15/03/2023
🚩 Jak przed wojną środowiska socjalistyczne i feministycznej podchodziły do kwestii prostytucji? Wówczas w Polsce panowało inne prawo, niż teraz i każda osoba pracująca seksualnie była rejestrowana przez urząd. W praktyce niewiele to zmieniało w kwestii przemocy oraz wyzysku kobiet w tym środowisku.
📕 Jeśli temat Was bardziej interesuje, to odsyłamy do naszej broszury "Socjalizm, wolność, emancypacja", gdzie znajdziecie dwa istotne teksty dotykające tego tematu. Poniżej natomiast wrzucamy fragment artykułu Władysławy Weychert-Szymanowskiej "Ruch kobiecy a walka z prostytucją":
"Najbardziej zropiałą i wstrętną raną na dzisiejszym organizmie społecznym jest prostytucja. W świecie kapitalistycznym wszystko ku-puje się za pieniądze – kupuje się i miłość. Z najświętszego, najpięk-niejszego instynktu, którego celem jest odrodzenie się w dziecku, danie życia nowym pokoleniom, nowym bojownikom o prawdę i piękno, mężczyźni syci i przesyceni bogactwem wydobyli krzywdę kobiety, jej nieszczęście i upodlenie. Miłość stała się takim samym narkotykiem podniecającym, jak papieros i wódka, idąc zresztą zawsze z nimi w parze. Od sfer posiadających, od pięknych i znudzonych paniczyków pogląd brutalny i fałszywy na miłość i kobietę przeszedł do klas pracujących. Robotnik, któremu warunki materialne nie pozwalały żenić się wcześnie, szedł do domu publicznego tylko tańszego i gorszego, gdzie znajdował „towar”, zarażony syfilisem przez tych, co mogli więcej zapłacić. Popyt na młode, zdrowe dziewczęta wytworzył olbrzymi handel żywym towarem, międzynarodówkę zbrodniarzy, którzy dla milionów wciągają w ohydną paszczę potwora prostytucji ofiary czyste, nieopaczne i naiwne, aby je potem zdarte i zbrukane rzucić na użytek biedniejszej ulicy".