02/02/2016
Tym razem coś dla osób mających ukończone 18 lat. Uwaga, jeśli nie masz 18 lat nie wolno ci pić wina, a alkohol, zwłaszcza w dużych dawkach może być toksyczny dla rozwijającego się mózgu.
Szczerze rekomenduję zakupione za 19,90 zł Primitivo di Manduria Ca de Monaci (Apulia), rocznik 2012. Primitivo to jeden z ulubionych szczepów GM, będący genetycznym ojcem równie ulubionego amerykańskiego Zinfandela. Apulia to królestwo Primitivo i region we Włoszech produkujący najwięcej wina, zaś Manduria to najważniejsza apelacja DOC w regionie. Ten konkretny egzemplarz jest dobrze wystarzony, co trzeba pochwalić, jako że nie kojarzymy tych szczepów ze szczególną predylekcją do długiego leżakowania. Intensywne, bardzo taniczne, dobrze zbudowane, wyraźne nuty kadzidła, dębu, wędzonej śliwki oraz mocznika, nadające znakomitego i nieco perwersyjnego charakteru. Niezbyt oleiste, o ciemnorubinowej barwie. Domaga się do kompanii przynajmniej piersi z kaczki lub chociażby kilku kawałków dobrego Brie. Rzadkością w tej klasie cenowej jest korek z korka, a nie z plastiku. Gdzież więc tkwi sekret tak optymalnego połączenia ceny i jakości? Wino pochodzi z Lidla, niemieckojęzyczne (między innymi) napisy stwierdzają, że zostało zabutelkowane we Włoszech :)