Już dziś ! Od g.20 zapraszamy do zakupu nowego e-wydania tygodnika "Sieci"!
🗞️ Już dziś o 20:00 czeka na Was najnowsze e-wydanie tygodnika #Sieci !
📲 A jutro od rana w punktach sprzedaży🏪http://m.in. w #Lidl i #Biedronka🛒
Zachęcamy do zakupu i lektury – nie przegapcie okazji na świeże informacje i interesujące artykuły✨📖#NoweWydanie
🎉 Drodzy Państwo 🎉Dziś o g. 19:00 zapraszamy na transmisję uroczystej gali 14. urodzin portalu wPolityce.pl ! 📺🎂🇵🇱 Tylko w TV #wPolsce! 🇵🇱Bądźcie z nami! 🙌 #wPolsce #wPolityce🇵🇱📺🎉
Nowy numer tygodnika "Sieci" już w sprzedaży !
Zapraszamy Państwa do oglądania popularnego programu -"Bez Spiny" telewizji wPolsce.pl!
Zapraszamy Państwa do oglądania popularnego programu -"Bez Spiny" telewizji wPolsce.pl, prowadzonego przez renomowanych dziennikarzy Wojciecha Biedronia i Konrada Hryszkiewicza ! 🔝📺💪🏻🇵🇱
#BezSpiny to miejsce gdzie polityka staje sie zarówno źródłem rozrywki, jak i głębszych refleksji, dzięki zabawnemu komentarzowi dotyczącemu aktualnej rzeczywistości politycznej.
Emitowany na żywo w każdy piątek o godzinie 17:00 !
Nie przegapcie również powtórek w sobotę o 8:00 i 15:00 :)
Dołącz do naszej społeczności i bądź na bieżąco z najświeższymi doniesieniami politycznymi w wyjatkowo kreatywny sposób!
#BezSpiny #WPolsce #polityka
W najnowszym numerze ,,Sieci”: Misterium paschalne oczami mistyków
W najnowszym numerze ,,Sieci”: Misterium paschalne oczami mistyków
„Wielu mistyków chrześcijańskich tak mocno utożsamiało się z Chrystusem, że współodczuwali i współcierpieli razem z nim podczas najważniejszych chwil jego ziemskiej wędrówki” – pisze Grzegorz Górny w najnowszym numerze tygodnika „Sieci”.
Święta Wielkiej Nocy niosą ze sobą radość i nadzieję. Poprzedza je jednak męka i męczeńska śmierć Chrystusa, która jest nieodłącznym elementem prawdy o zbawieniu. Tajemnicę tę przez wieki rozważali mistycy chrześcijańscy, a niektórzy dostąpili także łaski współdzielenia cierpienia Chrystusa.
Pierwszym stygmatykiem w historii chrześcijaństwa był św. Franciszek z Asyżu. Założyciel zakonu franciszkanów otrzymał stygmaty, czyli rany Chrystusowe na własnym ciele, między 15 a 29 września 1224 r. na górze La Verna w Italii. Było to podczas modlitwy, w której doświadczył mistycznej wizji. W kolejnych stuleciach analogiczne ślady pojawiły się na ciałach kilkuset osób, m.in. św. Katarzyny ze Sieny, św. Rity z Cascii, św. Teresy z Ávili, św. Jana od Krzyża czy bł. Anny Katarzyny Emmerich. Duża część z nich została zbadana przez lekarzy. Najbardziej obszerna dokumentacja medyczna pozostała po takich postaciach, jak Louise Lateau, Teresa Neumann, św. o. Pio czy Natuzza Evolo. We wszystkich tych przypadkach badacze potwierdzali autentyczność stygmatów (czyli ran, które pojawiały się samoczynnie, nie znikały i nie zabliźniały się, ale też nie ropiały i nie gniły), lecz nie byli w stanie naukowo wyjaśnić tego zjawiska. To, co pozostaje niewytłumaczalne w świetle nauki, staje się jednak zrozumiałe w świetle wiary – wskazuje publicysta tygodnika „Sieci”.
Choć stygmatów doświadczali jedynie mistycy Kościoła zachodniego, znany jest przypadek mieszkającej w Damaszku 60-letniej Myrny Nazzour, należącej do Kościoła melchickiego, jednego z Kościołów wschodnich
W najnowszym numerze ,,Sieci”: Wytrzymam
W najnowszym numerze ,,Sieci”: Wytrzymam
Materiały i nagrania, które pojawiają się w mediach, są zmanipulowane. Cel jest prosty i bardzo prymitywny: dopaść i zniszczyć Obajtka za wszelką cenę. Trwa polityczna i medialna nagonka na mnie – z Danielem Obajtkiem, byłym prezesem Orlenu, na łamach nowego wydania tygodnika „Sieci” rozmawia Michał Karnowski.
Daniel Obajtek, były szef Orlenu w ostatnim czasie stał się obiektem nagonki przedstawicieli obecnej władzy i sprzyjającym jej mediów. Wyciągane są materiały i nagrania, których zadaniem jest skompromitowanie i zniszczenie go. Daniel Obajtek wywiadzie dla tygodnika wyjaśnia, jaki jest cel tych działań.
– Za to, że zbudowałem koncern, o którego powstaniu mówiono od 30 lat, który realnie wzmacnia bezpieczeństwo kraju, a skalą działalności zaczął dorównywać firmom najbardziej rozwiniętych państw Zachodu. […] Budując silny ORLEN, naszą dumę narodową, naruszyłem interesy wielu osób, którym nie zależy na bezpieczeństwie energetycznym Polski. Dziś dostały one możliwość zemsty – wyjaśnia były szef Orlenu i dodaje: – Nagonka na mnie i zniszczenie ORLENU mają umożliwić powrót mafii paliwowych i pośredników, którzy znowu będą żerowali na koncernie. Chodzi o przywrócenie wszystkich patologii, które z takim trudem zlikwidowaliśmy. Cysterny z lewym, nieopodatkowanym paliwem znowu mają tysiącami wjeżdżać do Polski, mafie VAT-owskie znowu mają hulać tu jak po dzikich polach, szemrani pośrednicy mają znowu tuczyć się na dostawach surowca i usług. Stary układ zaczyna wracać do ORLENU i państwa polskiego.
Były prezes Orlenu krótko odpiera także zarzuty, podważające sens fuzji koncernu z Lotosem i kolejnych przyłączeń firm energetycznych. Zauważa, że wszystkie przejęcia obroniły się w działaniu.
– A jeśli ktoś mi nie wierzy, niech sprawdzi liczby, oceni międzynarodową pozycję Orlenu i ratingi, jakie uzyskuje. Ostatnio
W najnowszym numerze ,,Sieci”: Tusk na pełnym gazie
W najnowszym numerze ,,Sieci”: Tusk na pełnym gazie
Nowy rząd chce, byśmy się bali. Pokazał, że tych, z którymi mu nie po drodze, będzie wyzywać od chuliganów, traktować gazem i bić. Sceny, które widzieliśmy w środę przed Sejmem, przywołują na myśl nie tylko poprzednie rządy obecnego premiera, gdy organizowano prowokacje wobec demonstrantów i strzelano do górników, lecz także czasy PRL-owskiego zamordyzmu, gdy białe kaski Milicji Obywatelskiej miały umacniać władzę ludową. Koalicji 13 grudnia spodobało się na ścieżce Jaruzelskiego – pisze Marek Pyza w najnowszym numerze tygodnika „Sieci”.
W ostatnich dniach media obiegły informacje oraz nagrania przedstawiające brutalne zachowanie policjantów wobec protestujących rolników. Zachowania te – jak wskazuje Marek Pyza – przypominały sytuacje z czasów pierwszych rządów PO i PSL.
W czasie rządów Zjednoczonej Prawicy wielokrotnie demonstrowano, czasem bardzo ostro. Ale policja nigdy nie zachowywała się w ten sposób. Nie mieliśmy do czynienia z prowokowaniem tłumu przez funkcjonariuszy. Oddziały prewencji, jeśli w ogóle pojawiały się na manifestacjach, nie były wystawiane do konfrontacji z demonstrantami – czekały w bocznych uliczkach, w sporej odległości od tłumu, a nie weń wchodziły. Nie używano gazu wobec osób niewykazujących żadnej agresji. Nie wyposażano policjantów w broń gładkolufową (zdaje się, że nie wydarzyło się to ani razu). Zachowywali oni stalowe nerwy i nie dawali się sprowokować. Nawet wtedy, gdy byli lżeni, opluwani, gdy ich szarpano, popychano – pisze publicysta tygodnika „Sieci”.
Trudno nie odnieść wrażenia, że koalicyjnemu rządowi zależy właśnie na tym, by rolników przedstawić jako agresywny motłoch, którzy organizują zamieszki. To z kolei miało zmniejszyć poparcie społeczne dla słusznych postulatów protestujących.
Przecież rolnicy wraz ze wspierającymi ich innymi grupami zawodowymi i z
W najnowszym numerze ,,Sieci”: Inwazja Brukseli na polską edukację
W najnowszym numerze ,,Sieci”: Inwazja Brukseli na polską edukację
Gdy minister Barbara Nowacka zapowiedziała wykreślenie wielu lektur z podstawy programowej i wymazanie podstawowych faktów historycznych z nauczania, w Polsce pojawiły się głosy oburzenia. Ale jest o wiele gorzej – ta korekta to jedynie rozgrzewka przed podporządkowaniem polskiego szkolnictwa decyzjom Brukseli. Jan Augustyn Maciejewski komentuje na łamach tygodnika „Sieci” zapowiadane zmiany w systemie edukacji.
Publicysta informuje, że komisja konstytucyjna Parlamentu Europejskiego domaga się wpisania na listę „polityk wspólnych” także edukacji. Czyli to w Brukseli, a nie w Warszawie, decydowano by o polskim szkolnictwie. (…) Komisja Europejska zapowiedziała utworzenie do 2025 r. Europejskiego Obszaru Edukacji. W tych planach było wiele pożytecznych i niewinnych założeń – […] podniesienie poziomu nauki języków obcych czy wzajemne uznawanie dyplomów w krajach Unii. Wskazuje jednak, że utworzono także Europejską Agencję ds. Specjalnych Potrzeb i Edukacji Włączającej. Jej celem ma być ujednolicenie modelu edukacji w Unii Europejskiej: To dlatego z podstawy programowej polskiej szkoły znikają np. nasze zwycięstwa nad Niemcami – przecież dzieci w Berlinie nie będą się o tym uczyć.
Według Ylvy Johansson, unijnej komisarz ds. imigracji, Europa potrzebuje 4,5 mln przybyszów, aby nie zabrakło pracowników. Maciejewski zauważa jednak, że imigranci… mają też dzieci. Wychowane w zupełnie innym kręgu kulturowym, nieznające elementarnych pojęć ze świata Zachodu, często nie potrafią sprostać wymogom europejskiego szkolnictwa. […] Komisja Europejska ma się zająć tworzeniem „sprzyjających warunków nauki dla grup zagrożonych osiąganiem słabych wyników w nauce”. Brzmi ładnie, bo może być tłumaczone jako troska o dzieci […] niemające warunków do nauki w domu czy o dzieci niepełnosprawne. Dopiero drobnym maczkiem dop
W najnowszym numerze ,,Sieci”: Hamulcowy Tusk
W najnowszym numerze ,,Sieci”: Hamulcowy Tusk
Odsunięcie PiS od władzy wcale nie oznacza zwycięstwa Tuska. Jego reżim musi bowiem okiełznać rozbudzone w ciągu ostatnich ośmiu lat aspiracje Polaków. Tymczasem debata wokół CPK pokazuje, że nie będzie to takie proste. Konrad Kołodziejski zwraca uwagę na łamach „Sieci”, że strategia, z którą koalicja Tuska szła do wyborów, służyła dwóm celom. Pierwszy polegał na zohydzeniu PiS w oczach Polaków i odebraniu tej partii części wyborców. Drugi, który dopiero teraz ujawnia się w całej okazałości, dotyczył nie tyle samej partii, ile jej dorobku.
Autor wyjaśnia: Wulgarny atak na PiS miał negatywnie nastawić Polaków do projektów rozwojowych poprzedniego rządu i sprawić, że bez protestów przyjmą oni rezygnację z wielkich inwestycji. Wszystko, co „pisowskie”, miało być z definicji złe, podejrzane, godne pogardy i odrzucone. Jednak o ile pierwszy cel […] udało się Tuskowi osiągnąć, o tyle drugi […] okazał się znacznie trudniejszy do zrealizowania. Kołodziejski podkreśla, że nawet ci, którzy popierali Tuska,… chcą dalszego rozwoju kraju, a ich błąd intelektualny podczas wyborów polegał na tym, że przekazali to zadanie w ręce koalicji Tuska. Paradoksalnie więc ci sami wyborcy, którzy pomogli Tuskowi przejąć władzę, utrudniają mu teraz jej sprawowanie, bo domagają się od nowego reżimu kontynuacji polityki gospodarczej poprzedniego rządu.
Publicysta stwierdza, że z zachowania Tuska mogą skorzystać Niemcy: dzięki temu pozbywają się potencjalnego konkurenta w regionie. Być może właśnie w tym pragnieniu Niemiec do hamowania polskiego rozwoju tkwi klucz do zrozumienia pustki programowej Tuska oraz minimalizmu inwestycyjnego obecnej ekipy […]. Jeśli tak jest, to Tusk ma dwa problemy. Pierwszy polega na tym, że większość Polaków nie rozumie jego kunktatorskiej polityki. Drugi jest taki, że nie potrafi on przekonująco wyjaśni
"📰🔍 Szukasz rzetelnych informacji o polityce w Polsce? Polecamy program "W centrum wydarzeń" - telewizji wPolsce.pl !
Program publicystyczny "W centrum wydarzeń"- emitowany kilka razy dziennie, skupia się na świeżych tematach, trwając zwykle od kilkunastu minut do kilku godzin, zapewniając widzom kompleksowe spojrzenie na polityczną i gospodarczą rzeczywistość kraju.
Niezależnie od pory dnia, z nami możecie być na bieżąco .
Nie przegapcie naszych emisji i dołączcie do naszej telewizji! 🇵🇱📺 #WPolsce #WCentrumWydarzeń #Aktualności"
W najnowszym numerze ,,Sieci”: Służby, kasa i zero kultury
W najnowszym numerze ,,Sieci”: Służby, kasa i zero kultury
W wolnej Polsce zaczynał od współpracy z dawnymi esbekami. Dziś stosuje ich metody w walce z wolnymi mediami. W międzyczasie doił państwową spółkę i publikował teksty pełne pogardy dla Polski. Kim naprawdę jest Bartłomiej Sienkiewicz? – pyta Marek Pyza w najnowszym numerze tygodnika „Sieci”.
Kim jest Bartłomiej Sienkiewicz, powołany przez Donalda Tuska do spacyfikowania polskich mediów? Dawni współpracownicy określają go jako ideowca, ale też człowieka, którego zepsuły służby. W prasie potomek noblisty kreowany jest natomiast jako utalentowany publicysta. Potwierdzeniem tego ma być nominacja do nagrody Grand Press za opublikowany w 2011 r. w „Tygodniku Powszechnym” tekst „Ambaras z polskością”.
To w jednej połowie pamflet na polską prowincję, w drugiej zaś panegiryk na cześć Platformy Obywatelskiej. Mamy więc w nim akapity obrzydzenia na widoki, które atakują kierowcę wjeżdżającego z Niemiec do Polski: (…). Polska jest tonącym w nędzy (Sienkiewicz pomija fakt, kto za tę nędzę odpowiada – sąsiedzi ze Wschodu i Zachodu), „krajem jednego wielkiego second-handu w architekturze, ubraniach, samochodach. I zachowaniach: piosenkarka, która nauczyła pokolenie młodych Polek mody i stylu bycia dotąd zarezerwowanych dla dziwek pośledniej kategorii, młodzieńcy, dla których sześciopak »Żubra« w sobotę jest kresem aspiracji do dobrego życia”. Na szczęście – cieszy się Sienkiewicz – nadeszła zmiana, wraz ze zwycięstwem partii Tuska – pisze Marek Pyza.
Sienkiewicz powszechnie kojarzony jest z Urzędem Ochrony Państwa jako jeden z architektów tej służby specjalnej. Po przejściu do cywila z powodzeniem rozwinął natomiast skrzydła w biznesie.
(…) założył wywiadownię gospodarczą pod nazwą ASBS Othago, która stała się sprawnym wehikułem do dobrych zarobków. W 2003 r. podpisał umowę z PKN ORLEN na sporząd