Wydawnictwo Prohibita

Wydawnictwo Prohibita "Jedynie prawda jest ciekawa". To motto naszego Wydawnictwa. Wydawnictwo PROHIBITA zostało założone przez Pawła Tobołę-Pertkiewicza w 2007 roku.
(4)

W ciągu blisko 15 lat istnienia wydaliśmy sto kilkadziesiąt książek z zakresu historii, polityki, religii, ekonomii wolnorynkowej czy kwestii cywilizacyjnych, jakich w Polsce wcześniej jeszcze nie było. Nasze książki zgodnie z nazwą wydawnictwa, czyli łacińskim terminem prohibita, mają poruszać takie tematy i zagadnienia, których próżno szukać w „oficjalnej”, czyli politycznie poprawnej, literatur

ze. Wydajemy książki wyłącznie za własne pieniądze nie starając się o żadne państwowe dotacje i granty. Dzięki temu jesteśmy niezależnym wydawnictwem w pełnym tego słowa znaczeniu. Nasze książki są dla wybranych. Są dla ludzi, którzy cenią sobie niezależność intelektualną, prawdę historyczną i wolność gospodarczą. Wydajemy książki z duchem motta jednego z największych pisarzy polskich XX wieku, Józefa Mackiewicza, iż „jedynie prawda jest ciekawa”. Przygotowywane przez nasze Wydawnictwo książki mają zatem za cel być nie tylko ciekawe, ale przede wszystkim przedstawiać fakty. Chcąc zachować prawdziwą niezależność, nasze książki wydajemy wyłącznie za własne pieniądze, nie dostajemy i nie staramy się o żadne publiczne granty. Podatnicy nie finansują naszego wydawnictwa. Więcej informacji o naszych książkach można znaleźć na naszej stronie:
http://www.prohibita.pl

Kupno naszych książek polecamy w patronackiej księgarni Multibook.pl (www.multibook.pl) lub w księgarni stacjonarnej na warszawskim Żoliborzu: Dymińska 4, Warszawa.

𝐀𝐥𝐞 𝐰 𝐤𝐬𝐢𝐚̨𝐳̇𝐜𝐞 „𝐃𝐞𝐩𝐨𝐩𝐮𝐥𝐚𝐜𝐣𝐚” 𝐳𝐰𝐫𝐚𝐜𝐚 𝐏𝐚𝐧 𝐮𝐰𝐚𝐠𝐞̨, 𝐳̇𝐞 𝐏𝐨𝐥𝐤𝐢 𝐰 𝐖𝐢𝐞𝐥𝐤𝐢𝐞𝐣 𝐁𝐫𝐲𝐭𝐚𝐧𝐢𝐢 𝐰 𝐩𝐢𝐞𝐫𝐰𝐬𝐳𝐲𝐦 𝐩𝐨𝐤𝐨𝐥𝐞𝐧𝐢𝐮 𝐫𝐨𝐝𝐳𝐚̨ 𝐰𝐢𝐞̨𝐜𝐞𝐣 𝐝𝐳𝐢𝐞...
10/08/2024

𝐀𝐥𝐞 𝐰 𝐤𝐬𝐢𝐚̨𝐳̇𝐜𝐞 „𝐃𝐞𝐩𝐨𝐩𝐮𝐥𝐚𝐜𝐣𝐚” 𝐳𝐰𝐫𝐚𝐜𝐚 𝐏𝐚𝐧 𝐮𝐰𝐚𝐠𝐞̨, 𝐳̇𝐞 𝐏𝐨𝐥𝐤𝐢 𝐰 𝐖𝐢𝐞𝐥𝐤𝐢𝐞𝐣 𝐁𝐫𝐲𝐭𝐚𝐧𝐢𝐢 𝐰 𝐩𝐢𝐞𝐫𝐰𝐬𝐳𝐲𝐦 𝐩𝐨𝐤𝐨𝐥𝐞𝐧𝐢𝐮 𝐫𝐨𝐝𝐳𝐚̨ 𝐰𝐢𝐞̨𝐜𝐞𝐣 𝐝𝐳𝐢𝐞𝐜𝐢. 𝐏𝐨𝐭𝐞𝐦 𝐣𝐮𝐳̇ 𝐦𝐚 𝐦𝐢𝐞𝐣𝐬𝐜𝐞 𝐩𝐨𝐰𝐫𝐨́𝐭 𝐝𝐨 „𝐩𝐨𝐥𝐬𝐤𝐢𝐞𝐣 𝐧𝐨𝐫𝐦𝐲”…

W Wielkiej Brytanii do niedawna rodziło się więcej dzieci niż wynosiła średnia europejska. Stało się jednak to, co zazwyczaj dzieje się w tego typu sytuacjach. Ludzie są „bytami społecznymi”. Większość z nas obserwuje, co się dzieje wokół nich, i próbuje się do tego dostosować. Jeśli tendencją jest, że wokół nas są rodziny z jednym dzieckiem, to istnieje znacznie większe prawdopodobieństwo, że i my sami będziemy mieć jedno dziecko. Jeśli wokół nas są ludzie mający więcej niż dwójkę dzieci, to istnieje większe prawdopodobieństwo, że i my będziemy mieli więcej niż dwójkę dzieci.

W Wielkiej Brytanii Polki początkowo miały większe poczucie bezpieczeństwa i większy komfort wynikający ze stabilności oraz silne oddziaływanie społeczne – angielskie rodziny miały trochę więcej dzieci niż polskie, więc Polki chętniej decydowały się posiadać więcej dzieci.

Cała rozmowa z Radomirem Nowakowskim na portalu PCh24.pl:

🎙

Wydajemy pieniądze na setki niepotrzebnych, a nawet szkodliwych działań, a nie wysłano na przykład bardzo dobrych polskich socjologów, psychologów, demografów do Wielkiej Brytanii,

Jakże aktualny cytat z "Katechizmu antykultury" Jerzego Szczepkowskiego. 🔖 Każdy człowiek zawiera w życiu setki małych p...
09/08/2024

Jakże aktualny cytat z "Katechizmu antykultury" Jerzego Szczepkowskiego.

🔖 Każdy człowiek zawiera w życiu setki małych paktów z nieprawdą i złym działaniem. Mimo to nie niszczy wewnętrznego
kompasu etyki i prawdy, wskazującego co nią jest, a co nie jest. Kłamstwo fundamentalne i zbrodnia fundamentalna unicestwiają ten kompas. Setki małych kul mogą dziurawić żagle statku, ale tylko dwie olbrzymie kule są w stanie zdruzgotać dwa jego maszty. Kłamstwo fundamentalne i zbrodnia fundamentalna druzgoczą maszty prawdy i etyki.

Tym kłamstwem fundamentalnym jest twierdzenie, że płeć stanowi przedmiot wolnego wyboru, przy tym wyboru: chwilowego, zmiennego i życzeniowego. Zastąpienie płci biologicznej płcią kulturową jest bzdurą unikalną – nie do pomyślenia w żadnej z epok i kultur. Ludzkość w swej historii nie wydała kłamstwa kuriozalniejszego. To kłamstwo zostaje usankcjonowane w procedurze prawnej, a więc z mocy instancji wyrokujących o słuszności przedmiotu oceny oraz w procedurze nauki (katedr genderyzmu), a więc z mocy instancji rozstrzygających o prawdzie.

Fragment "Katechizmu antykultury" Jerzego Szczepkowskiego

📕➡️ https://multibook.pl/pl/p/Jerzy-Szczepkowski-Katechizm-antykultury/13666

Wróciły do nas ostatnie egzemplarze "Demokracji - o***m  dla ludu", kultowej książki Erika Kuehnelta-Leddihna. Wierzysz,...
02/08/2024

Wróciły do nas ostatnie egzemplarze "Demokracji - o***m dla ludu", kultowej książki Erika Kuehnelta-Leddihna.

Wierzysz, że demokracja to najlepszy system rządów, jaki stał się udziałem ludzkości? Wierzysz, że demokracja najlepiej broni twoich praw, jest sprawiedliwa, twój głos ma realne znaczenie, a ty masz wpływ na rzeczywistość polityczną? Jeśli tak uważasz to bezwzględnie musisz poznać pracę Demokracja – o***m dla ludu, w której Autor poddaje system demokratyczny dogłębnej analizie. Książka jest o tyle niebezpieczna, że po jej lekturze Czytelnik już nigdy nie będzie patrzył na demokrację łaskawym okiem i pokładał w niej swoich nadziei na lepsze jutro.

🚮 https://multibook.pl/pl/p/Erik-von-Kuehnelt-Leddihn-Demokracja-o***m-dla-ludu/1796

Niezależnie od ocen powstania, jego sensu oraz decyzji dowódców, cześć i chwała prawdziwym bohaterom - walczącym powstań...
01/08/2024

Niezależnie od ocen powstania, jego sensu oraz decyzji dowódców, cześć i chwała prawdziwym bohaterom - walczącym powstańcom Warszawy!

Ten fragment "Katechizmu antykultury" Jerzego Szczepkowskiego doskonale oddaje celowość takiego a nie innego rozpoczęcia...
28/07/2024

Ten fragment "Katechizmu antykultury" Jerzego Szczepkowskiego doskonale oddaje celowość takiego a nie innego rozpoczęcia 33. letniej olimpiady w Paryżu!

𝗡𝗼𝘄𝘆 𝗮𝗿𝗰𝗵𝗲𝘁𝘆𝗽 𝗰𝘇ł𝗼𝘄𝗶𝗲𝗸𝗮

Na pierwszy rzut oka wielkie uwolnienie pod wieloma względami podobne jest do przewektorowania porządków kultury, niemniej różni je umiejscowienie zamierzonych skutków: w pierwszym przypadku w sferze społecznej, w drugim – głęboko indywidualnej. Świat wewnętrzny pojedynczego człowieka staje się tu celem starannie zaplanowanych przemian. Przemiana odbywa się przez atak. Przedmiotem ataku stają się wzorce i procedury, których misją jest regulacja człowieka. Efektem ma być człowiek bez kulturowych uciemiężeń, uwolniony od idei transferycznych: Boga, Wieczności, Sacrum, trwogi śmierci, grzechu i piekła; człowiek wolny od pietyzmu, woli wiedzy i wymogu perfekcji, selekcji niezdolności i odsiewu twórczego oszustwa; wolny od woli wiedzy, wstrzemięźliwości, wstydu, rodziny... A nade wszystko człowiek wolny od pytań dręczących brakiem odpowiedzi i refleksji budzących niepokój; człowiek żyjący w otoczeniu form zdemolowanych lub zredukowanych do zupełnego zera.
W tym miejscu czas na oznajmienie faktu najważniejszego w całym naszym wywodzie. Otóż, musimy sobie uświadomić, że ludziom Zachodu to się podoba, że mówiąc kolokwialnie: ludzie
Zachodu „na to idą”, gdyż wielkie uwolnienie działa ułatwiająco, dając dostęp do wolności nowego typu, przystępnej na wyciągnięcie ręki. Na mapie politycznej Zachodu brak liczących się, zdolnych do odporu, sił konserwatywnych, które zohydzono, ponieważ mogły być zohydzone. Okrutna prawda jest taka, że ludzie Zachodu nie pozwolą odebrać sobie prawa do aborcji, portali pornograficznych, święta Halloween i dziurawych dżinsów. Wielkie uwolnienie pozwala im skąpać się w istnieniu bez wymagań – w spełnieniu popędów, w euforii uwstecznienia.
Wielkie uwolnienie miało swoich bardów: Grinsberga, Dylana, Lennona, Morrisona, których wspólnym wezwaniem było wyzwolenie człowieka od odpowiedzialności za swoje życie.
Kultura Zachodu zawsze ograniczała. Ograniczały: religia, obyczaj, grzech i etyka…; ograniczała forma w sztuce rugująca kształt bezsensowny; podobnie warsztat twórczy zmuszający do przestrzegania dyscypliny technicznej – wszystko to utrudniało sumą wymagań. To permanentne działanie pod obciążeniem wydźwignęło Zachód na wyżyny rozwoju niedostępne innym cywilizacjom, gdyż wymuszało proces ciągłego przebijania się w górę, ku niewyczerpanym możliwościom wolności progresywnej – tej którą się zdobywa, a wraz z nią: wynajduje, ulepsza, poszerza horyzonty. Ten wzrost stymulowały idee transsferyczne; obciążające nakazem rozwoju. Dlatego niszczy się je i wygasza. Człowiek antykultury ma istnieć bez obciążeń, w bezrozwojowym uwiądzie. Ma zaprzestać walki z samym sobą. Antykultura zdejmuje z niego jej nakaz, by chronić go od procesów samonaprawczych.
Człowiek odarty z idei transsferycznych zmienia się w duchowego analfabetę, bez zdolności do wiary i niewiary i bez pustego miejsca na jedną lub drugą możliwość (na podobieństwo ślepca pozbawionego miejsca na obraz skutkiem braku potencji widzenia). Jedną z archetypowych właściwości człowieka jest to, że zadaje on pytania, na które nie znajduje odpowiedzi.
Te pytania wiszą nad nim jak przestrzeń niepojęta, nieznana – być może w tym jest sedno kultury. Jednym z głównych celów projektu jest eliminacja tej jego właściwości – Nie mogą w nim zaistnieć metafizyczne pytania: o cel tak urządzonego świata i o to czy był on pomyślany, o sens cierpienia i życia nad nieusuwalną przepaścią,
o zasadę istnienia, i o istotę jaźni – jej przyszłe trwanie lub zanik. Hamletowskie „być, albo nie być” wymyka się dziś poza możliwość wyartykułowania. Niepewność metafizyczną zastępuje bezpieczeństwo egzystencjonalne.

📖🔖 https://multibook.pl/pl/p/Jerzy-Szczepkowski-Katechizm-antykultury/13666

Niech książka świętego biskupa Józefa Sebastiana pomoże nam zrozumieć, jak wielkim skarbem jest nasza wiara. Wiara, jak ...
24/07/2024

Niech książka świętego biskupa Józefa Sebastiana pomoże nam zrozumieć, jak wielkim skarbem jest nasza wiara. Wiara, jak uczy nas święta teologia, jest łaską Bożą. Jest najcenniejszą rzeczą w naszym życiu. Najwspanialszym prezentem, który, zwłaszcza my, Polacy, poddani Maryi, Królowej naszej Częstochowskiej, otrzymaliśmy z Nieba. Wyznawajmy ją z odwagą – jak mówi Ojciec Święty do nowo kreowanych kardynałów – usque ad effusionem sanguinis - aż do przelania krwi. Może i od nas Bóg Prawdziwy, Trójjedyny, tego kiedyś zażąda.
Św. Piotr z Werony, męczennik, po ugodzeniu mieczem w głowę napisał na ziemi własną krwią to zdanie: Wierzę w jednego Boga! Credo. Św. Józef Sebastian Pelczar, biskup przemyski, dobry pasterz, nam o tym przypomina, wykładając i udowadniając prawdy naszej świętej Wiary.
Trwajmy zatem mocni w Wierze, objawionej przez Zbawiciela i potwierdzonej przez tylu – w tym polskich – świętych. Dziękujemy Bogu i dumni jesteśmy, iż znalazł się wśród nich nasz Rodak, święty biskup Pelczar, kapłan wedle Serca Bożego, autor tej pięknej książki.

Po krótkiej przerwie książka ponownie dostępna!
📙 https://multibook.pl/pl/p/Sw.-Jozef-Sebastian-Pelczar-Obrona-religii-katolickiej/7321

Jedna z opinii czytelniczych na temat "Upadłego księcia": 📜 "Dialogi żywe, głębokie, cięte riposty i szermierka językowa...
22/07/2024

Jedna z opinii czytelniczych na temat "Upadłego księcia":

📜 "Dialogi żywe, głębokie, cięte riposty i szermierka językowa na wysokim poziomie.
Wędrówka jednego z bohaterów jest drogą przez życie niejednego człowieka. Finał zaś zacny i zaskakujący".

Dla zachęty sięgnięcia podczas wakacji po tę książkę publikujemy jej prolog i pierwszy rozdział. ⬇️

* * *
𝐏𝐑𝐎𝐋𝐎𝐆

Te trzy pożółkłe dzienniki owinięte sznurkiem, znalazłem na strychu starej kamienicy, tuż przed jej rozbiórką. Wpierw zdjąłem z nich kożuch kurzu, a potem złożyłem po swojemu w całość, dzieląc opowieść na parodniowe sekwencje, tworzące kolejne części niniejszej historii. Fabułę każdej z części scaliłem z trzech przekazów przedstawionych w kolejności za słuszną przeze mnie uznanej. Powstała stąd opowieść, zda mi się, z lekka ponura. Czytając te zapiski, myślę chłodno, iż świat wygląda mniej więcej tak, jak to w nich opisano – w wycinku, który widzimy, jest on zupełnie bez sensu; nabiera zasadności, gdy jego część ukryta, naszą tezą się staje. I patrząc na teraźniejszość, zastanawiam się, czemu skreślono je nie dzisiaj, lecz niemal trzysta lat temu. Niech pozostaną śladem odwiecznego miotania się ludzi w pułapce teraźniejszości.
I jeszcze jedno, historia nie staje się, lecz jest stwarzana, i nie ma w niej praw, a są tylko siły i skryte za nimi cele.

𝐙𝐚𝐩𝐢𝐬𝐤𝐢 𝐊𝐮𝐫𝐭𝐚 𝐇𝐞𝐫𝐰𝐨𝐥𝐭𝐳𝐚
2-3 listopada 17xx
/poniedziałek 2 listopada 17xx/

Państwo nasze objedziesz w cztery dni karetą. To raczej księstewko u podnóża gór wielkich, na krańcu równiny. Krajobrazy u nas wielkiej urody, za to wieśniacy prezentują się licho, na widok karety pochylają rozczochrane głowy, niejeden przyklęknie, ale ścierwo nie spojrzą ci w oczy i nijak nie zgadniesz co we łbach im siedzi. Za to mieszczanie łażą rozgadani. Tę gadaninę zwą Oświeceniem, wszak jest to raczej moda na myśl niehandlową. Z jej pomocą chcą przykryć przyrodzoną chciwość, wmawiając wszem wobec, że nie o pieniądz, lecz o postęp tu chodzi. Mam dziwne przeczucie, że wiatr historii już wkrótce powieje, a wtedy ta ludzka trzcina poskręca się od żaru.
Tak zwana historia przypomina okrutnego nieuka. Rodzi kłamstwa trywialnie podobne, wojny zawsze sprawiedliwe, pokoje zawsze wieczyste i cierpi wciąż na niedostatek rekruta do wyrżnięcia w boju. Każde nowe jest rozpaczliwie znane – nasz świat zużył się jak łono starej rozpustnicy. I jak ono, każdy grzech wchłonie.
*
Mam nieodparte wrażenie, że czas wokół mnie zgęstniał. A gdy czas gęstnieje, warto przelać na papier jego lepką masę, aby przyszłość zadumała się nad tym paskudztwem, przeto czynię to jak potrafię…
Minęła północ, listopad, zimno. Kominek nie jest w stanie nagrzać olbrzymiego gabinetu przydzielonego mi wraz z personelem jawnym i ściśle tajnym. Jestem ministrem jego wysokości Księcia Pana. Zaszczyt to chwalebny, choć ulotny jak kopulacja motyla. Zawsze chciałem być ministrem, więc w końcu nim zostałem. I co z tego – nic z tego. Co dzień kwadrans przed dziesiątą kładą na mym biurku dwie tace z pismami – pisma po lewej ręce winienem przeczytać, by do spraw w nich zawartych odnieść się osobiście; pism z tacy prawej dotykać nie muszę – jeśli dam im spokój załatwią się same. Mogę wszakże każdy dokument z lewej tacy przełożyć na prawą, a wtedy on także załatwi się sam, bez mojego czytania. Bywa, że przekładam na prawo cały stos lewy i już jest po kłopocie. Dodać też muszę dwa uzupełnienia: primo – tace są ze srebra, secundo – łatwo być ministrem, choć jeszcze łatwiej nim nie być.
W kwestii mej samooceny moralnej rzecz przedstawia się marnie. Zawsze jednak pocieszam się tym, że są ludzie gorsi, a pewnie i oni znajdą podobną pociechę. Wśród mych cnót pierwsza jest ta, że staram się nie być draniem nad potrzebę, a drugą iż nie zakłamuję się, że nim nie jestem – tyle w kwestii etyki.
Cztery lata temu medycy orzekli, że nie mam wątroby, odtąd ich unikam, bo gdybym za sprawą ich orzeczeń przestał pić – to by dopiero znaczyło mą prawdziwą ruinę. Na razie uderzeniem pięści rozbijam blat stołu i każdy łeb ludzki jak garnek rozbiję, choć tak ogólnie prawie zgniłem. Pasą się mną choroby znane i nieznane. Jedna polega na tym, że wciąż oddaję urynę, druga na tym, że rozrywają mnie gazy, trzecia zaś objawia się nachalną czkawką, nawet wówczas, gdy od rana nie piję. I jeśli to, co we mnie siedzi jest moją duszą, to zostało z niej niewiele. Co do śmierci – sprawa jest dość niejasna; mnóstwo ludzi wkoło umiera, ale czy i mnie to dotknie – ostatecznie nie wiem.
Przejdźmy do spraw poważnych: dowodzę Ministerium Państwowości – ta nazwa, która nic nie mówi, kryje kompetencje wrażliwe i sprawcze. Mówiąc krótko, chronię wewnętrzny porządek kraju. Podlega mi życie zamieszkałych tu łotrów, złodziei, nierządnic i wolnomyślicieli. Posiadam władzę szczególnego typu: zarządzam ludzką podłością i strachem. W moim pożytecznym fachu należy, jak nigdzie indziej, odróżnić urzędowanie od skutecznego działania: pierwsze jest grą pozorów, drugie grą o życie. Działam sprawnie i co cieszy mego władcę – osobliwie tanio. Po prostu nie kradnę jak moi poprzednicy. Stworzyłem sieć konfidentów – to doprawdy mit, że dla utrzymania ich armii niezbędne są duże pieniądze. Niewielu donosi dla zysku, większość z potrzeby serca, wielu też z wielkiej uczciwości – ci judaszostwem się brzydzą. Bym mógł trwać, muszę mieć wiedzę. Tę czerpię z własnych źródeł, nie z papierów na tacy. Więc im więcej wiem, tym spokojniej trwam. A kiedy tak siedzę w bezpiecznym błogostanie, to coś, co jest we mnie – w czarnym rdzeniu, głęboko – rodzi bardzo powoli kolejne krople – nie te, o których w durności myślicie: owo „coś” rodzi we mnie bardzo powoli kolejne krople myśli. Tym sposobem, jak z pnia kauczukowego drzewa, spływa ze mnie esencja – wierzcie mi, ja ją tylko spisuję.

📖🔖 https://multibook.pl/pl/p/Jerzy-Szczepkowski-Upadly-Ksiaze.-Opowiesc-ponura-2.-wydanie-/13698

20/07/2024

Nasze książki ponownie na liście bestsellerów, w tym również na podium!
Sprawdźcie, które tytuły dokładnie...

18/07/2024

Gdy Ursula von der Leyen walczy o drugą kadencję przewodniczenia Komisji Europejskiej i krytykowana jest jako zwolenniczka realizacji idei z manifestu z Ventotene warto przypomnieć, o co w nim właściwie chodzi; co jest jego najważniejszym punktem.
Najlepiej to zaś czyni książka Dariusza Rozwadowskiego "Marksizm kulturowy. 50 lat walki z cywilizacją zachodu". W książce jest to rozpisane bardzo dokładnie, tu zamieszczamy dla zachęty cytat.

❗ A już jesienią premiera książki "Marksizm w edukacji" będąca dopełnieniem wcześniejszych dwóch książek.

🏁📘 https://multibook.pl/pl/p/Dariusz-Rozwadowski-Marksizm-kulturowy.-50-lat-walki-z-cywilizacja-Zachodu-AUTOGRAF/9484

📖 VII. Ewangelia czyli Zbawiciel ogłasza swoją naukę. Skoro nadeszła pora rozpoczęcia posłannictwa, opuścił nasz Zbawici...
16/07/2024

📖 VII. Ewangelia czyli Zbawiciel ogłasza swoją naukę.

Skoro nadeszła pora rozpoczęcia posłannictwa, opuścił nasz Zbawiciel południową część ziemi żydowskiej, zwaną Judeą, a udał się do Galilei i tam powołał swoich pierwszych uczniów. Przedtem jeszcze do aktu ogłaszania Ewangelii, przygotował się Zbawiciel modlitwami i czterdziestodniowym postem, odprawionym na pustyni. W jakiż sposób przypomina nam Kościół te wszystkie okoliczności? Idąc za przykładem Zbawiciela, opuszczającego niewdzięczną Judeę, oddala się kapłan od strony Epistoły i zatrzymuje na pośrodku ołtarza, na wzór swojego boskiego Mistrza, modli się sam. Prośmy Boga o serce dobre i chętne, ażeby nasienie boże wpadło do wnętrza naszych dusz. Jeżeli należy oczyścić modlitwą usta, mające głosić Ewangelię, czyż nie potrzeba również przygotować serca i dusze tych, którzy ją mają przyjąć?
Święty Bonawentura tłumaczy, że przeniesienie mszału przed Ewangelią przypomina nam, iż narody oznaczone przez lewą stronę ołtarza otrzymały naukę Jezusa Chrystusa za pośrednictwem żydów. Niewielu z żydów przyjęło naukę Zbawiciela, większość zaś ją odrzuciła i wypędziła apostołów. Słusznie więc zasłużyli na surową wymówkę apostołów: „Ponieważ odrzuciliście słowo Boże, zaniesiemy je poganom”. Przy końcu Mszy świętej mszał przenoszą znów na prawą stronę ołtarza, co oznacza, iż kiedyś rozproszeni synowie Judy nawrócą się do prawdziwej wiary. Zbawiciel połączy razem wszystkich tych tułaczy, wędrujących po całej ziemi i wprowadzi do swojego Kościoła; wtenczas poznają wielkość prawd odrzuconych przez swoich ojców. To wszystko winno nas napełnić świętą bojaźnią. Ile razy jaki naród uporczywie zamykał oczy przed światłem wiary, wówczas Bóg rozkazywał przenosić to boskie światło do narodów chętniejszych i posłuszniejszych. Tak również, skoro dusza odrzuca łaskę i nią gardzi, ta łaska odrzucona staje się udziałem dusz wierniejszych. O Panie, błagamy Cię, pozostawaj zawsze z nami.
Opowiadaniem Ewangelii posługiwał się Bóg, jako orężem niezwyciężonym, którym obalał szatana. Dlatego Kościół poleca kapłanowi, ażeby czytając Ewangelię, obrócił się nieco w stronę północy. Dlaczego północy? Gdyż po tej stronie anioł zbuntowany założył swoje panowanie, odpowiada prorok Izajasz, a stamtąd przychodzi wszystko zło i szerzy się po świece, uczy drugi prorok Jeremiasz. Tylko jedynie Ewangelia może położyć skuteczną tamę, temu cuchnącemu i błotnistemu potokowi, którym szatan usiłuje zalać cały świat. Wierni, dotychczas siedzący w czasie czytania Epistoły, powstają ze swoich miejsc, skoro rozpoczyna się Ewangelia. Tym wyznają, że na słowo Jezusa Chrystusa, otrząsnął z siebie grobową zgniliznę świat pogański i powołany został do życia. To powstanie przypomina nam również i inne cuda, jakie sprawił głos Zbawiciela: oto chorzy, złożeni ciężką niemocą, zaczynają chodzić, umarli zmartwychwstają, a tłumy ludu porzucają wszystko i pociągnięte niewidzialną siłą, dążą w ślad za Zbawicielem.
Po głębszym zastanowieniu znajdziemy i dla nas zbawienną naukę w tej ceremonii. Ilekroć siedzimy smutni i przygnębieni, Zbawiciel woła do nas: „Powstańcie”. A wiele razy, to wołanie zastało nas siedzących w błocie grzechu i występku, żyliśmy w oddaleniu od Boga, unikając Sakramentów świętych, z dala od radości, w jakie opływa rodzina chrześcijańska. Niechajże ta ceremonia odniesie swój skutek; powstańmy i nawróćmy się do Boga, który nas wzywa. Po skończeniu Ewangelii asystujący odpowiada Laus Tibi Christe: „Chwała Tobie, Chryste”. To jakby okrzyk wdzięczności, skierowany ku Temu, który nam raczył udzielić tak zbawiennych nauk.
Potem celebrujący, dla okazania miłości i szacunku, całuje księgę i mówi jednocześnie: „Przez ogłoszone słowa Ewangelii, niech będą zgładzone grzechy nasze!” Tym sposobem wyraża ufność, jaką ma w mocy i potędze tych słów do odpuszczenia grzechów.

📘 Fragment książki ks. kanonika Józefa Mrozowskiego pt. "Msza święta i tajemnice życia Zbawiciela" wydana przez naszą oficynę w 2020 roku.

🙏 Zbawiciel przez ręce kapłana, ukryty pod postaciami Eucharystycznymi, odnawia na ołtarzu wszystkie tajemnice swego życia. Innocenty III papież, w swoim słynnym dziele o Mszy świętej, twierdzi, że porządek odprawiania Mszy świętej jest tak prześlicznie ułożony, iż wszystkie sprawy zdziałane przez Jezusa Chrystusa lub też dotyczące Jego osoby, są tam uwzględnione, zacząwszy od Wcielenia, a skończywszy na Wniebowstąpieniu. Te wszystkie tajemnice przedstawione są w słowach lub ceremoniach, wykonywanych przez kapłana.

Ceremonie, towarzyszące odprawieniu Mszy świętej, podzieliliśmy na trzy części, ponieważ odnoszą się one do głównych okresów z życia Zbawiciela. Pierwsza część trwa od Introitus do Credo i zawiera w sobie trzydzieści trzy lata Zbawiciela aż do ustanowienia Eucharystii. Druga część ciągnie się od Credo do Pater noster i stawia przed naszymi oczyma różne okoliczności z Jego męki. Wreszcie ostatnia część trwa od Pater noster do końca ostatniej Ewangelii i zawiera tajemnice Jego życia chwalebnego.

📖🔖 https://multibook.pl/pl/p/Ks.-Jozef-Mrozowski-Msza-Swieta-i-Tajemnice-Zycia-Zbawiciela/11293

Cudze chwalicie, swego nie znacie, sami nie wiecie co posiadacie – chciałoby się powiedzieć patrząc na dominującą w Pols...
13/07/2024

Cudze chwalicie, swego nie znacie, sami nie wiecie co posiadacie – chciałoby się powiedzieć patrząc na dominującą w Polsce myśl ekonomiczną. Nawet zwolennicy wolnego rynku w zdecydowanej większości wolą odwoływać się do światowych klasyków: Smitha, Ricarda, Bastiata, Misesa, Friedmana czy Hayeka. Polscy myśliciele wolnorynkowi? Raczej nieznani. Przywoływani? Niezwykle rzadko.

Dlatego właśnie Wydawnictwo Prohibita rozpoczyna pionierski projekt zaprezentowania Polakom polskich klasyków wolnorynkowej myśli ekonomicznej. Dziełem Juliana Dunajewskiego, wybitnego krakowskiego ekonomisty i prawnika, ministra skarbu oraz prezydenta Krakowa, chcemy pokazać, że polska myśl ekonomiczna, szczególnie wolnorynkowa, ma bardzo duże tradycje i wcale nie ustępowała na tym polu zachodnim sąsiadom.

📕📖⏳️
https://multibook.pl/pl/p/Julian-Dunajewski-Wyklad-ekonomii-politycznej/2170

Obszerny fragment książki "Depopulacja" Radomira Nowakowskiego: 📖 Polska boryka się z problemem niewystarczającej liczby...
11/07/2024

Obszerny fragment książki "Depopulacja" Radomira Nowakowskiego:

📖 Polska boryka się z problemem niewystarczającej liczby dzieci by zapewnić zastępowalność pokoleń, innymi słowy, by kolejne pokolenie było co najmniej tak samo liczne jak poprzednie. By to się stało Polka, w ciągu swojego życia, powinna statystycznie urodzić 2.1 dziecka. Przypomnijmy, dlaczego nie 2.0. Otóż zawsze rodzi się troszkę więcej chłopców niż dziewczynek i niestety nie wszystkie dzieci (choć na szczęście jest to bardzo mały odsetek) dożywają wieku dorosłego. W Polsce dzietność spadła do poziomu poniżej zastępowalności pokoleń w roku 1990 i stan ten utrzymuje nieprzerwanie od ponad 30 lat. Z uwagi na emigrację liczba ludności Polski zmniejsza się już od 23 lat, natomiast przewaga zgonów na urodzeniami trwa od 8 lat. W 2020 roku różnica ta wyniosła zatrważającą liczbę 122.6 tysięcy ludzi. W 2021 roku było jeszcze gorzej i różnica ta wyniosła 188 tysięcy. (Tylko w tych latach łącznie ubytek wyniósł 310.6 tysiąca ludzi, czyli więcej niż liczy 10. najludniejsze miasto Polski – Białystok).

Wystarczy spojrzeć na dane demograficzne tego kraju, by się przekonać, że jest to niemożliwe. Ukraina, licząca 52 miliony mieszkańców w roku 1990 liczy obecnie (dane za 2020 rok) według różnych danych 37.7 miliona (nie włączając to ludności Krymu i terenów Doniecka i Ługańska nie podlegających jurysdykcji ukraińskiej – liczących łącznie 5.6 miliona ludzi). Przewaga zgonów nad urodzeniami trwa tam nieprzerwanie od 1991 roku i wyniosła łącznie do 2020 roku 7.6 miliona ludzi! W przeciwieństwie do Polski, poziom dzietności na Ukrainie spadał poniżej 2.0 już w niektórych latach 60. 70. i 80. Ten stan utrzymuje się nieprzerwanie od roku 1989. W ostatnich 4 latach w Polsce, kraju mniej ludnym niż Ukraina, rodzi się więcej dzieci niż u naszego wschodniego sąsiada.

Spójrzmy jeszcze na inny aspekt, czyli na strukturę wieku populacji. W 2020 roku istniały na świecie 34 państwa (wśród nich niestety i Polska), w których odsetek dzieci do 15. roku życia był mniejszy niż ludzi którzy przekroczyli wiek 65 lat. Są to tak zwane państwa ze starym społeczeństwem. W roku 2050 takich państw będzie co najmniej 90!
Zastanówmy się zatem, skąd będziemy brali tych imigrantów.

Dzięki wysokiemu poziomowi dzietności, Afryka jest obecnie drugim po Azji najludniejszym kontynentem świata. Według analiz demograficznych do roku 2050, czyli w ciągu 30 lat, liczba ludności Afryki może osiągnąć poziom 2,6 mld. Astronomiczny wzrost liczby ludności Afryki oznacza, że do roku 2050 58% całego światowego wzrostu ludności przypadnie na kraje tego regionu. Prognozy na rok 2100 przewidują że aż 83% wzrostu liczby ludności świata będzie przypadać właśnie na Afrykę. W tym czasie liczba ludności kontynent ten będzie wynosiła 3,5-4 mld ludzi (są i tacy, którzy uważają, że będzie to nawet 5 mld). Obecnie co szósty mieszkaniec świata jest Afrykańczykiem. W 2050 roku będzie to co czwarty mieszkaniec a w 2100 już co trzeci. Jak widzimy to Afryka, w szczególności subsaharyjska, może być jedynym znaczącym źródłem potencjalnych imigrantów w obecnym stuleciu. Niemniej jednak nawet fenomenalna dzietność Afrykańczyków nie będzie w stanie wypełnić luki spowodowanej ubytkiem ludności na innych kontynentach, szczególnie gdybyśmy chcieli doprowadzić do migracji zastępczej. W tym przypadku musielibyśmy sprowadzać Marsjan.

📕 https://multibook.pl/pl/p/Radomir-Nowakowski-Depopulacja.-Polska-i-swiat-w-obliczu-katastrofy-demograficznej-/13947

Zapis wieczoru autorskiego z Multibook.pl księgarnia:

🖥 https://youtu.be/NJ34Xfsha3U?feature=shared

Dziś kolejna rocznica mordu w Jedwabnem! Z tej okazji przypominamy książkę Marka Kamińskiego wydaną już 3 lata temu nakł...
10/07/2024

Dziś kolejna rocznica mordu w Jedwabnem! Z tej okazji przypominamy książkę Marka Kamińskiego wydaną już 3 lata temu nakładem naszego wydawnictwa!

10 lipca 1941 roku w podlaskim Jedwabnem spłonęło w stodole co najmniej 300 żydowskich obywateli tego miasteczka. W 2000 roku ukazała się książka J.T. Grossa "Sąsiedzi", której tezę o sprawczej roli miejscowych Polaków jednoznacznie potwierdziło śledztwo prokuratora IPN, Radosława Ignatiewa. Na prokuratorskie wnioski powołują się zwolennicy Grossa. Natomiast ich przeciwnicy nadal polemizują z "Sąsiadami", domagając się od IPN-u wznowienia ekshumacji i równocześnie ignorując przytoczone przez R. Ignatiewa świadectwa.

Niniejsza książka proponuje odmienne podejście do tego trudnego i skomplikowanego zagadnienia. Jej punkt wyjścia stanowi dogłębna analiza opublikowanych i powszechnie dostępnych, lecz dotychczas ignorowanych, wyników IPN-owskiego dochodzenia, uzupełnionych również opublikowanymi, ale przeoczonymi bądź pominiętymi, świadectwami nie tylko na temat 10 lipca 1941 roku, ale całej zrealizowanej w kilkudniowych odstępach zbrodniczej serii mordów na żydowskiej ludności Wąsosza, Radziłowa i Jedwabnego, ze szczególnym podkreśleniem tego ostatniego. Wyciągnięte z analizy tych materiałów wnioski nie tylko wskazują na niemieckie sprawstwo i wykonawstwo tej potwornej zbrodni, ale również pozwalają wyjaśnić mechanizmy, które doprowadziły do upowszechnienia powszechnie przyjętej wersji jedwabieńskiej tragedii.

W maju 2021 roku w Jedwabnem odbyła się premiera książki.
Polecamy zapis premiery tego spotkania:

📺 https://youtu.be/Bknh-JchVtU?feature=shared

Po książkę zapraszamy na Multibook.pl księgarnia:

📙 https://multibook.pl/pl/p/Marek-Kaminski-Zamiast-ekshumacji-/12008

We Francji wybory parlamentarne wygrywają ostatecznie komuniści i trockiści... Czytelników "Kronik paryskich" red. Piotr...
08/07/2024

We Francji wybory parlamentarne wygrywają ostatecznie komuniści i trockiści... Czytelników "Kronik paryskich" red. Piotra Witta te wyniki nie mogą dziwić, bo ten stan narastał od wielu lat, co skrzętnie dokumentował to w swoich powieściach w odcinkach korespondent paryski.

Zainteresowanych odsyłamy do lektury i możemy zdradzić rąbka tajemnicy, że redaktor Witt po wakacjach rozpocznie przygotowanie do wydania "Kronik paryskich trzecich"!

W Multibook.pl księgarnia dwa ostatnie egzemplarze "Kronik..." z pamiątkowym podpisem Pana Redaktora czekają na swoich czytelników!

📙🖋 https://multibook.pl/pl/p/Piotr-Witt-Kroniki-paryskie-drugie-AUTOGRAF/13171

Lektura na weekend? Oto nasza propozycja:🗝 Był najdłużej po świętym Piotrze panującym papieżem (1846-1878) i zarazem ost...
06/07/2024

Lektura na weekend? Oto nasza propozycja:

🗝 Był najdłużej po świętym Piotrze panującym papieżem (1846-1878) i zarazem ostatnim, który panował jako władca dość sporej części Włoch. Ogłosił dogmat o Niepokalanym Poczęciu NMP, wydał głośny Syllabus – katalog błędów współczesnych, zwołał Sobór Watykański I, który zdefiniował nieomylność papieską. Swych dni dożył jako „więzień Watykanu”, do końca nie uznając zaboru państwa kościelnego. Popierał dążenia Polaków do niepodległości. W książce znajdziemy biografię Piusa IX, wybór najważniejszych dokumentów jego pontyfikatu, jak też liczne świadectwa, wspomnienia, a nawet utwory poetyckie poświęcone „ostatniemu papieżowi-królowi”.

* * *

🗝 Czytelnikowi, który u końca pierwszej ćwierci XXI wieku bierze do rąk dosyć obszerny, jakkolwiek z konieczności wyrywkowy, wybór źródeł poświęconych osobie, przekazowi i dziejowym doświadczeniom Piusa IX należy się od twórcy takiej publikacji słowo wyjaśnienia. Wypada, by powiedział on, czemu chce zainteresować odbiorcę problematyką, której refleks publikacja ta ma stanowić. Najpierw więc, dlaczego w ogóle miałoby być dla nas interesujące pochylenie się nad tematyką związaną z Papiestwem szeroko rozumianej połowy wieku XIX? Otóż dlatego, że okres ten, a ściślej mówiąc czas zawarty w granicach lat 1846-1878 wyznaczających ramy pontyfikatu Piusa IX, stanowi swoistą, skondensowaną mikroepokę przełomu – specyficzny moment dziejowy, w którym się dokonało potężne, a nazbyt niestety rzadko rozpoznawane, zerwanie ciągłości w historii Instytucji mającej dla uformowania cywilizacji człowieka znaczenie wyjątkowe.

Wolno mniemać, że wybudzona ostatnio cancel culture raczej prędzej niż później podejmie trud całkowitego wymazania z pamięci współczesnych wspomnianej Instytucji jako czynnika mającego ogromny historyczny wpływ na kształt naszego świata. Przychodzi ona tu zresztą niejako na gotowe, bo lwią część owej pracy wykonali już za nią – „zanim to jeszcze było modne” – nowocześni sukcesorzy Bohatera niniejszej publikacji. Tymczasem jednak Papiestwo takie, jakim je znały czasy „przedwspółczesne” – Papiestwo, którego formuły niezmordowanym obrońcą był Pius IX – ma dla dziejów Europy i świata znaczenie tak zasadnicze, że wszelkie praktyki amnestyczne podejmowane w tym obszarze domagają się reakcji w postaci każdej możliwej formy anamnezis.

Przyczynkiem do takiej – niezbędnej w mojej ocenie – anamnezy Papiestwa, którego już nie ma, chce być ta publikacja, starająca się przedłożyć refleksji czytelnika doby postnowoczesnej ów wspomniany wyżej, wyjątkowo znaczący segment dziejów europejskich opisany datami granicznymi lat 1846-1878 – czas skoncentrowany wokół długoletniej walki Piusa IX i rządzonego przezeń Kościoła o utrzymanie dotychczasowej formuły Papiestwa. (…)

Otóż Bohater tej publikacji, Pius IX, jest – jak mniemam – ostatnim z Papieży, który postulatom władczym zakreślonym w tej formule był w stanie sprostać. Cały ciąg jego pontyfikatu to dramatyczna (i dodać trzeba, heroiczna) walka o utrzymanie faktycznej możliwości realizowania takiej właśnie roli Najwyższego Kapłana, jaką zacytowane wyżej słowa opisywały. Jeżeli walka ta została ostatecznie przegrana, to dlatego, że sprostanie wymogom triregnum – imperatywnego dyktowania światu człowieka norm wiary i moralności – wymagało autentycznej suwerenności państwowej Papieża-Króla, ta zaś za rządów Piusa IX była sukcesywnie przekreślana, by wreszcie w roku 1870 ulec całkowitej likwidacji. I właśnie kwestia suwerenności państwowej Papieża – kwestia jego władzy doczesnej jako niezbędnego dopełnienia jego władzy duchowej – stanowi oś, wokół której się konstruuje dramat pontyfikatu Papieża Mastai-Ferretti. Rozstrzygnięcie tej kwestii, jakiego dokonano w latach jego panowania, stanowiło moment zwrotny, po którym Papiestwo, zgodnie zresztą z deklaracjami Piusa IX i współczesnego mu Episkopatu, nie mogło już być takim, jakim było dotąd.

Wprawdzie bowiem już u początków pontyfikatu Piusa IX Juan Donoso Cortés diagnozował radykalną katastrofę świata chrześcijańskiego, a w połowie jego rządów Henry E. Manning, późniejszy abp Westminsteru, konstatował faktyczne zanikanie tego świata i nadciąganie apokaliptycznego czasu antychrześcijańskich prześladowań, ale dopiero „wyłom w Porta Pia” (1870), stanowiący symboliczny wyraz zagłady Państwowości Kościelnej, wyznaczył dziejowy limes, za którym stało się niemożliwe dalsze władcze formacyjne oddziaływanie Papiestwa, co z kolei przyspieszyło w sposób rozstrzygający procesy opisane przez dwóch wspomnianych myślicieli katolickich.

Bo nawet jeśli wśród następców ostatniego Papieża-Króla znalazł się jeden – Pius X – który walkę, jaką jego imiennik toczył z nowoczesnością o duchowe panowanie nad światem, zechciał autentycznie podjąć, to możliwości jego w tym względzie były już zbyt ograniczone, a co więcej, linia frontu, na jakiej przyszło mu tę batalię prowadzić, zbyt głęboko się już przesunęła w obręb samego Kościoła.

Fragmenty Wstępu red. Jacka Laskowskiego

📕🗝 https://multibook.pl/pl/p/Pius-IX.-Ostatni-papiez-krol-/13887

Adres

Dymińska 4
Warsaw
01-519

Godziny Otwarcia

Poniedziałek 10:00 - 17:00
Wtorek 10:00 - 17:00
Środa 10:00 - 17:00
Czwartek 10:00 - 17:00
Piątek 10:00 - 17:00

Strona Internetowa

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Wydawnictwo Prohibita umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Firmę

Wyślij wiadomość do Wydawnictwo Prohibita:

Widea

Udostępnij

Kategoria


Inne Wydawnictwa w Warsaw

Pokaż Wszystkie