie zapomnieć o tym riffie ale wracał, a konsternacja była coraz większa; atakował przy odkurzaniu, przy kopaniu ziemniaków, na zjeździe ONZ w sprawie głodu w republice wschodniej Buczaczy, pod balkonem Franciszka, gdy ten namawiał do pokoju na świecie - myślałem że oszaleje !!
Przesłuchałem ze 100 płyt, niektóre kilkukrotne, próbowałem wszystkiego: Psychiatra, seanse z psylocybiną, wędrówki duchowe u zaprzyjaźnionych Apachów, libacje przy świniobiciu, odstawienie glutenu, zmiana strun w basie - dalej nic!
Byłem na granicy obłędu! Brak koncentracji, bezsenność, kompulsywne jedzenie, abstynencja paranoidalna, myślałem że to już koniec ale.... odwiedził mnie pewien zaczesany na bok brylantyną, pachnący żelem pod prysznic dla sportowców marki Adidas, o złowrogim imieniu i urzekającym uśmiechu wokalista aby nagrać partie do kolejnego numeru. Po standardowym zmarnowaniu godziny na analizę która z ostatnio spotkanych barmanek i ekspedientek ma lepszy biust, a premier którego kraju jest największym kretynem, przeszliśmy do czynów: Odpaliłem numer do którego mieliśmy tego dnia nagrywać aby przypomnieć sobie co i jak leciało. Mijają pierwsze sekundy, słuchamy i.... nagle... nagle
Dziś mastering dla YNSA - jest cholernie ciężko 😈 Brzmienie basu kruszy czachę 🔥😎
Przy okazji testy nowego kompresora - Shadow Hills, który pięknie i bez słyszalnej ingerencji w dynamikę poleruje sygnał, a tryb dual mono bez dodatkowego routingu - to jest to ☝️
YNSA BASS
Fragment z ostatniej sesji basowej dla You Will Never Sleep Again. Paluchy do tej pory mam niczym stopy hobbita, no ale bez szarpnięcia nie ma pierdolnięcia 😈
Drums editing and mixing for further recording