28/10/2020
Jak rozliczana jest energia z fotowoltaiki w skali roku w gospodarstwie domowym (system prosumencki) ? Często otrzymuję takie pytanie od klientów. Więc, aby rozjaśnić nieco ten temat przygotowałem artykuł na ten temat, dodatkowo załączając własne rachunki oraz analizując wszystko krok po kroku.
Na wstępie potrzebne jest kilka słów wyjaśnienia i wprowadzenia kilku definicji. Prosument to osoba fizyczna, która jest konsumentem i zarazem producentem energii elektrycznej. Przyjęte w Polsce zasady rozliczania energii wyprodukowanej w ramach systemów fotowoltaicznych pozwalają na produkcję energii elektrycznej na potrzeby własne oraz na oddanie jej niewykorzystanej nadwyżki Operatorowi Systemu Dystrybucyjnego (w skrócie OSD), czyli po prostu Tauronowi w przypadku śląska. OSD jest zobowiązany do przyjęcia tej nadwyżki i zmagazynowaniu jej dla nas do czasu, gdy jej będziemy potrzebować (zima, noc itp.). Oddając energię do sieci musimy mieć świadomość, że nie jest ona przechowywana w systemie za darmo, OSD pobiera za tę usługę 20% energii (w przypadku instalacji do 10kWP) i 30% (w przypadku instalacji powyżej 10kWp) jako swoistą opłatę za jej magazynowanie. To oznacza, że możemy z powrotem odebrać 80% energii, którą oddaliśmy do sieci (lub 70% dla systemów powyżej 10kWP). Dlatego na etapie analizy potrzeb i projektowania instalacji tak ważnym staje się poprawne dobranie mocy systemu. Złe dobranie mocy skutkuje tym, że nie dość, że wydamy na wstępie większą kwotę za przewymiarowany system, to po zamknięciu rocznego cyklu rozliczeniowego może się okazać, że oddaliśmy część wyprodukowanej energii za darmo operatorowi systemu. Z reguły dochodzi wtedy do kolejnych inwestycji w dodatkowe urządzenia w celu zwiększenia autokonsumpcji energii. Cała idea inwestycji jako środka ograniczającego koszty zaczyna tracić na wartości, bo naraża nas na kolejne nieprzewidziane wydatki. W wielu przypadkach, gdy nie znamy rzeczywistego zużycia energii lub spodziewamy się w najbliższym czasie zwiększenia poboru energii, można zastosować manewr polegający na zaprojektowaniu systemu mniejszej mocy ale z możliwością ewentualnej rozbudowy np. po okresie jednego roku, gdy będziemy dysponować już precyzyjną wiedzą na temat zapotrzebowania na energię. Zawsze lepiej dopłacić pewną kwotę za pobraną energię niż stwierdzić, że oddajemy nadwyżki za darmo.
Tyle tytułem wprowadzenia, teraz przejdźmy do rzeczy najważniejszej, czyli wyjaśnienia w jaki sposób rozlicza nas Tauron (ENEA, PGE itd.) z energii którą pobraliśmy i oddaliśmy do sieci. Pobierając energię z sieci płacimy za nią określoną stawkę zależną od taryfy, oddając nadwyżkę energii wyprodukowanej przez nasz system fotowoltaiczny (w skrócie system PV) trafia ona do swoistego "magazynu" w którym jest przechowywana do czasu, gdy jej będziemy potrzebować. W magazynie owa energia "czeka" na nas przez okres 365 dni. Z tym, że dla każdej partii energii oddanej do sieci rok ten liczony jest od dnia jej oddania. Dla przykładu, energia oddana do sieci np. w dniu 10 września 2020 roku może zostać wykorzystana do 09 września 2021, energia oddana w dniu 25 listopada 2020 może być magazynowana do dnia 24 listopada 2021 itd.
Teraz na przykładzie własnej instalacji spróbuję opisać w miarę przystępnie jak wyglądają rozliczenia w skali roku. Moja instalacja posiada moc 6500kWp – skierowana totalnie na zachód – azymut 265 stopni i kąt połaci 35 stopni. System został uruchomiony 4 października 2019 a więc okres jednego roku minął 3 października 2020. Pierwsza faktura – wyjątkowo dotyczyła jednego miesiąca i obejmowała okres od 4 października do 31 października 2019. Kolejne faktury otrzymywałem co dwa miesiące.
Na fakturze najważniejsze co widzimy oznaczyłem kolorowymi obwódkami. Czerwona obwódka, to ilość energii pobranej z sieci, zielona to energia oddana do sieci jako nadwyżka pochodząca z systemu PV, niebieska to ilość energii przekazywana do magazynu – pomniejszona o 20% (opłata dla Tauronu za „magazyn”), fioletowa obwódka to energia, za którą trzeba zapłacić.
Mechanizm rozliczania jest stosunkowo prosty, na koniec miesiąca, gdy spłyną wszystkie dane do Tauronu (liczniki dwukierunkowe posiadają moduł GSM – łączą się samodzielnie z serwerami Tauronu i przekazują informacje o zużyciu na bieżąco) zostaje wykonanych kilka prostych operacji obliczeniowych. Energia oddana przez nas do sieci jest pomniejszana o 20% i trafia do „magazynu”, tę wartość odejmujemy od ilości energii pobranej z sieci w danym okresie fakturowania (np. co dwa miesiące) i jeżeli wartość energii pobranej jest wyższa od tego co mamy w magazynie, to za różnicę będziemy musieli dopłacić, jeśli jednak wynik z odejmowania jest na naszą korzyść, to pozostała nadwyżka energii zostaje ponownie umieszczona w magazynie i przechodzi na kolejne rozliczenie w następnym okresie fakturowym a my nie płacimy za energię za wyjątkiem opłat stałych – moje opłaty, to około 21 PLN.
Na dodatkowym zrzucie ekranu widać podsumowanie całego roku w formie tabeli.
System wyprodukował w ciągu tego czasu 5427 kWh, do sieci oddałem 4019 kWh z czego do magazynu trafiło 80% tej wartości, czyli 3215 kWh. Możemy wyliczyć teraz ile energii pochodzącej z PV zostało wykorzystane na bieżąco do zasilania urządzeń w domu, aby to zrobić odejmujemy od całkowitej produkcji PV to co zostało wprowadzone do sieci 5427 – 4019 = 1408 kWh. Teraz możemy wyliczyć korzyści płynące z instalacji. Koszt energii w taryfie G11 to około 0,65 PLN. Benefity uzyskane dzięki bezpośredniemu zużyciu to 1408 kWh x 0,65 = 915 PLN. Energia zgromadzona w magazynie, to również nasze korzyści, 3215 kWh x 0,65 = 2089 PLN, razem zysk 915 + 2089 = 3004 PLN.
Z danych w tabeli można też wysnuć kolejne wnioski, na czerwono widzimy wartość 892 kWh, która to wartość jest deficytem energii. Można pokusić się o tezę, że winę za to w dużej mierze ponosi pogoda, która nie była w tym roku zbyt łaskawa dla systemów PV. Wystarczy porównać uzyski energii za miesiąc kwiecień oraz czerwiec. Czerwiec to jeden z trzech najlepszych miesięcy z punktu widzenia systemów PV – ten był bardzo deszczowy i energia oddana w tym czasie to jedynie 384 kWh, przy spodziewanych blisko 600 kWh, natomiast kwiecień to aż 584 kWh, gdzie zakładany poziom to około 450 kWh. Na tym przykładzie widać, w jaki sposób kapryśna pogoda wpływa na produkcję energii. Można również rozważyć dołożenie dwóch dodatkowych modułów celem zwiększenia produkcji.
Mam nadzieję, że ten elaborat mniej więcej rozjaśnił tę kwestię. W razie pytań, czy wątpliwości proszę pisać w komentarzach.