Lost ArTone

Lost ArTone Bez muzyki nie ma życia! Produkcja muzyczna to poruszanie się w sferze marzeń a każdy zrealizowa

Specjalne, po czasie podziękowania za idealny prezent w postaci hybrydowego panelu akustycznego firmy addictivesound dla...
31/12/2023

Specjalne, po czasie podziękowania za idealny prezent w postaci hybrydowego panelu akustycznego firmy addictivesound dla Damian Halmer Adrian Cogiel Mateusz Faliński Ryszard Kamiński Łukasz Łempicki Kinga Sarnecka
Jest CACY! 😉💪


Lost ArTone

Lost ArTone celem chłonięcia kolejnych doznań muzycznych wyruszył na koncert legendarnej grupy THE PRODIGY! Był to już i...
16/12/2023

Lost ArTone celem chłonięcia kolejnych doznań muzycznych wyruszył na koncert legendarnej grupy THE PRODIGY! Był to już ich 5 koncert na którym miałem przyjemność być. Zaczynając od 2006 roku w Katowicach, następnie idąc dwa razy przez Warszawę oraz Kraków dotarłem do Poznania. Swoją drogą bardzo ładna miejscowość.. W przygodzie tej towarzyszył mi najlepszy możliwy kompan do tego typu koncertów czyli Mateusz Faliński z którym byłem na wszystkich koncertach The Prodigy. Był to jednak pierwszy koncert bez śp.Keitha Flinta, co też z jednej strony kazało powątpiewać czy to będzie nadal tak dobry koncert jak do tej pory, jednak z drugiej strony była to ogromna ciekawość i nadzieja, że jednak dadzą radę.. NO I DALI!!!
Co prawda nie obyło się bez pewnej wtopy bo bramy otwarto o godz. 18:00 gdzie z Mateuszem od razu dorwaliśmy się pierwszego rzędu i przyklejeni do barierek oczekiwaliśmy z niecierpliwością. Niestety mimo bardzo dobrego DJa puszczającego hardcore, gdzie waliło basem jak z rybnego, sam koncert zaczął się dopiero 21:20... Przyznaję że nawet mi się zaczęło mierzić to czekanie jednak gdy Prodigy zaczęło show nadrobili ten negatywny detal. Zabawa byłą przednia i mocno energiczna! Czasem oko uciekało do tyłu w stronę młyna, jednak po tym jak w Spodku z drugiego rzędu złapałem rękę Flinta tak teraz przybiłem pionę Maksimowi!
Myślałem, że to już szczyt dobrego ale NIE! udało mi się zdobyć kostkę do gry od gitarzysty co będzie już zawsze najlepszą możliwą pamiątką! tym bardziej że z jednej strony widnieje mrówa a z drugiej nazwa ekipy. Uznałęm to za najlepsze możliwe uwieńczenie tego 5-koncertowefgo maratonu. Keith był barwną wizytówką ekipy i oczywiście brakowało go na Firestarterze gdzie to my wrzeszczeliśmy jego wokal, jednak w tym czasie z olbrzymiego "chłopka" za plecami wystrzeliły lasery kreśląc kontury postaci Flinta co było po prostu miłe i podkreślające jego cześć.
Koncert był bardzo udany lecz z tych na których byłem uplasowałbym go gdzieś pośrodku. Chyba jednak tego w spodku z 2006 roku już nie da się przebić! Niemniej jednak byłem zadowolony i wręcz dumny że uczestniczyłem w tej muzycznej uczcie! Każdemu polecam takie doświadczenie!


Adres

Kalety
42-660

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Lost ArTone umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Firmę

Wyślij wiadomość do Lost ArTone:

Widea

Udostępnij


Inne Kalety firmy medialne

Pokaż Wszystkie