Narcystyczne True Story

Narcystyczne True Story Dane kontaktowe, mapa i wskazówki, formularz kontaktowy, godziny otwarcia, usługi, oceny, zdjęcia, filmy i ogłoszenia od Narcystyczne True Story, Twórca cyfrowy, Warsaw.

Historie prawdziwe o traumatycznej narcystyczno-empatycznej więzi... pisane metaforą

TRAUMATYCZNE PRZYWIĄZANIE

Znajdź kod dostępu 》ŚWIADOMOŚĆ
Uwierzytelnij hasło 》ZAUFAJ SOBIE Zaktualizuj system 》POSZERZAJ PERSPEKTYWĘ, ZOBACZ WIECJ NIŻ WIDZĄ OCZY

O POŻEGNANIACH Jeśli komuś powiesz "zniknij z mojego zycia, odejdź, nie chcę cię widzieć"...To pod tym kryje się zwykle ...
25/01/2025

O POŻEGNANIACH

Jeśli komuś powiesz "zniknij z mojego zycia, odejdź, nie chcę cię widzieć"...

To pod tym kryje się zwykle lęk przed "zobaczeniem" siebie. Często głęboko ukryty w podświadomości lęk przed własnymi emocjami, przed bólem ukrytym za zamkniętymi powiekami.

"Nie chce Cię widzieć" to samo co "nie jestem gotowy na odkrycie prawdy o sobie".

Jeśli ktoś tak mówi, to nie jest o tym, że odrzuca Ciebie. Odrzuca siebie. Budując wewnętrzny mur, który ma chronić przed doświadczeniem emocji, które są zakorzenione w traumach, których czasem nawet się nie pamięta.

To jak zamknięte powieki, których dopóki nie otworzysz, dopóty Twoje oczy nie zobaczą nic, co prawdziwe i realne.

Jeśli coś ma głęboko wrośniete korzenie, to ich wyrywanie mocno boli.

Unikanie bólu to instynkt przetrwania, jest wpisany w naturę człowieka. Świadomość bycia, doświadczanie, rozumienie siebie jest często niewyobrażalnie bolesne.

Ale na szczęście jest coś "potem". ...

cdn

https://www.facebook.com/share/p/14hGtXGbc8/

„– Więc to pożegnanie? – zapytała Alicja, ze smutkiem w głosie, ale z uśmiechem na twarzy, by ukryć swoje emocje.....Kapelusznik odpowiedział: – Wygląda na to, że mnie nie znasz, bo gdybyś znała, wiedziałabyś, co zaraz powiem...

Pożegnanie nie istnieje. Nikt nigdy naprawdę nie odchodzi, ludzie zawsze sprowadzają cię z powrotem, gdy o tobie myślą.

Jeśli mówisz „żegnaj”, to znaczy, że nie rozumiesz, co znaczy odejść. By powiedzieć „żegnaj”, musiałabyś wymazać wszelki ślad swojego istnienia.

A ja, Alicjo, nigdy nie odejdę od ciebie, tak jak ty nigdy nie odejdziesz ode mnie. Możesz to nazwać torturą albo klątwą, ale ja wolę powiedzieć, że jesteś moim lustrem. A nikt nie może uciec przed swoim odbiciem...

Tak więc, moja droga Alicjo – westchnął, uśmiechnął się, a w jego oczach błyszczało szaleństwo – Będę podążał za tobą, dokądkolwiek pójdziesz, nawet do samego piekła.”

"Alicja w krainie czarów"

18/01/2025

Be Safe❤️

Życzę Wam pogodnego dnia i kolejnych kroków ku sobie🫂

15/01/2025

"Nie mogę dojrzeć, nie chcę widocznie..".(cyt. z utworu: "Gorączka"- ze Śląska)

Świadomie zamieniam nazwę bloga z "Narcystyczne True Story" na "Never&Ending Story".

N & E to pierwsze litery naszych imion...jak niekończąca sie opowieść.
Pasuje jak ulał...

POST pt ..."ODRODZENIE"...

Znów poczuć powietrze w płucach, lekki oddech, zapach wiosny, trawy, kwiatów, skoszonych zbóż...czekam kiedy opadnie pył, kiedy rozpłynie się w tlenie gęsty dym. Dym niedomówień, nieodpowiedzi, niesłyszenia...czekam cierpliwie jak zwyczajnie dobra matka czeka na zwyczajnie niespokojne uspokojenie się dziecka, jak cierpliwie koi w ramionach malutkie ukochane, lecz buntujące się dziecko...sztywniejące ze złości i buntu, czerwone i granatowe i siniejace ...jak dym...czekam N...I wiem co będzie potem... Apatia, zmęczenie, rezygnacja...I ukojenie. Sen niemowlęcia. GŁÓD OBECNOŚCI...BEDZIE już Jutro. Bedzie Lepiej. Za godzinę, dwie, osiem... będzie inaczej...

Ty tego nie wiesz, ale ja mam pewność. Mamy to wgrane. Jesteśmy jak muzyka, jak nuta na CD...powtarza się jak zapętlisz. Znasz to? ... It's no good...

Popatrz na Nas jak na pętlę muzyczną. Wciąż to samo. Nie ma zmian. Przewidywalność? Nuda? A może w każdym cyklu możesz dostrzec coś nowego, ciekawego?

Może jest jakieś ODRODZENIE, może dostrzegasz coś nowego w tym samym, może jest tak jak zawsze na wiosnę? Ten sam zapach trawy, kwiatów, zbóż? Ale wiosna jest kolejna, inna, następna, nowa....I każde źbło trawy pachnie tak samo, ale każde z nich nie jest tym samym źbłem....Jest odrodzeniem ze spalonych jesienią traw...
..Wszystko N...(ex) zależy od nas...jak poczujemy kolejną wiosnę, jak będzie pachnieć i czy nie szkoda nam będzie ugnieść tej soczystej trawy.

Mimo stałości i cyklu wciąż wzrastamy. Czasem razem, a czasem się mijamy....

Spotkajmy się tej wiosny. Poczujmy łaskączącą trawę na nadgarstkach i we włosach. Jeszcze raz. Urodziny są zacne. Bo 5 te.

Szczęśliwice. Górka. 1.02.2025 godz 21.30...lub Ostoja Koninki lub... to samo miejsce, gniazdo w którym znaleźlismy siebie...pamietasz?.." mamy się" to nasze pierwsze słowa na WhatsApp, nie byly bez znaczenia...oj nie...

Znajdź mnie...Szukaj mnie, aż znajdziesz siebie ❤️

To prawie już wiosna, ta nasza, wiosna zimą. Pamiętasz rok 2020? COVIDOVE LOVE? I NEVER GIVE UP!

Chrzanić te konwenanse, te trudne opowieści narcystyczno-empatyczne (znów n&e...hmmm). Każdy z nas jest (nie jakiś, jesteśmy...N&E - NIEkonwencjonalni, NIEtuzinkowi, NIEtacysami...

Po prostu jesteśmy i TO że jesteśmy, tylko to się liczy❤️ Mamy tyle czasu ile nam będzie trzeba by to poczuć N..(EX)(KOCHANY)❤️

Chooo...Naprawmy to nasze życie. Czy się uda, nie wiem, ale wiem że to nasze życie i nigdy bardziej nasze nie będzie...może warto spróbować....? Bo tak naprawdę, nigdy nie daliśmy sobie 2 szansy...

N & E Story (Never&Ending Story)
Prawa autorskie zastrzeżone Narcystyczne True Story

Nie mogę dojrzeć, nie chcę widocznie...ODRODZENIEZnów poczuć powietrze w płucach, lekki oddech, zapach wiosny, trawy, kw...
15/01/2025

Nie mogę dojrzeć, nie chcę widocznie...

ODRODZENIE

Znów poczuć powietrze w płucach, lekki oddech, zapach wiosny, trawy, kwiatów, skoszonych zbóż...czekam kiedy opadnie pył, kiedy rozpłynie się w tlenie gęsty dym. Dym niedomówień, nieodpowiedzi, niesłyszenia...czekam cierpliwie jak zwyczajnie dobra matka czeka na zwyczajnie niespokojne uspokojenie się dziecka, jak cierpliwie koi w ramionach malutkie ukochane, lecz buntujące się dziecko...sztywniejące ze złości i buntu, czerwone i granatowe i siniejace ...jak dym...czekam N...I wiem co będzie potem... Apatia, zmęczenie, rezygnacja...I ukojenie. Sen niemowlęcia. GŁÓD OBECNOŚCI...BEDZIE już Jutro. Bedzie Lepiej. Za godzinę, dwie, osiem... będzie inaczej...

Ty tego nie wiesz, ale ja mam pewność. Mamy to wgrane. Jesteśmy jak muzyka, jak nuta na CD...powtarza się jak zapetlisz. Znasz to? ... It's no good...

Popatrz na Nas jak na pętlę...muzyczną. Wciąż to samo. Nie ma zmian. Przewidywalność? Nuda? A może w każdym cyklu możesz dostrzec coś nowego, ciekawego?

Może jest jakieś ODRODZENIE, może dostrzegasz coś nowego w tym samym, może jest tak jak zawsze na wiosnę? Ten sam zapach trawy, kwiatów, zbóż? Ale wiosna jest kolejna, inna, następna, nowa....I każde źbło trawy pachnie tak samo, ale każde z nich nie jest tym samym źbłem....Jest odrodzeniem ze spalonych jesienią traw...
..Wszystko N...(ex) zależy od nas...jak poczujemy kolejną wiosnę, jak będzie pachnieć i czy nie szkoda nam będzie ugnieść tej soczystej trawy.

Mimo stałości i cyklu wciąż wzrastamy. Czasem razem, a czasem się mijamy....

Spotkajmy się tej wiosny. Poczujmy łaskączącą trawę na nadgarstkach i we włosach. Jeszcze raz. Urodziny są zacne. Bo 5 te.

Chooo

N & E Story (Never&Ending Story)
Prawa autorskie zastrzeżone Narcystyczne True Story

12/10/2024

Kochani Narcystyczne True Story bardzo potrzebuję wsparcia. Poniżej link do zbiórki na leczenie depresji i rekonwalescenję mojego syna. Pobyt w klinice, gdzie będzie miał najlepszą opiekę kosztuje ok.17.000 za 4 tyg turnus. Próbowaliśmy wielu innych rozwiązań...te wydaje się ostatnią deską ratunku. Na oddział psychiatryczny na NFZ nie ma szans.

Szczegóły w linku poniżej ❤️🌹🫂 z góry serdeczne dziękuję ❤️

pomagam.pl/pf8e6t

Historie prawdziwe o traumatycznej narcystyczno-empatycznej więzi... pisane metaforą

TRAUMATYCZNE PRZYWIĄZANIE

Znajdź kod dostępu 》ŚWIADOMOŚĆ
Uwierzytelnij hasło 》ZAUFAJ SOBIE Zaktualizuj system 》POSZERZAJ PERSPEKTYWĘ, ZOBACZ WIECJ

Inni to nie Ty...Kiedy ktoś mówi o Tobie, najczęściej mówi o sobie.O złości na siebie, o swoich niespełnieniach, o swoje...
21/08/2024

Inni to nie Ty...

Kiedy ktoś mówi o Tobie, najczęściej mówi o sobie.

O złości na siebie, o swoich niespełnieniach, o swojej winie i wstydzie.

Ludzie czasem mówią takze językiem miłości, wyrażając ją dotykiem, gestem, ciepłem, słowem...akceptując, troszcząc się, tuląc, kojąc...mówią czasem:..." przy mnie jesteś bezpieczna/y, bo ja sama/m czuję się bezpiecznie ze sobą, bo ufam sobie" - takich ludzi słuchać naprawdę warto.

❤️❤️❤️ dzięki Okolice Ciała - Marianna Gierszewska

Ludzie będą pisać o Tobie własne scenariusze, bo tak im się zgadza.
Jeśli w ich bajce, w ich filmie masz być dobrym bohaterem: znajdą wystarczającą ilość argumentów, żeby tak właśnie było.
Jeśli natomiast w ich pełnometrażówce masz być złym bohaterem i najeźdźcą, to również znajdą na to argumenty.
Wielu z nas próbuje się bez ustanku do tego odnosić. Próbujemy wpływać na cudze filmy, perspektywy, oceny i narracje.
Idziemy - metaforycznie mówiąc - przez galerię handlową (życie) i próbujemy werbalnie lub niewerbalnie przekonać do siebie każdego jednego napotkanego człowieka.
Żyjemy w przekonaniu, że każda z tych osób i zdanie każdej z tych osób, powinno mieć dla nas takie samo znaczenie.
Boimy się, że kiedy nie wpłyniemy na wszystkich… że kiedy nie wszyscy będą nas lubić, czy dobrze o nas myśleć… to my, umrzemy.
Nie ma w tym racjonalności, ale jest biologia, psychologia i nasza podstawowa potrzeba bycia we wspólnocie, bezpiecznym.
Głęboki oddech możesz wziąć wtedy, kiedy uświadomisz sobie, że większość z tego co ludzie mówią i myślą na twój temat, jest o ich ładunku, ich przeniesieniach, ich interpretacjach Ciebie, ich życiu, a nawet ich niespełnieniach. Rzeka myśli drugiego człowieka nie musi cię wciągać. Nie musisz się do niej odnosić, ani przekonywać do innych racji.
I choć żyjące w psychice skrypty z przeszłości mogą podpowiadać inaczej, to ani Twoje bezpieczeństwo ani Twoja przynależność nie są warunkowe i nie zależą od Twojego nadskakiwania i pełzania przed każdym napotkanym obiektem.

🫶🏼

11/08/2024

Spotkanie prawdziwej/prawdziwego siebie wymaga drogi przez ból.
..Ten ból, przeżycie tego bólu opłaca się.....bo kiedy spotkasz siebie, przetworzysz ten ból i traumę, dopiero wowczas będziesz mógła/mógł żyć własnym życiem, a to najcenniejsze co możesz dla siebie zrobić🩷

Narcystyczne True Story"MASAKRA w mojej głowie..."scena jak z KILL BILASceny jak z Kill BillaZnacie Tarantina? „W mojej ...
16/07/2024

Narcystyczne True Story

"MASAKRA w mojej głowie..."
scena jak z KILL BILA

Sceny jak z Kill Billa
Znacie Tarantina? „W mojej głowie s*f, maskara, scena jak z Kill Billa”. *

Oglądałam tylko raz, nie pamiętam którą część…potem przeżyłam w mojej głowie!

Inspiracją do tekstu są prawdziwe, najprawdziwsze sceny z mojego życia, inspirowane także zapamiętanymi przez smartfon, przechowanymi w archiwum wiadomościami. Biorę telefon, sięgam do archiwum WhatsApp, wstukuję taką samą datę jak dziś, tylko cofam o rok… i mam jak na dłoni wymianę ciosów, atak, obrona, cios, przeprosiny i moje ogłupienie… WTF? Naprawdę, to ty mi przed chwilą ściąłeś głowę? A teraz kochasz!!! Pokazujesz bajkę „Alicja z Krainy Czarów? Jak to się wszystko zgadza, jakbyś chciał napisać tę historię właśnie tak! Idealnie! Iluzyjnie! Aluzyjnie?

Najgorętsze wymiany – makabryczny cios za ciosem, a za moment krainę burz zalała lawina miłości, z tej burzy wylewa się Alicja z krainy czarów, jak magia, zamroczy mózg dziewczynki, która bardzo chce być utulona. Bierze tę krwawą miłość, otula się kołderką utkaną z obietnic i nibylandią…Ten właśnie ten sam ukochany co tuli, pisze jej bajkę wprost, że kochając, zaspokaja swoje potrzeby…bo kochać pragnie „mnie taką doskonałą, inną, pełną, autentyczną”, tak pisał...

Odsłaniał się przede mną tyle razy, a ja upominając go, że ta miłość to zbyt mało, że chce więcej prawdy od niego, marzyłam ja a on…. dalej bujał w obłokach. Kupił chyba 10 egzemplarzy książki „Miłość nie wystarczy”, zaczął czytać i rozdawać …jaki za*****ty gest bycia autentycznym, a raczej jakim chciał być.

Kochał mnie, na 100% kochał jak potrafił, na ten swój sposób. Kochał najbardziej to, że BYŁAM PRAWDĄ, nikt oprócz niego, nigdy nie miał takiego dostępu do mnie, złamał kod, zdobył hasło. Nie musiał wiele, był tak prawdziwy w tej grze, tak dobrze wcielił się w rolę najlepszego przyjaciela, kochanka, partnera…. Tak samo jak pięknie grał…tak samo pięknie i nagle urywał mu się tekst…strony scenariusza zamazane już były, nie dawał rady już lekko recytować wersów... Poplamione kłamstwem akapity rozmywały się, morderczo szukał suflera, ale te małpy uciekały na drzewa chichocząc, zabierały kolejne strony. Film się urwał. Czerwona dioda migała stłamszonym światłem, bateria już słabła....

Został s*f, masakra…potrzebny sprzątacz….Leon Zawodowiec (oj przydałby się)

Zamiecione kartki, spowite kroplami krwi, kurzu i dymu, strzępy, kawałki…zdmuchnął wiatr. Został pył..i zostanie... trudno sprzątnąć to, czego prawie nie widać. Kurz będzie opadał powoli….kurz po tej masakrze..

Ten nagły wdech i zdeptane motyle w brzuchu, odruch na przypadkowy widok postaci, która zmiażdżyła ten repertuar...

Ten wdech, zamieniam w głęboki oddech, głaszczę się po brzuchu, uspokajam motyle, od których mdli mnie i mówię sobie lekko już: „ teraz robię sobie przestrzeń na swoje życie”…

(N) Zniszczyłeś to życie, które mogło być najpiękniejsza sztuką, diamentem, odzyskaniem prawdy o sobie… mogłeś wygrać prawdę. Miałeś najlepszą szansę. Wiem, że wiesz, ale co z tego. To zostanie w twojej pustce i twoim bólu, a tego nie odważysz pokazać się światu. Dobrze wiesz, że taki sam klucz i dostęp mam ja do Ciebie, jak Ty do mnie. Szach i Mat. PAT!

Nigdy nie chciałabym raz jeszcze oglądać Klill Billa, i nigdy więcej nie chcę zapowiedzi pięknej sztuki, zakończonej taką masakrą na scenie mojego życia. "NIGDY W ŻYCIU…" (p.s to tego filmu nie obejrzeliśmy razem, to lepsze niżTarantino!)

* Dziękuję za TEKSTY PIOSENKI Darii ze Śąska.

Autror: Narcystyczne True Story
Prawa autorskie zastrzeżone

Trucizna... Kiedy czujesz że czymś/kimś się zatrułaś, czujesz nieodpartą potrzebę "zwrócenia" tego, co cię zatruło....Zr...
07/07/2024

Trucizna... Kiedy czujesz że czymś/kimś się zatrułaś, czujesz nieodpartą potrzebę "zwrócenia" tego, co cię zatruło....

Zrób to tak, jak "wpada" > prosto do muszli klozetowej. Dokładnie w takim stylu jak ON robił to każdego dnia do dziś, oznajmiając do tego (perfidnie)że traktuje Ciebie z (niby) szacunkiem.

Zwymiotuj KLAMSTWAMI jakie wcisnął w Ciebie. Oddaj jemu, co jego. Niech on się dławi. Oddaj mu jego WSTYD!

Tobie będzie lżej bez trucizny...bez kłamstw, projekcji, szantażów, bólu...

OD TERAZ, KAŻDEGO NASTĘPNEGO DNIA, BEDZIE LEPIEJ I TYLKO LEPIEJ, A NAWET BEDZIE DOBRZE. NAWET CUDOWNIE.
..wiesz do czego potrzebni są narcyzi, jaką jest ich funkcja?

SĄ po to abyś Ty, albo ja, albo jakaś inna "empatia" mogła się emocjonalnie wyregulować.

Nieprawda jest to, że tylko narcyzi mogą wykorzystywać swoje ofiary . Myślę że, że my też korzystamy z ich zasobów, tzn braków..
.. Bez spotkania narcyza nie byłabyś TĄ, KTÓRĄ Teraz JESTEŚ. NAJWAŻNIEJSZĄ dla siebie ❤️

Od dziś to TY JESTEŚ (THE) BEST (JĄ)!

Be Safe❤️‍🩹

03/07/2024

TRUE STORY
"UNICESTWIONA EMPATIA-ZNIECZULONA"

Czy istnieje siła, moc, energia, która może „wyłączyć” empatię? U najbardziej empatycznej istoty? TAK! Tak się czasem wydarza.

W sytuacji silnego lub/i długotrwałego stresu spowodowanego np. doświadczaniem manipulacji narcystycznej, gasthightingu, wprowadzania zamętu, gdzie TAK i NIE staje się równoważne…

Przykładem jest love boombing vs unieważnianie potrzeb…”KOCHAM CIĘ WTEDY NAJMOCJEJ KIEDY JESTEŚ TYLKO DLA MNIE, KIEDY TWOJE POTRZBY SPADAJĄ NA DRUGI PLAN…WIĘC NIE CZUJ NIC CO DLA CIEBIE WAŻNE, BĄDŹ PRZY MNIE, JA CHCĘ I TYLKO JA, BYĆ WAŻNY!”

…z mojego true Story: pragnę ślubu, chociażby zaręczyn, otrzymuję obietnicę, że dostanę to czego pragnę, pod warunkiem „poprawy swojego zachowania”….czym jest owa „poprawa”? Dostaję przeciwstawne komunikaty…:”BĄDŹ TAKA, A MOŻE TAKA, BLOND ALBO NIE, SAM NIE WIEM, BĄDŹ TAKA JAK DZIŚ MI SIĘ PRZYŚNISZ! Zmienia mi się to każdego dnia!...Zgaduj! (NIE RESPONSYWNY OPIEKUN SIEJE TAKI ZAMĘT...ZAJĘTY SOBĄ NIEDOJRZAŁY RODZIC).
..Dostaję na whatsapp fotkę z pierścionkiem…a to był tylko triger (on wie, co na mnie działa)….To wszystko okazuje się ofiarowaniem ”grubych obietnic”, ofiarowaniem z lekkością pana wszechświata, bym znów…zakochała się w obietnicach i zaufała…. Tak też się staje…

Tym razem nie na długo.

ONA szybko się orientuje, że Nexter wykorzystuje wiedzę o niej, bo chce ją znów zatrzymać, nakarmić nadzieją. STOP! ZABAWA STOP!!! ZOE próbuje na wszelkie sposoby krzyczeć, manifestować STOP! DOŚĆ!

…ale ZOE nie potrafi odejść od źródła uzależnienia…od bliskości, złudnej, ale jednak bliskości. Jest głodna uczuć, poznaje meandry kochania, gubi się, ale chce. Ta miłość jak narkotyk, pochłania ją…Ale ona wie, że coś nie jest tak, jej ciało retrumatyzuje, konwulsje i zapaść. Omdlewa.

ON kocha i krzywdzi. Przytula i znęca się, uderza prosto w twarz, aż krew zalewa cale ciało, ZOE upada…Jest w niej teraz tylko strach…

ONA…ZAMRAŻA się, ZAMRAŻA, UNICESTWIA EMPATIĘ ….(najmocniej tę DO SIEBIE, nie zauważa maleńkiej kruchej, bezbronnej istoty, dzieje się to na autopilocie….by przetrwać, by zaspokoić głód kochania, bycia kochaną…bez względu na te „miłosne” przez jej winę i prowokację - skrzywdzenie! Nadzieja jak pierwiosnek, jak odrodzenie… nadzieja się pojawia, że kolejne przytulenie już nie będzie początkiem kolejnego odrzucenia, pogardy, spalenia na stosie kłamstw…

…Tak jak było to kiedyś...kiedy i JA I TY, zawsze z nadzieją i naiwnością dziecka czekaliśmy na tę bezwarunkową MIŁOŚĆ I AKCEPTACJĘ….

Nexi odrzuca ja i tak, bo odrzuca siebie, nie umie być i kochać siebie-wymiotuje wstydem, poczuciem winy, ale udaje, nie widzi, nie chce, nie chce CZUĆ! Ten ból jest zbyt mocny! To zbyt dużo jak na 2 latka (ten moment się zatrzymał), czas minął, ale nie dał mu „więcej” . On tam jest i pragnie-on też musiał „zamrozić empatię”…

Nexti…”JA JESTEM!”… To chciał usłyszeć, że jest ktoś, kto nim się zaopiekuje, będzie tylko dla niego…BĘDZIE DOROSŁYM, A ON DZIECKIEM…

Nie było tak i nigdy nie będzie…nie ma drugich żyć…

…TYMCZASEM JA odmrażam empatię, widzę siebie i tulę. Tylko tyle i aż tyle. MÓWIĘ „JA!”…”JA JESTEM”…ALE Ja Cię nie ukoję, jeśli TY nie ukoisz siebie, a nie ukoisz, dopóki nie zobaczysz i nie uznasz swojego skrzywdzenia. Nie opatruje się ran, których „nie ma”…

BE SAFE!

AUTOR: Narcystyczne True Story
Prawa autorskie zastrzeżone

Historie prawdziwe o traumatycznej narcystyczno-empatycznej więzi... pisane metaforą

TRAUMATYCZNE PRZYWIĄZANIE

Znajdź kod dostępu 》ŚWIADOMOŚĆ
Uwierzytelnij hasło 》ZAUFAJ SOBIE Zaktualizuj system 》POSZERZAJ PERSPEKTYWĘ, ZOBACZ WIECJ

Dziś zamiast True Story będzie prośba o odpowiedź na poniższe pytania.Napiszcie proszę w komentarzach:1)"JAK JA SOBIE RA...
27/06/2024

Dziś zamiast True Story będzie prośba o odpowiedź na poniższe pytania.

Napiszcie proszę w komentarzach:

1)"JAK JA SOBIE RADZĘ BĘDĄC W TOKSYCZNEJ RELACJI"
2)"JAK JA SOBIE RADZĘ PO WYJŚCIU Z TOKSYCZNJEJ RELACJI?"

- jakie emocje mam w sobie i co robię, co czuję, co myślę, jakie działania podejmuję? - co sprawia, że moje emocje, np. napięcie, lęk, strach, gniew mogą znależć ujście, jak szukam ulgi?

Czasem zapewne sam/sama siebie pytasz
"JAK JA SOBIE Z TYM PORADZĘ?".......

Najpierw dobrze jest zadać sobie pytanie
"Czym jest dla mnie RADZENIE SOBIE"? Jak ja to definjuję?

Mam takie przekonanie, że każdy radzi sobie właśnie tak, jak na dany moment potrafi najlepiej. Często nawet przekonanie o tak zwanym "nieradzeniu sobie" jest tylko przekonaniem, nie jest faktem. A tak naprawdę to może być początek procesu zdrowienia. Jeśli nie ma się żadnych zasobów, emocjonalnych, finansowych, poczucia bezpieczeństwa, to "radzeniem sobie" może być nawet stan depresyjny, lękowy, dysocjacje. Nie jest to dysfunkcyjne, patologiczne, chore. Może mieć (i w mojej opinii zwykle ma) rolę adaptacyjną.

Ważne jest, aby sięgać po wsparcie, jeśli jesteś na granicy swoich możliwości. Wsparcie osób bliskich, czy też wsparcie specjalistów.

Sięganie po pomoc i umiejętność proszenia o nią jest dla mnie właśnie "radzeniem sobie", bo realnie oceniem stan faktyczny i na przykład stwierdzam: "nie mam zasobów", sam/a nie udźwignę tego cieżaru". Może to "wsparcie" da mi wskazówki, pokieruje mnie, nie oceniając, pokaże, podpowie...Ten ktoś samym byciem obok sprawia, że czuję się silniejszy/a, czuję komfort, czuję, że jestem bezpieczny/a i w tym stanie mogę podjąć decyzję o tym co dla mnie najlepsze, co mi służy, co jest dla mnie ok.

W mojej opinii radzimy sobie tak, jak potrafimy najlepiej w danym momencie. Często chcielibyśmy radzić sobie lepiej, niż możemy w danej chwili, i to często nazywamy: "nie radzeniem sobie" (to są wówczas zbyt wysokie, nie adekwatne wymagania jakie sam/a sobie stawiam), a więc pamiętaj:

"Zawsze podejmujesz decyzje dokładnie takie jakie odpowiadają Twoim zasobom, potencjalnościom i radzisz sobie z rzeczywistością dokładnie tak, jak możesz najlepiej. Nie możesz bardziej, inaczej, bo gdybyś mógł/a przecież zrobiłbyś/byś to DLA SIEBIE jeszcze lepiej. Robisz co moższesz, dźwigasz tyle, ile udźwigniesz, reszta potrzebuje czasu, treningu, zasobów, uzdrowienia".
..Ponieważ...

EMOCJE potrzbują przeżycia, UZNANIA, że takie właśnie teraz są... Emocje w radzeniu/nieradzeniu (czyli często pojawia się NIEMOC, BEZSILNOŚĆ) potrzebują TRAWIENIA, tak jak pokarm (POTRZEBUJĄ procesu).

Nie da się oszukać czasu, żałoby. Proces zdrowienia wymaga uważności i plastra. Opatrunku, który kiedyś, może nawet niebawem, będzie można zdjąć a wygojona, zaopiekowana rana zostanie tylko blizną, doświadczeniem, które nie pozwoli już nidgy nikomu trafić nożem (np. manipulacją) w to miejsce! To jak szczepionka. Nie zachorujesz nigdy więcej! I nawet jeśli pojawią się pierwsze objawy, to będziesz wiedział/a co robić!

Be Safe😷

Autor: Narcystyczne True Story
Prawa autorskie zastrzeżone

TRUE STORYRACHUNEK ZA MIŁOŚĆ - nigdy juz nie będę taka sama...Cytuję ostatni list. Minęło już lub dopiero 2 miesiące. Li...
25/06/2024

TRUE STORY
RACHUNEK ZA MIŁOŚĆ - nigdy juz nie będę taka sama...

Cytuję ostatni list. Minęło już lub dopiero 2 miesiące. List w oryginale, bez cenzury, z błędami...pisany jeszcze wówczas w poczuciu winy i z nadzieją że, prawda która odkryłam, prawdą nie jest...nadzieja umiera ostatnia...nabrałam się po raz ostatni...

[Rozumiem ze dzielenie się ze mna swoimi myślami I odczuciami jest ważne dla Ciebie jeszcze. Tylko ten czas już przeminął... Ja nie mam przestrzeni na relacje z Tobą i rozmowy. Ja tego po prostu nie chce. I już. Uszanuj to proszę.

Nie interesuje mnie to czy i o kogo się martwisz czy z czego się cieszysz lub z jakiego powodu smucisz. Zajmowało mnie to bardzo, a nawet zbyt bardzo przez te 4 lata. Bo byłeś dla mnie ważniejszy niż ja sama dla siebie.

Wyjaśnię Ci dlaczego tak właśnie teraz jest, bo mam poczucie że coś tu nie jest jasne.

Nie chce mieć z Tobą żadnego kontaktu, bo relacja z Tobą była w ostatnim czasie w znacznej większości raniąca. Oczywiście najbardziej Ja raniłam siebie pozwalając Tobie na przekraczanie moich granic. Nie czułam się dla Ciebie wystarczająco ważna i akceptowana. Moje potrzeby spychalam na same dno, bo szukałam ciągle tej akceptacji. To było chore i dopiero teraz czuję jaki wysoki rachunek muszę zapłacić za tę niezdrową relacje.

Na rachunku widnieją takie pozycje:

[ ] Kłamstwa
[ ] Manipulacje
[ ] Poczucie winy
[ ] Wstyd
[ ] Brak poczucia akceptacji
[ ] Bezpieczeństwa
[ ] Przemoc emocjonalna i...
[ ] Granaty dymne
[ ] Zmiana zdania z dnia na dzień
[ ] Niedotrzymane obietnice
[ ] Zrzucanie odpowiedzialności
[ ] Samotność
[ ] Morze wypłakanych łez
[ ] Poniżanie
[ ] Pogarda
[ ] Posadzanie(domniemywanie)ze coś zrobiłam czego nie zrobiłam
[ ] Brak zaufania
[ ] Wykorzystywanie moich trudnych wspomnień jako petrd w kłótniach
[ ] Brak szacunku
[ ] Deptanie po mojej godności
[ ] Uzależnienie(...)
[ ] Olewanie mnie w sytuacjach kiedy nie byłam ci potrzebna lub niewygodna
[ ] Wyzywanie, obrażanie

Wychodzenie na prostą po toksycznym związku trochę potrwa. To prawdziwe cierpienie, kolejna trauma więzi w moim życiu (teraz też kapią mi łzy).Twoja miłość mnie powoli zabijała...bo ta miłość była z lęku, braku, głodu emocjonalnego, strachu przed zranieniem, odrzuceniem. Twoja miłość do mnie była łaknieniem i polegała na wysysaniu dzień po dniu całej empatii, energii, dobra, ciepłych uczuć jakie miałam w sobie do ciebie...a w zamian były tylko paprochy i obietnice rzucone jak słowa na wiatr. Im ja stawałam się bardziej bezwolna, ty nie musiałeś już dawać obietnic, wystarczyły małe okruchy. Uzależniłam się od Ciebie...kompulsywnie chciałam być przy tobie, nawet jak odrzucałeś, bo bardziej i bardziej wówczas potrzebowałam akceptacji i uznania moich potrzeb za ważne. Każdy okruszek był istotny...

Nadal wije się z bólu i rozpaczy, ja to przeżywam. U mnie zagluszcze przestały dawać radę. Rozpadłam się, zgaslam, wypaliłam się. Już nigdy nie będę taka sama. Straciłam zaufanie do samej siebie.

Tak myślę że ty możesz ( i w sumie to nieraz o tym mówiłeś) mieć inne, własne i masz do tego prawo, widzenie naszej relacji...może na rachunku też być mi parę podobnych pozycji wypisał...ale ..jeśli nawet byłoby ich kilka...to także by oznaczało ze i dla Ciebie nie było to zdrowe (i zapewne tak było, zapętlało sie)

Nawet wczorajsza konwersacja ujawnia wiele z powyższych aspektów. Pisałeś o trudzie z jakim się mierzysz a potem o tym jak fajnie jest, bo masz innych ludzi. Ucieszyłeś się ze nie jesteś sam, a ja poczułam że znów wykręcasz mnie jak szmatę ...robiąc nadzieję, niedopowiadajac, rzucałeś mi już najmarnisze okruchy. Ale ja już nic nie chce. Nic. Bez okruchów można żyć i nawet przeżyć. One tylko przedłużają agonię.

Martwię się teraz o siebie i muszę się sobą zająć. To jak długa żmudna rekonwalescencja. Jestem tak zmęczona, wypalona, że ani jednej emocji, trigera, okrucha nie wezmę. Nie doczołgam się. Więc nawet nie próbuj mi nic rzucać.

Ale... wzięłam też to co najlepsze i to co ważne. Ze istnieją takie uczucia, ze mozna poczuć się zauważoną, kochaną, uwielbianą. To mi zostanie i może kiedyś jeszcze to poczuje i nie pozwolę temu wówczas odejść...Ale dopóki nie odbuduje zaufania do siebie i sama siebie nie uznam za najważniejsza istotę, to się nie wydarzy.

Oboje mamy dużo ran, ale sami musimy je zaopiekować. Póki się nie zagoja nie stworzymy zdrowego związku z nikim. Z tym że ja mam odczucie ze dawałam emocjonalnie dużo więcej...pewnie dlatego że jestem kobietą i mam szersze spektrum emocji z racji uwarunkowań biologiczny ale też dlatego że moja empatia jest głęboko ze mnie do innych i też do ciebie, a Twoja empatia... jest do siebie. Czyniąc dobro innym obdarowujesz siebie ich zobowiązaniem i wdzięcznością. Jesteś wtedy bezpieczny bo zawsze będzie ktoś kto zostanie, nie odejdzie obarczony odpowiedzialnością za Twój dobrostan.

Masz prawo się z tym nie zgadzać, a ja mam prawo do swojej perspektywy i uczuć.
Tu nie chodzi o rację...

Doświadczyłam też ze potrafię tak kochać i walczyć o miłość jak prawdziwa lwica. Ale padłam...

Walczyłam o ten ślub, bo czułam że wówczas mogłabym doświadczyć od ciebie właśnie tego, czego najbardziej mi zabrako...bycia uznana, naprawdę istotnie ważną, zaakceptowana w pełni.

Mam wiele wad, ale wiem że mam w sobie takie pokłady miłości i opieki, wspierania , że wystarczyło by do końca życia...

Bardzo tęsknię nie za tym co było (to dobre), ale za tym czym mogło by to nasze życie być. Odłączam aparaturę. Nie ma drugich żyć. Nie zdarzy się już cud.

Z miłością i rozpaczą, z tęsknota i lękiem, ale też nadzieją...
Ja]

AUTOR: Narcystyczne True Story
Prawa autorskie zastrzeżone

Adres

Warsaw

Godziny Otwarcia

Poniedziałek 15:00 - 21:00
Wtorek 15:00 - 21:00
Środa 00:00 - 21:00
Czwartek 00:00 - 21:00
Piątek 09:00 - 15:00

Telefon

+48500332466

Strona Internetowa

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Narcystyczne True Story umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Firmę

Wyślij wiadomość do Narcystyczne True Story:

Widea

Udostępnij

Kategoria