BezEtatu - praca zdalna od kuchni

BezEtatu - praca zdalna od kuchni Odkrywam plusy i minusy pracy zdalnej. Zapraszam Cię do mojego świata!

Kilka godzin w Świnoujściu...
12/07/2023

Kilka godzin w Świnoujściu...

Praca zdalna to elastyczność. Dzięki niej mogę w ciągu kilkunastu godzin odwiedzić słynnym wagonem panoramicznym Katowic...
12/07/2023

Praca zdalna to elastyczność. Dzięki niej mogę w ciągu kilkunastu godzin odwiedzić słynnym wagonem panoramicznym Katowice, Tarnów, Przemyśl, a także (Przemyślaninem) Wrocław. Dalsza część podróży już wkrótce. Przed południem meldujemy się nad morzem.

08/05/2023

Wymagania techniczne, czyli co jest mi potrzebne do wykonywania pracy zdalnej

Komputer może służyć do rozrywki, relaksu lub do pracy. W moim przypadku służy on wyłącznie do pracy. Zresztą zaopatrzyłem się w model, któremu trudno “udźwignąć” coś więcej, niż kilkanaście otwartych kart w przeglądarce i kilka uruchomionych aplikacji z rozszerzeniem .apk (Android Package Format).

Tak, dobrze trafiliście. Raptem od kilku miesięcy korzystam z Chromebooka, choć wcześniej nie miałem z nim do czynienia. Dlaczego akurat wybrałem tę platformę?

1. Szukałem czegoś taniego. W moim przypadku żywotność laptopa nie przekracza 14 - 16 miesięcy.

2. Chromebook jako jedno z niewielu urządzeń tego typu, zapewnia mi bardzo dużą pojemność baterii, co poniekąd wynika z braku chłodzenia aktywnego.

3. Urządzenie (czy można nazwać to laptopem?) jest lekkie, ma niewielkie rozmiary i można je zabrać dosłownie wszędzie.

4. Obsługa Chrome OS na Chromebooku nie jest trudna, choć trzeba się do niego przyzwyczaić.

Wybierając model dla siebie, zwróciłem również uwagę na procesor. Ja wiem, że w przypadku tego “produktu” nie wolno mieć dużych oczekiwań, ale prawdę mówiąc, bardziej ufam Celeronowi, niż MediaTekowi.

Co jeszcze jest mi niezbędne do pracy zdalnej?

Często mam przy sobie powerbank o pojemności 30 Ah. Jest to wystarczająco dużo, by naładować laptop co najmniej raz. Co do szczegółów, to korzystam głównie z wyjścia PD 22,5 W. Na mojego Chromebooka to wystarczy. Pracując zdalnie mam też przy sobie zestaw przewodów (obowiązkowo USB Type-C) i… głośnik Bluetooth (tak, uwielbiam słuchać muzyki w trakcie pisania, będzie o tym kiedyś post). Dysponuję też ładowarką samochodową USB-C, która na oko “daje” jakieś 18 W.

Jeśli chodzi o oprogramowanie, to korzystam z Google Docs. Co prawda, rzadko zdarza mi się pisać w klasycznym edytorze tekstu, ale myślę, że to świetna alternatywa dla innych rozbudowanych narzędzi.

I jeszcze jedno. Pracując zdalnie, nie korzystam z żadnych płatnych subskrypcji (np. Dysk Google). Podsumowując, koszty uzyskania przychodu są w moim przypadku minimalne.

05/05/2023

Czy Home Office ma (jeszcze) sens?

Czytając wpisy z tzw. mediów głównego nurtu można odnieść wrażenie, że… rozpocząłem pracę zdalną w najgorszym dla siebie momencie. To fakt, że wojna, niepokoje społeczne, Chat GPT i wiele innych zjawisk nie ułatwiają podejmowania długoterminowej współpracy z klientem, Czy zatem oznacza to, że zdalna forma świadczenia pracy ma jeszcze sens?

Po dłuższym zastanowieniu (odpowiedź na to pytanie wcale nie jest taka prosta) odnoszę wrażenie, że w dzisiejszym świecie jest ona czymś, co jest człowiekowi w pewnym stopniu potrzebna. W moim przypadku “przejście na zdalne” to:

- koniec z dwoma etatami,
- lepszy kontakt z dziećmi (mam ich troje),
- komfort planowania niektórych spraw,
- niezależność od nieprzewidzianych zdarzeń.

Jeszcze dwa lata temu byłem “dosłownie” uzależniony od samochodu. Mieszkam jakieś 20 - 25 km od miejsca pracy, w związku z czym posiadanie pojazdu (zwłaszcza przy aktualnych połączeniach komunikacyjnych) było dla mnie kluczowe. Dziś nie muszę się martwić, że problem z autem uniemożliwi mi dojazd na czas do pracy. To samo dotyczy zdrowia i… tysiąca innych spraw.

I jeszcze jedno. Obecnie sytuacja twórców treści na strony internetowe nie zawsze jest usłana różami. Ale dla mnie taka forma aktywności zawodowej ma sens. I właśnie dlatego chcę ją w pewnym stopniu promować.

Skąd on ma na to pieniądze?Jakiś czas temu zauważyłem, że dla wielu ludzi zdalne świadczenie pracy jest pewną abstrakcją...
02/05/2023

Skąd on ma na to pieniądze?

Jakiś czas temu zauważyłem, że dla wielu ludzi zdalne świadczenie pracy jest pewną abstrakcją. Mieszkam w dość urokliwym miejscu Górnego Śląska (tak, tak… to już nie jest ROW), w którym dominującą rolę odgrywa górnictwo. Notabene, w linii prostej mam do najbliższej kopalni góra 100 metrów…

Oczywiście nie o to w tym wszystkim chodzi. Najlepsze, co mnie spotkało, to reakcje ludzi, którzy dowiedzieli się o tym, co robię. Dzięki nim wiem, że:

- na pewno mi się nie uda,

- nie będę miał z czego żyć,

- jestem rencistą (sic!),

- umrę z głodu,

- moje 100 PLN jest mniej warte, niż 100 PLN zarobione stacjonarnie (!).

I tu pojawia się problem, ponieważ takie słowa mogą zirytować, dobić, podłamać, a nawet zniechęcić do dalszej pracy. Gdy zaczynałem pracować zdalnie (jakiś 2012 rok), moje pierwsze zarobki sięgały… 20 - 50 złotych miesięcznie. Gdybym na tamtym etapie usłyszał powyższe sformułowania, pewnie od razu zrezygnowałbym z pracy zdalnej. Dziś mogę powiedzieć, że podjąłem dobrą decyzję, choć nie zaprzeczam, że kiedyś mogą pojawić się okoliczności, które zmuszą mnie do powrotu do stacjonarnego zarobkowania.

BTW, ja i żona pracujemy zdalnie. Zajmujemy się tworzeniem treści, pracami edytorskimi i… sprzedażą książek. Już wkrótce uruchamiamy sklep internetowy, w którym pojawią się znane, lubiane i co najważniejsze — poszukiwane przez rodziców pozycje książkowe dla dzieci. Już teraz możecie skontaktować się z nami pod roboczym adresem [email protected].

PS. Jesteśmy przykładem potwierdzającym tezę, że z “klepania na kompie” można dostatnio utrzymać 5-osobową rodzinę.

02/05/2023

Terapia szokowa, czyli od etatu do pracy zdalnej w zaledwie… 1 dzień

Jeśli miałbym opowiedzieć w kilku prostych słowach, jak z mojego punktu widzenia wyglądało przejście na pracę zdalną, użyłbym tylko jednego sformułowania: to był szok.

Owszem, moją pracę zdalną wykonywałem już kilka lat wcześniej, ale równolegle do niej pracowałem na etacie. Do dziś doskonale pamiętam, jak wyglądał dzień, gdy pożegnałem się z moimi stacjonarnymi obowiązkami. W tym niezwykłym momencie poczułem ulgę, ale też i ogarniającą mnie niepewność. W końcu odtąd utrzymanie moje i mojej rodziny zależało wyłącznie od internetowej współpracy z moimi dotychczasowymi klientami.

Łatwo się domyślić, że to nie jedyne uczucia, jakie na tym etapie mi towarzyszyły. W moim życiu pojawiły się wtedy pewne zjawiska, o których istnieniu wcześniej nie wiedziałem. Jednym z nich było swoiste zachłyśnięcie się ową “wolnością”. Nagle okazało się, że pobyt w domu dłuższy niż dwa tygodnie stał się dla mnie i mojej rodziny prawdziwym, emocjonalnym wyzwaniem. Dlatego w tamtym czasie odwiedziliśmy m.in.:

- Wybrzeże (i to dwukrotnie),

- Tatry,

- Sudety,

- Bieszczady,

- Wisłę itd.

W międzyczasie zrealizowałem również dwie kolejowe podróże po Polsce i jedną po Śląsku. Czy żałowałem? Nie, ale…

Muszę się przyznać, że przejście na pracę zdalną stało się dla mnie po części pewnym wyzwaniem. Nagle okazało się, że wszedłem w zupełnie inną rzeczywistość. To zjawisko można spokojnie nazwać “terapią szokową”. Niektóre problemy zniknęły, a inne się pojawiły. Cóż, tak jak w życiu…

PS. Mamy początek miesiąca maja. To świetna okazja, by wdrożyć pewne zmiany. Za mniej więcej 30 dni ruszam z nowymi projektami. W kolejnych postach spróbuję napisać coś więcej na ich temat.

11/04/2023
Dlaczego to robię?Ktoś powie, że w dzisiejszych, niepewnych czasach odejście od bezpiecznego lub jak to niektórzy mówią ...
30/03/2023

Dlaczego to robię?

Ktoś powie, że w dzisiejszych, niepewnych czasach odejście od bezpiecznego lub jak to niektórzy mówią “ciepłego”, etatu jest największym błędem, jaki można popełnić. Czy ja taki błąd popełniłem? Myślę, że nie…

Dlaczego? Po pierwsze: decyzja o “przejściu na zdalne” wynikała z rzeczowej analizy sytuacji w której się znalazłem. Jeśli potrzeby (również finansowe) są większe od tego, co jesteś w stanie zapewnić sobie i swoim bliskim, Twoja decyzja może być tylko jedna. Po drugie: praca jest jedynie środkiem. Nie może ona zastąpić celu, czyli radości z życia. Po trzecie: Home Office otwiera przed człowiekiem mnóstwo możliwości. A tymczasem przeciwnicy tej aktywności zawodowej twierdzą, że:

- jest to zajęcie dla osób, które boją się kontaktu z ludźmi,
- praca zdalna niszczy więzi społeczne,
- jest formą wyzysku (?),
- nie daje możliwości rozwoju zawodowego.

Jako praktyk (a takich w Polsce jest coraz więcej) mogę śmiało powiedzieć, że to nie jest prawdą. Owszem, pracując zdalnie nie mam kontaktu z wieloma osobami, ale za to mam dużo więcej okazji, by tych ludzi poznawać.

Jak pewnie wiecie, uwielbiam podróże. Jakiś rok temu miałem przyjemność zrobić sobie kolejowe tournee pomiędzy Katowicami, Wrocławiem, Poznaniem, Warszawą i ponownie Katowicami. Przez te prawie 70 godzin w podróży poznałem rodziny uciekające przed wojną, kilku przedsiębiorców, migrantów zawodowych i wielu innych, mniej lub bardziej zakręconych ludzi.

Reasumując, praca zdalna nie jest dla mnie próbą ucieczki przed światem. Wręcz przeciwnie - jest to sposób, dzięki któremu można odkryć życie na nowo. I właśnie dlatego ją cenię.

PS. Dołączone zdjęcia pochodzą właśnie z tamtej kolejowej wyprawy

Kilka słów o sobie…Cześć. Jestem Krzysztof. Pracę zdalną (na pełnym etacie) wykonuję już od ponad roku. Chciałbym podzie...
28/03/2023

Kilka słów o sobie…

Cześć. Jestem Krzysztof. Pracę zdalną (na pełnym etacie) wykonuję już od ponad roku. Chciałbym podzielić się z Wami spostrzeżeniami, jakie od tego czasu mi towarzyszą.

Dlaczego akurat temat pracy zdalnej?

Celem tej strony jest propagowanie pracy zdalnej jako takiej, a także opisywanie związanych z nią zjawisk, na które sam się natknąłem w trakcie jej wykonywania. Praca ta nie musi być od razu samowystarczalnym źródłem dochodu. Wręcz przeciwnie — najlepiej (przynajmniej na początku) traktować ją jako formę wsparcia domowego budżetu. Kto wie, być może z biegiem czasu dla niektórych z Was stanie się ona “pełnoprawnym” źródłem dochodu…

Dlaczego o tym wszystkim piszę?

Wraz z moim przejściem do pełnoetatowego świata pracy zdalnej, zauważyłem, że w życiu moim i moich bliskich miało miejsce kilka ciekawych — jeśli można użyć tego słowa — zjawisk. Większość z nich jest związana z podróżami, ale są też takie, które dotyczą branży IT, psychologii pracy zdalnej, a także wielu innych kwestii o których nie miałem wcześniej pojęcia. Chcę więc stworzyć coś w rodzaju bloga, którego tematyka dotyczyć będzie zagadnień związanych z home office, ale też nawiąże do tak bliskiej mi tematyki podróży.

Zapraszam do polubienia, udostępniania i komentowania!

Adres

Łaziska Gorne
43-173

Strona Internetowa

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy BezEtatu - praca zdalna od kuchni umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Firmę

Wyślij wiadomość do BezEtatu - praca zdalna od kuchni:

Widea

Udostępnij


Inne Firma z branży mediów/wiadomości w Łaziska Gorne

Pokaż Wszystkie