24/11/2021
➜Jak okazać wdzięczność za otrzymaną pomoc? ➜Dlaczego wdzięczność za okazane dobro jest ważną cnotą społeczną? ➜Czy okazana niewdzięczność zasługuje na potępienie i czy jest grzechem? ⬊⬊⬊
✅ W dyskusji na temat pomocy nielegalnym migrantom, która trwa w przestrzeni medialnej, wyłaczono rozum. Jest oparta wyłącznie na emocjach. Opowieść o migrancie, który 6 dni płynął w lodowatej wodzie, jest tego komicznym i tragicznym przykładem.
Gdy wyłączyć rozum, nikną wszelkie szarości i odcienie. Postawa każdego z nas ma być zero - jedynkowa. Albo jesteś za pomocą albo przeciw. Albo pomagać WSZYSTKIM albo NIKOMU. Co gorsza, udziela się to duchownym, którzy nie stronią od emocjonalnych, opartych na przekazach medialnych (zamiast faktów), jednostronnych ocen chrześcijańskich postaw.
Nie wypada więc pytać o postawę tego, który pomoc otrzymał. Okazał wdzięczność czy zbył ją lekceważeniem i nienawiścią wobec darczyńcy?
Nie wypada pytać, ale warto znać odpowiedzi. Zobaczmy, jak widział to zagadnienie Święty Tomasz ⬊⬊⬊
∎ WDZIĘCZNOŚĆ JAKO POWINNOŚĆ
Wdzięczność to rodzaj wynagrodzenia i oddania czci drugiej osobie. I jest to jeden z fundamentów życia społecznego. Wypełnienie podstawowej zasady sprawiedliwości, na której opierają się wszystkie inne 'cnoty społeczne'. A one stanowią pewien zbiór wartości, bez których żadne społeczeństwo nie przetrwa i nie będzie się rozwijać harmonijnie.
- Doskonaląc się w cnocie religijności - oddajemy cześć Bogu,
- Pietyzm usprawnia nas w czci dla rodziców,
- Karność (posłuszeństwo) - w stosunku do przełożonych,
a cnotą wdzięczności, odwzajemniamy się naszym życzliwym dobroczyńcom - twierdzi Tomasz.
Wdzięczność nie jest tym samym, co wynagrodzenie. Wynagrodzenie "opiera się na powinności wynikającej z prawa, np. gdy ktoś jest obowiązany na podstawie umowy dać za to tyle i tyle". Natomiast cnota wdzięczności wynagradza z tytułu samej uczciwości i samorzutnie" - pisze Tomasz.
Tomasz podkreśla ponadto, że "odwzajemnienie się za dobrodziejstwa podtrzymuje przyjaźń; jest
więc szczególnym zadaniem cnoty wdzięczności". A w swej istocie, "podziękowanie człowieka, który otrzymał od kogoś jakieś dobrodziejstwo, jest odpowiedzią na łaskę dobroczyńcy. Łaską zaś jest to, co się daje za darmo".
Im większa ta łaska (większy dar, który otrzymaliśmy, im mniej wysiłku wkładamy w jego pozyskanie), tym większa winna być wdzięczność.
∎ KOMU NIE DZIĘKOWAĆ
Zdarza się, że niekiedy ktoś wyświadcza dobrodziejstwo nie tyle z życzliwości, ale w reakcji na wcześniejszą obelgę, niechęć, bądź żalem. Dobry gest tak na prawdę jest rekompensatą za wcześniejszą krzywdę. Zdarza się także, że niektórzy ludzie, wyświadczając jakieś dobrodziejstwo, czynią to dla własnej korzyści. Ktoś pomaga migrantom, aby zebrać pieniądze w zbiórce publicznej albo wykorzystać to w kampanii politycznej.
Czy wtedy należy okazać wdzięczność?
O wiele częściej stykamy się sami z sytuacją, gdy osoba darczyńcy jest bardzo bogata, "niczego jej nie brakuje". Każda forma odwzajemnienia może wtedy wydawać się bezwartościowa i niegodziwa wobec wielkości otrzymanej łaski i pomocy. Czasem obdarowany jest tak ubogi, iż nie może się odwzajemnić. Co wtedy?
I wreszcie zdarza się, że ktoś udziela innej pomocy, niż oczekujemy. Czy wdzięczność należy się w takiej sytuacji?
Odpowiedź jest prosta: "W każdym położeniu dziękujcie". Udzielone dobro takim pozostaje, niezaleznie od intencji a "dobroczyńca jest przyczyną dobrodziejstwa dla obdarowanego". Skutek jest logicznym następstwem przyczyny, więc "naturalny porządek wymaga, by ten kto otrzymuje jakieś dobrodziejstwo zwrócił: się w odpowiedni sposób ku dobroczyńcy" - twierdzi w "Sumie teologicznej" Tomasz.
Nawet, gdy "ktoś wyświadczył komuś dobrodziejstwo nie w taki sposób, w jaki powinien był
to uczynić", to "ten, kto je otrzymał, nie jest całkowicie zwolniony z obowiązku odwdzięczenia się, choć w mniejszej mierze niż wówczas, gdyby to dobrodziejstwo było wyświadczone w sposób właściwy".
Bardziej skomplikowana jest sytuacja, gdy ktoś "czyni nam dobrze dlatego, że inaczej nie mógłby dobrze uczynić sobie". Tomasz podaje obrazowy, choć skrajny przykład właściciela niewolników (dziś byliby to podwładni), który dobrze karmi niewolników, aby wydajniej pracowali albo aby drożej ich sprzedać. Uznaje, że summa summarum dobro zaistniało w takiej sytuacji niezaleznie od nieciekawej intencji.
"Jest szczytem niegodziwości uważać za dobrodziejstwo to tylko, co nam przynosi pożytek, ale
jednocześnie dobroczyńcy w jakiś sposób wychodzi na szkodę” - twierdzi za Seneką, Tomasz.
Ale jednocześnie, gdy ktoś robi coś, czego nie musi, choćby był podwładnym, należy mu się wdzięczność.
Jeśli ktoś "przekroczy normę swych powinności, co czyni nie z rozkazu, lecz z dobrej woli — jest
dobrodziejstwem, jeżeli tylko ma taką wartość, że zasługuje na miano dobrodziejstwa, gdyby to uczynił ktoś inny”.
Więc, gdy ktoś czyni coś, do czego nie są zobowiązany, należy mu się wdzięczność.
∎ JAK DZIĘKOWAĆ?
"Tak bowiem dobrodziejstwo, jak i odwzajemnienie się polega bardziej na dobrej woli niż na samym skutku". Czasem wystarczy gest. Nie chodzi o 'konkretny' wyraz wdzięczności.
Okazujmy "z całego serca, jak wielką radość sprawił nam dar, i okazujemy naszą radość nie tylko w obecności tego, kto daje, ale na każdym miejscu". Jest „wiele jest rzeczy, przez które możemy się odwdzięczyć nawet najszczęśliwszym za wszystko, co jesteśmy im winni, np.: przez szczerą radę, ożywione stosunki towarzyskie, przez uprzejmą i przyjemną rozmowę, ale bez domieszki pochlebstwa, przez pilną uwagę, kiedy ktoś prosi o radę, przez zachowanie tajemnicy, kiedy się zwierza, przez serdeczne współżycie i przyjaźń”.
"Inaczej trzeba by dobroczyńcy życzyć, aby popadł w niedostatek lub biedę, aby mieć sposobność odwdzięczenia się mu" :-), zauważa Tomasz.
Bardzo ciekawe jest podejście Tomasza do sytuacji, gdy dawny darczyńca, stał się złym człowiekiem. Przykładowo, stał się bandytą, członkiem gangu, sutenerem. Czy należy mu się wdzięczność?
Przede wszystkim należy starać się, w miarę możliwości, nakłonić go do cnoty. I choć nie należy mu się taka wdzięczność, jakby mu przysługiwała wcześniej, to "należy zachować pamięć o otrzymanym od niego dobrodziejstwie, o ile jest to możliwe bez uszczerbku dla uczciwości"
∎ WŁAŚCIWE MIEJSCE I CZAS
Odwzajemnianie ma dwie składowe: uczucie i konkretny dar. Ze względu na uczucie wdzięczność powinna być natychmiastowa. Ale, gdy chodzi o dar, należy zaczekać do odpowiedniej pory.
"Gdyby bowiem ktoś w niestosownym czasie natychmiast chciał odpłacić darem za dar, wydaje się, że takie odwzajemnienie nie byłoby szlachetne" - twierdzi Tomasz. "Dobrodziejstwa trzeba świadczyć w odpowiednim czasie. A kiedy nadejdzie ten właściwy czas, nie należy zwlekać" - wyjaśnia dalej.
Chodzi o to, aby nie wywołać w darczyńcy uczucia zawstydzenia, że wykonał gest pomocy z nadzieją na rewanż, albo licząc na korzyść osobistą. Zapewne z takich powodów Tomasz pisze, że "zapał jest cnotliwy, o ile rozumnie uporządkowany".
Nie ma jednej miary wdzięczności. Gdy zawieramy kontrakt musimy oddać tyle, ile się otrzymało. Natomiast w innych przypadkach odwzajemnienie wynika z powinności moralnej i powinno uwzględniać przyczynę dobrego uczynku.
- "Jeśli jest nią korzyść, miarą odwdzięczenia się jest użyteczność dobrodziejstwa dla obdarowanego.
- "Jeśli tą przyczyną jest cnota, trzeba odwzajemnić się według dobrej woli oraz uczucia
dającego, gdyż tego głównie wymaga przyjaźń
- Gdy dobrodziejstwo jest wyświadczone nam darmo, a więc pod wpływem szlachetnego uczucia, raczej trzeba brać pod uwagę to uczucie niż dzieło.
Nie ma jednej miary wdzięczności.
„Istota dobrodziejstwa nie polega na tym, co się czyni lub daje, ale na dobrej i życzliwej woli tego, kto czyni lub daje”. Jeśli zaś kto nie może odwdzięczyć się, wystarczy by miał wolę odwdzięczenia się, ale "nic więc nie szkodzi, jeśli obowiązek wdzięczności nie ma kresu" - pisze Tomasz.
∎ GRZECH NIEWDZIĘCZNOŚCI
Nie ulega więc wątpliwości, że niewdzięczność jest grzechem, ale tylko wtedy, gdy nie jest pomocą w grzechu - twierdzi Tomasz. Uzasadnia to w sposób następujący:
- Do odwdzięczenia się wystarczy sama dobra wola, więc nie występuje sytuacja, gdy niemożliwe jest odwzajemnienie się w żaden sposób. "Niechęć więc do spełnienia tego obowiązku pochodzi z
braku miłości względem dobroczyńcy" - a to narusza przykazanie miłości.
Czy to grzech śmiertelny?
Nie zawsze. Jeśli niewdzięczność jest spowodowana zaniedbaniem (ktoś nie przyznaje, że
otrzymał dobrodziejstwo, nie pochwala go, nie odwzajemnia się za nie), to nie grzeszy śmiertelnie. Podobnie jak dobroczyńca, który niechętnie pomaga w sprawach, do których nie jest obowiązany.
Inna sprawa, gdy ktoś gardzi i nienawidzi darczyńcy albo zamiast okazać mu wdzięczność, szkodzi mu. Wtedy to grzech śmiertelny.
Niewdzięczność związana z grzechem powszednim, nie sprzeciwia się miłości, lecz ją pomija Także, ten "kto nie jest świadom otrzymanego dobrodziejstwa, jeśli nie odwzajemnia się za nie, nie staje się niewdzięczny, byleby był gotów odwdzięczyć się za nie, gdyby je poznał.
Nie powinno się zbyt pochopnie posądzać kogoś o niewdzięczność, a gdy tak się stanie, to "dobroczyńca nie powinien mścić się od razu za niewdzięczność, lecz wpierw powinien postępować jak troskliwy lekarz, starając się ponawianymi dobrodziejstwami uzdrowić daną osobę z niewdzięczności" - radzi Tomasz.
________________
Jak widzimy, wdzięczność to fundament trwałych i zdrowych relacji społecznych. Zarówno bliscy sobie, osoby będące przyjaciółmi, ale i bliźni w ogólności, powinni odwzajemniać się za otrzymane dobro. Tylko wtedy można mówić o relacjach opartych na sprawiedliwości, która jest jedną z czterech cnót kardynalnych, czyli takich które każdy musi pielęgnować w sobie.
Pozostałe to: roztropność, umiarkowanie i męstwo, a wszystkie podtrzymują dobro rozumu przeciw atakom namiętności. Innymi słowy mówiąc, pozwalają działać rozumowi, a nie afektom i emocjom. Są bronią przeciw żerowaniu na naszych emocjach, namiętnościach i pożądliwościach.
Ofiarują zaś człowiekowi zdolność beznamiętnego podejścia, czyli dystansu i kontroli nad zmanipulowanym emocjami przekazem.