My z Łomży

My z Łomży Dane kontaktowe, mapa i wskazówki, formularz kontaktowy, godziny otwarcia, usługi, oceny, zdjęcia, filmy i ogłoszenia od My z Łomży, Witryna informacyjna, Stary Rynek 14, Łomża.

21/02/2024

Biuletyn informacyjny Urzędu Miejskiego w Łomży "My z Łomży" luty 2024 - https://tiny.pl/dqdbm

News & media website

My z Łomży / Biuletyn Informacyjny Urzędu Miejskiego w Łomżyluty 2024 - strona 20Miasto ŁomżaMy z Łomży
18/02/2024

My z Łomży / Biuletyn Informacyjny Urzędu Miejskiego w Łomży
luty 2024 - strona 20
Miasto Łomża
My z Łomży

My z Łomży / Biuletyn Informacyjny Urzędu Miejskiego w Łomżyluty 2024 - strona 18-19 / "Ekstremum prawdy" Łomżyńskiego K...
18/02/2024

My z Łomży / Biuletyn Informacyjny Urzędu Miejskiego w Łomży
luty 2024 - strona 18-19 / "Ekstremum prawdy" Łomżyńskiego Klubu Karate
Miasto Łomża

Zdjęcia osób w białych kimonach z kolorowymi pasami często gościły na łamach łomżyńskich mediów. Powodem były sukcesy krajowe i międzynarodowe, jakie odnosili łomżyńscy karatecy. Obecnie tę sztukę walki uprawia w Łomży około setka dzieciaków i nastolatków. Czym jest karate kyokushin, dyscyplina z ponad 30-letnią historią w naszym mieście❓
Karate to japońska sztuka walki stworzona na Okinawie. W prostym tłumaczeniu oznacza „pustą rękę”. Na przestrzeni lat stopniowo zaczęły kształtować się różne style karate. Jednym z nich jest kyokushin, za którego twórcę uważa się, urodzonego w Tokio, Koreańczyka Masutatsu Oyamę. W 1948 r. po zdobyciu mistrzostwa Japonii w karate, rozpoczął on samotny, 18-miesięczny trening w górach, gdzie doprowadził do perfekcji swą technikę, którą nazwał właśnie kyokushin, co w dosłownym tłumaczeniu oznacza „ekstremum prawdy”.

Polska historia karate kyokushin
Kyokushin w Polsce zaczęło się rozwijać pod koniec lat 60. Wtedy to ówczesny student Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie Andrzej Drewniak, posiadający w judo stopień mistrzowski 1 dan, dowiedział się o popularnym na zachodzie Europy nowym stylu walki. Sukcesywnie zgłębiał jego tajniki, co doprowadziło nawet do podejrzeń komunistycznej Służby Bezpieczeństwa o szpiegostwo na rzecz Japonii. W 1979 roku do życia powołany został Polski Związek Karate, a kolejne lata to dynamiczny rozwój tej sztuki walki w naszym kraju.
Wpływ na to miały niewątpliwie popularne w czasach kaset wideo filmy z Brucem Lee, Chuckiem Norrisem, Jean-Claudem Van Dammem czy Dolphem Lundgrenem, nota bene posiadaczem czarnego pasa w karate kyokushin. Jak grzyby po deszczu wyrastały wówczas w naszym kraju szkoły wschodnich sztuk walki, w tym tej odmiany karate.

Łomżyńskie początki
Karate kyokushin sprowadził do Łomży w 1992 roku Wiesław Orzoł, który wówczas prowadził klub w pobliskiej Ostrołęce. Z początkiem 1994 roku trenowanie w naszym mieście przekazał Dariuszowi Syrnickiemu, prowadzącemu Łomżyński Klub Karate do dnia dzisiejszego.
Treningi pierwotnie odbywały się w budynku Spółdzielni Mieszkaniowej „Perspektywa”, później także w salach gimnastycznych Zespołu Szkół Weterynaryjnych, Szkoły Podstawowej nr 1 i Szkoły Podstawowej nr 7. W 2007 roku Łomżyński Klub Karate otworzył własne Dojo (sala treningowa), mieszczące się w piwnicach budynku przy Alei Legionów 60, gdzie treningi były prowadzone do 2017 roku. Przełożyło się to na okres największych sukcesów łomżyńskich karateków.

Karatecy z Łomży zdobywają Polskę…
Niezliczone medale mistrzostw Polski, tryumfy na arenie europejskiej, amerykańskiej oraz najbardziej prestiżowe sukcesy mistrzostw świata organizowanych w Japonii. To właśnie osiągnięcia łomżyńskich karateków wieńczące lata ciężkich treningów, które pozwoliły spełnić ich marzenia.
- Pierwszym sukcesem zawodnika z Łomży było zdobycie brązowego medalu Młodzieżowych Mistrzostw Polski w kategorii ciężkiej Macieja Pezowicza (1997 r.). W kolejnych latach na podium wspomnianych mistrzostw stanął Marek Czech, zdobywając w kategorii lekkiej – brązowy medal – przekazuje sensei Dariusz Syrnicki wyliczając kolejne sukcesy reprezentantów ŁKK.
Medale Mistrzostw Makroregionu Wschodniego w kategorii seniorów zdobywali Radosław Borawski, Krzysztof Banach, Marcin Banach, Tomasz Dyl, Kamil Mieczkowski, Marcin Wysmułek, Artur Modzelewski, Hubert Proniewski, Tomasz Głębocki, Zuzanna Kozłowska, Marlena Łukian. Radosław Borawski zdobył również złoty medal Pucharu Polski (kategoria lekka), a Maciej Pezowicz medal srebrny (kategoria ciężka). W kategoriach juniorskich na Mistrzostwach Polski i Pucharze Polski na podium stawali: Aleksandra Zajkowska, Karolina Mroczkowska, Karolina Zajkowska, Edyta Pankowska, Klaudia Lanczewska, Klaudia Gawryś, Wiktoria Korytkowska, Firangiz Idrisli, Karolina Chaberek, Izabela Chaberek, Weronika Zarańska, Natalia Sieniawska, Maciej Tercjak, Maciej Roszkowski, Łukasz Lubiejewski, Jakub Dziekoński, Patryk Ramotowski, Hubert Kalski, Piotr Bejenka, Szamil Szabajew, Tomasz Stachacz, Adam Stachacz, Ahmed Debizov, Wiktor Kacprzyk, Adam Kalinowski i ostatnio Łukasz Michalak.
Wyniki juniorów pozwoliły na zdobycie raz tytułu drużynowego Mistrza Polski i dwa razy Pucharu Polski (w stawce ponad 100 rywalizujących klubów). Łomżyński Klub Karate zdobył również tytuł drużynowego Mistrza Polski Młodzieżowców (2014 r.). Świetny występ zanotowali wówczas Karolina Mroczkowska i Maciej Tercjak zdobywając po dwa medale w dwóch konkurencjach, w tym złote i tytuły młodzieżowych mistrzów Polski, dodatkowo Maciej tytuł najlepszego zawodnika.

… i świat
Sukcesy na matach krajowych przełożyły się na arenę międzynarodową. W kategoriach juniorskich medale Mistrzostw Europy lub Pucharu Europy zdobywali: Aleksandra Zajkowska, Karolina Mroczkowska, Karolina Chaberek, Edyta Pankowska, Weronika Zarańska, Klaudia Lanczewska, Maciej Tercjak, Tomasz i Adam Stachacz, Szamil Szabajew, Wiktor Kacprzyk, Łukasz Michalak. Złote medale i tytuły Mistrzów Europy zdobyli Karolina Mroczkowska i Maciej Tercjak.
- Karolina dodatkowo podczas tych samych mistrzostw zdobyła drugi, brązowy medal w konkurencji kata (układy) i tytuł najlepszej zawodniczki championatu w 2013 roku – wspomina Dariusz Syrnicki.
Sukcesy w skali europejskiej zaowocowały osiągnięciami na Mistrzostwach Świata. Pierwszy medal MŚ (srebrny) w kategorii juniorskiej wywalczyła Aleksandra Zajkowska w Tokio w roku 2009.
- Był to pierwszy medal zdobyty przez juniora w historii startów polskiej kadry narodowej. Po pięciu latach na podium Mistrzostw Świata stanęła kolejna nasza juniorka Karolina Mroczkowska, zdobywając medal brązowy. W tamtym czasie był to drugi medal MŚ polskiej kadry juniorskiej – informuje Dariusz Syrnicki dodając, że dopiero dwa lata później trzeci medal dla Polski zdobył młody zawodnik z Warszawy.
Najbardziej utytułowaną zawodniczką Łomżyńskiego Klubu Karate pozostaje Anna Kaczyńska. Kilkukrotna mistrzyni Europy kategorii ciężkiej seniorów oraz kategorii open, mistrzyni Ameryki Północnej (Los Angeles) oraz obu Ameryk w Nowym Jorku (turnieje kwalifikacyjne do Mistrzostw Świata), wicemistrzyni świata kategorii ciężkiej. Największym jej sukcesem było znalezienie się w gronie czterech najlepszych zawodniczek świata podczas pierwszej Olimpiady Karate w kategorii kobiecej (Tokio 2011).
Dariusz Syrnicki podkreśla, że był to historyczny turniej.
- Do tego czasu od roku 1975 rywalizowali tylko mężczyźni. Zawody te odbywają się co 4 lata, startuje w nich 200 mężczyzn z całego globu bez podziału na kategorie wagowe, a zwycięzcą zostaje jeden niekwestionowany mistrz – przekazuje prezes Łomżyńskiego Klubu Karate dodając, że tamten sukces Anny Kaczyńskiej był największym osiągnięciem polskiego karate kobiecego.
- Karate nauczyło mnie szybko podnosić się po porażkach, nawet tych życiowych, ciężkiej pracy i wytrwałości w dążeniu do założonego celu. Dało mi też możliwość poznawania świata, zobaczenia innych krajów, otwarcia się na odmienne kultury. Pokazało, by nigdy nie lekceważyć przeciwnika i zawsze być przygotowanym na wszystko – podkreśla sensei Anna Kaczyńska, prowadząca obecnie swój klub w pobliskim Zambrowie.
Sukcesy wśród seniorów odnosił także Maciej Tercjak zdobywając kilkukrotnie medale ME, tytuł mistrza Europy w kata indywidualnym i zespołowym. Jako bardzo wszechstronny zawodnik rywalizował jednocześnie w kumite (walki) w kategorii lekkiej plasując się w najlepszej ósemce Starego Kontynentu. Jest pierwszym Polakiem walczącym w zawodowej organizacji Karate Combat mającej swoją siedzibę w USA.

Co daje trenowanie karate?
Dariusz Syrnicki zauważa, że często podstawowym powodem, dla którego rodzice zapisują swoje pociechy na treningi karate, jest chęć nauczenia ich obrony przed potencjalnymi napastnikami.
- Ta sztuka walki jest przede wszystkim katalizatorem dla ukształtowania w młodych ludziach pewności siebie, stanowczości, umiejętności dążenia do celu, grzeczności, spokoju i koncentracji, co przekłada się pozytywnie na naukę w szkole. Niewątpliwie regularne treningi poprawiają wydolność fizyczną, przyzwyczajają organizm do wysiłku, zwiększają jego wytrzymałość, a ćwiczenia rozciągające, na które rzadko kładziony jest nacisk w innych dyscyplinach, poprawiają elastyczność mięśni i ruchomość stawów – przekazuje.
Aby zacząć trenować karate wystarczy przyjść na trening i zgłosić się do jednego z instruktorów, wspomnianego Dariusza Syrnickiego lub Marleny Syrnickiej (Łukian).
Zajęcia prowadzone są w małej salce hali sportowej przy Szkole Podstawowej nr 9 (ul. Księżnej Anny 18, wejście boczne).

Łukasz Czech

My z Łomży / Biuletyn Informacyjny Urzędu Miejskiego w Łomżyluty 2024 - strona 17 / Unihokejowe sukcesy uczniów „Mechani...
18/02/2024

My z Łomży / Biuletyn Informacyjny Urzędu Miejskiego w Łomży
luty 2024 - strona 17 / Unihokejowe sukcesy uczniów „Mechaniaka”
Miasto Łomża

W listopadzie ubiegłego roku uczniowie Zespołu Szkół Mechanicznych i Ogólnokształcących nr 5 w Łomży zostali najlepszą drużyną unihokeja w województwie podlaskim. W nagrodę w maju br. będą mogli wziąć udział w finale ogólnopolskim, mierząc się z najlepszymi drużynami z całego kraju.
Unihokej to sport drużynowy, zbliżony zasadami do hokeja na lodzie. Gra odbywa się jednak nie na łyżwach na lodowej tafli, tylko na parkietach sal gimnastycznych, a kijem z lekkiego włókna węglowego, zamiast gumowego krążka, w bramce należy umieścić plastikową piłeczkę. Ta dyscyplina sportu polecana jest osobom, które zaczynają swoją przygodę ze sportem, gdyż buduje ogólną sprawność, wydolność i kondycję. Dlatego coraz częściej uprawiana jest w szkołach podstawowych, a niedawno zawitała również do szkół średnich.
- Sześć lat temu dotarła do nas informacja, że będą prowadzone rozgrywki unihokeja szkół ponadgimnazjalnych. Po rozmowach z dyrektorem podjęliśmy decyzję, że wchodzimy w to, zakupujemy niezbędny sprzęt i rozpoczynamy treningi. Szczególnie, że do naszej szkoły trafiali chłopcy, którzy już wcześniej w gimnazjach trenowali tę dyscyplinę i wyrażali ochotę do dalszej gry – przekazuje Bogusław Cichocki, nauczyciel wychowania fizycznego w ZSMiO nr 5, który podjął się prowadzenia treningów.
Pierwsze sukcesy przyszły niespodziewanie szybko. Jeszcze przed wybuchem pandemii drużyna z „Mechaniaka” dwukrotnie uzyskała prawo rywalizacji w ogólnopolskim finale, za drugim razem zajmując dość niespodziewanie 6. miejsce.
- Weszliśmy do ćwierćfinału i jako jedyny zespół postawiliśmy się mocno faworytom i ostatecznie zwycięzcom z Sanoka, złożonym z chłopców, z których większość trenowała hokej na lodzie – dodaje Cichocki.
Co ciekawe, grą w unihokeja zainteresowali się także nauczyciele szkoły, którzy dwa razy w tygodniu już od wielu lat spotykają się, by w ten sposób aktywnie spędzić razem czas.
- Pomimo różnego wieku nikt z nas się nie oszczędza, a sama gra przynosi nam wiele radości. Zdarzało się już nawet wygrywać nam mecze z naszymi uczniami – cieszy się Jacek Kocoń, dyrektor ZSMiO nr 5 w Łomży, który sam złapał unihokejowego bakcyla.
Unihokej jest dyscypliną bardzo wszechstronną, wymagającą dobrego przygotowania motorycznego i wytrzymałości. Nie ma w niej przestojów, cały czas trzeba biegać, dlatego zmiany zawodników muszą być częste, podobnie jak ma to miejsce w hokeju na lodzie. Dlatego nie ma możliwości, aby dany zawodnik rozegrał mecz bez przerw, co powoduje, że cały kilkunastoosobowy zespół musi być silny, bo 5-6 osób nie dałoby rady osiągnąć dobrych wyników. By był efekt, wysiłek musi rozkładać się na większą liczbę osób.
Obecny szkielet drużyny, która okazała się najlepsza w województwie, opiera się na uczniach klas 3 i 4, ale są też chłopcy z klas maturalnych oraz pierwszych.
- Większość zawodników nie kończy jeszcze nauki w naszej szkole w tym roku, więc drużyna będzie cały czas mocniejsza – przekazuje Bogusław Cichocki. Dodaje, że zainteresowanie unihokejem jest coraz większe i docierają do niego głosy, iż czasami możliwość trenowania tej dyscypliny sportu przeważa później przy wyborze „Mechaniaka” na dalsze kształcenie.
Wyjazd na majowy finał drużyna traktuje jako przygodę.
- Jedziemy z nadziejami, że pokażemy się z dobrej strony. Trudno powiedzieć, jak wysoki to będzie poziom, bo w tym wieku są już nawet reprezentanci Polski. Może więc być, że zderzymy się z np. Podhalem Nowy Targ, gdzie wszyscy żyją hokejem, ale chłopcy chcą grać, trenują i wierzymy, że osiągniemy tam satysfakcjonujące wyniki – mówi Bogusław Cichocki dodając, że choć ciężko jest mierzyć w medale, to na pewno każdy z jego podopiecznych da z siebie wszystko, bo zespół już nie raz udowodnił swój charakter.
Sukces uczniów „Mechaniaka” dostrzegły także władze Łomży.
- Doceniam wysiłek, który młodzi ludzie i ich trener wkładają w realizowanie swojej pasji. Tym bardziej, że przekłada się to na sukcesy, które promują zarówno szkołę, jak i nasze miasto – mówi Mariusz Chrzanowski - Prezydent Miasta Łomży zapewniając, że samorząd wesprze drużynę w wyjeździe na finały do Elbląga oraz w zakupie nowego, bardziej profesjonalnego sprzętu.

Łukasz Czech

Na zdjęciu: Drużyna unihokeistów z „Mechaniaka” (fot. Facebook)
Zespół Szkół Mechanicznych i Ogólnokształcących nr 5 Łomża Mechaniak

My z Łomży/ Biuletyn Informacyjny Urzędu Miejskiego w Łomżyluty 2024 - strona 16 / Wędkarstwo podlodowe czas zacząćMiast...
18/02/2024

My z Łomży/ Biuletyn Informacyjny Urzędu Miejskiego w Łomży
luty 2024 - strona 16 / Wędkarstwo podlodowe czas zacząć
Miasto Łomża

Zimowa aura, a wraz z nią śnieg i spadek temperatur to dla wielu wędkarzy znak rozpoczynającego się sezonu połowu podlodowego. O ile w maju największym trofeum jest szczupak, a w listopadzie miętus, to sztandarowymi rybami wędkarstwa zimowego stają się okoń i płoć.
Oba gatunki ryb dzięki dobrosąsiedzkim relacjom często można upolować „za jednym zamachem”, wyciągając je na przemian z jednego przerębla. Zbite w gromadę płocie zimują głównie we wszelkich zagłębieniach dna lub na spadkach, na głębokości nie większej niż 5 metrów. Spotkamy je też we wszelkiej maści dopływach, a także w trzcinowiskach, gdzie łatwiej o pożywienie. W miejscach takich nietrudno też natknąć się na okonia.
- Pierwszy lód to szaleńcze ataki okonia, którego wzmożona aktywność spowodowana jest przemieszczaniem się stad narybku. Nierzadko trafić można wówczas rekordowego garbusa. Złowienie ponad kilogramowej sztuki będzie niezapomnianym przeżyciem – przekazuje łomżyński wędkarz Piotr Cymek, przestrzegając jednocześnie przed wyruszeniem na lód bez przygotowania.
- Nie zapominajmy o podstawowych zasadach bezpieczeństwa. Podstawą jest pokrywa lodowa, na którą da się wejść. Jednakże odradzam łowienie ryb na rzecznej pokrywie lodowej, np. na Narwi. Uważam to za zbytnie ryzykanctwo. Trzeba również zachować szczególną ostrożność przy brzegach starorzeczy podczas wezbrania wód, z uwagi na osłabienie i pękanie pokrywy lodowej. Zmoczenie ubrania to najmniejszy wymiar kary jakim może poczęstować nas wtedy przyroda – mówi doświadczony wędkarz.
Wielogodzinne przebywanie na odkrytej przestrzeni, często przy srogim mrozie w oczekiwaniu na branie, nie musi wiązać się z wieloma niedogodnościami, o ile będziemy dobrze przygotowani do wędkarskiej wyprawy.
- Zawsze pamiętam o termosie, ubraniu na zmianę, lince, rakach, hakach ratowniczych, zapasowych rękawicach, ogrzewaczu poręcznym, jakimś krzesełku i czymś do wykonania przerębla. Może to być pierzchnia, choć doświadczeni wędkarze z powodzeniem używają łomu lub siekiery – wymienia Piotr Cymek.
- Wędkę dobierajmy zgodnie z naszymi preferencjami i doświadczeniem. Ja osobiście wybieram paraboliki o pełnej pracy. Takie najlepiej wybaczają błędy i dobrze trzymają odjazdy ryby. Załóżmy kołowrotek z dobrym hamulcem. Warto pamiętać, że nawet duże okonie mają kruche pyszczki, a haki przynęt często są bardzo małe. Grubość żyłki dostosowujmy w zależności od wielkości ryb, na jakie trafimy w łowisku oraz od wielkości przynęty. Najmniejsze blaszki, żuczki, ośmiorniczki do właściwej akcji potrzebują nawet linki 0,08 mm. Na grubszej nie będziemy zaś mieli brań lub będą one rzadsze. Ja osobiście najczęściej zaczynam od dziesiątki. Kiedy stosuję blaszki, mam trzy rozmiary, zarówno smukłe ołowianki jak i płaskie. Ponieważ okonie są wzrokowcami, przydadzą się też świecące, odblaskowe czy seledynowe – dodaje.
Powiadają, że płoć uwielbia trzymać się miejsc, gdzie znajdują się duże skupiska racicznic zmiennych, jednak prawda jest bardziej prozaiczna. Gdzie byśmy nie łowili zimą i tak na nią trafimy. Spotkamy je i w naszej Narwi i w dziesiątkach jezior rozsianych po całych bliskich nam Mazurach. Technik łowienia tej popularnej ryby jest zapewne tyle ilu wędkarzy.
- Moją ulubioną wędką na płoć jest bałałajka. Konkretna, precyzyjna acz wymagająca pewnego doświadczenia. Żyłka 0,08 mm. Dla zasady dowiązuję przypon na zrywkę, mały haczyk z drutu, na nim pinka, ochotka lub biały robak. Nad hakiem od 5 do 25 cm montuję śrucinę ołowianą. Łowię z opadu, lub podnoszę przynętę czasem na długość ręki. Kiedy zaś nie mam zadowalających efektów zakładam mormyszkę, najczęściej srebrzoną lub złoconą dyskotekę – opowiada z uśmiechem pan Piotr.
Nieco inną metodę stosuje Stanisław Gacioch, także wędkarz z Łomży, który preferuje mały spławiczek, ewentualnie mormyszkę, choć to rozwiązanie raczej niechętnie.
- Spławik jedno lub dwugramowy. Żyłka 0,10 mm. Przy niskich temperaturach smaruje żyłkę olejem, aby nie przymarzała. Kilka kropel dodaję też do przerębla, co spowalnia zamarzanie. Jako przynętę stosuję pęczak lub kukurydzę – wymienia.
Wędkarstwo podlodowe narodziło się na dalekiej północy – w krajach skandynawskich i szybko zdobyło nad Wisłą rzesze miłośników. Aby jednak bezpiecznie korzystać z jego uroków należy pamiętać o kilku podstawowych zasadach. Zgodnie z obowiązującymi w Polsce przepisami możemy wejść na lód dopiero gdy jego grubość przekroczy 10 cm. Pamiętajmy, że średnica otworu w lodzie nie może przekraczać 20 cm, zaś odległości pomiędzy kolejnymi przeręblami winny być większe niż 1 metr.

Krzysztof Fabiszewski

Na zdjęciu: autor artykułu
(fot. archiwum prywatne)

My z Łomży / Biuletyn Informacyjny Urzędu Miejskiego w Łomżyluty 2024 - strona 15 / „Kulturalne wtorki” Łukasza Kuźmienk...
18/02/2024

My z Łomży / Biuletyn Informacyjny Urzędu Miejskiego w Łomży
luty 2024 - strona 15 / „Kulturalne wtorki” Łukasza Kuźmienki
Miasto Łomża

Kocha sztukę i wszystko, co się z nią wiąże. Stąd pomysł na „Kulturalne wtorki”, czyli spotkania z instytucjami kultury z całej Polski. Łukasz Kuźmienko z Łomży kolekcjonuje zdjęcia z aktorami, przeprowadza z nimi wywiady, opisuje działalność placówek kulturalnych, a także swoje wrażenia ze spektakli, wystaw czy koncertów. O swojej pasji, którą za pomocą Facebooka chce się dzielić z innymi, opowiedział prezydentowi Łomży Mariuszowi Chrzanowskiemu.
Łukasz Kuźmienko to artystyczna dusza. Jeszcze jako uczeń Zespołu Szkół Specjalnych w Łomży aktywnie uczestniczył w różnego rodzaju kulturalnych wydarzeniach czy zajęciach plastycznych. Po zakończeniu edukacji postanowił kontynuować swoje pasje poprzez media społecznościowe.
- Zamieszczam na Facebooku informacje o ciekawych wydarzeniach, które odbywają się w Łomży, polecam spektakle, koncerty, prezentuję swoje prace plastyczne, przeprowadzam wywiady ze znanymi ludźmi, koresponduję z różnymi instytucjami zajmującymi się kulturą – mówił podczas spotkania w Urzędzie Miejskim dodając, że sprawia mu to ogromną radość i satysfakcję.
Inicjatywie Łukasza Kuźmienki z zainteresowaniem przygląda się Mariusz Chrzanowski - Prezydent Miasta Łomży.
- Jestem pod wrażeniem aktywności pana Łukasza, który mimo przeciwności losu, jako osoba z niepełnosprawnościami potrafi tak wspaniale organizować sobie czas, rozwijać się artystycznie, dzielić się z innymi swoimi zainteresowaniami – podkreśla prezydent dziękując za spotkanie i wyjątkowy upominek – własnoręcznie wykonaną pracę plastyczną.
Profil z „Kulturalnymi wtorkami” Łukasza Kuźmienki można śledzić pod adresem: www.facebook.com/hashtag/kulturalnewtorki

Sylwia Marciniak

Na zdjęciu: Spotkanie z prezydentem Łomży Mariuszem Chrzanowskim
(fot. Sylwia Marciniak)

My z Łomży / Biuletyn Informacyjny Urzędu Miejskiego w Łomżyluty 2024 - strona 15 / Doceniona za wieloletnią działalność...
18/02/2024

My z Łomży / Biuletyn Informacyjny Urzędu Miejskiego w Łomży
luty 2024 - strona 15 / Doceniona za wieloletnią działalność
Miasto Łomża

Elżbieta Grzanko, prezes Oddziału Rejonowego Polskiego Związku Emerytów, Rencistów i Inwalidów w Łomży, została doceniona za swoją 15-letnią działalność. Podczas karnawałowych ostatków – bukiet kwiatów, okolicznościowy list gratulacyjny i obraz – wręczył jej Mariusz Chrzanowski - Prezydent Miasta Łomży.
- Proszę przyjąć moje najserdeczniejsze gratulacje i podziękowania za pracę społeczną na rzecz naszego miasta. Pani działalność przyczynia się do aktywizacji oraz integracji niezwykle ważnych grup społecznych – emerytów, rencistów i osób niepełnosprawnych – przekazał włodarz miasta życząc niesłabnącej energii w dalszej działalności w związku.
Polski Związek Emerytów, Rencistów i Inwalidów jest jedną z najstarszych i największych organizacji pozarządowych w kraju. Zajmuje się organizacją wycieczek wczasowych, wspiera także osoby najbardziej potrzebujące, wydając paczki z artykułami żywnościowymi oraz przydzielając zapomogi pieniężne.
Łomżyński oddział skupia obecnie ponad 670 osób w 15 kołach działających na terenie powiatów: łomżyńskiego, kolneńskiego i miasta Łomży.

Grzegorz Daniluk

My z Łomży / Biuletyn Informacyjny Urzędu Miejskiego w Łomżyluty 2024 - strona 14 / Rok w łomżyńskiej biblioteceMiasto Ł...
18/02/2024

My z Łomży / Biuletyn Informacyjny Urzędu Miejskiego w Łomży
luty 2024 - strona 14 / Rok w łomżyńskiej bibliotece
Miasto Łomża

Akcje czytelnicze, spotkania autorskie, konkursy – łomżyńscy bibliotekarze robią co mogą, aby zachęcić do czytania. Efekty widać w statystykach, bo liczba wypożyczeń w Miejskiej Bibliotece Publicznej wzrosła, a na książkowe półki trafiły nowe pozycje wskazywane przez czytelników.
Mijający rok dla Miejska Biblioteka Publiczna w Łomży obfitował w różnorakie przedsięwzięcia i aktywizujące czytelników wyzwania. Był czasem wytężonej pracy i innowacyjnych działań, mających na celu popularyzację czytelnictwa. MBP zrealizowała 3. i 4. edycję projektu „Łączy nas kultura”, integrującego dzieci polskie i ukraińskie. W związku z 160. rocznicą wybuchu Powstania Styczniowego łomżyńscy seniorzy wraz z młodzieżą Zespołu Szkół Akademickich uczestniczyli w historycznym projekcie „Gloria victis. Powstanie Styczniowe na ziemi łomżyńskiej”. Bibliotekarze organizowali konkursy czytelnicze, literackie, plastyczne: „Dni Literatury Dziecięcej”, spotkania z zaproszonymi gośćmi i czytanie ulubionych książek podczas „Tygodnia Czytania Dzieciom”. Młodsi i starsi czytelnicy brali udział w „Ogólnopolskiej Nocy Bibliotek”. Z myślą o seniorach bibliotekarki przygotowały „Weekend Seniora z kulturą” – zajęcia angażujące nie tylko umysł osób w wieku 50+. MBP w Łomży systematycznie prowadzi akcje mające na celu promocję czytelnictwa. Jedną z nich jest „Mała Książka Wielki Człowiek”, w wyniku której rozdano 240 wyprawek czytelniczych angażujących rodziców i zachęcających milusińskich do czytania książek.
A oto zestawienie, jak mijający rok wyglądał w liczbach. Ogółem we wszystkich agendach wypożyczono 209.311 woluminów. Jest to wzrost o 17.528 książek w porównaniu z rokiem ubiegłym. Jeśli chodzi o księgozbiór, to w 2023 r. miało miejsce 192.398 wypożyczeń. Z każdym rokiem wzrasta liczba udostępnień zdalnych ebooków i audiobooków za pośrednictwem aplikacji LEGIMI. W ten sposób przeczytano 6.156 książek. Czytelnicy skorzystali też z 6.889 zbiorów specjalnych, słuchając audiobooków, oglądając wypożyczone filmy lub słuchając muzyki dostępnej na płytach winylowych i CD. W czytelni MBP miało miejsce 51 wypożyczeń czasopism oprawnych oraz 3.817 czasopism bieżących.
Łomżanie czytają i to dosyć chętnie. Najliczniejszą grupę aktywnych czytelników stanowią osoby w wieku produkcyjnym, tj. 25-44 lata. System zarejestrował 1.686 użytkowników w tym wieku. Kolejną, najliczniej czytającą grupą są seniorzy i emeryci powyżej 60 roku życia – 1.468 czytelników. Znaczną grupę aktywnych czytelników stanowią też dzieci w wielu 6-12 lat. System odnotował 1.220 użytkowników biblioteki w tym przedziale wiekowym. Wypożyczeniem książek i audiobooków zainteresowani są także dorośli w wieku 45-60 lat – 1.197 czytelników. Młodzieży w wieku szkolnym (16-19 lat) biblioteczny system zarejestrował 478 osób. Książki czytają też najmłodsi czytelnicy w wieku do 5 lat. Zarejestrowanych było 345 osób, a najmniej studentów, bo zaledwie 293 osoby.
Ranking najbardziej poczytnych pozycji książkowych przedstawia się następująco. Na pierwszym miejscu uplasowała się „Lekarka nazistów” i „Złodziejka listów” pochodzącej z Łomży Anny Rybakiewicz. Dużym zainteresowaniem cieszyły się też powieści Barbary Wysoczańskiej, Krystyny Mirek, Magdaleny Witkiewicz, Marii Paszyńskiej, Doroty Ponińskiej. Dzięki filmowej adaptacji powieści „Dewajtis” Marii Rodziewiczówny chętnie czytano również powieść o tym samym tytule. Wśród najbardziej poczytnych książek znalazł się też kryminał „Długa noc” Wojciecha Chmielarza.
Jeśli chodzi o literaturę popularnonaukową chętnie sięgano po biografie. Czytelnicy najczęściej wypożyczali historię opowiedzianą przez Mikę Urbaniak w autobiografii „Będzie lepiej”. Wielu czytelników z ciekawością przeczytało też książkę Magdy Jaros „Ty pieronie”, przedstawiającą postać aktora Franciszka Pieczki. Sławomir Koper w charakterystyczny dla siebie sposób przedstawił żony Gombrowicza, Mrożka, Miłosza w „Żonach bogów”. Łomżanie chętnie sięgali też po książkę Błażeja Torańskiego „Kat polskich dzieci. Opowieść o Eugenii Pol” i „Dzieci nazistów” Jarosława Molendy. Dużą poczytnością cieszyła się też „Americana. To, co najlepsze w USA” - osobisty przewodnik po USA Magdaleny Żelazowskiej. Ranking 10 najbardziej poczytnych pozycji książkowych zamykają: „Pierwsze życie Marka Kondrata” Jacka Walkera. W rankingu nie mogło zabraknąć bestsellerowej książki ubiegłego roku „Chłopki” Joanny Kuciel-Frydryszak.
W ubiegłym roku zostało zakupionych 4.192 woluminów książek na sumę prawie 110 tys. złotych oraz 136 audiobooków na kwotę ponad 3 tys. złotych. Kupując książki sugerowano się dezyderatami, czyli życzeniami czytelników, które spływają do biblioteki za pośrednictwem formularza na stronie internetowej MBP.
Systematycznie prowadzone są także działania mające na celu odzyskanie książek od czytelników - dłużników. Dzięki systemowi bibliotecznemu Sowa SQL, czytelnicy otrzymują powiadomienia e-mailem o upływających terminach zwrotu wypożyczonych książek, dlatego w większości przypadków na bieżąco zwracają wypożyczone egzemplarze, bądź dokonują prolongaty (zdalnie lub telefonicznie) wypożyczonych pozycji. Przez cały grudzień trwała świąteczna akcja „Oddaj bez kary”, która spotkała się ze sporym zainteresowaniem. Od 142 czytelników - dłużników odzyskano 400 książek. W całym roku 2023 w wyniku podejmowanych działań: przeprowadzonych rozmów telefonicznych, wysyłanych upomnień i SMS-ów, odzyskano 1006 książek od 419 dłużników.
W 2023 roku miało miejsce 18 spotkań autorskich, w których uczestniczyło 1.367 mieszkańców Łomży i okolic. Dla dorosłych odbyły się spotkania autorskie m.in. z: Jackiem Bartosiakiem i Piotrem Zychowiczem ph. „Wojna na Ukrainie. Pierwsza bitwa III wojny Światowej”, Mariuszem Szczygłem, Anną Rybakiewicz, Laurą Łącz - aktorką filmową, autorką książek dla dzieci, Andrzejem Beyą-Zaborskim - aktorem teatralnym i filmowym oraz reportażystą Miłoszem Szymańskim.
MBP ŁOMŻA / Anna Kamińska

Zdjęcie: Książki wciąż cieszą się niesłabnącą popularnością (fot. MBP Łomża)
Miejska Biblioteka Publiczna w Łomży

My z Łomży / Biuletyn Informacyjny Urzędu Miejskiego w Łomżyluty 2024 - strona 13 / Ciekawy świataMiasto ŁomżaDr Emilian...
18/02/2024

My z Łomży / Biuletyn Informacyjny Urzędu Miejskiego w Łomży
luty 2024 - strona 13 / Ciekawy świata
Miasto Łomża

Dr Emilian Kudyba serdecznym i niewymuszonym uśmiechem codziennie wita sąsiadów i spotkanych mieszkańców naszego miasta. Społecznik, kolekcjoner, podróżnik, promotor zdrowego stylu życia udowadnia, że łomżyńska jesień życia może być ciekawa, ekscytująca i pełna wyzwań.
Pochodzi z Tomaszowa Lubelskiego. Do Łomży przeniósł się z ówczesnego województwa konińskiego, gdzie rozpoczynał karierę zawodową. W 1980 roku założył tutaj rodzinę, a także podjął pracę w Państwowym Zakładzie Leczenia Zwierząt. Weterynarią, naukami biologicznymi interesował się od najmłodszych lat.
- W naszym domu miałem stały kontakt ze zwierzętami. Zdarzało się nawet, że oswajałem wiewiórki, kawki, a efekty tych działań przynosiły mi wielką frajdę. Jeździłem konno, miałem swojego ulubionego psa. Przez moje ręce przewinęło się wiele innych gatunków zwierząt. Było ich naprawdę dużo. I właśnie bliskie relacje ze zwierzętami, ciekawość ich życia, problemy zdrowotne, z jakimi się zmagały, bezpośrednio wpłynęły na wybór mojego kierunku studiów – wspomina dr Emilian Kudyba, który ukończył Akademię Rolniczą w Lublinie.
Po latach zawodowej aktywności związanej z leczeniem zwierząt, doświadczony lekarz weterynarii w październiku 2017 roku udał się na zasłużoną emeryturę.
Przyznaje, że był przygotowany na rozbrat z zawodem.
- Wiedziałem, że wówczas, kiedy zamknę ten rozdział swojego życia, dam upust moim licznym zainteresowaniom i pasjom. Oddam się pracy na rzecz rodziny, społeczności lokalnej, kulturalnego życia miasta, podróżom, ale także realizacji projektów międzynarodowych – przyznaje społecznik. I tak też się stało.
Dziś lista aktywności pana Emiliana jest niezwykle długa. Od wielu lat prowadzi działalność m.in. w: Łomżyńskim Towarzystwie Naukowym im. Wagów, łomżyńskim oddziale Stowarzyszenia „Wspólnota Polska”, Towarzystwie Przyjaciół Ziemi Łomżyńskiej, Północno-Wschodniej Izbie Lekarsko- Weterynaryjnej, Polskim Towarzystwie Nauk Weterynaryjnych. Współpracuje również z muzeami oraz z łomżyńskimi placówkami kultury i oświaty.
Wiele pracy i uwagi poświęca corocznie organizowanemu sąsiedzkiemu piknikowi, który gromadzi mieszkańców i przyjaciół łomżyńskiego osiedla Maria. Wydarzenie rozpoczęło się od spotkania garstki najbliższych sąsiadów w 2006 roku. Z każdym kolejnym impreza się rozrastała.
- Takie wydarzenia są bardzo ważne, szczególnie w dzisiejszej dobie, gdy tradycja sąsiedzkiej pomocy i solidarności zanika. Codziennie mijamy ludzi żyjących tuż obok, z którymi często się nie znamy. Propagując to święto chcemy to zmienić. Chodzi o to, aby mieszkańcy naszego osiedla wyszli ze swoich domów, wspólnie się bawili i poznawali, nawiązywali przyjaźnie oraz budowali więzi sąsiedzkie. Powoli nam się to udaje. Od wielu lat obserwuję, że nasze doroczne spotkanie jest z niecierpliwością oczekiwane. W tym roku spotkamy się pod koniec czerwca po raz dziewiętnasty – tłumaczy dr Kudyba.
Wielką pasją społecznika są podróże. Poprzez służbowe delegacje i prywatne wyjazdy zwiedził siedemdziesiąt krajów.
- Podróżowanie i otwarcie na innych leży w mojej naturze. Przemierzam drogę dla zwyczajnej ciekawości świata, ale i dla głębszych celów. Każda podróż stanowi dla mnie rodzaj humanistycznej przygody, która przyczynia się do poznawania, przeżywania i porównywania kultur, doświadczeń i światopoglądów formując kulturę otwartą. Podróż jest dla mnie wielką przygodą wewnętrzną, ale i wielką sztuką życia, stwarzającą szansę zwielokrotnienia samego siebie i wzbogacenia świata swoich doznań – przyznaje emerytowany lekarz weterynarii, który w ubiegłym roku zwiedził Maroko i Tunezję.
Z poznawaniem świata związane jest inne z jego zainteresowań. W 2000 roku, będąc na stażu na Uniwersytecie w Teksasie, kupił prawdziwy wełniany kowbojski kapelusz i tak rozpoczęło się kolekcjonowanie etnicznych nakryć głowy.
- Zakup ten to w jakimś sensie było spełnienie moich chłopięcych marzeń wynikających z lektury książek Karola Maya. Nie wiedziałem jeszcze wówczas, że ten kapelusz da początek mojej liczącej obecnie ponad sto egzemplarzy kolekcji. Tak to się zaczęło. Obecnie w swoim zbiorze posiadam czapki, kapelusze z różnych zakątków świata, wszystkich kontynentów. Od tamtego czasu pamiątką z każdej podróży była jakaś czapka – wspomina podróżnik przyznając, że szczególnie ceni sobie przywieziony z Turkmenistanu telpek.
W tym wszystkim wspiera go żona Maria.
- Mam bardzo tolerancyjną i wyrozumiałą żonę. W każdy możliwy sposób wspiera moje działania, pomaga i jest ze mną wszędzie. Jej niezmienna postawa wiele dla mnie znaczy. Mogę z pełną świadomością powiedzieć, że jest najpiękniejszym darem, jaki w życiu otrzymałem – mówi społecznik.
Pan Kudyba podkreśla, że życie seniora nie musi być szare i smutne. Przyznaje, że ludzie starsi nie są pozostawieni sami sobie.
- W dużej mierze to, jakie ono będzie, zależy to od nas samych. Każdy z nas ma bowiem wpływ na to, czy swoją codzienność uczyni bardziej atrakcyjną, bogatszą w szereg korzyści płynących z faktu wyjścia z domu, czy zdoła przełamać izolację – zachęca.
Skupiając się na łomżyńskim podwórku, zauważa, aktywność seniorów w miejskich projektach, a także przedsięwzięcia skierowane do tej grupy społecznej. W jego ocenie na uwagę zasługuje Łomżyńska Rada Seniorów, stanowiąca ciało doradcze przy prezydencie miasta, a także systematyczne likwidowanie barier architektonicznych w budynkach użyteczności publicznej, bezpłatne przejazdy autobusami komunikacji miejskiej, akcje szczepień ochronnych przeciwko grypie i wiele innych działań ułatwiających codzienne życie seniorów.
Dr Emilian Kudyba jest znakomitym przykładem, że „jesień życia” może być ekscytująca i inspirująca.
- Kluczowym elementem jest zdobycie przekonania, że emerytura to zupełnie naturalny etap w życiu każdego człowieka i że tak naprawdę nic w momencie przejścia na nią się nie kończy. Raczej zaczyna! – podsumowuje.

Sebastian Chrzanowski

Zdjęcie: Ubiegłoroczna podróż dr. Emiliana Kudyby do Tunezji (fot. archiwum prywatne)

Adres

Stary Rynek 14
Łomża
18-400

Strona Internetowa

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy My z Łomży umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Udostępnij

Najbliższe firmy medialne


Inne Witryna informacyjna w Łomża

Pokaż Wszystkie

Może Ci się spodobać