18/12/2023
⚡️Były dziennikarz TVP musi wrócić do stacji. Teraz gorzko wyznaje: Nie wyobrażałem sobie pracy w tej telewizji
Maciej Zakrocki pracował w TVP od 1985 roku. Nagle został zwolniony, ale uznał działania byłego pracodawcy za bezprawne. Złożył sprawę do sądu i wygrał. Teraz dziennikarz ma wrócić do Telewizji Polskiej. Ma jednak spore wątpliwości.
W TVP trwa zamieszanie. Po tym, jak ówczesna opozycja wygrała wybory parlamentarne, a nowy rząd został zaprzysiężony, pracownicy stacji, delikatnie mówiąc, są zaniepokojeni. Atmosfera ma być podobna do tej na Titanicu. Coraz więcej pracowników Woronicza jest na zwolnieniu lekarskim, albo rozwiązuje umowy z publicznym nadawcą (najgłośniej jest o Danucie Holeckiej i Michale Adamczyku, który zdecydowali się na taki krok). informowała też o poważnych brakach kadrowych. Wydawać by się mogło, że Telewizja Polska powinna cieszyć się, że na Woronicza wraca jej były pracownik Maciej Zakrocki, który był związany z TVP przez wiele lat. Prawda może nie być jednak tak kolorowa.
Maciej Zakrocki usłyszał wyrok sądu i ma wrócić do TVP
Maciej Zakrocki obecnie jest dziennikarzem Tok FM, gdzie z powodzeniem prowadzi kilka audycji. Dziennikarz polityczny specjalizuje się w tematyce związanej z Unią Europejską. Przez wiele lat współpracował z TVP. Prowadził "Sensacje XX wieku" u boku Bogusława Wołoszańskiego oraz takie formaty publicznego nadawcy, jak: "Gość Jedynki", "Polityka przy kawie", "Trzeci wymiar", "Okno na świat" czy "Debata po europejsku". Widzowie TVP mogą także pamiętać jego liczne relacje z Senatu. Jeszcze po nadejściu "dobrej zmiany" pracował w TVP Info. W 2018 roku nagle rozwiązano z nim umowę, a Zakrocki - nie zgadzając się z argumentacją byłego wówczas pracodawcy - zlożył wniosek do sądu. Mimo że dziennikarz wygrał sprawę w 2018 roku (sąd uznał, że został związany bezzasadnie) TVP złożyła apelację. W końcu sprawa doczekała się finału. Wirtualne Media podają, że 15 grudnia tego roku sąd oddalił apelację TVP, a wcześniejszy wyrok stał się prawomocny. Wyrokiem sądu Maciej Zakrocki ma wrócić do Telewizji Polskiej.
Maciej Zakrocki martwi się powrotem do TVP. "Co tam zastanę, nie wiem..."
Dziennikarz w rozmowie z Wirtualnymi Mediami przekonywał, że jest ukontentowany wyrokiem sądu. Początkowo zakładał, że wróci do stacji tylko po to, by zwolnić się z niej samemu. Dziś ma jednak wątpliwości, czy takie zachowanie jest słuszne.
Jestem zadowolony z tego rozstrzygnięcia, bo to oczywiście powód do satysfakcji. Nie wiem jednak do końca, jak ten wyrok potraktować. Po wyroku sądu rejonowego w rozmowie z kolegami mówiłem, że wrócę do TVP i zaraz zwolnię się na swoich zasadach. Nie wyobrażałem sobie pracy w tej telewizji. Dziś mam jednak dylemat. Muszę wykonać wyrok sądu i w ciągu siedmiu dni stawić się do pracy. Co tam zastanę, nie wiem... Telewizyjna adwokat w rozprawie przekonywała, że nie mają mnie gdzie przyjąć, bo Agencja Produkcji Telewizyjnych i Filmowych, której byłem pracownikiem, została zlikwidowana. Jestem ciekawy, co zdarzy się w przyszłym tygodniu, bo w TVP, z tego co słyszę, mało kto chce podejmować jakiekolwiek decyzje - czytamy.
Na tym nie koniec. Dziennikarz rozważa pozostanie w stacji, ponieważ zdaje sobie sprawę, że niebawem - za sprawą nowej władzy - w TVP mogą nastać nowe porządki. "Mój obecny dylemat sprowadza się tylko do tego, czy jeśli z formalnych przyczyn ponowne zatrudnienie w telewizji przeciągałoby się, to czy się zwolnić od razu, czy jednak już poczekać na zmiany - wyznał.