30/04/2024
GOSPODARKA
W Niemczech spada zainteresowanie e-samochodami
Samochody elektryczne są wspierane ze względów ideologicznych przez część polityków, powiązanych z zielonym biznesem, z władzami niektórych krajów i Unii Europejskiej. Tworzono nawet specjalne prawami i regulacje, aby tylko wesprzeć ten zielony interes, uzasadniając przy tym względami ekologicznymi. Ale czy ekologia ma tu jakąś rolę, czy tylko jest usprawiedliwieniem dla krzewienia ideologii? Faktem jest, że już trzeci rok z rzędu spada liczba osób rozważających kupno elektrycznego samochodu. Spora cena i wysoka wadliwość tych pojazdów też grają swoją rolę w powstrzymywaniu się klientów przed zakupem tych jakże mocno politycznie wspieranych pojazdów, jakim są elektryki.
W niedawno przeprowadzonej ankiecie Instytutu Demoskopii w Allensbach zleconej przez Niemiecką Akademię Nauki i Inżynierii (Acatech) zaledwie 17 procent pytanych stwierdziło, że ich kolejnym samochodem może być e-auto. I taki słaby wynik pomimo wielkiej kampanii prowadzonej nie tylko w Niemczech na rzecz elektryków. Warto przypomnieć, że w Niemczech to trzeci spadek z rzędu. W 2021 r. liczba ta wynosiła 24 procent.
Istnieją poważne problemy z akceptacją elektryków przyznają to nawet eksperci z z Allensbach. Klienci niezdeterminowani przez reklamy mają obawy przede wszystkim ze względu na duże koszty. Obawiają się również niewystarczająco rozbudowana sieć stacji zasilania. Świadomi klienci mają też wątpliwości co do tego, czy samochody elektryczne są rzeczywiście bardziej przyjazne dla środowiska. Także mają na uwadze fakt, że kobalt – konieczny składnik przy produkcji elektryków – jest pozyskiwany pracą niewolniczą dzieci, na przykład w Kongo.
Czytaj więcej w: http://komentatoreuropa.pl/page63.html