25/12/2024
[ŚWIĘTA BEZ SOCIAL MEDIÓW]
Dopiero teraz dałam radę zajrzeć na Instagrama czy fejsa.
Życzyłbym właściwie każdemu takich Świąt.
Wypełnionych realnym życiem.
Robieniem ozdób z maluchami (na załączonym obrazku, w roli głównej bibuła i karton), zamiataniem igieł spod przytarganej choinki, gnieceniem ciasta na pierogi, szeleszczeniem taśmą i papierami do północy dzień przed wigilią...
Pasterką (wprawdzie o 15:00, dla dzieci, ale za to w dawnej parafii) w kościele św. Brygidy w Gdańsku, białym obrusem z gałązkami drzewka, świecami opłatkiem, śpiewanymi kolędami, schabem z chrzanem, pieczenią z żurawiną...
A realne życie wyrasta na gruncie przeszłości.
Wszystkich świąt u Dziadków z kuzynami, w które Babcia wyciągała specjalne srebrne (rodowe!) sztućce. Wyciągało się je dwa razy do roku z walizki pokrytej skórą. Wiedziałyśmy z kuzynką, skąd na nasz stół przywędrowała kutia, a skąd makówki. Strzelałyśmy ze skórki od mandarynki w ogień i wpatrywalyśmy się w migające światełka...
Każdemu życzę realnej, teraźniejszej wdzięczności za całą przeszłość, za całą historię swoją i swojej rodziny. Życzę również gotowości na niesienie siebie jako daru innym osobom. Ze świadomością że tak, jak tamte Narodziny niepowtarzalnie zmieniły bieg historii, tak i Twoje życie, które przecież też się kiedyś narodziło, może zmienić choćby w malutkim stopniu ten kawałek świata, na którym teraz żyjesz.
Wyrosły na gruncie przeszłości, z sercem skierowanym w przyszłość.
Błogosławionych Świąt Bożego Narodzenia!