Echo Trójki

Echo Trójki Oficjalny profil gazetki III LO w Zabrzu.

❗Cześć Trójkowicze(i nie tylko)!!❗Zgodnie z przekazywanym już w klasach ogłoszeniem reaktywujemy działanie naszej szkoln...
15/10/2023

❗Cześć Trójkowicze(i nie tylko)!!❗
Zgodnie z przekazywanym już w klasach ogłoszeniem reaktywujemy działanie naszej szkolnej gazetki "Echo Trójki". Osoby zainteresowane(nawet bardzo wstępnie) zaangażowaniem się w jej działanie(przede wszystkim pisaniem artykułów) zapraszamy jutro(16.10) na długiej przerwie na aulę na wstępne spotkanie organizacyjne. 😁
//Zespół Echa Trójki

Czas na HERstorie!!!SIMONA KOSSAK – biolożka, obrończyni przyrody. (1943-2007)„Nie mam sukcesów i nie mam porażek. Idę.”...
10/03/2023

Czas na HERstorie!!!

SIMONA KOSSAK – biolożka, obrończyni przyrody. (1943-2007)
„Nie mam sukcesów i nie mam porażek. Idę.”

Pochodziła z bardzo utalentowanej artystycznie rodziny. Jej przodkowie, rodzice, a także siostra byli malarzami, poetami i pisarzami. Dla jej rodziców narodziny drugiej córki były rozczarowaniem, ponieważ wyczekiwali syna, który odziedziczyłby nazwisko oraz podtrzymał tradycje. To, jak i fakt, że Simona nie była uzdolniona artystycznie, sprawiło, że odstawała od rodziny, a przez całe dzieciństwo żyła w cieniu siostry. Jednak im bardziej rodzina ją ignorowała, tym bardziej była zdeterminowana, aby udowodnić swoją wartość.

Studiowała na wydziale biologii i nauk o ziemi Uniwersytetu Jagiellońskiego. Od dziecka uwielbiała zwierzęta, które były jej niezawodnymi przyjaciółmi, ucieczką od świata oczekiwań. Odrzucenie, którego doświadczyła w rodzinie, dało Simonie siłę, sprawiło też, że zrażona do ludzi stała się rzecznikiem praw tych, którzy nie mają głosu – zwierząt. Przez lata zdobyła wiele tytułów naukowych, od doktora do profesora nauk leśnych. Udzielała się w wielu stowarzyszeniach i programach jak np. UNESCO GEF.

Na szczególną uwagę zasługują jednak jej prace z zakresu ekologii behawioralnej ssaków łownych i chronionych żyjących w lasach. Stworzyła łącznie aż 140 oryginalnych opracowań naukowych.Od 2001 roku codziennie prowadziła gawędy pt. „Dlaczego w trawie piszczy?” osiągając wynik 1800 audycji. Została również uhonorowana Złotą Odznaką „Za zasługi dla Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej”, Złotym Krzyżem Zasługi oraz medalem im. Wiktora Godlewskiego.

//Wiktoria Jura

Czas na HERstorie!!!LUCYNA ĆWIERCZAKIEWICZOWA – propagatorka dobrej kuchni. (1826-1901)„To ważne, żeby nie tylko marzyć,...
03/03/2023

Czas na HERstorie!!!

LUCYNA ĆWIERCZAKIEWICZOWA – propagatorka dobrej kuchni. (1826-1901)
„To ważne, żeby nie tylko marzyć, ale też działać.”

Była nieszczególnej urody, natomiast w byciu rozchwytywaną przez mężczyzn przeszkadzał również jej bezkompromisowy i grubiański styl bycia. Mówiła, co myśli, wygłaszając często kontrowersyjne opinie. Przez życie szła „jak kometa, paląc wszystko za sobą”. Kobieta o na pozór odpychającej osobowości zrobiła oszałamiającą karierę w świecie zdominowanym przez mężczyzn.

Lucyna uwielbiała od najmłodszych lat gotować . Z przyjemnością chodziła na targ i sama stawała w kuchni. Miała potrzebę, aby dokonać czegoś w życiu. Sześć lat po ślubie, za pożyczone pieniądze, wydała swoją pierwszą książkę kucharską. Chciała zerwać w niej z panującym przekonaniem, że dobra kuchnia powinna być droga i wystawna. Wyjaśniała, że najważniejsza jest jakość i świeżość używanych produktów.

W 1860 roku wydała kolejną książkę „365 obiadów za 5 złotych”, która przyniosła jej miano kucharki narodowej. Przedstawiła w niej nie tylko swoje podejście do gotowania, ale również kompleksowy plan działania obejmujący cały rok, uwzględniając przy tym produkty dostępne o danej porze roku. W ten sposób nie proponowała wyłącznie przepisów, ale zupełnie nowy styl życia. Dbanie o dom i kuchnię traktowała jako zajęcie szlachetne, godne wysiłku, wymagające planowania oraz talentu.

„Kucharka to artystka, scjentystka i pragmatyk jednocześnie, zatem osoba o szerokich horyzontach: nie widzi świata z perspektywy kuchni, lecz kuchnię z perspektywy świata.”

Nie spoczywała jednak na laurach i przez 30 lat redagowała dział porad gospodarskich oraz dział mody, gdzie podawała sposoby na rozwiązywanie popularnych problemów domowych. Zainspirowało ją to do napisania kolejnej książki „Kolęda dla gospodyń przez Autorkę 365 obiadów”. Zawierała artykuły poświęcone przepisom, higienie oraz nowinkom technicznym. Ukazywała się co roku w latach 1875-99. Stała się wręcz tradycją świąteczną rangi dzisiejszego Kevina.

Śmierć męża i późniejsze zszarganie opinii wpłynęło bardzo źle na jej stan zdrowia. Zachorowała na zapalenie płuc, które stało się przyczyną jej śmierci. Pozostawiła po sobie nie tylko dzieła z zakresu gotowania oraz prowadzenia domu, ale także legendę kobiety odważnej, samodzielnej, pracowitej, mającej nieposkromiony apetyt na życie.

//Wiktoria Jura

Zapraszamy na HERstorie!!!Wystawa, która powstała dzięki ilustracją z książki pt. „Opowieści na dobranoc dla młodych bun...
17/02/2023

Zapraszamy na HERstorie!!!

Wystawa, która powstała dzięki ilustracją z książki pt. „Opowieści na dobranoc dla młodych buntowniczek. 100 historii niezwykłych Polek” będzie dostępna przez cały luty w piwnicy obok biblioteki. Dotyczy kobiet, które niezależnie od czasów, w których żyły i problemów z którymi przyszło im się mierzyć potrafiły przeciwstawić się panującym stereotypom oraz walczyć o swoje przekonania.
W związku z tym gazetka szkolna również chciałaby się zaangażować i przybliżyć wam kilka z nich.

ZOFIA KACZMAREK – astronomka, prowadzi badania dot. czarnych dziur.
„Wiem, że zabrzmi to trochę banalnie, ale zawsze lubiłam patrzeć w niebo”
W urodzonej w 1998 roku Zosi już w wieku 5 lat zasiano ziarno ciekawości i dociekliwości. To te cech doprowadziły ją do wielu osiągnięć. To wtedy udała się z mamą do planetarium i świat zaczął wirować wraz z nią. W wieku 17 lat wygrała Olimpiadę Astronomiczną jako druga kobieta w całej 60-letniej historii konkursu. Rok później powtórzyła to osiągnięcie, stając się jednocześnie jedyną osobą, której udało się to dwa lata z rzędu. Michał Kusiek nazwał nawet na jej cześć planetoidę 486239.

//Wiktoria Jura

13/02/2023

Witamy ponownie naszych obserwujących! Tym razem mamy Wam do zaprezentowania wywiad z naszym nauczycielem wfu panem Szymonem Głodnym.

- Jaki jest gatunek muzyczny, którego Pan słucha najczęściej?

- Oczywiście, to nie będzie jakieś wielkie zaskoczenie, bo jako pracownik fitnessu i także zagorzały zumbowicz, to zdecydowanie dominuje to muzyka latynoamerykańska. Wiadomo, że praca nie może też być przyjemnością, więc w pracy te wszystkie rytmy - salsa, reggaeton, cumbia i te wszystkie powiązane z Ameryką Południową - jak najbardziej. Natomiast po pracy, kiedy chcę się zrelaksować, posłuchać czegoś innego, to nie stronię od takich rytmów, jak rock, raczej bardzo spokojne, ale też z charakterem.

- Czy jest zespół bądź wykonawca, którego słucha Pan szczególnie często?

- Szczególnie często, niech no pomyślę. Na pewno są to tacy wykonawcy jak Prince Royce, grupa Extra. To są może mniej znane i mniej lubiane, natomiast w kręgach kultury latynoamerykańskiej dosyć popularne zespoły, Maluma, Pitbull, takie można powiedzieć oklepane. Natomiast dla własnej przyjemności bardzo lubię takich wykonawców typu Pink Floyd, Lenny Kravitz. Bardzo lubię słuchać Queen, coś w ten deseń. Trochę klasyki, też.

- Czy chciałby Pan specjalnie polecić jakiś utwór uczniom naszej szkoły?

- Jakiś konkretny utwór? To bardzo polecam piosenkę Natural Dread Killaz "Uwierzyć w siebie" i to jest piosenka, która zawsze, jak mam gorszy czas, jak gorzej się czuję, dodaje otuchy i jeżeli ktoś będzie miał właśnie słabszy dzień, to polecam posłuchać tego kawałka. To jest polski zespół, który nagrywa reggae i myślę, że to jest z bardzo pozytywnym przekazem i bardzo na duchu podnosi, jak się posłucha całości.

- Dlaczego słucha Pan akurat takiej muzyki?

- No to jest poniekąd związane z moją pracą. Zanim zacząłem pracować jako instruktor zumby, to praktycznie nie miałem pojęcia, jeśli chodzi o muzykę latynoamerykańską. Wszystko zaczęło się od bardzo znanego utworu, który podbił szturmem polskie listy przebojów, czyli "Ai Se Eu Te Pego" od Michela Telo. Kiedy pierwszy raz to usłyszałem, bardzo się tym zaciekawiłem i odkryłem w muzyce latynoamerykańskiej taką radość, frajdę, prostotę. Oprócz tego, że język hiszpański jest przyjemny do słuchania, to też te rytmy, które oferuje muzyka latynoamerykańska i sprawiają, że słuchając ich, nie da się do nich nie tańczyć.

- Jak często słucha Pan muzyki?

- Ja słucham muzyki codziennie. Praktycznie tak jak wsiadam do samochodu, jak jadę do szkoły, staram się słuchać czegoś, żeby się obudzić. Potem po zajęciach przygotowuje się na następny dzień, też odsłuchuje jakieś kawałki i nawet idąc spać, jakąś całkiem chillową muzyczkę też sobie lubię puścić na wieczór do spania.

- Czy jest jakiś gatunek muzyczny, za którym szczególnie Pan nie przepada?

- Ja jestem raczej zdania tego, że każdy gatunek muzyczny ma coś do zaoferowania, ale takie ciężkie brzmienia typu Behemoth i tak dalej, to po prostu do mnie nie trafiają. Myślę, że nawet disco-polo jest do przełknięcia, jeśli jest odpowiedni nastrój i klimat, bo oczywiście nikt nie słucha disco-polo, ale jak przychodzi zabawa, czy jakieś wesele, to wszyscy znają, wszyscy śpiewają, wszyscy się bawią. Ale tak jak już wspomniałem, jakieś takie death metalowe rzeczy, na pograniczu właśnie takich ciężkich brzmień, bardzo ciężkich, to niestety, nie przepadam.

- Jakie cechy według Pana powinna mieć dobra piosenka? W znaczeniu tekstu, języka, teledysku?

- To jest dla mnie ważne, bo bardzo często szukam inspiracji na swoje zajęcia. Przede wszystkim, jeżeli słyszę rytmiczność, słyszę fajną powtarzalność, jeśli jest coś w piosence niespodziewanego, a jednocześnie wpadającego w ucho, że już po pierwszym przesłuchaniu potrafię ją sobie śpiewać, czy wymienić jakieś słowa, to sprawia, że staje się bardzo ciekawa. Do tego, jeżeli wokalista ma w miarę fajne zdolności i umiejętności, nie jest to autotunowane, ma ciekawy interesujący głos, to wtedy od razy kupuję coś takiego.

Wywiad przeprowadził Piotr Bogus

10/01/2023

Akcja wymiany książek
W czwartek 12.01 w trakcie dużej przerwy w auli odbędzie się zimowa wymiana książek.
Pamiętaj! Książka czytana żyje dłużej
Na wymianie książek można zobaczyć co inni czytają, pogadać o książkach oraz je wymienić.
Należy zadbać o swój towar książkowy był atrakcyjny dla innych, ciekawy i niezbyt zniszczony. Zwykle wymienia się książkę za książkę. Wydarzenie jest otwarte, bezpłatne i dobrowolne dla wszystkich uczniów, nauczycieli i pracowników szkoły

Zapraszamy serdecznie Biblioteka i Samorząd Szkolny

Szymon Grad: Witam w kolejnej odsłonie rozmów z trójkowymi talentami. Dziś mam przyjemność rozmawiać z Olkiem Kopaczem, ...
04/01/2023

Szymon Grad: Witam w kolejnej odsłonie rozmów z trójkowymi talentami. Dziś mam przyjemność rozmawiać z Olkiem Kopaczem, uczniem naszej szkoły, który tworzy własną muzykę z gatunku shoegaze i niedawno wydał nową piosenkę – tiananmen (polecamy sprawdzić - https://open.spotify.com/track/1baZWqjR0tBUNYgBtfToPv?si=d7ce7cdbba1f46d1). Cześć Olek.

Olek Kopacz: Cześć.

SG: Tworzysz muzykę z gatunku shoegaze. Wydaje mi się, że wielu uczniów naszej szkoły może nie wiedzieć ,czym jest ten gatunek muzyczny. Chciałbyś może go im przybliżyć ?

OK: Jasne, shoegaze wywodzi się z kosmorocka (ang. space rock) i tutaj możemy znaleźć jego korzenie. Shoegaze łączy ze sobą rock psychodeliczny i post-punk. „Ojcami założycielami” shoegazu są Cocteau Twins, zespół ten tworzy też muzykę dream popową. Są to mocne brzmienia. Cechami charakterystycznymi muzyki są psychodeliczne efekty dźwiękowe z wyciszonym pogłosem. Wokal nie jest najważniejszy, ważna jest warstwa instrumentalna.

SG: Kiedy zaczęła się twoja przygoda z muzyką?

OK: Właściwie od małego. Mój tata jest wielkim pasjonatem muzyki i przez to bardzo dużo było jej u mnie w domu. Kult, Nirvana –to zespoły, które najczęściej leciały. Zawsze jak jechaliśmy samochodem, to musiała być włączona jakaś płyta. Znam przez to na pamięć wiele utworów Kultu czy też Republiki, Manaamu. Bardzo wcześnie tj. od około 7 lat zacząłem sam wyszukiwać swoich wykonawców. Zaczynałem od Coldplayu i potem jakoś poszło, do momentu, w którym stwierdziłem, że sam chcę zacząć grać. Pasję tę odziedziczyłem po moim tacie, który jak już wspomniałem pasjonuje się muzyką. Grać zacząłem w maju zeszłego roku, gdy dostałem swoją pierwszą gitarę na urodziny, a w październiku zarobiłem na pierwszą elektryczną. Trwa to do teraz i ciągle staram się pogłębiać swoją wiedzę muzyczną, jednocześnie traktując to jako mój styl życia.

SG: Opowiedz nam, dlaczego wybrałeś akurat shoegaze jako gatunek, którym będziesz się zajmował.

OK: Wybrałem, go ponieważ jestem wielkim fanem rocka psychodelicznego. Jednymi z moich ulubionych zespołów są Pink Floyd, czy też King Crimson, ale jednocześnie uwielbiam klimat post-punku, czy coldwavu rosyjskiego (tutaj jako zespoły możemy przytoczyć Kino, czy Joy Division, czy teraz bardziej znany Molchat Doma) i zagłębiając się dalej w te dwa gatunki muzyczne, doszedłem do Dustera, Have a Nice Life czy też My Bloody Valentine. W shoegazie urzekło mnie to, że łączy on dwa moje ulubione gatunki – post punk i rock psychodeliczny. Stwierdziłem, że też chcę to robić, bo nie uważam się za wyborowego śpiewaka, a shoegaze często jest głównie instrumentalny.

SG: Mówiłeś mi przed nagraniem, że zespoły które wymieniłeś, czyli na przykład Have a Nice Life są dla ciebie inspiracją. Skąd jeszcze bierzesz inspiracje do swoich utworów lub do nadawania im tytułów. Zauważyłem, że swój ostatni utwór nazwałeś Tiananmen, co nawiązuje do Masakry na placu Niebiańskiego Spokoju w roku 1989, co cię zainspirowało do napisania tego utworu?

OK: Na ten utwór przyszedł mi pomysł parę lat temu, gdy odkrywałem na nowo Kult i śledząc całą dyskografię tego zespołu, już natrafiłem na piosenkę „Hej czy nie wiecie?”, gdzie w teledysku były przebitki mężczyzny, który zatrzymywał czołgi. Bardzo spodobał mi się ten obraz. Był on obrazem heroicznym, romantycznym, a ja określam się jako osoba romantyczna i sprawiło to, że zechciałem dowiedzieć się więcej o tej sprawie. Bardzo zapadło mi to w pamięć.

SG: To bardzo ciekawe. Co najbardziej lubisz w tworzeniu muzyki?

OK: Chyba wolność i to, że dzięki niej poznaje samego siebie i potrafi ona odwzorować moje emocje. Jest to również często dla mnie forma ucieczki od rzeczywistości, przy tym wszystkim lubię się „wyłączać” tak, że poza mną laptopem i gitarą nie ma niczego.

SG: Musi to być bardzo interesujące doświadczenie. Grasz w zespole szkolnym, prawda?

OK: Tak.

SG: Jak się tam spełniasz?

OK: Na razie gram na gitarze rytmicznej, ale mam nadzieję, że pani Kupiec pozwoli mi zagrać moją pierwszą solówkę, to mi się marzy na ten moment.

SG: Ostatnie pytanie: Dlaczego wybrałeś akurat naszą szkołę?

OK: Szkołę wybrałem głównie z polecenia obecnych maturzystów, między innymi Wanessy Warszyckiej, czy Kacpra Białeckiego, całej tej ekipy. Poznałem ich na Koperniku na skate parku i dużo dobrego powiedzieli mi o szkole, np .że daje szanse na samorozwój. Chciałem również pójść do szkoły na poziomie, nie do pospolitego liceum oraz otworzyć się na nowe osoby.

SG: Wydaje mi się właśnie, że Trójka jest szkołą, która stawia mocno na rozwój nasz, nie tylko szkolny, ale również pozaszkolny, artystyczny i myślę, że to jest właśnie wyjątkowe w szkole.

Witamy wszystkich naszych obserwujących w serii wywiadów na temat muzyki z nauczycielami naszej szkoły. Pierwsza rozmowa...
09/12/2022

Witamy wszystkich naszych obserwujących w serii wywiadów na temat muzyki z nauczycielami naszej szkoły. Pierwsza rozmowa została przeprowadzona z Panią Burnus, naszą katechetką i prowadzącą koła filozoficzno-filmowego.

Jaki jest gatunek muzyczny, którego słucha Pani najczęściej?

W tym momencie mojego życia jest to jazz, ale tak naprawdę nie ma gatunku muzycznego, którego nie lubiłabym słuchać. Nie przepadam za disco polo (ale nie wiem czy można je wyodrębnić jako osobny gatunek muzyczny). W ostatnim czasie przekonałam się również do muzyki country.

Czy jest jakiś zespół bądź wykonawca, którego słucha Pani najczęściej?

Z polskich jazzowych wykonawców bardzo lubię Wojciecha Waglewskiego, jednak za doskonały przykład imponującego jazzmana uważam Wojciecha Mazolewskiego. Uwielbiam jego występy na scenie, nie tylko pod względem muzycznym, ale również podziwiam go, jako performera, człowieka który żyje muzyką.

Czy chciałby Pani specjalnie polecić jakiś utwór?

Gorąco polecam utwór pt. ,,Nowa Aleksandria” Siekiera.

Dlaczego słucha Pani właśnie takiej muzyki?

Utwory których słucham mogę nazwać czymś, co często gra mi w duszy. Muzyka jest rodzajem czegoś, co mnie wyraża, czymś czego me wnętrze potrzebuje; danego rytmu, dźwięku. Uwielbiam, gdy dany utwór powoduje, że jestem w świecie marzeń, takim którego obok mnie nie ma. Właśnie to daje mi muzyka. Jest jedną z dróg, dzięki której jestem w miejscach, w których nie mogę być tutaj, teraz. Jednym słowem przenosi mnie do innego świata.

Jak często słucha Pani muzyki?

Bardziej adekwatnym pytaniem, byłoby kiedy nie słucham muzyki. Uwielbiam to, gdy w szkole gra muzyka, to gdy wpasowuje się w mój nastrój. Nie ma tak naprawdę momentu, kiedy nie byłoby ze mną muzyki. Mogę nią również nazwać to co słyszę w naturze, dźwięk, który rozpościera się na ulicy, też w pewien sposób jest muzyką. Bardzo lubię słuchać ludzi mówiących pięknym głosem. Są dźwięki, których trudno mi słuchać, jednak wszystko może brzmieć dla mnie jak muzyka.

Czy jest jakiś gatunek muzycznym, za którym Pani szczególnie nie przepada?

Tak jak już wcześniej wspominałam nie słucham disco polo. Kojarzy mi się ono z czymś wulgarnym, czego bardzo nie lubię. Jest to dla mnie zaprzeczeniem muzyki. Tekst oraz rytm tych utworów po przeanalizowaniu stają się odznaką prostoty, wulgarności.

Jakie cechy według Pani powinna mieć dobra piosenka; ( np. znaczenie tekstu, język w którym jest napisana, teledysk)?

Teledysk a piosenka to dla mnie w zasadzie dwie odrębne dziedziny. W dzisiejszych czasach teledyskami zajmują się dobrzy specjaliści, od produkcji filmów. Ważne jest to jednak, aby dobra piosenka współgrała z teledyskiem. Uwielbiam muzykę filmową, czasem mam poczucie, że to właśnie muzyka tworzy dany film, tak jest właśnie w przypadku filmu ,,A Single Man”. Sama muzyka opowiada tam pewną historię. Dla mnie opowieści dziejące się poprzez dźwięk oraz słowa są czymś, co jest doskonałą cechą piosenki.

Wywiad przeprowadziła Maja Miciak

Czym jest strach? Czego się boisz? Gdzie jest granica czerpania przyjemności z odczuwania strachu?Te pytania i wiele inn...
26/11/2022

Czym jest strach? Czego się boisz? Gdzie jest granica czerpania przyjemności z odczuwania strachu?
Te pytania i wiele innych były rozważane podczas Strasznych Opowieści, które odbyły się 3 listopada. Gościem specjalnym spotkania był Mateusz Świstak, niesamowicie otwarty i charyzmatyczny aktor, który z łatwością zaraził wszystkich uczestników swoją niepowtarzalną energią. Wstępem do tematu była klasyka kina, co pozwoliło rozdzielić strach i lęk oraz zgłębić pojęcie odczuwania niepokoju. Ciekawym zagadnieniem były również bajki z lat dzieciństwa, a dokładniej dodawanie do nich kontekstów, które zmieniały odbiór historii o 180 stopni. Wszyscy obecni byli zachwyceni przebiegiem spotkania oraz mają nadzieje na więcej podobnych wydarzeń. Zajęcia odbyły się dzięki współpracy szkoły z Teatrem Lufcik na Korbkę w ramach projektu Macierz.

//Wiktoria Jura

16/11/2022

Nauka przedstawiona w ciekawy, prosty i pociągający sposób. Możliwe? W kąciku popularno-naukowym "Echa Trójki" jak najbardziej! Zresztą przekonajcie się sami - zapraszam do pierwszego artykułu o... kawie.

Zapewne wielu naszych Czytelników/ek przynajmniej czasami pije kawę. Słyszeliście może opowieści o jej szkodliwości? Ja tak, i to nie raz. Teraz spróbujmy wyrzucić takie myślenie w odmęty naszej pamięci i spojrzeć na ten temat inaczej, zagłębiając się w najnowsze badania europejskich naukowców.

"Nie piję kawy, bo mam problemy z sercem" Takie słowa słyszałem już z ust sporej liczby osób. Kilkanaście dni temu naukowcy z European Journal of Preventive Cardiology opublikowali wyniki wieloletnich badań, które mogą całkowicie zmienić myślenie w tej kwestii. Badacze sprawdzali długotrwały wpływ kawy na układ krążenia u reprezentatywnej grupy 450 000 osób. Wnioski, które osiągnęli, mogą wprawić w osłupienie! Kardiolodzy stwierdzili mianowicie, że spożywanie każdego rodzaju kawy(mielona, rozpuszczalna, bezkofeinowa), najlepiej w ilości 2-3 filiżanek dziennie, zmniejsza ryzyko wystąpienia chorób serca i układu krążenia, a także obniża śmiertelność na te choroby. Ponadto, picie kawy(ale nie bezkofeinowej) zmniejsza ryzyko wystąpienia arytmii. Zdaniem naukowców za takie efekty odpowiada kofeina, ale także, a może nawet przede wszystkim, inne substancje aktywne zawarte w kawie(jest ich ponad 100).

Oczywiście powyższe badania nie dowodzą, że kawa jest całkowicie zdrowa, gdyż istnieje wiele publikacji naukowych ukazujących jej zły wpływ choćby na układ nerwowy. Trzeba też pamiętać, żeby zachowywać umiar. Niewątpliwie jednak w świetle przeprowadzonych obserwacji możemy uznać, że nazywanie kawy napojem jedynie szkodliwym jest bardzo niesłuszne.

//Mateusz Pochopień

Trójka jest niewątpliwie szkołą talentów i geniuszy. Uczęszcza tutaj wielu uczniów wybitnie uzdolnionych, z ciekawymi pa...
31/10/2022

Trójka jest niewątpliwie szkołą talentów i geniuszy. Uczęszcza tutaj wielu uczniów wybitnie uzdolnionych, z ciekawymi pasjami i pomysłami. W tej serii wywiadów będziecie mogli poznać bliżej największe talenty naszej szkoły.
Bez zbędnego przedłużania, zaczynajmy!

Na pierwszy ogień idzie Kuba Seemann, uczeń klasy 1a, szachista, wicemistrz świata do lat 14, mistrz Europy do lat 14 i drużynowy mistrz Europy do lat 18 w szachach.

Witaj, Kuba.

Cześć.

Jesteś Wicemistrzem Świata i Mistrzem Europy w szachach. Jak się z tym czujesz?

Bardzo dobrze. Jest to niesamowite uczucie, ale bardzo trudne do opisania.

Jaki był początek Twojej przygody z szachami?

W sumie to bardzo śmieszny. Około 8 lat temu grałem na skrzypcach. Podczas wakacji złamałem rękę, więc nie mogłem realizować tej pasji. Byłem akurat u moich kuzynek, a one grały w szachy, więc postanowiłem również spróbować. Spodobało mi się, więc zacząłem chodzić na pierwsze treningi z ich trenerką, no i w ten sposób zaczęła się ta trwająca do teraz przygoda z szachami.

Co najbardziej kochasz w tym sporcie? No i właśnie – czy można w ogóle nazwać szachy sportem?

Szachy zdecydowanie są sportem, bo mają wszystkie jego cechy: rywalizacja, walka na płaszczyźnie psychologicznej i fizycznej. A co najbardziej w nich kocham? Mogę powiedzieć, że szachy to w zasadzie taka wojna idei, walka z przeciwnikiem i z własnymi słabościami, zastawianie pułapek na rywala. Wygrywanie tej walki poprzez zwycięstwo w partii szachów to naprawdę wspaniałe uczucie.

Mówisz, że wygrywanie sprawia Ci radość, ale nie ukrywajmy, że jesteś na bardzo wysokim poziomie. Czy rzeczywiście dalej umiesz czerpać z tego przyjemność czy bardziej traktujesz to jako pracę?

Na pewno nie jako pracę, mam dopiero 14 lat i nie wiem jeszcze jak będzie wyglądała moja przyszłość. Póki co, szachy sprawiają mi wielką przyjemność i dopóki lubię to, co robię, to na pewno dalej będę to kontynuował.

Wiadome jest, że każdy sport wymaga ćwiczenia. Jak wygląda Twój codzienny trening?

Można powiedzieć, że tak jak w każdym innym sporcie. Trenuję jedną rzecz, próbuję doprowadzić ją do perfekcji, a potem wychodzi kolejna słabsza rzecz i to ją wtedy głównie trenuję. Można ćwiczyć debiuty(początkowa faza partii szachowej – przyp.red.), robić zadania taktyczne, czytać książki o strategii szachowej czy oglądać gry topowych arcymistrzów (najwyższy tytuł w szachach – przyp.red.).

Jaką rolę pełni w szachach dieta, psycholog, przygotowanie fizyczne? Jak wygląda to w Twoim przypadku?

Na pewno bardzo ważną. Każdy z tych aspektów jest istotny, aby osiągnąć sukces. Dobra kondycja fizyczna jest konieczna, aby utrzymać koncentrację i zapobiec zmęczeniu. Złe podejście i stan psychiczny już na początku niemal skazują nas na porażkę. A jak to wygląda w moim przypadku? Staram się wszystkich tych trzech rzeczy przestrzegać i o nie dbać.

Coraz częściej mówi się o oszustach szachowych, używających programów znajdujących najlepsze ruchy. Zdarzyło Ci się grać z taką osobą?

Kiedyś w czasie pandemii w zawodach online grałem z dużo słabszym Egipcjaninem, który radził sobie wyjątkowo dobrze. Kiedy poprosiliśmy sędziów o zwrócenie na niego uwagi, poziom gry nagle zmalał. Nie wiadomo, czy oszukiwał, ale możemy się domyślać.

Dlaczego wybrałeś III Liceum w Zabrzu?

Słyszałem same bardzo dobre opinie, wielu moich kolegów tu poszło, więc też się zdecydowałem na uczęszczanie do tej szkoły.

Jak łączysz profesjonalną grę w szachy z nauką szkolną?

Oczywiście nie jest to łatwe. Szachy wymagają poświęcenia dużo czasu, ale zarówno nauczyciele, jak i koledzy z klasy pomagają mi w łączeniu tego z nauką.

Jaki jest Twój ulubiony przedmiot szkolny?

Lubię matematykę, chociaż muszę przyznać, że w liceum jest dużo trudniejsza. No i oczywiście w-f, jeżeli można to zaliczyć.

Jakie masz plany na przyszłość? Gdzie widzisz siebie za 10-20 lat?

Mam dopiero 14 lat, na razie trudno mi mówić, gdzie widzę siebie za ileś lat. Póki co gram w szachy i sprawia mi to dużo radości.

Czy masz jakieś poza szachowe zainteresowania?

Bardzo lubię uprawiać niemal każdy sport. Staram się regularnie biegać, żeby utrzymać dobrą kondycję fizyczną. Lubię również piłkę nożną, siatkówkę, koszykówkę i chyba każdy inny sport.

Czy zdarza ci się, że ludzie Cię rozpoznają?

W sytuacjach codziennych raczej nie, ale podczas turniejów szachowych owszem. Często młodsi koledzy przychodzą porozmawiać, poprosić o zdjęcie czy autograf. Jest to na pewno bardzo miłe uczucie.

Jak ważne jest wsparcie rodziny?

Z pewnością bardzo ważne. Moja rodzina zawsze mnie wspiera. Po partii zawsze mogę zadzwonić do taty, mamy czy innych członków rodziny i wiem, że zawsze dostanę miłe słowo, gratulacje czy słowa pocieszenia po porażce.

Czy muzyka pełni istotną rolę w Twoim życiu codziennym, a także w treningach?

Nie wiem, czy można nazwać to istotną rolą, ale zdecydowanie relaksuje. Bardzo lubię czy to przed turniejem, czy przed treningiem, czy to po prostu na co dzień puścić sobie muzykę i się w ten sposób odprężyć.

Czy osiągnięty sukces zmienił Cię jako człowieka? Jeśli tak, to w jaki sposób?

Mam nadzieję, że w ogóle mnie nie zmienił i dalej pozostaję tą samą osobą, którą byłem wcześniej, lecz nie mnie to oceniać, tylko ludziom, którzy są wokół mnie. Wierzę jednak, że osiągnięcia nigdy nie zmienią mnie na gorsze, i że zawsze pozostanę tą samą osobą.

Dzięki za rozmowę.

Dzięki również.

Wywiad przeprowadził Mateusz Pochopień.

Witam czytelników "Echa Trójki" i zapraszam do kolejnego artykuły z "kącika idei".Dziś zajmiemy się bardzo ważnym narzęd...
13/10/2022

Witam czytelników "Echa Trójki" i zapraszam do kolejnego artykuły z "kącika idei".
Dziś zajmiemy się bardzo ważnym narzędziem racjonalnego myślenia jakim jest ciężar dowodu. Właściwe zrozumienie zagadnienia ciężaru dowodu jest podstawą zarówno filozofii, nauk przyrodniczych, jak i każdej racjonalnej sytuacji. Zobrazujemy ideę ciężaru dowodu, przywołując słynny, przewijający się zwłaszcza w dyskusjach o religii, "Czajniczek Russella".

Być może słyszeliście kiedyś argumentację, głoszącą, że należy wierzyć w Boga, ponieważ nie da się udowodnić, że on nie istnieje. Bernard Russell, znany XX wieczny filozof odpowiadał na ten argument bardzo zgrabną analogią. Filozof sugeruje rozważenie czajniczka, krążącego wokół Słońca, który byłby zbyt mały, aby go zaobserwować. Nie dałoby się co prawda udowodnić istnienia takiego czajniczka, ale nie możnaby również dowieść, że takowy nie istnieje. Czy uznalibyśmy osobę, postulującą istnienie takiego czajniczka za racjonalną? Czy brak argumentów przeciwko postulatom takiego delikwenta, dowodzi prawdziwość jego tez? Wydaje nam się jasne, że to nie wystarcza. Wymagalibyśmy od osoby postulującej istnienie kosmicznego czajniczka jakichś pozytywnych argumentów na poparcie jej przekonań.

Co ważne, argument z "Czajniczkiem Russella", nie dowodzi nieistnienia Boga, ani niczego innego. Uświadamia natomiast, że samo to, iż jakiejś tezie nie sposób zaprzeczyć, nie znaczy jeszcze, że jest ona prawdziwa. Ktokolwiek wznosi jakieś postulaty, musi przedstawić pozytywne argumenty, aby je poprzeć. W tym właśnie zawiera się idea ciężaru dowodu.

//Michał Kocher

PREMIERY KOMIKSÓW I MANG14.10 - “BOYS RUN THE RIOT” Keito GakuOpis: Ryou, uczeń liceum, jest transpłciowym mężczyzną. Fa...
09/10/2022

PREMIERY KOMIKSÓW I MANG
14.10 - “BOYS RUN THE RIOT” Keito Gaku
Opis: Ryou, uczeń liceum, jest transpłciowym mężczyzną. Fakt ten przysparza mu wielu zmartwień. Ma dość szkolnego mundurka i tego, że musi nosić spódniczkę. Właśnie zaczyna się nowy rok szkolny i nagle na jego drodze pojawia się Jin – ekstrawagancki chłopak, powtarzający drugą klasę. Nosi zarost, ma kolczyk i długie włosy… Jednym słowem są swoimi zupełnymi przeciwieństwami. Pewnego dnia chłopak podchodzi do Ryou i pyta… „Chcesz założyć ze mną markę?”. Nikomu nieznani młodzieńcy wzniecają rewolucję! Zaczyna się ich przygoda w świecie mody!
Wydawnictwo: Waneko

14.10 - “Dead Dead Demon's Dededede Destruction” Inio Asano
Opis: Tego dnia wszystko się zmieniło, a jednocześnie nie zmieniło się nic.
Przed trzema laty nad Tokio zawisł ogromny statek kosmitów, rozniecając płomień konfliktu, który pochłonął setki tysięcy istnień. Mimo wielu prób nie udało się określić celu, jaki przyświecał najeźdźcom, a wraz z upływem czasu ich pojazd stał się elementem krajobrazu miasta. Choć sytuacja wydaje się mocno nietypowa, życie uczniów jednego z tokijskich liceów toczy się zwykłym trybem, a młodzi ludzie zajęci są codziennymi problemami takimi jak szkoła, pierwsza miłość i odkrywanie, na czym polega dorosłość.
Wydawnictwo: Kotori

21.10 - “„Sakamoto Days” Yuuto Suzuki
Opis: Taro Sakamoto był niegdyś legendarnym płatnym zabójcą, który wzbudzał strach i podziw w całym mieście. Jednak pewnego dnia jego życie diametralnie się zmieniło – zakochał się, ożenił, został ojcem i porzucił dawną ścieżkę kariery. Kilkadziesiąt kilogramów później Sakamoto, jak na przykładnego obywatela przystało, wiedzie spokojny żywot jako właściciel osiedlowego sklepiku. Jednak sielanka nie może trwać wiecznie! Dawni wrogowie ponownie stają na drodze byłego zabójcy. Czy Sakamoto zdoła ochronić swoją rodzinę i biznes przed demonami przeszłości?
Wydawnictwo: Studio JG

21.10 - “Morderca w mojej głowie” Hajime Inoryuu, Shouta Itou
Opis: Eiji Urashima to nieporadny, nieśmiały wobec kobiet student. Pewnego dnia ku swojemu wielkiemu zdziwieniu budzi się u boku ślicznej koleżanki z uczelni. Okazuje się, że zaczęli ze sobą chodzić, po tym jak Eiji pobił osiłka, który zaczepił dziewczynę. Problem w tym, że chłopak nic z tego nie pamięta. A konkretniej – nic z ostatnich trzech dni. Tymczasem w mieście zaczyna dochodzić do brutalnych morderstw, które do złudzenia przypominają styl zmarłego przed kilkunastu laty seryjnego mordercy. Czy to możliwe, aby te dwie sprawy miały ze sobą coś wspólnego? A może to tylko paranoja Eijiego wywołana faktem, że luki w jego pamięci zaczynają mu się zdarzać coraz częściej…
Wydawnictwo: Studio JG

21.10 - “Moja gwiazda” Aka Akasaka, Mengo Yokoyari
Opis: Goro jest młodym lekarzem z małego miasteczka. Pewnego dnia do szpitala, w którym pracuje, zgłasza się nastoletnia dziewczyna w ciąży. Mężczyzna szybko rozpoznaje Ai Hoshino, wschodzącą gwiazdę sceny muzycznej, a zarazem swoją ulubioną idolkę. Zdając sobie sprawę, że w show-biznesie nie ma miejsca na sentymenty, obiecuje zachować jej sekret w tajemnicy. Niestety wkrótce dochodzi do straszliwego zdarzenia, które zapoczątkuje łańcuch zaskakujących zdarzeń…
Oto historia nastoletnich idoli próbujących przetrwać w świecie zbudowanym na oszustwach, kłamstwach i elastycznie kształtowanych półprawdach. Jak daleko posuną się, aby osiągnąć sukces?
Wydawnictwo: Studio JG

21.10 - “Love or Kill” FE
Opis: Chateau Dankworth to młoda łowczyni głów działająca z ramienia niezależnej organizacji. Pewnego dnia na jej drodze staje nieuchwytny zabójca - Ryang-ha Song. Gdy dochodzi do starcia, różnica ich poziomów okazuje się zbyt duża i kobieta szybko kończy na celowniku. Jednak zamiast zabić Chateau, mężczyzna składa jej propozycję nietypowej współpracy. Oferta jest niezwykle kusząca, zwłaszcza dla początkującej łowczyni, ale czy komuś takiemu jak Ryang-ha można zaufać...? Oto początek trzymającej w napięciu niebezpiecznej gry, w której każda pomyłka może kosztować życie.
Wydawnictwo: Studio JG

24.10 - “Barwa twoich ust” Keiko Iwash*ta
Opis: Aya Kakurai kocha sztukę i rysowanie ponad wszystko. Jednak jej życie zmienia się, kiedy nauczyciel plastyki – jej mentor – całuje ją w klasie i zostaje na tym przyłapany przez inną nauczycielkę. Przez całą sprawę dziewczyna staje się klasowym wyrzutkiem. Świat Ayi ponownie wywraca się do góry nogami, gdy do klasy przychodzi nowy uczeń – piękny blondyn Aimu Sada, który jest w połowie Francuzem. Nie wiedzieć czemu, zaczyna interesować się dziewczyną.
Wydawnictwo: Waneko

26.10 - “Savage Avengers” Duggan Gerry, Jr. Mike, Patch Zircher
Opis: Poznajcie drużynę najwredniejszych bohaterów Marvela! Należą do niej Wolverine, Punisher, Elektra oraz sam… Conan Barbarzyńca! Tak, to prawda – sławny cymeryjski wojownik przeniósł się do współczesnego uniwersum Marvela. Jego przygody w tym świecie zaczną się od starcia ze śmiercionośną armią ninja, która sprzymierzyła się z czarownikiem pragnącym wezwać straszliwego Boga Szpiku. Wkrótce potem Conan przemierzy Antarktydę w towarzystwie Punishera, wyruszy na misję z Czarną Wdową i pozna tutejszych mistrzów magii. Czy jednak ziemscy superbohaterowie okażą się jego przyjaciółmi, czy raczej... wrogami?
Wydawnictwo: Egmont

26.10 - “Bloom” Kevin Panetta, Savanna Ganucheau
Opis: Przeczytasz to z wypiekami... na twarzy! Ari czuje ulgę - wreszcie skończył szkołę średnią i marzy już tylko o tym, żeby wyjechać do wielkiego miasta ze swoim zespołem – musi tylko przekonać ojca, by pozwolił mu zrezygnować z pracy w rodzinnej piekarni, która boryka się z trudnościami. Podczas rozmów z kandydatami na swoje miejsce Ari poznaje jednak Hectora…
Wydawnictwo: Młody Book

26.10. - “Heartstopper. Yearbook” Alice Oseman
Opis: Książka specjalnie dla fanów bestsellerowej serii Heartstopper, pełna kolorowych ilustracji, które wyszły spod ręki Alice Oseman. Yearbook Heartstopper zawiera ekskluzywne treści z rzeczywistości Heartstoppera: nigdy wcześniej niepublikowane ilustracje, wyjątkowy minikomiks, profile postaci, mnóstwo ciekawostek, które dają wgląd w proces twórczy Alice Oseman i są opowiadane przez kreskówkową wersję samej Alice.
Wydawnictwo: Jaguar

Adres

Sienkiewicza 33
Zabrze

Strona Internetowa

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Echo Trójki umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Udostępnij