01/05/2023
Początek maja, najpiękniejszego miesiąca w roku, ma również swoją ludową obrzędowość doroczną.
W tym czasie bowiem istniał, sporadycznie kultywowany do dziś, zwyczaj stawiania majów (mojów, moiczków, majek), tj. drzewek sosnowych przybranych różnokolorowymi wstążkami z bibuły i osadzonych na długich żerdziach lub choinkach ociosanych z kory i gałązek. Tradycja stawiania majów przyjęła się w Polsce tylko w niektórych regionach, w tym głównie na Śląsku, w Małopolsce i Wielkopolsce. Zwyczaj ma prawdopodobnie słowiańską genezę i wiąże się go z pradawnym obrzędem witania wiosny i obrzędami wegetacyjnymi. U schyłku XIX w. zwyczaj ten przekształcił się w zabawę i jednocześnie pełnił funkcję zalotów: maje kawalerowie stawiali przed oknami dziewczętom, które im się podobały (potem obrzęd ten przybrał bardziej karykaturalne formy i maje stawiały nawet sobie same dziewczęta, aby zaznaczyć swoją obecność i gotowość do zamążpójścia). W okolicach Cieszyna maje stawiano również dziewczynom nieobyczajnym i nielubianym, ale na znak pogardy zawieszano zamiast bukietu i wstążeczek tzw. dziada, czyli kukłę ubraną w stare, zniszczone galoty i kabot. Nagie, nie ubrane żerdzie stawiano starym pannom lub dziewczynom, które odrzucały zalotników. Wierzono, że jeśli maiczek został skradziony lub przeniesiony, to wróżyło to nieszczęście lub niepowodzenie. Podziurawienie żerdzi zapowiadało nieślubne dziecko. W XX w. zwyczaj ten stopniowo zanikał, a dziś jest już reliktem.
Powszechnym majowym zwyczajem, który przetrwał do dziś, był zwyczaj majenia kapliczek, figur i krzyży przydrożnych. Trudniły się tym zwykle kobiety, które robiły porządki koło tych miejsc kultu, remontowały je i ubierały kwiatkami. Dziś dodatkowo w niektórych miejscowościach kapliczki przystraja się również flagami – papieskimi, maryjnymi i biało-czerwonymi.
A tak wyglądało majenie krzyża wotywnego w Karakulach 29.04...