25/02/2023
"Rozmowa", 61x46, olej na płótnie, 2012
Post z cyklu "powrót do przeszłości", obraz też sięga daleko, aż do moich wspomnień z dzieciństwa.
Namalowałam siebie w pracowni Olgi Boznańskiej w której się wychowałam mieszkając tam 12 pierwszych lat życia. Widok zza okna, światło i atmosfera malowane są z pamięci, ale oddają nastrój miejsca. Kotka Lula (na cześć "Dzikości Serca" Lyncha) często pojawia się w moich wspomnieniach z tamtych lat.
Dzieci i zwierzęta potrafią sobie towarzyszyć, rozmawiać bez słów, wyczuwać nastroje swoje i otoczenia. Rozumieją więcej niż dorośli. Tym samym dzieci i zwierzęta są najlepszymi kompanami. Tylko one widzą duchy.
Duch Olgi Boznańskiej czasami mi się śni, bo bardzo za nim tęsknię, w końcu był ze mną w najbardziej formujących latach życia.
Śni mi się, że idę po stronych, drewnianych schodach, wspinam się po nich jak po górach, a wokół ciemność korytarza, zapach strychu, starej kamienicy, zaraz otworzą się drzwi i wejdę do pracowni pełnej światła, roślin, terpentyny, farb olejnych, perfum mamy, tutoniu taty.
Wezmę na ręce Lulę.