24/03/2022
Ważny temat, dotyczący użyczenia.
UŻYCZENIE i … ZAPROSZENIE
Dziś będzie o użyczeniu, ale najpierw krótka historia z życia wzięta, czyli jak to się zwykło mówić językiem prawniczym – opis stanu faktycznego.
Około 10 lat temu pewna Mieszkanka Dusznik-Zdroju zapragnęła mieć ogródek. Ponieważ w okolicy jej zamieszkania znajdował się kawałek działki należącej do Gminy, który był nieużytkowany, poprosiła ówczesne Władze o możliwość korzystania z tego skrawka ziemi. Władze się zgodziły, nawet nie chciały za to od Pani XYZ żadnej opłaty, nie chciały podpisywać żadnej umowy dzierżawy itp., itd.… warunek był tylko jeden – ma tam być porządek.
No to Pani XYZ zrobiła porządek. Wycięła chwasty, ogrodziła teren, nawiozła ziemi, umocniła skarpę, dokonała nasadzeń krzewów owocowych i ozdobnych, zamontowała ławeczki, zrobiła piaskownicę dla dzieci itp., itd.… Powstał wymarzony ogródek.
I taki stan rzeczy trwał sobie przez lata, wszyscy byli zadowoleni. Przez ten czas Władze nawet chwaliły Panią XYZ za to, że – zgodnie z umową – nieruchomość jest utrzymywana w porządku.
Jednak pewnego dnia Pani XYZ otrzymuje pismo od obecnej Władzy, w którym jest informowana, że użytkuje działkę bez umowy dzierżawy, Władze nie chcą takiej umowy zawrzeć, a ona ma przywrócić działkę do stanu pierwotnego w wyznaczonym terminie.
I co dalej?
Jeszcze nie wiadomo, co będzie dalej, bo ciąg dalszy jest obecnie pisany przez życie. Jednak po zapoznaniu się z tą historią pomyślałem, że może warto napisać kilka słów o tzw. użyczeniu. Cóż to takiego?
Definicja kodeksowa jest krótka: „Przez umowę użyczenia użyczający zobowiązuje się zezwolić biorącemu (…) na bezpłatne używanie oddanej mu w tym celu rzeczy”. Jak to się ma do przedstawionej powyżej historii?
Po pierwsze – nie jest prawdą, że Pani XYZ korzysta z nieruchomości Gminnej bez tytułu prawnego. W tym przypadku pomiędzy stronami istnieje bowiem umowa użyczenia, która wcale nie musi być zawarta w formie pisemnej. Ba, nawet nie musi być zawarta w formie ustnej. Wystarczy, że właściciel nieruchomości wie, że dana osoba korzysta z tejże nieruchomości i taki stan akceptuje.
Po drugie – nie ma żadnych podstaw, żeby Panią XYZ wzywać do „przywrócenia stanu pierwotnego”, albowiem tego typu żądanie może kierować właściciel do osoby, która włada jego rzeczą naruszając prawo własności. Tymczasem w omawianym przypadku Pani XYZ korzysta z nieruchomości zgodnie z prawem.
Po trzecie – właściciel rzeczy, w tym przypadku Władze, oczywiście może wypowiedzieć umowę użyczenia, żeby odzyskać posiadanie nieruchomości, jednak okres tego wypowiedzenia powinien uwzględniać interesy obu stron, w tym przypadku potrzeby Pani XYZ.
Po czwarte – jeżeli Pani XYZ poniosła nakłady na nieruchomość, to w pewnych okolicznościach może mieć roszczenie do Władz o zwrot związanych z tym wydatków.
To tyle – w bardzo wielkim skrócie – o użyczeniu. Warto jednak wiedzieć, że w obrocie prawnym istnieje również taka umowa i, co ważne, może ona dotyczyć także nieruchomości gminnych.
A teraz czas na ZAPROSZENIE.
W ostatnim poście (Czyje to jest?) zapowiedziałem, iż Stowarzyszenie „Libra” planuje zorganizowanie spotkania z Mieszkańcami Dusznik-Zdroju, podczas którego będą omówione zagadnienia prawne związane m.in. z: prawem własności, posiadaniem, zasiedzeniem, korzystaniem z cudzej rzeczy, jak również przeprowadzone będą indywidualne konsultacje w tym zakresie.
Chciałbym zatem tą droga poinformować, iż powyższe spotkanie odbędzie się w dniu 30 marca 2022 r. (środa), o godz. 17:00 w Sali im. Webera (Fundacja Międzynarodowych Festiwali Chopinowskich) i już dziś serdecznie Państwa na to spotkanie zaprosić.
Prezes Stowarzyszenia „Libra” Przemysław Kuklis
Podstawa prawna – art. 710-719 i art. 222 § 2 Kodeksu cywilnego.
P.S.
Osobne podziękowania dla Pani XYZ za wyrażenie zgody na podzielenie się swoją historią i przedstawienie jej szerszemu gronu odbiorców.