13/09/2024
🌧 Z ŻYCIA WZIĘTE - lepiej się ratuje z termowizją
Środek nocy, totalne oberwanie chmury i miesięczny opad deszczu skumulowany w kilka godzin. Lokalny potok, wzbiera z taką siłą, że zrywa most przy wjeździe do niewielkiej miejscowości. Rzeka wlewa się do miasteczka, ewakuacja mieszkańców tradycyjnymi środkami i główną drogą miejską jest niemożliwa. ⚡️ odcięty dla całej okolicy, ewakuację mieszkańców utrudnia całkowita ciemność.
Straż uruchamia pontony i ze szperaczami próbuje lokalizować skąd słychać nawoływania mieszkańców domów o pomoc. Odległości między domami są znaczne, więc nie jest łatwo.
Komendant tamtejszej JRG, gdy woda już opadła, podzielił się z nami tą historią i zapytał nas:
„Jaki sprzęt mogę kupić, żeby móc lokalizować ludzi w ciemności, których trzeba ewakuować?
Słyszeliśmy wołania o pomoc z różnych odległości, ale pogłos utrudniał nam dokładną lokalizację tych głosów”.
Wspólnie postawiliśmy na sprawdzone rozwiązanie, które doskonale wspiera działania poszukiwawczo-ratownicze podczas powodzi.
Tak oto pierwsza Kamera Termowizyjna FLIR typu monokular, trafiła do Jednostki PSP na południu kraju. Kluczowymi parametrami, który wówczas przyjęliśmy były:
➡️ Kamera typu monokular – rozwiązanie to ma dużo więcej zalet w terenie otwartym, niż tradycyjne kamery z ekranem
➡️ Jak najwyższe odświeżanie obrazu 60Hz – skuteczne skanowanie dużych obszarów
➡️ Jak najwyższa rozdzielczość detektora, która umożliwia nie tylko detekcję obiektów „ciepłych” z jak najdalszych odległości, ale przede wszystkim ich identyfikację ( czy to człowiek czy inny obiekt emitujący ciepło), szczególnie, gdy zależy nam na czasie
➡️ Odporność na warunki zewnętrzne – wodoszczelność i IP67.
Przygotowując się do działań na obszarach, które są obecnie narażone na zalania, pamiętajcie o zabraniu swoich kamer – nawet tych typowo strażackich, bo i one mogą Wam się przydać 🫡
Podaj dalej ten tekst komuś, komu może się dzisiaj przydać 👉