Projekt Tatowanie

  • Home
  • Projekt Tatowanie

Projekt Tatowanie Tata! Brzmi dumnie i... pozwala być dużym dzieckiem. Więcej w książce "Tatowanie", w Radiu 357 i tu.
(30)

Projekt Tata czyli praktycznie o ojcostwie, dzieciach i wszystkim wokoło.

Już nie bujaj, tato! ❤️
15/08/2024

Już nie bujaj, tato! ❤️

To pytanie musiało w końcu paść:Urlop fajniejszy w lipcu czy w sierpniu?I dlaczego? 😉Aaa, to już dwa pytania!
14/08/2024

To pytanie musiało w końcu paść:
Urlop fajniejszy w lipcu czy w sierpniu?
I dlaczego? 😉
Aaa, to już dwa pytania!

Pomagaliśmy ostatnio w porządkowaniu. Porządki to fajna sprawa. Wiecie co to? Ha! Filiżanka dla wąsaczy. Sprytna, prawda...
13/08/2024

Pomagaliśmy ostatnio w porządkowaniu. Porządki to fajna sprawa. Wiecie co to? Ha! Filiżanka dla wąsaczy. Sprytna, prawda. Gdyby Sarmaci rozsmakowywali się w kawusi, to bym ekipie serialu "1670" podsunął, ale ja nie o tym... Tyle było heheszków (sam się podłączyłem), że są już filiżanki dla leworęcznych i tu wrzucaliśmy foty filiżanki ustawionej na spodku tak, że uszko było po lewej stronie. Buahahaha... No i co? Ta filiżanka zepsuła żart. No, tak... Dziś trzynasty, 😉 ale to właśnie dziś Dzień Osób Leworęcznych.

Hej, to ostatni dzień, żeby zobaczyć (oczywiście, że z młodzieżą) wystawę "Surrealizm. Inne mity" w  Muzeum Narodowe w W...
11/08/2024

Hej, to ostatni dzień, żeby zobaczyć (oczywiście, że z młodzieżą) wystawę "Surrealizm. Inne mity" w Muzeum Narodowe w Warszawie. Czasem mam wrażenie, że dzieci, choć nie rozumieją idei, lepiej czują się w otoczeniu takiej sztuki. Nie tylko obrazy i grafiki, ale wszelkiego rodzaju instalacje i inne pomysłowe dzieła (także Interaktywne) czekają na Was już tylko dziś. A wystawie patronuje Radio 357 i pewnie dlatego na obrazie "Po tamtej stronie ciszy" Erny Rosenstein (foto 1) znalazłem "znajomy" czarno-biały element 😉

Nie da się wejść dwa razy do tej samej rzeki? To szukamy innej.  Żeby pobrodzić po trudnym podłożu, zbudować zatokę dla ...
10/08/2024

Nie da się wejść dwa razy do tej samej rzeki? To szukamy innej. Żeby pobrodzić po trudnym podłożu, zbudować zatokę dla kumaków albo tamę, znaleźć kamienie do malowania. Ale i tak rządzi najstarsza zabawa świata czyli puszczanie kaczek. Z tego się nie wyrasta! 😃
Rzek, rzeczek strumyków, źródełek, wirów w Bieszczadach nie brakuje. Na podstawie poziomu wody sprawdzamy z dziećmi, czy natura cierpi suszę, a i o bezpieczeństwie kąpieli kilka słów można dodać. A komu potrzebna kontemplacja, to szum wody pomoże złapać flow. Żadna motorówka tu nie przypłynie. Polecamy, bo nad (bieszczadzką) rzeczką opodal krzaczka spędzamy godziny.
Tylko kamienie do "kaczek" zbierajcie ostrożnie, żeby nie zakłócać spokoju tubylcom (fotografia ostatnia). Co to za osobnik?

Masz w domu szalik, balon, przedpokój i pełną energii dziesięciolatkę. Właśnie skończyliście oglądać  k o s m i c z n y ...
07/08/2024

Masz w domu szalik, balon, przedpokój i pełną energii dziesięciolatkę. Właśnie skończyliście oglądać k o s m i c z n y półfinał IO w siatkówce. Co robisz?

Hydropolis. Zamknięty, podwodny świat kolonii, świat otoczony ścisłymi regułami bezpieczeństwa. Gdzie jest? Dlaczego pow...
06/08/2024

Hydropolis. Zamknięty, podwodny świat kolonii, świat otoczony ścisłymi regułami bezpieczeństwa. Gdzie jest? Dlaczego powstał? Jaką kryje tajemnivcę? Jak mówi autor Zygmunt Miłoszewski to historia o wybijaniu się na wolność. Ja dodam, że to pełna przygód opowieść dla młodych czytelników, którym należą się silni i mądrzy bohaterowie-rówieśnicy.
W oba tomy Hydropolis Wydawnictwo W.A.B. zagłębicie się (taki suchar), bez reszty. Obiecuję.
Podobnie jak pierwsza część, drugi tom.nominowany.jest w konkursie Literacka Podróż Hestii

Beskidu Sądeckiego nie omijajcie, o nie! 🙂
05/08/2024

Beskidu Sądeckiego nie omijajcie, o nie! 🙂

Takie tam...
04/08/2024

Takie tam...

Powstała. Upadła. Odrodziła się.Warszawa.Niespecjalnie kocham to miasto, trudno powiedzieć, że lubię, ale cholernie szan...
01/08/2024

Powstała. Upadła. Odrodziła się.
Warszawa.
Niespecjalnie kocham to miasto, trudno powiedzieć, że lubię, ale cholernie szanuję jego historię i tego uczę moje dzieci.

Ależ się wielu Bieszczadników odzywa do mnie od kilku dni. Nie sądziłem, że jest nas tylu ❤️Piszecie, że się minęliśmy, ...
29/07/2024

Ależ się wielu Bieszczadników odzywa do mnie od kilku dni. Nie sądziłem, że jest nas tylu ❤️
Piszecie, że się minęliśmy, że planujecie, że tęsknicie za połoninami, ale w tym roku nie da rady... Polecacie swoje miejsca i proponujecie wspólne wędrówki. Dzięki. Ja już niestety w Warszawie, ale może kiedyś... Ściskam Was pod moim ulubionym tegorocznym zdjęciem.

Żarty żartami, przechwałki przechwałkami, ale czuję, że potrzebujecie też kilku praktycznych podpowiedzi. No, to jedziem...
28/07/2024

Żarty żartami, przechwałki przechwałkami, ale czuję, że potrzebujecie też kilku praktycznych podpowiedzi. No, to jedziemy!

Tarnica. Wierzę, że na wszystko musi przyjść właściwy moment. Kilometry bieszczadzkich szlaków za nami, ale zdobycie Królowej Bieszczad odkładaliśmy. Nie dlatego, że to jakiś szczególnie trudny challenge, ale fajnie było wejść tam wtedy, kiedy wszyscy chcieliśmy. Tak po prostu. Bez wątpliwości i zostawiania sobie opcji (także z powodu pogody). Taki dzień się wydarzył i nawet jasne było, że pogoda nie przeszkodzi, co najwyżej przelotny deszcz skropi, ale północny wiatr i dość chłodny front wykluczyły burze.

Ale miałem napisać przede wszystkim, że niebieski szlak z Wołosatego nie jest trudny, za to dość zróżnicowany (ścieżka po łące, podejścia między korzeniami, po kamieniach oraz schodkach), świetnie przygotowany (wiaty i WC), ale przede wszystkim zachwycający widokowo. Dla ekipy z 10-latką i 14-to latkiem, którzy rekreacyjnie chodzą po górach nie okazał się żadnym problemem, a radochy jak ze zdobycia Mount Everest. 2,5 h w górę, około półtorej w dół. I ta pokusa, żeby jednak Koronę Gór Polskich spróbować…

Nic na siłę, bo w górach trzeba zawsze zostawić sobie pole do kroku wstecz. A na Tarnicę wrócimy szlakiem czerwonym z Ustrzyk albo zrobimy pętlę przez Halicz i Rozsypaniec i to będzie dopiero wyzwanie! Bo przecież w Bieszczady wrócimy. Za rok. Jeśli macie pytania, piszcie.

Tata Schrödingera. Jednocześnie siedzi i leży.Fizyka kwantowa na wakacjach...
24/07/2024

Tata Schrödingera. Jednocześnie siedzi i leży.
Fizyka kwantowa na wakacjach...

Kilka dni temu Alicja opowiedziała mi historię Żółtej Ludwiki, błąkającej się po zamku w Liwie. Legenda usłyszana podcza...
22/07/2024

Kilka dni temu Alicja opowiedziała mi historię Żółtej Ludwiki, błąkającej się po zamku w Liwie. Legenda usłyszana podczas szkolnej wycieczki wspomina żonę kasztelana zamku, który to kasztelan obdarowywał ukochaną klejnotami. Niestety pierścienie ginęły dość szybko, a mąż wykminił, że białogłowa obdarowuje nimi kochanka. Rzeczywistość okazała się inna, ale z kasztelana taki Sherlock Holmes, że żaden Remigiusz Mróz by go śledczym w swej powieści nie uczynił. Zamiast podążać ścieżką dedukcji, skrócił ją mocno, podobnie potraktował małżonkę, która się teraz błąka po murach. Goopek.

W tej niesamowitej książce Wydawnictwo Dwie Siostry , nad którą Martyna Skibińska się napracowała, tę historię też znajdziecie. Tę i 100 innych, które mogą być pomysłem na wakacyjną wyprawę tropem duchów, zjaw, miazmatów i innych sił, jeśli się nie boicie. Duchowy przewodnik po Polsce podzielony jest na województwa, a jak się okazuje w sferze duchów możemy dostrzec nawet pewne regionalizmy i prawidłowości. Autorka opowiadała o tym w Tatowaniu w Radio 357 w ubiegły wtorek i to była taka rozmowa, że... Ciary! Do posłuchania jako podcast, polecam.

Walencja to nasze odkrycie. Miasto, które w rankingach miejsc do życia jest ultra wysoko i nic dziwnego. Jest friendly i...
20/07/2024

Walencja to nasze odkrycie. Miasto, które w rankingach miejsc do życia jest ultra wysoko i nic dziwnego. Jest friendly i bez spiny, pełne niesamowitej nowoczesnej architektury, pomysłów, graffiti, skwerów, boisk tętniących życiem do późna. Trudno mi porównać Walencję do innego miasta, jakie w życiu widziałem. No i na dodatek jest nad morzem 👌👌👌
Walencja ma też swoją starą duszę, ale przede wszystkim ma gigaczadowe Oceanarium, w którym spędziliśmy cały dzień. I nie, nie są tam wyłącznie pływające cuda, które jeszcze Wam pokażę. Ta ogromna woliera, do której można wejść robi megawrażenie. Bo w ibisy (czerwone i czarne) oraz espatule (różowe i białe) można się wpatrywać i wpatrywać. Są esencją piękna. Podobnie jak espatule. Espatula to po hiszpańsku szpachelka, więc zobaczcie dziób tej różowej piękności. I co ciekawe, ten ptak (fot. 3) ma swojego "rybiego" odpowiednika (fot 4) z takim samym dziobem. ❤️
Natura jest niesamowita.

A w przerwach między odkrywaniem kolejnych cudów Hiszpanii, gramy. "Dracula vs. Van Helsing to dynamiczna emocjonująca d...
18/07/2024

A w przerwach między odkrywaniem kolejnych cudów Hiszpanii, gramy. "Dracula vs. Van Helsing to dynamiczna emocjonująca dwuosobówka od Muduko. Gra, przy której można:
- napsuć rywalowi sporo krwi,
- podnieść swój spryt do poziomu master,
- w ostatnim ruchu odwrócić losy pojedynku
Ale kij ma dwa końce, więc emocji nie brakuje.

Aż tu znienacka...
17/07/2024

Aż tu znienacka...

Choć ten piękny brokułowy cyprys z parku Retiro wbił mnie w ziemię, to jednak symbolem Madrytu umieszczonym w herbie (ta...
17/07/2024

Choć ten piękny brokułowy cyprys z parku Retiro wbił mnie w ziemię, to jednak symbolem Madrytu umieszczonym w herbie (także klubu Atletico), i upamiętnionym pomnikiem na Puerta del Sol, jest (tadam!) drzewo truskawkowe! A jeśli coś jest truskawkowe, to wiadomo... Zresztą Hieronim od pralek też je umieścił na swoim nieziemsko pięknym obrazie "Ogród rozkoszy ziemskich", który można zobaczyć (cóż za zaskoczenie!), w madryckim muzeum Prado, przed którym hasają zielone papuzki.

Jeśli tak to poskładamy, dołożymy lody, (jemy ekstremalnie szybko), Santiago Bernabeu i cudowny parki oraz ogród botaniczny (warto pielęgnować u dzieci ciekawość świata roślin i zwierząt), to damy radę przeczołgać trolle po upalnym Madrycie. No i nie ma problemu ze wstąpieniem do muzeów. Tam jest klima, mordeczki!

"Ten obraz chyba namalował ktoś, kto długo grał  w Minecrafta" - zawołały trolle. IMO trafna definicja kubistycznego nur...
15/07/2024

"Ten obraz chyba namalował ktoś, kto długo grał w Minecrafta" - zawołały trolle. IMO trafna definicja kubistycznego nurtu obecnego w tym pięknym surrealistycznym dziele Ángeles Santos "Świat" (1929). Pięknym, bo - uwaga! - osiemastoletnia artystka namalowała tu swoje dziecięce wspomnienia i wyobrażenia świata. Target zrozumiał 😉

14/07/2024

Hiszpania Hiszpanią, ale nie chcielibyście się na moment znaleźć w środku wenezuelskiej dżungli? Ze starymi mapami i na podstawie dawnych zapisków szukać diamentów i stawiać czoła niebezpieczeństwom (jednookiej anakondzie, piraniom, Małpiej Bystrzycy i innym)? Poznać ludzi, dla których to miejsce jest domem, ich zwyczaje, wierzenia i zasady? A przy okazji dowiedzieć się czegoś więcej o sobie? I mieć to wszystko nie ruszając się z ogrodu, plaży czy spod gruszy, czy gdzie tam możecie sobie pozwolić na czytanie…

Jeśli tak, to mam dla Was coś specjalnego. „Dzieci króla diamentów” Luize Pastore Wydawnictwo Widnokrąg to książka, jaką pamiętam z dzieciństwa, jakie kiedyś czytało się z wypiekami podczas wakacji. A wszystko zaczyna się, gdy szwedzka dziennikarka, wyjeżdża na zaproszenie łotewskiego (tak!) podróżnika mieszkającego w Amazonii u stóp niezwykłej góry. Góry ze słynnym wodospadem Salto Angel. Góry owianej diamentową legendą. Co jej i pozostałym uczestnikom ekspedycji chce ogłosić Aleksandrs Laime? Nie zdradzę. Zdradzę jedynie, że ów osobliwy jegomość istniał naprawdę, a ta historia na pewno mogłaby się zdarzyć. To książka pełna diamentów i… dzieci, które są jak żywe diamenty. Kreda i Braciszek, dzieci Aleksandrsa, to nie tylko przewodnicy, to odkrywcy, którzy odkryją przed Wami coś więcej. I nie fakty są w tej baśni najważniejsze. Mam nadzieję, że i Was ta opowieść o chciwości, cudach i życiu w zgodzie z naturą wciągnie i pochłonie.

Wspomniane piękne szkicowane mapy i zapiski oraz szata graficzna książki sprawiają, że czujemy się, jakbyśmy brali do ręki odnaleziony dziennik podróży. A z odnalezionych tu „złotych zasad” Aleksandrsa Laimego możecie korzystać na co dzień. Nigdy nie wiadomo, kiedy się przydadzą. Przykład? „Zawsze ufaj intuicji” – no rejczel! Masz mnie, szamanie!

Sztuka jest po to, by ją interpretować i przetwarzać. Modern art nie przeraża dzieci ☺️📷: James Lee Byars feat. Alicja H...
13/07/2024

Sztuka jest po to, by ją interpretować i przetwarzać. Modern art nie przeraża dzieci ☺️
📷: James Lee Byars feat. Alicja Hanke "Rose Table of Perfect" 2024

Nie trzeba być fanem Realu, żeby się tutaj dowlec w upał (w słońcu powyżej 40°C) i zatrzymać, i poczuć "magię" tego miej...
13/07/2024

Nie trzeba być fanem Realu, żeby się tutaj dowlec w upał (w słońcu powyżej 40°C) i zatrzymać, i poczuć "magię" tego miejsca.
Świątynia to świątynia, stoi, wchodzisz...
Nawet trolle nie marudziły, choć nieagresywnie kochają futbol.
Fot. Alicja

Kiedy chcesz tylko uchwycić skok a łapiesz taki moment.
07/07/2024

Kiedy chcesz tylko uchwycić skok a łapiesz taki moment.

Szczęście w różnych postaciach.
05/07/2024

Szczęście w różnych postaciach.

Kiedy już minie Noc Kupały są zwykle dwie wiadomości. Pierwsza, że dni będą coraz krótsze, a drugą Szanowni Słowianie, z...
01/07/2024

Kiedy już minie Noc Kupały są zwykle dwie wiadomości. Pierwsza, że dni będą coraz krótsze, a drugą Szanowni Słowianie, znacznie fajniejszą, ogłaszamy tu z Wiktorią Korzeniewską. A brzmi ona: można się już na legalu kąpać w jeziorach, stawach czy strumykach! No dobra, ten zwyczaj, podyktowany zdrowym rozsądkiem już dawno porzuciliśmy, ryzykując gniewem słowiańskich bogów, ale idą upały, więc strzeżcie się Południcy! W ciągu dnia schowajcie się w cieniu! I jak tu naszym przodkom odmówić rozsądku? Udary i omdlenia tłumaczyli co prawda działaniem kobiety,-zjawy ale grunt, że przestroga działała. Mądrości i nakazów zostawili nam wiele. Za niszczenie lasu możemy podpaść Leszemu. A z Domownikiem, Kikimorą z Ubożętami, które pilnują naszego domostwa, warto żyć dobrze.

I nawet jeśli się teraz uśmiechacie, to pal Licho (też postać z mitologii słowiańskiej), ale sami często nie wiedząc, będziecie podczas chrześcijańskich świąt czerpać garściami ze słowiańskich wierzeń i zwyczajów. A to, że historię stworzenia świata przodkowie opowiadali inaczej… Historię Peruna i Welesa też warto znać, bo jak nie, to dopadnie Was Zmora… Już kiedyś dopadła? Czuliście podduszanie przez sen? No właśnie…

Wiktoria jest "aktywną fascynatką" mitologii słowiańskiej, czuć tę pasję w czasie lektury jej „Słowiańskich mitów i opowieści w komiksie” Wydawnictwo Nasza Księgarnia , po których oprowadza nas i małych bohaterów tej książki nikt inny, jak babcia. Bo to kobiety, wszystkie te opowieści i wierzenia przekazywały z pokolenia na pokolenie. Dzięki wytrwałej pracy badaczy (niewiele jest na ten temat źródeł pisanych), i dzięki takim książkom możemy sobie poukładać w głowie to, co po głowie chodziło przodkom. Dodam, że historie te fajnie i przystępnie narysowała Natalia Noszczyńska. Warto!

Jeśli chcecie przyjrzeć się mitologii słowiańskiej (a mam jeden egzemplarz do rozdania), napiszcie jakie dawne zwyczaje przekazała Wam w swoich opowieściach babcia 🙂.

Ach byłbym zapomniał, jest tu jeszcze świetna sekcja DIY, żeby zrobić sobie odpowiednie "gadżety".

To Zdjęcie Tosiek zrobił wczoraj z samochodu i strasznie się jaram, bo wygląda jak obraz. Gdyby nie to drzewne skupisko,...
01/07/2024

To Zdjęcie Tosiek zrobił wczoraj z samochodu i strasznie się jaram, bo wygląda jak obraz. Gdyby nie to drzewne skupisko, byłby Mark Rothko jak malowany. I te dynamiczne smugi... Może trzeba go po prostu 🎨 namalować i będzie to obraz mój. Albo Alicji! Tak! Zaraz ją spróbuję namówić. 😉 Słyszę, że wszystkie te pudełka z farbami, kredkami, markerami, flamastrami na biurku są potrzebne.

⛈️ A burza, która nas na S8 dogoniła była tak niesamowitym spektaklem, że choć mieliśmy ciary jadąc 75 km/h (szybciej się nie dało, ryzykowalibyśmy życiem), mam go jeszcze przed oczami. To już kolejne oberwanie chmury, które nas dopadło w drodze w tym tygodniu.
Nie chcę się wymądrzać, ale związku z burzami, 🚗 logistyka wyjazdowa trochę się komplikuje, i dobrze jest obserwować niebo i mapę lightningmaps.org żeby to i owo uwzględnić.
No i zakładanie, że jeśli Google Maps pokazują 7h do celu, to będziemy za siedem godzin jest naiwne i nieodpowiedzialne. Już dawno przeszliśmy w tryb PODRÓŻ TO TEŻ WAKACJE, czasem nawet te ciekawsze. Uważajcie na siebie i nie spieszcie się!

30/06/2024

Brama do wakacji czeka otwarta ❤️ Skalne Miasto w Czechach jest tuż za granicą. Byliście? My chętnie wrócimy.

Kiedy prosisz dzieci o zdjęcie prania.
28/06/2024

Kiedy prosisz dzieci o zdjęcie prania.

Dla prawdziwego przyjaciele zrobi się wszystko. Zwłaszcza, gdy może liczyć wyłącznie na nas. Pikuś to należący do Guste ...
28/06/2024

Dla prawdziwego przyjaciele zrobi się wszystko. Zwłaszcza, gdy może liczyć wyłącznie na nas. Pikuś to należący do Guste pluszowy pies. Ma już swoje lata, w trakcie których zniósł wiele, o czym przypomina zestaw plam. Dla dziewczynki są pamiątką wspólnie spędzonego czasu, dla mamy to brud. Brud to bakterie i brzydki zapach. Możecie więc domyślić się, co mama, elegancka fotomodelka, robi ze „zniszczoną” zabawką dziewczynki. Pikuś trafia na śmietnik i tu zaczyna się powieść drogi. Powieść z dreszczykiem – dopowiada tłumaczka Agnieszka Smarzewska. Miieszkające na zamkniętym osiedlu dziecko wyrusza bowiem szlakiem śmieciarek na wysypisko, w poszukiwaniu najbliższego przyjaciela. W chłodną jesienną noc przemierza dziwne i tajemnicze zakamarki miasta, do których mama ani ojczym (tata Guste podarował jej Pikusia zanim odszedł), pod żadnym pozorem by jej nie puścili.

„Możesz na mnie liczyć, Pikusiu” Neringi Vaitkute Wydawnictwo Widnokrąg to książka o odwadze, samotności i najszczerszej przyjaźni, jaką można sobie wyobrazić. To, co dzieje się po drodze pozwala nam, czytelnikom nie tylko spojrzeć na świat dorosłych oczami dziecka, ale też temu dziecku zrozumieć świat bez filtra nałożonego w domu. Ten świat bywa dziwny, przerażający, niewygodny a czasem niesprawiedliwy. Guste idzie mu naprzeciw.

Czy mądra i dzielna dziewczynka zamknie etap swojego dzieciństwa? Czy przyszedł na to czas? Rzadko polecam Wam literaturę litewską, więc przy okazji dodam, że po litewsku Pikuś ma na imię Pyplys. To słowo oznaczające istotę piszczącą, wydającą piskliwy płacz. Czy ów płacz przyjaciela w potrzebie wskaże Guste właściwą drogę? Przekonajcie się sami.

Po przeczytaniu tej książki z perspektywy taty, nie odważę się wyeksmitować żadnej maskotki bez zgody moich dzieci. Zresztą, niech jak najdłużej będą dziećmi, nawet jeśli wykłócają się, że jest inaczej.

Ma ktoś z Was ochotę na tę książkę? Napiszcie w komentarzach o ukochanych pluszakach swoich dzieci.

Address


Website

Alerts

Be the first to know and let us send you an email when Projekt Tatowanie posts news and promotions. Your email address will not be used for any other purpose, and you can unsubscribe at any time.

Videos

Shortcuts

  • Address
  • Alerts
  • Videos
  • Claim ownership or report listing
  • Want your business to be the top-listed Media Company?

Share