Miesięcznik Nowe Książki

  • Home
  • Miesięcznik Nowe Książki

Miesięcznik Nowe Książki „Nowe Książki” to najstarsze polskie czasopismo poświęcone najciekawszym nowościom wydawniczym. Miesięcznik wydawany jest od 1949 w Warszawie. Polskie i obce.
(6)

Nowości, nowości i jeszcze raz nowości. W każdym numerze blisko 100 recenzji i not pisanych przez uznanych krytyków i naukowców. Fikcja, reportaż, książki popularno-naukowe. Literaturoznawstwo, sztuka, psychologia/psychoterapia, historia kultury, historia idei, historia, prawo, filozofia. Rozmowy z pisarzami, uczonymi, tłumaczami. Co jeszcze? Korespondencje zagraniczne, felietony oraz kronika wydarzeń literackich i księgarskich.

Opublikowanie przez wydawnictwo „Ossolineum” w renomowanej serii „Biblioteki Narodowej” wyboru opowieści składających si...
17/06/2024

Opublikowanie przez wydawnictwo „Ossolineum” w renomowanej serii „Biblioteki Narodowej” wyboru opowieści składających się na cykl Na wysokiej połoninie Stanisława Vincenza (Słoboda Rungurska 1888 – Lozanna 1971), niewątpliwie opus magnum autora, stanowi z pewnością wydarzenie istotne dla polskiej literatury (czy szerzej – kultury). Wprawdzie nie jest to nowość wydawnicza, ale w powszechnej świadomości pisarz jest raczej słabo lub zgoła w ogóle nieznany. Sytuacja taka trwa od lat, mimo że zorganizowano liczne konferencje poświęcone Vincenzowi, powstała duża liczba opracowań omawiających jego zróżnicowany dorobek (m.in. przekłady, eseje, publicystykę, memuarystykę), a jednak nie zmieniło to zbyt wiele. Paradoksalnie jeden z najznakomitszych pisarzy emigracyjnych jest w kraju mniej znany niż na Ukrainie – jak pisze Jan A. Choroszy, autor wyboru i wstępu do obecnej edycji, a także wieloletni badacz twórczości Vicenza – gdzie zainteresowanie tłumaczeniami Na wysokiej połoninie jest większe (w mediach ogólnokrajowych i lokalnych pisarz przedstawiany jest jako orędownik międzykulturowego dialogu i porozumienia między narodami). Trudno to zrozumieć, zwłaszcza że o cyklu z atencją wypowiadali się chociażby Czesław Miłosz i Józef Wittlin.

Pisze KAROL ALICHNOWICZ w recenzji wyboru opowieści Stanisława Vincenza, NA WYSOKIEJ POŁONINIE, opublikowanego w ramach Biblioteki Narodowej

Lata siedemdziesiąte to prawdziwa belle époque PRL-u. Towarzysz Edward Gierek uśmiecha się dobrodusznie, Polska rośnie w...
12/06/2024

Lata siedemdziesiąte to prawdziwa belle époque PRL-u. Towarzysz Edward Gierek uśmiecha się dobrodusznie, Polska rośnie w siłę i żyje dostatniej – wytapia się surówka, a kraj urasta do miana dziesiątej potęgi gospodarczej świata. Książka Marcina Zaremby opowiada, owszem, o tym, jak narodziła się Solidarność, ale tak naprawdę próbuje powiedzieć nam znacznie więcej. Na ile przekonująco? Wielkie rozczarowanie. Geneza rewolucji Solidarności to książka, na którą czekaliśmy od dawna. Badania nad latami siedemdziesiątymi Zaremba prowadził przez blisko ćwierć wieku. Wiele dodał do naszej wiedzy na temat elity gierkowskiej, gierkowskiego systemu rządów, ale też pewnego rodzaju nowych porządków społecznych, jakie przyniosła ze sobą ta specyficzna nowoczesno-patrymonialna ekipa. W tej perspektywie owa książka to prawdziwe opus magnum. To publikacja pełniejsza i bardziej przemyślana niż Wielka trwoga. Polska 1944—1947. Ludowa reakcja na kryzys. W porównaniu z obecną, tamta książka może jawić się jako miejscami efekciarska, zdecydowanie słabsza źródłowo, choć jednocześnie wywołująca znacznie większe emocje. Trudno bowiem nie zauważyć, że wokół Wielkiego rozczarowania nie ma nawet śladu dyskusji, jakie towarzyszyły Wielkiej trwodze.

Pisze JAN WILKOWICZ w recenzji książki MARCINA ZAREMBY, Wielkie rozczarowanie. Geneza rewolucji Solidarności, Wydawnictwo Znak

Kto za młodu nie był buddystą… Intelektualny powab buddyzmu oczarowuje czytelników na Zachodzie od co najmniej 1949 roku...
10/06/2024

Kto za młodu nie był buddystą… Intelektualny powab buddyzmu oczarowuje czytelników na Zachodzie od co najmniej 1949 roku – kiedy to ukazała się w języku angielskim książka Wprowadzenie do buddyzmu zen Daisetzu Teitaro Suzukiego z przedmową samego Carla Gustava Junga. Nauki Buddy intrygowały już Schopenhauera i Nietzschego, nieco potem Husserla, Jaspersa i Kerouaca – by wymienić tylko kilku członków panteonu nowożytnej myśli i kultury. Siddhartha Gautama, historyczny inicjator praktyki duchowej kultywowanej przez ponad pół miliarda ludzi, odgrywa w teatrze zachodniej wyobraźni rolę epizodyczną, acz stale pisaną na nowo. Uosabia się w nim duchowość krytycznego sceptyka i otwartość na świat empirii – hasła budzące szybsze bicie serca u synów i córek oświecenia – nierzadko kontrastowane z wyobrażeniem o dogmatycznej i zamkniętej naturze chrześcijaństwa.

Pisze KAROL GRABIAS o książce DALAJLAMY, Ponad religią.

Biografia Isaaka Babla pióra Aleksandra Kaczorowskiego talentem narracyjnym i fabularnym dorównuje kunsztowi samego Babl...
09/06/2024

Biografia Isaaka Babla pióra Aleksandra Kaczorowskiego talentem narracyjnym i fabularnym dorównuje kunsztowi samego Babla, o którym często się mawia, że był mistrzem pierwszego zdania (a także następnych, dodaje gwoli prawdy i usunięcia retorycznej przesadni autor). Tak samo hiperbolicznie powiem, że Kaczorowski jest mistrzem i pierwszego, i ostatniego zdania. Zwłaszcza te ostatnie, lapidarnie pointujące każdą część książki, a zarazem zapowiadające część następną, stanowią o intrygującej fabule. Jak u Babla: drobiazgowej, znakomicie operującej szczegółami (zawsze świetnie udokumentowanymi), tak gęstej, że odnosi się wrażenie – wspartej na własnym doświadczeniu autora. Przynajmniej poznawczym. Bo jak Babel, który potrafił pisać tylko o tym, czego sam był świadkiem, tak Kaczorowski pisze wyłącznie na podstawie źródeł, zarówno literackich, jak archiwalnych oraz rozmów z ludźmi znającymi jego bohatera (m.in. z wnukiem pisarza), uzupełniając rzecz o obserwacje z wypraw do Bablowskich miejsc i liczne zdjęcia, które tworzą osobną fotonarrację.

Pisze DANUTA ULICKA w recenzji książki ALEKSANDRA KACZOROWSKIEGO, BABEL. CZŁOWIEK BEZ LOSU

Akcja powieści rozgrywa się na Krymie w latach dwudziestych ubiegłego wieku. Choć nie zostało to powiedziane wprost, moż...
04/06/2024

Akcja powieści rozgrywa się na Krymie w latach dwudziestych ubiegłego wieku. Choć nie zostało to powiedziane wprost, możemy usytuować opisywane wydarzenia niedługo po zakończeniu wojny domowej, której ostatni akord rozegrał się właśnie na półwyspie. Formalnie za jej zakończenie uznaje się zajęcie Krymu przez Armię Czerwoną (choć wojna trwała jeszcze przez kilka lat w azjatyckiej części Rosji) i wymuszoną w ten sposób ewakuację w listopadzie 1920 roku armii generała Wrangla – ostatniej nadziei „białych” w tej wojnie. Z Krymu do Konstantynopola, a następnie dalej na Zachód odpłynęła wówczas flotylla uchodźców – wojskowych i cywilów – złożona ze 126 jednostek, na których pokładach znajdowało się ok. 150 tysięcy osób.

Pisze Bożena Witowicz o książce Iwana Szmielowa, SŁOŃCE MARTWYCH

POSTRZEGAM KRYZYS JAKO MOMENT OPTYMISTYCZNY.Tak mówi Artur Grabowski w rozmowie z Natalią Charysz. LINK DO FRAGMENTU ROZ...
03/06/2024

POSTRZEGAM KRYZYS JAKO MOMENT OPTYMISTYCZNY.

Tak mówi Artur Grabowski w rozmowie z Natalią Charysz.

LINK DO FRAGMENTU ROZMOWY W KOMENTARZU.

Już niebawem będzie dostępny czerwcowy numer Nowych Książek. Można w nim przeczytać rozmowę, którą Natalia Charysz przep...
31/05/2024

Już niebawem będzie dostępny czerwcowy numer Nowych Książek. Można w nim przeczytać rozmowę, którą Natalia Charysz przeprowadziła z naszym okładkowym autorem, Arturem Grabowskim.

Ukazanie się książki Beaty Biedrońskiej-Słotowej i Marii Molendy zbiegło się z premierą serialu 1670, który – jak zauważ...
27/05/2024

Ukazanie się książki Beaty Biedrońskiej-Słotowej i Marii Molendy zbiegło się z premierą serialu 1670, który – jak zauważono – stanowi kolejną odsłonę „odwiecznego sporu fraka z kontuszem”, jednego z najważniejszych dla polskiej kultury sporów o narodową tożsamość i patriotyzm, stosunek do nowoczesności i tradycji, miejsce Polski w Europie i na świecie, jej przynależność bądź nieprzystawalność do świata zachodniego, o urządzenie państwa i życia społecznego. Publikacja odnosząca się do tematyki historycznej, ale wciąż aktualnej, to zarazem pozycja, której od lat brakowało na rynku wydawniczym. Ubiór narodowy w dawnej Rzeczypospolitej Ireny Turnau ukazał się w 1991 roku, natomiast Polski ubiór narodowy zwany kontuszowym Beaty Biedrońskiej-Słotowej w 2005 roku, a więc prawie dwadzieścia lat temu. Obie książki miały charakter naukowy, a materiał ilustracyjny i szatę graficzną nieporównanie skromniejsze. Tom obecny imponuje wyborem ilustracji znakomitym i obfitym, piękną oprawą plastyczną oraz poręcznym, przemyślanym i klarownym formatem.

Pisze MAŁGORZATA MOŻDŻYŃSKA-NAWOTKA o książce Beaty Biedrońskiej-Słoty oraz Marii Molendy, KONTUSZ.

„Jednym z obowiązków muzykologii jest podejmowanie problemów najnowszej twórczości muzycznej bez oczekiwania na czas, w ...
22/05/2024

„Jednym z obowiązków muzykologii jest podejmowanie problemów najnowszej twórczości muzycznej bez oczekiwania na czas, w którym można będzie mówić o dystansie i historycznej perspektywie, ułatwiających obiektywność i prawomocność naukowych sądów. Dystans czasowy ułatwia, a nawet warunkuje uogólnienia (…), czy zapewnia jednak ową prawomocność? Czy nie zaciera spraw widocznych z całą jaskrawością właśnie w teraźniejszości?”. To słowa Andrzeja Chłopeckiego, jednego z najwybitniejszych polskich muzykologów, nadzwyczajnego erudyty, pracownika naukowego uczelni muzycznych Krakowa i Katowic, krytyka i publicysty, animatora nie tylko polskiego życia muzycznego. Żył zbyt krótko, zmarł w 2012 roku, mając sześćdziesiąt dwa lata, ale były to lata intensywnej pracy. Pozostawił blisko dwa tysiące audycji radiowych i wiele tysięcy tekstów poświęconych muzyce, głównie współczesnej. Całe życie pozostawał wierny zacytowanej wcześniej opinii, a co ciekawe, sformułował ją u progu zawodowego życia, w pracy magisterskiej. O muzyce współczesnej pisał dla profesjonalistów i dla melomanów. W jego tece są prace naukowe, recenzje, teksty zamieszczane w drukowanych programach koncertowych i felietony pisane m.in. dla „Tygodnika Powszechnego” i „Gazety Wyborczej”. Co ważne, a nieczęste wśród muzykologów, potrafił dobrać język do recepcji czytelników.

Pisze Anna Woźniakowska o książce Andrzeja Chłopeckiego, PASJA DO PENDERECKIEGO.

Na tom Ameryka. Esej poetycki Adama Majewskiego składa się jedynie trzydzieści jeden utworów. Łączy je tytułowe miejsce ...
20/05/2024

Na tom Ameryka. Esej poetycki Adama Majewskiego składa się jedynie trzydzieści jeden utworów. Łączy je tytułowe miejsce ‒ rozległy kraj z wieloma kontrastami, rozmaitymi krajobrazami, szerokimi możliwościami. W wierszach poety z Gdańska został wyrażony skomplikowany związek człowieka z przestrzenią, którą się poznaje, pokonuje i pozostawia. Bohater liryczny mówi o Kalifornii, Luizjanie, Kolorado, Nowym Meksyku i innych stanach rozległego państwa. Wyjątkowy przystanek w drodze to Nowy Orlean. Dedykowana „podróżnikom i wędrującym w przestrzeni słów” książka stanowi zaproszenie do eskapady po wciąż zaskakującym i nie do końca znanym kontynencie, ale przede wszystkim jest inwitacją do wędrówki w głąb samego siebie. Celem takiej podróży okazuje się poszukiwanie i odnajdywanie, poznawanie i zrozumienie, przedzieranie się i odkrywanie. Świat, który choć przecież znany, odsłania przed bohaterem swoje oryginalne oblicze. Mimo że żyjemy w zamerykanizowanej rzeczywistości, Ameryka w wierszach Majewskiego ujawnia świeże, nowe i poniekąd egzotyczne cechy.

Oszczędne w wyrazie wiersze mają charakter mowy niewymuszonej, jakby przygodnej, naturalnej. Istotnie, jak zauważa Krzysztof Rudowski, liryki Majewskiego mają w sobie coś z frazy Walta Whitmana. Zresztą tomik poprzedzają dwa motta po angielsku: Edgara Lee Mastersa z Ciszy i Wiliama S. Burroughsa z Nagiego lunchu. A w samych wierszach, nawet ich tytułach, amerykańskich znaków kulturowych, wyrażonych często po angielsku, jest sporo, na przykład utwory muzyczne Dark Paradise Lany Del Rey, Even the Waves zespołu Chroma Key, film Nagi lunch Davida Cronenberga, pisarz Jack Kerouac, reżyser Jim Jarmusch etc. Wszystkie one otwierają wiele pól znaczeniowych, ale wymagają od czytelnika wiedzy, kompetencji czytelniczych, pracy wyobraźni.

Pisze Jarosław Petrowicz o książce Adama Majewskiego, AMERYKA. ESEJ POETYCKI, wydanej przez Stowarzyszenie Pisarzy Polskich.

Wydawnictwo „Marginesy” opublikowało obszerny zbiór niewydanych dotychczas w języku polskim krótkich form prozatorskich ...
16/05/2024

Wydawnictwo „Marginesy” opublikowało obszerny zbiór niewydanych dotychczas w języku polskim krótkich form prozatorskich Ernesta Hemingwaya, stanowiący potrzebne i długo oczekiwane uzupełnienie twórczości amerykańskiego pisarza. Na Pozostałe opowiadania składa się dwadzieścia siedem utworów, które przełożył i opatrzył komentarzem Tomasz S. Gałązka. Warto zacząć od przypomnienia klasycznej już antologii 49 opowiadań, wydanej przez Państwowy Instytut Wydawniczy w 1966 roku, która ukształtowała dyskurs o krótkiej formie Hemingwaya. Składają się na nią opowiadania wydane jeszcze za życia autora w 1938 roku. Wiadomo było jednak, że autor Zaś słońce wschodzi napisał opowiadań znacznie więcej.

Pisze Andrzej Lewicki o zbiorze POZOSTAŁYCH OPOWIADAŃ Ernesta Hemingwaya wydanych przez Wydawnictwo Marginesy /

Tania Pjankowa jest ukraińską pisarką młodego pokolenia, autorką książek poetyckich i prozatorskich, a także redaktorką....
14/05/2024

Tania Pjankowa jest ukraińską pisarką młodego pokolenia, autorką książek poetyckich i prozatorskich, a także redaktorką. Jako założycielka i dyrektorka kreatywnej Agencji Literackiej „Zillia” pracuje na styku sztuki i marketingu, organizując wydarzenia literacko-artystyczne. Powieść Wiek czerwonych mrówek jest siódmą książką w dorobku Pjankowej, a zarazem pierwszą jej autorstwa, która trafiła do rąk polskich czytelników. Wiek czerwonych mrówek stanowi literacką reprezentację jednej z najstraszniejszych kart w historii narodu ukraińskiego, a szczególnie wsi ukraińskiej, jaką był Hołodomor, czyli Wielki Głód. Ta wywołana sztucznie przez komunistyczne władze Związku Radzieckiego klęska – przez wiele krajów, w tym Polskę, uznawana za ludobójstwo – dokonała się w latach 1932—1933. Szczególne nasilenie przybrała na terytorium ówczesnej Ukraińskiej SRR, to jest dzisiejszej Ukrainy wschodniej i centralnej. Wielki Głód był rezultatem działań represyjnych podjętych przez władze ZSRR przeciwko ukraińskim chłopom. Ci sprzeciwiali się kolektywizacji rolnictwa i ściąganiu obowiązkowych, nieodpłatnych dostaw produktów rolnych w wymiarze przekraczającym możliwości produkcyjne wsi. Nakładanie potężnych kontyngentów ziarna i mięsa, akcje szukania ukrytego zboża, odbieranie zboża przeznaczonego na siew, a także zapasów niezbędnych do wyżywienia rodzin chłopskich, w końcu wprowadzenie paszportów wewnętrznych uniemożliwiających wieśniakom ucieczkę przed głodem do miasta – wszystko to zmieniło setki wsi w strefy śmierci i pochłonęło kilka (według różnych szacunków od 3 do 10) milionów istnień ludzkich. Głód wywołany przymusową kolektywizacją spowodował wiele ofiar również poza Ukrainą: na Kubaniu, Powołżu, Zachodniej Syberii i w Kazachstanie. Nie ulega jednak wątpliwości, że Ukraina zajęła na mapie Hołodomoru miejsce nieporównywalne z żadnym innym: to tam stał się on – najdosłowniej – morzeniem ludzi głodem.

Pisze Jagoda Wierzejska

Zapraszamy do lektury wywiadu z naszą autorką okładkową, MAŁGORZATĄ STRĘKOWSKĄ-ZAREMBĄ.
13/05/2024

Zapraszamy do lektury wywiadu z naszą autorką okładkową, MAŁGORZATĄ STRĘKOWSKĄ-ZAREMBĄ.

Strekowska-Zaremba-2024

Na spotkaniach autorskich mówię dzieciom, że czytając książki, lubiłam się bać, śmiać i odkrywać tajemnice. W większości...
09/05/2024

Na spotkaniach autorskich mówię dzieciom, że czytając książki, lubiłam się bać, śmiać i odkrywać tajemnice. W większości moich książek jest humor, tajemnica i zjawiska wywołujące co najmniej niepokój. Skąd u mnie zamiłowanie do tajemnic i makabry? Sprzyjały temu lektury twórców okresu romantyzmu silnie obecne w moim domu, jak i miejsce, w którym spędziłam najmłodsze lata. Mieszkaliśmy w środku lasu, na terenie Czerwonego Boru, w bardzo bliskim sąsiedztwie poligonu wojskowego. W zimie wilki podchodziły pod okna gospodarstw stykających się bezpośrednio z lasem. Każda pora roku miała tam swoją mroczną stronę. Ciemne popołudnia zimą, ponure jesienią, wiosną deszcz i błoto, w lecie burze – te pośród drzew wyglądają znacznie groźniej niż gdzie indziej. Do tego krążące po wsi opowieści o „czarnej wołdze” i porywaczach dzieci. A także lektura baśni, szczególnie braci Grimm.

Z MAŁGORZATĄ STRĘKOWSKĄ-ZAREMBĄ ROZMAWIA TOMASZ KŁUSEK

Majowy numer Nowych Książek już w drodze. Wciąż jednak można nabyć numer kwietniowy, w którym Wojciech Kaliszewski omawi...
05/05/2024

Majowy numer Nowych Książek już w drodze. Wciąż jednak można nabyć numer kwietniowy, w którym Wojciech Kaliszewski omawia książkę Roberta Papieskiego, OBLICZA IWASZKIEWICZA.

Co kieruje człowiekiem, który zrewolucjonizował światowy porządek, rozbudził w Europie demony wojny i przestawił myśleni...
25/04/2024

Co kieruje człowiekiem, który zrewolucjonizował światowy porządek, rozbudził w Europie demony wojny i przestawił myślenie europejskich społeczeństw na zupełnie nowe tory? Pytań o Władimira Putina pada bez liku. Książka Françoise Thom pozwala zbliżyć się do zrozumienia jego tajemnicy. Lata sześćdziesiąte XX wieku, czasy cynizmu epoki Breżniewa – młody człowiek dorasta w Leningradzie. W dużej mierze na ulicy, w otoczeniu młodocianych przestępców, dla których jedyną „atrakcją” była eksterminacja szczurów na klatce schodowej oraz dręczenie młodszych kolegów. Dorastając w tym podłym otoczeniu, nie marzy o niczym innym, jak pomścić każde upokorzenie. Idealnym sposobem na to okazuje się służba w KGB.

Oto właśnie historia Władimira Putina. Ale to zarazem historia Rosjan, którzy dostrzegają coś z siebie w zakompleksionym nastolatku, będącym popychadłem silniejszych kolegów. Utożsamiają się z parweniuszem, który drogimi zegarkami i innymi luksusowymi artefaktami próbuje zrekompensować sobie poczucie niższości. Kompleks bezbronnego chłopca, dorastającego w świecie przestępców i maltretowanego przez dorosłych, odpowiada kompleksowi całego narodu, który czuje się oszukany oraz okradziony ze statusu wielkiego mocarstwa przez wrogi mu Zachód, który wykorzystał jego chwilową słabość.

Pisze Natalia Pochroń o książce Françoise Thoma, Zrozumieć putinizm. Obsesja potęgi

O Czechach się u nas pisze, o Słowacji się pisze, o Węgrzech się pisze. Często są to książki inspirujące – drażniące, al...
23/04/2024

O Czechach się u nas pisze, o Słowacji się pisze, o Węgrzech się pisze. Często są to książki inspirujące – drażniące, ale zarazem też świeże. Z niewielkimi wyjątkami Rumunia podobnego szczęścia nie miała. Czy książka Paula Kenyona przełamie fatum? Brytyjski dziennikarz zakochał się w Rumunii. Po prostu zakochał się, tak jak wielu przed nim, opisywanych choćby przez Błażeja Brzostka w Paryżach innej Europy. Przyjechawszy do Bukaresztu, zachłysnął się egzotyką, niezwykłością, „drogą osobną” naddunajskiego państwa – niegdyś monarchii, później totalitarnej satrapii, dziś demokratycznej, liberalnej republiki. Niedługo później piękna kobieta – spotkana przy jednej z wielu sztampowych okazji – została jego żoną. Następnie przez 27 lat przy różnych okazjach zbierał inspiracje, pomysły, obserwacje po to, by napisać historię Rumunii. Oto w telegraficznym skrócie geneza książki Paula Kenyona Dzieci nocy. Nadzwyczajna historia współczesnej Rumunii.

Spośród wszystkich krajów Europy Środkowej Rumunia miała w ostatnim czasie pecha. Chyba więcej ukazało się na jej temat książek zaskakująco słabych. Przykładem dość niezwykła książka Jacka Walickiego poświęcona rządowi Octaviana Gogi z końca lat trzydziestych XX wieku, jaka ukazała się nie tak dawno nakładem Wydawnictwa Uniwersytetu Łódzkiego. Nie lepiej bywało, gdy brano się za tłumaczenia. W przygotowanym piętnaście lat temu przekładzie klasycznej książki Vladmira Tismăneanu Stalinizm na każdą okazję („Universitas”) polski czytelnik mógł się dowiedzieć o pewnym wpływowym polityku (niejaki Sfatul Țării). Jest jednak jeden problem – Sfatul Țării to po rumuńsku Rada Kraju. Nie idzie jednak o czepialstwo. To po prostu próba syntetycznego pokazania, że zainteresowanych Rumunią i jej historią krajowe wydawnictwa raczej nie rozpieszczały.

Pisze Michał Przeperski o książce Paula Kenyona, DZIECI NOCY.

Doczekaliśmy się wreszcie miarodajnego wyboru eseistyki Iris Murdoch, brytyjskiej pisarki i filozofki pochodzenia irland...
19/04/2024

Doczekaliśmy się wreszcie miarodajnego wyboru eseistyki Iris Murdoch, brytyjskiej pisarki i filozofki pochodzenia irlandzkiego urodzonej w Dublinie, znanej w Polsce lepiej z twórczości powieściowej aniżeli ściśle filozoficznej. Należała do grona najbardziej poczytnych autorów kręgu tworzonego przez myślicieli przynależnych do szeroko rozumianej filozofii analitycznej, zwłaszcza pozostających pod urokiem myśli Wittgensteina, mimo że sama dystansowała się od procedur typowych dla tej formacji intelektualnej. Studiowała historię starożytną, filologię klasyczną, filozofię, ale gros czasu poświęcała na pisarstwo literackie, nie wyłączając tekstów poświęconych prozie artystycznej, poezji, udramatyzowanych dialogów czy librett operowych. Dzisiaj jej powieści tracą na popularności, choć są godne należytej lektury, tym bardziej że wiele tam odniesień do treści rozważanych przez nią w pismach rdzennie filozoficznych.

Murdoch była osobą wpływową, wiodącą burzliwe życie towarzyskie przesiąknięte romansami i swobodą obyczajową. Podczas wojny poddała się powabom komunizmu, który w końcu porzuciła na rzecz historii filozofii, moralności i etyki ujmowanych w powiązaniu z literaturą odsłaniającą pewne aspekty osobowego istnienia człowieka. Napisała pierwszą w języku angielskim monografię poświęconą dziełom Sartre’a, z których wymową stale polemizowała. Budowała swoją filozofię w krytycznym dialogu z tradycją grecką (Platon), kantowską, postulatami brytyjskich analityków oraz wspomnianym egzystencjalizmem. Za młodu angażowała się w działalność społeczno-polityczną, pracowała w agendach państwowych, ONZ-towskich, prowadziła wykłady uniwersyteckie, łącząc aktywność literacką z dyskursem akademickim. Wielokrotnie nagradzana (za powieść Morze, morze otrzymała Nagrodę Bookera), doceniana i honorowana (nosiła tytuł Damy Komandora za zasługi dla literatury). Pod koniec życia chorowała na alzheimera. Zmarła w roku 1999 w Oksfordzie.

Pisze ks. Jan Sochoń o książce Iris Murdoch, Przeciw oschłości, wyd. Państwowy Instytut Wydawniczy

„Świadomie rzuciłem się w szaleństwo, żeby doświadczyć ludzkiego szczęścia i spróbować wszystkiego, co czyni człowiek pr...
16/04/2024

„Świadomie rzuciłem się w szaleństwo, żeby doświadczyć ludzkiego szczęścia i spróbować wszystkiego, co czyni człowiek przez całe swoje życie pod słońcem” (Koh 2,3). Jest to odniesienie wprawdzie nieoczywiste, biorąc pod uwagę niereligijność autorki, ale niezwykle trafne jako opis uniwersalnej prawdy o ludzkim losie. „Rzucenie się w szaleństwo” i „doświadcza nie wszystkiego” – to najsilniejszy bodziec dla bohaterki W pobliżu dzikiego serca.

W pobliżu – czyli zbliżamy się i poznajemy, wraz z pisarką i jej protagonistką, samo sedno rzeczy. Dokonujemy wglądu w naszą własną pierwotność, w nagość tego, kim jesteśmy jako tacy, niejako poza kulturą, jej ułożeniem, zdefiniowaniem i racjonalnością. Sądzę zatem, że człowiek jest u Lispector stworzeniem – używając słynnej frazy św. Augustyna – mającym „niespokojne serce”. To coś, co bodaj najgłębiej definiuje esencję jego istoty. O ile jednak św. Augustyn widział w tym niezaspokojonym pragnieniu pierwotny ślad Boga, a zarazem drogę do Niego, o tyle Lispector skłania się ku zwierzęcości. Niepokój człowieka ma w sobie wyraźnie zarysowany aspekt drapieżności. Nasze życie to nieustanna walka o przetrwanie. Toczy się ona nie tylko między ludźmi, ale także (a może przede wszystkim) wewnątrz każdej ludzkiej jednostki oraz pomiędzy „ja” i światem, losem czy fatum.

Pisze Michał Gołębiowski w recenzji powieści Clarice Lispector, „W pobliżu dzikiego serca”, wydanej przez .filtry / Wydawnictwo Filtry.

Thomas Mann uchodzi powszechnie za sumienie narodu niemieckiego. Przyczyniła się do tego postawa, jaką przyjął w czasach...
15/04/2024

Thomas Mann uchodzi powszechnie za sumienie narodu niemieckiego. Przyczyniła się do tego postawa, jaką przyjął w czasach dyktatury Adolfa Hitlera. Pisarz był wrogiem narodowego socjalizmu. W roku 1936 nawet zrzekł się niemieckiego obywatelstwa. Wcześniej, gdy naziści doszli do władzy, zdecydował się na emigrację. Decyzje podejmowane przez Manna motywowane były jego światopoglądem. Laureat literackiego Nobla za rok 1929 przyjmował perspektywę humanisty i liberała. Ale nie zawsze tak było. W okresie pierwszej wojny światowej Mann dał się bowiem poznać – co może być dla niejednego polskiego czytelnika sporym zaskoczeniem – jako zwolennik niemieckiego nacjonalizmu.

Ktoś mógłby ówczesne stanowisko pisarza intepretować jako obronę racji przyświecających tym politykom niemieckim, którzy odpowiadali za uwikłanie swojego kraju w wielki krwawy konflikt. Tyle że byłby to błąd. Mann, stojąc po stronie cesarstwa Hohenzollernów, nie uprawiał politycznej propagandy. Zachowania stadne wzbudzały w nim pogardę. Natomiast pisarz wskazywał i afirmował duchową odrębność Niemiec względem Zachodu.

Tak Filip Memches komentuje nowowydaną w polskim przekładzie książkę Tomasza Manna, Rozważania człowieka apolitycznego.

Maria Kuncewiczowa (1895–1989) i Sándor Márai (1900–1989) to dziwne zestawienie dwojga pisarzy, których na pierwszy rzut...
12/04/2024

Maria Kuncewiczowa (1895–1989) i Sándor Márai (1900–1989) to dziwne zestawienie dwojga pisarzy, których na pierwszy rzut oka łączy tylko rok śmierci. I właśnie kres, a raczej droga ku niemu, staje się tematem książki Maria Kuncewiczowa. Sándor Márai. Późny wiek – późna Twórczość. Interakcje. Materiały do studiów nad psychologią starości. Polska pisarka przeżyła dziewięćdziesiąt cztery lata, Węgier osiemdziesiąt dziewięć. Oboje do samego końca byli aktywni i dzierżąc pióro w ręku, kierowali się ku ostatecznej przystani.

Anna Maria Manek jest profesorem KUL, a obszar jej zainteresowań obejmuje psychologię i literaturę. W omawianej pracy przedstawia zmagania dwudziestowiecznych pisarzy z własną starością, umieraniem, do którego się przygotowują i ze śmiercią ludzi im najbliższych ‒ Kuncewiczowa swojego męża, a Márai swej żony. Przegląd późnych tekstów omawianych twórców ‒ w przypadku Polki są to: Notatki włoskie. Przezrocza i Listy do Jerzego, a Węgra: Dziennik 1977—1989 i Trzydzieści srebrników – pozwala autorce przedstawić ich stosunek do końcowego etapu życia i jego bolączek.

Cztery lata spędzone w „ekonomiku” widzę teraz jako taoistyczny diagram w kształcie koła, podzielony symetrycznie na pol...
08/04/2024

Cztery lata spędzone w „ekonomiku” widzę teraz jako taoistyczny diagram w kształcie koła, podzielony symetrycznie na pole czarne i pole białe, na yin i na yang, w polu czarnym tkwi mała kropka biała, a w polu białym kropka czarna, co symbolizuje ciągłą przemianę. Czteroletnia nauka ekonomii to pole czarne, ale była w tym polu biała kropka, która z czasem się rozrosła do białego pola. Tą kropką była jedna lekcja języka polskiego w pierwszej klasie, opisana przeze mnie dość wiernie w eseju Powrót do Ravello. Uczył nas wtedy Waldemar Błoński, który nie przejmował się podstawą programową i realizował własny sposób nauczania, w ramach którego było miejsce w pierwszej klasie liceum na Mickiewiczowskie Dziady. Któregoś dnia zaczął nam czytać scenę, w której Sobolewski mówi o zsyłce polskich więźniów na Sybir. Głos Błońskiego nabrzmiewał wzruszeniem, potem przez jakiś czas czytał, płacząc, a kiedy doszedł do miejsca, gdzie padają słowa: „Jeszcze Polska nie zginęła!”, nie mógł już czytać i wyszedł z klasy.

Mówi Robert Papieski w rozmowie ze Zbigniewem Chojnowskim.

Nowoczesność zaczęła z całą mocą wypierać staromodny, konserwatywny styl bycia. Zmiana upodobań estetycznych oznaczała o...
02/04/2024

Nowoczesność zaczęła z całą mocą wypierać staromodny, konserwatywny styl bycia. Zmiana upodobań estetycznych oznaczała odrzucenie skostniałego konwenansu: oto jednostka wreszcie wyzwala się z ram dawnego świata. Oto krótka opowieść o weimarskich Niemczech. Wielka Wojna miała przynieść kres wszystkim wojnom. Harald Jähner otwiera swoją książkę stwierdzeniem, że dotarła ona do Niemiec już długo po tym, gdy na europejskich frontach umilkły działa, a karabiny zamieniono na pióra. Przez z górą cztery wojenne lata obraz konfliktu kształtowała triumfalistyczna propaganda. Tym większym szokiem była kapitulacja. Cesarstwo upadło, kraj pogrążył się w strajkach, a rewolucyjne hasła zatrzęsły ulicami.

Pisze Piotr Abryszeński o książce Haralda Jähnera, RAUSZ. NIEMCY MIĘDZY WOJNAMI

Z okazji Świąt Wielkiej Nocy redakcja Nowych Książek życzy wszystkim naszym czytelnikom szczęścia, spełnienia i kolejnyc...
29/03/2024

Z okazji Świąt Wielkiej Nocy redakcja Nowych Książek życzy wszystkim naszym czytelnikom szczęścia, spełnienia i kolejnych inspirujących lektur.

WESOŁEGO ALLELUJA!

Address


Alerts

Be the first to know and let us send you an email when Miesięcznik Nowe Książki posts news and promotions. Your email address will not be used for any other purpose, and you can unsubscribe at any time.

Contact The Business

Send a message to Miesięcznik Nowe Książki:

Videos

Shortcuts

  • Address
  • Alerts
  • Contact The Business
  • Videos
  • Claim ownership or report listing
  • Want your business to be the top-listed Media Company?

Share