08/03/2022
Pojechałem wieczorem do miasta, aby zobaczyć jak wygląda sytuacja na Sowińskiego w hali, w której zrobiono noclegownię. Jak usłyszałem, brakuje wszystkiego: chleba, zupek błyskawicznych, czegoś do ugotowania np. spaghetti, sztućców plastikowych i wielu innych artykułów takich jak podpaski, kosmetyki, pasty, szczoteczki.
Potem poszedłem na Dworzec Główny I dopiero tu byłem zbulwersowany panującą sytuacją....wolontariusze-kierowcy siedzą na podłodze, bo brakuje ławek, a te które są mają zdemontowane część siedzisk. Niektórzy przyjeżdżają pociągiem i nad ranem jadą dalej kolejnym...wiec wiezie się ich do noclegowni, potem rano np. o 5 wysyła się kierowcę aby ich przywiózł na pociąg. Gdyby w holu były łóżka, to mogliby się przespać tu na miejscu. Jest bardzo duże pomieszczenie, w którym mogłoby pomieścić się mnóstwo miejsc dla uciekających przed wojną, ale pomieszczenie jest zamknięte, bo na wynajem. W sobotę, jak była telewizja, to byli żołnierze WOT I uczniowie, aby pomagać przyjeżdżającym pociągami....gdzie dzisiaj są ci pomagacze? Tylko na pokaz? Panie Wojewodo,!!! Zapraszam na Dworzec Główny wieczorem i proszę porozmawiać z wolontariuszami, to cudowni ludzie, którzy poświęcają swój czas i mają wiele świetnych pomysłów. Panie Marszałku, proszę coś zrobić w tej kwestii...to już 12 dzień, a bałagan taki sam jak pierwszego dnia i naprawdę niewiele się zmienia. Rozmawiałem z kilkoma osobami-wolontariuszami, którzy są zbulwersowani nieudolnością, brakiem organizacji, a czasami zupełnym brakiem empatii w stosunku do osób, które w szczególny sposób potrzebują zrozumienia, szacunku i Głębokiego zrozumienia ich sytuacji...!!!
Panie Wojewodo, Panie Marszałku......porozmawiajcie z wolontariuszami a nie ze swoimi urzędnikami!
Zródło: INFO Szczecin