11/10/2024
Jak co roku, wybraliśmy się z Joanną Fizjopozytywni na warszawskie targi rehabilitacji, wielkie widowisko, które w branży uchodzi za jedno z największych wydarzeń w Polsce.
Wiecie, co to znaczy – mnóstwo sprzętu, nowinek technologicznych, gadżetów, które mają jedno zadanie: uczynić życie osób z niepełnosprawnościami łatwiejszym.
Brzmi świetnie, prawda?
Tylko że z roku na rok jest tego coraz
więcej – i to tyle, że 90% z tych cudownych wynalazków nie mam pojęcia, do czego służą.
Niektóre sprzęty to wręcz arcydzieła przesady – wielkie, ciężkie maszyny, które może prędzej przydadzą się w szpitalu niż w mieszkaniu Kowalskiego.
Nie zrozumcie mnie źle, super, że sprzętu jest więcej, ale mam wrażenie, że te targi są głównie dla ośrodków i szpitali.
A co z nami, pacjentami, osobami z niepełnosprawnościami, seniorami?
Bo jasne, widziałem kilka rzeczy, które mogłyby się przydać: ortezy na opadającą stopę, trenażery oddechu Med Store - sklep dla Fizjoterapeutów i Pacjentów,
gumy oporowe TB Polska- sam ich używam, więc wiem, że działają.
Były podnośniki do transferów osób z niepełnosprawnościami LeviCare i, stoisko z wózkami elektrycznymi Liw Care - Mobility - wózki elektryczne Quantum Rehabi ,aktywnymi, wyposażenie jakże ważnych z punktu widzenia komfortki, pojazdy dostosowane do transportu osób na wózkach , w których można bez problemu wjechać.
I co? I to by było na tyle, koniec.
Gdzie reszta? Gdzie te wszystkie akcesoria do wózków, które powinny tu być?
Gdzie kule, laski, różne nakładki, które sprawiają, że człowiek poruszający się z pomocą tych sprzętów nie czuje się jak staroświecki dinozaur?
A obuwie? Specjalne ubrania, które łatwo można założyć?
To takie rzeczy, których naprawdę potrzebujemy na co dzień!
Tymczasem, mam wrażenie, że wszystko zmierza w stronę wielkich, drogich technologii – takich, których ceny mogą równać się z mieszkaniem na Złotej w Warszawie.
Czy to naprawdę kierunek, w którym chcemy iść? Może warto pomyśleć o nas, zwykłych ludziach, i połączyć świat B2B z B2C, żeby każdy mógł skorzystać.